[R/G] USS Farenholt DD491 by QŃ, od podstaw
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Po uzbrojeniu przeciwpodwodnym przyszedł czas na wyposażenie ratownicze – tratwy i łodzie ratunkowe.
Na początek poszły tratwy ratunkowe. Instrukcja obrazkowa sklejania poniżej:
Komory wypornościowe zrobione zostały na szablonie z cyny 1,5 mm. Taki sposób gięcia gwarantował powtarzalność elementów.
Po tratwach na tapetę poszły łodzie ratunkowe.
I na koniec coś na czym wisiały, czyli żurawiki łodziowe z wyposażeniem:
Na pierwszy 2 zdjęciach widać, w jakiej kolejności kleję drutologię – zawsze zostawiam naddatki, które po montażu i sklejeniu obcinam.
Chyba pomaleńku będę zbliżał się do końca. Pozostało wyposażenie pokładów dziobowego i rufowego, pomalowanie całej tony słoiczków i pudełek z elementami, składanie tego do kupy i olinowanie. Czyli kilka miesięcy i może skończę;-)
Na początek poszły tratwy ratunkowe. Instrukcja obrazkowa sklejania poniżej:
Komory wypornościowe zrobione zostały na szablonie z cyny 1,5 mm. Taki sposób gięcia gwarantował powtarzalność elementów.
Po tratwach na tapetę poszły łodzie ratunkowe.
I na koniec coś na czym wisiały, czyli żurawiki łodziowe z wyposażeniem:
Na pierwszy 2 zdjęciach widać, w jakiej kolejności kleję drutologię – zawsze zostawiam naddatki, które po montażu i sklejeniu obcinam.
Chyba pomaleńku będę zbliżał się do końca. Pozostało wyposażenie pokładów dziobowego i rufowego, pomalowanie całej tony słoiczków i pudełek z elementami, składanie tego do kupy i olinowanie. Czyli kilka miesięcy i może skończę;-)
Chyba ostatnie zdjęcia przed galerią końcową.
Na początek fragmenty relingu na pokładzie:
I pozostałe elementy wyposażenia pokładu. Kolejno pokład dziobowy, rufowy, osłony śrub napędowych, osłona sonaru (postanowiłem zrobić w takiej wersji na podstawie rysunków z Friedmana - powinien pasować do tego okresu).
I to chyba na razie tyle. Zostało malowanie (o rany...) składanie tego do kupy i olinowanie - też będzie zabawa
Na początek fragmenty relingu na pokładzie:
I pozostałe elementy wyposażenia pokładu. Kolejno pokład dziobowy, rufowy, osłony śrub napędowych, osłona sonaru (postanowiłem zrobić w takiej wersji na podstawie rysunków z Friedmana - powinien pasować do tego okresu).
I to chyba na razie tyle. Zostało malowanie (o rany...) składanie tego do kupy i olinowanie - też będzie zabawa
Po ponad 4 latach walki udało mi się skończyć model.
A teraz najważniejsze - czyli zdjęcia.
Przepraszam za ich jakość, ale nie znam się na fotografii, oświetlenie użyłem takie jakie miałem dostępne (wszystkie możliwe lampki, dzień itd.
Kilka zdjęć ogólnych:
Zdjęcia szczegółów:
Dziękuję wszystkim za kibicowanie, oglądanie i wsparcie merytoryczne, bez którego ten model nie wyglądałby tak, jak wygląda.
A teraz najważniejsze - czyli zdjęcia.
Przepraszam za ich jakość, ale nie znam się na fotografii, oświetlenie użyłem takie jakie miałem dostępne (wszystkie możliwe lampki, dzień itd.
Kilka zdjęć ogólnych:
Zdjęcia szczegółów:
Dziękuję wszystkim za kibicowanie, oglądanie i wsparcie merytoryczne, bez którego ten model nie wyglądałby tak, jak wygląda.
-
- Posty: 1000
- Rejestracja: pt gru 09 2005, 14:34
- Lokalizacja: GDYNIA
- x 1