S.S. Californian 1:400 - sklejanie testowe
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Witaj lehcyfer,
Ja mam pytanie odnośnie lakieru, często go używam ale do lakierowania metali w szczególności mosiądzu, czy na kartonie zbytnio się nie świeci ??
Do modelarstwa powróciłem po ładnych parunastu latach, a wcześnie był to plastik.
W tej chwili mam za sobą modele, które wprowadzają mnie w świat kartonu, na początku były to surowe modele bez "dodatków". Kolejny chce wykonać już idealne.
Pytam się o ten lakier bo jestem na etapie zastanawiania się nad środkiem którym zaimpregnować karton, i tu się zastanawiałem nad caponem lub właśnie lakierem w sprayu.
Ja mam pytanie odnośnie lakieru, często go używam ale do lakierowania metali w szczególności mosiądzu, czy na kartonie zbytnio się nie świeci ??
Do modelarstwa powróciłem po ładnych parunastu latach, a wcześnie był to plastik.
W tej chwili mam za sobą modele, które wprowadzają mnie w świat kartonu, na początku były to surowe modele bez "dodatków". Kolejny chce wykonać już idealne.
Pytam się o ten lakier bo jestem na etapie zastanawiania się nad środkiem którym zaimpregnować karton, i tu się zastanawiałem nad caponem lub właśnie lakierem w sprayu.
To wszystko kwestia testowania. Ja użyłem lakieru w celu zabezpieczenia proszku lasera przed nadmiernym kruszeniem się przy obróbce. Zrobiłem najpierw próbę czy wydruk się nie rozpływa, papier nie przesiąka itd. - i to trzeba zrobić na własną rękę za każdym razem jak chce się model polakierować.
Wolę spray bo łatwo szybko i równomiernie pokrywa duże powierzchnie. Gotowy model lakierowałbym bardzo ostrożnie wieloma delikatnymi warstwami żeby uniknąć grupowania się "kałuż" spływającego lakieru.
Jeżeli chodzi o świecenie, zawsze można je usunąć stosując jako drugą warstwę lakier matowy. Drugą, bo lakier matowy ma dodatek talku i jeśli położy się go jako pierwszą warstwę na chłonny materiał - a taki jest papier, może się okazać że powierzchnia będzie wyglądała jak upstrzona białymi punkcikami. Jak najpierw zagruntujesz papier lakierem błyszczącym to tego nie będzie.
Wolę spray bo łatwo szybko i równomiernie pokrywa duże powierzchnie. Gotowy model lakierowałbym bardzo ostrożnie wieloma delikatnymi warstwami żeby uniknąć grupowania się "kałuż" spływającego lakieru.
Jeżeli chodzi o świecenie, zawsze można je usunąć stosując jako drugą warstwę lakier matowy. Drugą, bo lakier matowy ma dodatek talku i jeśli położy się go jako pierwszą warstwę na chłonny materiał - a taki jest papier, może się okazać że powierzchnia będzie wyglądała jak upstrzona białymi punkcikami. Jak najpierw zagruntujesz papier lakierem błyszczącym to tego nie będzie.
- Do not try to make a model. Instead only try to realize the truth.
- What truth?
- There is no model. Then you will see that it's not the model that you make, it is only yourself.
- What truth?
- There is no model. Then you will see that it's not the model that you make, it is only yourself.
Dzięki za pełną informację, lakier motipa dokładnie ten którego użyłeś mam "wyczuty", tak więc go użyje jako podkładu, ale nasuwają mi się szybkie 3 pytania i pozwól że jeszcze cię nimi pomęczę
1. klejenie - czy kleje typu "wikol" - mam taki niemiecki klej sprawdzony z którego jestem zadowolony, będzie nadal skuteczny ?
2. retusz - farbki typowo modelarskie czy typu tempra również się nadadzą
( ostatecznie po zgromadzeniu odpowiedniego doświadczenia przy zabawie z kartonem chce malować modele areografem) ale jak mawiał Leo krok po kroku
3. Lakier mat z talkiem czy występuje w sprayu ?
Jeśli nie czy masz może sprawdzony który przypadkiem się nie "zważy" przy kontakcie z motipem ?
Wiem że te pytania to zawsze kwestia praktyki, jednak zawsze doświadczenie zaawansowanych modelarzy pozwoli uniknąć niepotrzebnych błędów.
1. klejenie - czy kleje typu "wikol" - mam taki niemiecki klej sprawdzony z którego jestem zadowolony, będzie nadal skuteczny ?
2. retusz - farbki typowo modelarskie czy typu tempra również się nadadzą
( ostatecznie po zgromadzeniu odpowiedniego doświadczenia przy zabawie z kartonem chce malować modele areografem) ale jak mawiał Leo krok po kroku
3. Lakier mat z talkiem czy występuje w sprayu ?
Jeśli nie czy masz może sprawdzony który przypadkiem się nie "zważy" przy kontakcie z motipem ?
Wiem że te pytania to zawsze kwestia praktyki, jednak zawsze doświadczenie zaawansowanych modelarzy pozwoli uniknąć niepotrzebnych błędów.
1. Wikol powinien dać radę, ale oczywiście jak zawsze praktyka prawdę ci powie.
2. Tempera jest fajna - można zmieszać odpowiedni odcień i dać całości zaschnąć jak plakatówce w "pastylkach" a potem mokry pędzelek ożywi ją z łatwością. Minusem jest to że brudzi jak dotkniesz spoconymi dłońmi - trzeba polakierować, a wtedy może nieco zmienić odcień - znowu testy...
Osobiście lubię retuszować akrylami - pewnie przez to że maluję figurki i mam sporo farbek i doświadczenia z nimi.
Malowanie modeli może być trudniejsze od retuszu - wychodzą wszelkie niedoróbki, wstają włoski papieru. Jeśli chcesz żeby malowany model wyglądał dobrze, to po pomalowaniu powierzchni farbą podkładową (dobry jest szary podkładowy Motip) trzeba wypełnić szczeliny i nierówności wypełniaczem, wyszlifować papierem ściernym, znowu pomalować i kontynuować to aż uznasz że jest dobrze. Dopiero tak przygotowane podłoże maluj docelowym kolorem.
3. Nie wiem, nie testowałem jeszcze. Mam przygotowany do testowania artystyczny werniks damarowy w spraju - wrzucę efekty jak coś polakieruję. Co do reakcji jednej farby na drugą - tylko testy, chociaż Motip jest dość odporny. Osobiście staram się używać akryli - są bardzo wybaczające i mniej śmierdzą.
Wracając do relacji.
Szkielet został sklejony cyjanoakrylem a krawędzie znowu wyszlifowane - dla wyrównania nierówności i nadania skosów dostosowanych do kształtu pokrywającego je poszycia. Fragmenty dziobu i rufy - zgodnie z zaznaczeniami na częściach - zostały naostrzone.
Części poszycia zostały wycięte i wyretuszowane
Płaty poszycia są dopasowywane do miejsca przyklejenia, następnie klejone na styk klejem BCG, zaczynając od środka - zgrywając jego oznaczenia na krawędziach - potem kawałek po kawałku do krawędzi zewnętrznych. Za każdym razem spoina jest suszona małą turystyczną suszarką do włosów - co bardzo przyspiesza cały proces.
Odcięty z bibułki papierosowej pasek jest smarowany klejem i nakładany na spoinę od wewnętrznej strony. Po wysuszeniu łączenie jest wygładzane na macie tnącej od wewnętrznej strony zaokrągloną końcówką nożyka Olfa AK-3. Dzięki tej operacji linia jest gładka i przyjemna w dotyku.
Jeśli części są sklejone pod kątem, wygładzanie nadaje połączeniu bardziej płynny kształt przejścia.
Krawędzie które mają być sklejone pod kątem zostają zaostrzone przy użyciu obrotowej nasadki ściernej Dremela. Takie krawędzie są na dziobie i rufie - w miejscach gdzie wcześniej zostały zaostrzone krawędzie szkieletu
Części poszycia rufy zostają rozcięte na pół - dla uzyskania ostrej krawędzi. Tym razem wygładzanie odbywa się od pokolorowanej strony bo ta część poszycia jest wklęsła. Gotowe boki zostają sklejone w kolejny krótki fragment poszycia.
Całe poszycie dna sklejone jest w takie segmenty
Które zostają sklejone w dwie główne części - prednią i tylną. Do wręgi na której te części się stykają doklejane są (użyłem kleju introligatorskiego "magic") z obu stron wąskie paski grubej miękkiej tektury wyciętej z podstawki pod piwo - następnie zostają one wyszlifowane równo z krawędzią wręgi.
Wnętrze dna zostaje obficie pokryte klejem w spraju i przyklejone do dna najpierw tył, potem przód - w ten sposób klej wiąże wolniej co pozwala na dokładne spasowanie.
Zbliżenia dna
Na razie
2. Tempera jest fajna - można zmieszać odpowiedni odcień i dać całości zaschnąć jak plakatówce w "pastylkach" a potem mokry pędzelek ożywi ją z łatwością. Minusem jest to że brudzi jak dotkniesz spoconymi dłońmi - trzeba polakierować, a wtedy może nieco zmienić odcień - znowu testy...
Osobiście lubię retuszować akrylami - pewnie przez to że maluję figurki i mam sporo farbek i doświadczenia z nimi.
Malowanie modeli może być trudniejsze od retuszu - wychodzą wszelkie niedoróbki, wstają włoski papieru. Jeśli chcesz żeby malowany model wyglądał dobrze, to po pomalowaniu powierzchni farbą podkładową (dobry jest szary podkładowy Motip) trzeba wypełnić szczeliny i nierówności wypełniaczem, wyszlifować papierem ściernym, znowu pomalować i kontynuować to aż uznasz że jest dobrze. Dopiero tak przygotowane podłoże maluj docelowym kolorem.
3. Nie wiem, nie testowałem jeszcze. Mam przygotowany do testowania artystyczny werniks damarowy w spraju - wrzucę efekty jak coś polakieruję. Co do reakcji jednej farby na drugą - tylko testy, chociaż Motip jest dość odporny. Osobiście staram się używać akryli - są bardzo wybaczające i mniej śmierdzą.
Wracając do relacji.
Szkielet został sklejony cyjanoakrylem a krawędzie znowu wyszlifowane - dla wyrównania nierówności i nadania skosów dostosowanych do kształtu pokrywającego je poszycia. Fragmenty dziobu i rufy - zgodnie z zaznaczeniami na częściach - zostały naostrzone.
Części poszycia zostały wycięte i wyretuszowane
Płaty poszycia są dopasowywane do miejsca przyklejenia, następnie klejone na styk klejem BCG, zaczynając od środka - zgrywając jego oznaczenia na krawędziach - potem kawałek po kawałku do krawędzi zewnętrznych. Za każdym razem spoina jest suszona małą turystyczną suszarką do włosów - co bardzo przyspiesza cały proces.
Odcięty z bibułki papierosowej pasek jest smarowany klejem i nakładany na spoinę od wewnętrznej strony. Po wysuszeniu łączenie jest wygładzane na macie tnącej od wewnętrznej strony zaokrągloną końcówką nożyka Olfa AK-3. Dzięki tej operacji linia jest gładka i przyjemna w dotyku.
Jeśli części są sklejone pod kątem, wygładzanie nadaje połączeniu bardziej płynny kształt przejścia.
Krawędzie które mają być sklejone pod kątem zostają zaostrzone przy użyciu obrotowej nasadki ściernej Dremela. Takie krawędzie są na dziobie i rufie - w miejscach gdzie wcześniej zostały zaostrzone krawędzie szkieletu
Części poszycia rufy zostają rozcięte na pół - dla uzyskania ostrej krawędzi. Tym razem wygładzanie odbywa się od pokolorowanej strony bo ta część poszycia jest wklęsła. Gotowe boki zostają sklejone w kolejny krótki fragment poszycia.
Całe poszycie dna sklejone jest w takie segmenty
Które zostają sklejone w dwie główne części - prednią i tylną. Do wręgi na której te części się stykają doklejane są (użyłem kleju introligatorskiego "magic") z obu stron wąskie paski grubej miękkiej tektury wyciętej z podstawki pod piwo - następnie zostają one wyszlifowane równo z krawędzią wręgi.
Wnętrze dna zostaje obficie pokryte klejem w spraju i przyklejone do dna najpierw tył, potem przód - w ten sposób klej wiąże wolniej co pozwala na dokładne spasowanie.
Zbliżenia dna
Na razie
- Do not try to make a model. Instead only try to realize the truth.
- What truth?
- There is no model. Then you will see that it's not the model that you make, it is only yourself.
- What truth?
- There is no model. Then you will see that it's not the model that you make, it is only yourself.
Dzięki Hastur, mi też się podoba
A robię dokładny opis bo sam chciałbym takie właśnie oglądać na forum.
Budowa się posuwa.
Burty wycięte i wyretuszowane
Do sklejenia nawisu rufowego użyto tej samej techniki jak do dna w poprzednim poście. Jego połączenie z pasem burtowym jest wzmocnione od tyłu. Dwie części pasa burtowego zostają połączone
Całość burt jest gotowa do przyklejenia
Na początek zostaje przyklejony butaprenem nawis rufowy, następnie kawałek po kawałku pasy burtowe. Na dziobie trzeba odciąć nadmiar (łatwiej kijek pocinkować niż go potem pogrubasić). Gotowy ostry dziób
Kadłub jest oklejony.
A robię dokładny opis bo sam chciałbym takie właśnie oglądać na forum.
Budowa się posuwa.
Burty wycięte i wyretuszowane
Do sklejenia nawisu rufowego użyto tej samej techniki jak do dna w poprzednim poście. Jego połączenie z pasem burtowym jest wzmocnione od tyłu. Dwie części pasa burtowego zostają połączone
Całość burt jest gotowa do przyklejenia
Na początek zostaje przyklejony butaprenem nawis rufowy, następnie kawałek po kawałku pasy burtowe. Na dziobie trzeba odciąć nadmiar (łatwiej kijek pocinkować niż go potem pogrubasić). Gotowy ostry dziób
Kadłub jest oklejony.
- Do not try to make a model. Instead only try to realize the truth.
- What truth?
- There is no model. Then you will see that it's not the model that you make, it is only yourself.
- What truth?
- There is no model. Then you will see that it's not the model that you make, it is only yourself.
Czas zacząć zapełniać białe plamy na pokładzie ;)
Szkielet wyspy środkowego pokładu zostaje przyklejony kroplami kleju cyjanoakrylowego - razem z dodatkowymi paskami tektury dodanymi w celu łatwiejszego i dokładniejszego przyklejenia ścian wyspy. Test na sucho wykazuje że ten sposób się sprawdza.
Jest wiele sposobów na klejenie pudełkowatych elementów. Jednym z nich jest rozcięcie części na pojedyncze ścianki i sklejenie elementu ścianka po ściance. Ten sposób jest tutaj pokazany na przykładzie ścian wyspy środkowego pokładu. Zostają one rozcięte na poszczególne ścianki, krawędzie którymi zostaną sklejone ze sobą są zaostrzone na dremelu, tak że po sklejeniu utworzą ostrą krawędź. Nisze nie są rozcięte tylko nacięte od tyłu na liniach zagięć - krawędzie zagięć będą ostre bez potrzeby rozcinania. Rozcięte i naostrzone ścianki są sklejone na styk, tworząc jedną wstęgę.
Która jest następnie oklejona dookoła podklejonego pokładu wyspy - trzeba odciąć pół mm nadmiaru. Po sprawdzeniu czy pasuje, wyspa jest przyklejona na szkielet i do kadłuba butaptrenem.
Inny sposób klejenia pudełek oparty jest na pocienianiu linii połączeń od tyłu części co pozwala na uzyskanie ostrych krawędzi bez rozcinania ścian pudełka - o wiele szybsza metoda ale wymagająca precyzji i wyczucia materiału - odrobinę głębsze cięcie może uszkodzić część.
Przed wycięciem części małymi nacięciami zaznacza się przebieg linii gięcia po czym po drugiej stronie nacina się (nie na wskroś) dwie linie po obu stronach linii zagięcia, odsunięte od siebie na odległość zależną od grubości papieru (kwestia testów). Następnie końcówką noża wydrapany zostaje papier pomiędzy nacięciami. Dopiero teraz część zostaje wycięta - w tym przypadku podstawa pomostu rufowego. jej szkielet zostaje dopasowany i ostatecznie element zostaje sklejony.
Wskazówka - wygięta ściana nie ma bulajów - jest o 1mm szersza od przeciwległej, płaskiej.
W większości przypadków pudełka w tym modelu będę sklejał używając drugiej metody. Tak została sklejona nadbudówka kominowa
Boczne świetliki i górny świetlik nadbudówki kominowej są pocienione od tyłu, wycięte i sklejone
po czym są one przyklejone do nadbudówki kominowej - razem z włazem. Powstała struktura zostaje przymierzona na sucho do środkowego pokładu.
Podstawa pomostu rufowego w podobny sposób zostaje umieszczona na sucho na rufie. Ostatnie zdjęcie pokazuje sklejone w tej odsłonie elementy na jednym ujęciu.
Szkielet wyspy środkowego pokładu zostaje przyklejony kroplami kleju cyjanoakrylowego - razem z dodatkowymi paskami tektury dodanymi w celu łatwiejszego i dokładniejszego przyklejenia ścian wyspy. Test na sucho wykazuje że ten sposób się sprawdza.
Jest wiele sposobów na klejenie pudełkowatych elementów. Jednym z nich jest rozcięcie części na pojedyncze ścianki i sklejenie elementu ścianka po ściance. Ten sposób jest tutaj pokazany na przykładzie ścian wyspy środkowego pokładu. Zostają one rozcięte na poszczególne ścianki, krawędzie którymi zostaną sklejone ze sobą są zaostrzone na dremelu, tak że po sklejeniu utworzą ostrą krawędź. Nisze nie są rozcięte tylko nacięte od tyłu na liniach zagięć - krawędzie zagięć będą ostre bez potrzeby rozcinania. Rozcięte i naostrzone ścianki są sklejone na styk, tworząc jedną wstęgę.
Która jest następnie oklejona dookoła podklejonego pokładu wyspy - trzeba odciąć pół mm nadmiaru. Po sprawdzeniu czy pasuje, wyspa jest przyklejona na szkielet i do kadłuba butaptrenem.
Inny sposób klejenia pudełek oparty jest na pocienianiu linii połączeń od tyłu części co pozwala na uzyskanie ostrych krawędzi bez rozcinania ścian pudełka - o wiele szybsza metoda ale wymagająca precyzji i wyczucia materiału - odrobinę głębsze cięcie może uszkodzić część.
Przed wycięciem części małymi nacięciami zaznacza się przebieg linii gięcia po czym po drugiej stronie nacina się (nie na wskroś) dwie linie po obu stronach linii zagięcia, odsunięte od siebie na odległość zależną od grubości papieru (kwestia testów). Następnie końcówką noża wydrapany zostaje papier pomiędzy nacięciami. Dopiero teraz część zostaje wycięta - w tym przypadku podstawa pomostu rufowego. jej szkielet zostaje dopasowany i ostatecznie element zostaje sklejony.
Wskazówka - wygięta ściana nie ma bulajów - jest o 1mm szersza od przeciwległej, płaskiej.
W większości przypadków pudełka w tym modelu będę sklejał używając drugiej metody. Tak została sklejona nadbudówka kominowa
Boczne świetliki i górny świetlik nadbudówki kominowej są pocienione od tyłu, wycięte i sklejone
po czym są one przyklejone do nadbudówki kominowej - razem z włazem. Powstała struktura zostaje przymierzona na sucho do środkowego pokładu.
Podstawa pomostu rufowego w podobny sposób zostaje umieszczona na sucho na rufie. Ostatnie zdjęcie pokazuje sklejone w tej odsłonie elementy na jednym ujęciu.
- Do not try to make a model. Instead only try to realize the truth.
- What truth?
- There is no model. Then you will see that it's not the model that you make, it is only yourself.
- What truth?
- There is no model. Then you will see that it's not the model that you make, it is only yourself.
Jest wiele sposobów na klejenie pudełkowatych elementów. Jednym z nich jest rozcięcie części na pojedyncze ścianki i sklejenie elementu ścianka po ściance.
Wtedy wracamy do metody sklejania porozcinanych części.Inny sposób klejenia pudełek oparty jest na pocienianiu linii połączeń od tyłu części co pozwala na uzyskanie ostrych krawędzi bez rozcinania ścian pudełka - o wiele szybsza metoda ale wymagająca precyzji i wyczucia materiału - odrobinę głębsze cięcie może uszkodzić część.
No to ciach...
pietach - przecięcie w innym miejscu niż linia zagięcia uszkadza część - później naprawione zagięcie wygląda nieciekawie.
W dalszym ciągu trwa zakrywanie większych białych plam na pokładzie.
Pokrywy luków ładowni. Krawędzie białych plam na pokładzie zostały zaczernione aby uniknąć białych pasków przy krawędziach przyklejonych elementów.
Białe pudełka (zejściówki?) umieszczone na pomoście rufowym są sklejane bez dna które jest niepotrzebne a jego brak pozwala na czystsze łączenie z pokładem.
Mostek główny jest sklejony, zostają dodane barierki i świetliki.
Główny i rufowy mostek razem
Jak przezentuje się całość - - z jeszcze jednym świetlikiem
W dalszym ciągu trwa zakrywanie większych białych plam na pokładzie.
Pokrywy luków ładowni. Krawędzie białych plam na pokładzie zostały zaczernione aby uniknąć białych pasków przy krawędziach przyklejonych elementów.
Białe pudełka (zejściówki?) umieszczone na pomoście rufowym są sklejane bez dna które jest niepotrzebne a jego brak pozwala na czystsze łączenie z pokładem.
Mostek główny jest sklejony, zostają dodane barierki i świetliki.
Główny i rufowy mostek razem
Jak przezentuje się całość - - z jeszcze jednym świetlikiem
- Do not try to make a model. Instead only try to realize the truth.
- What truth?
- There is no model. Then you will see that it's not the model that you make, it is only yourself.
- What truth?
- There is no model. Then you will see that it's not the model that you make, it is only yourself.