[R]koniec Coś z kolebki kolei - Duchess of Sutherland - 1:45

wszystko o modelach kartonowych

Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
MMC1964
Posty: 193
Rejestracja: sob maja 31 2008, 23:06
Lokalizacja: Żywiec

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: MMC1964 »

Hej,hej,
dyć kozdyn tszimo swojom ciupaske za poskiym ale nie zowdy niom łobraco :bojka: haf...
No chyba ze se co chlapnie :drink:
Aaaa, Janusek ty sie ta ksienznickom, kielo mo łodzione za mocno nie dowiaduj ino wagonek rob.

no to pokwolony
Mirek
Myślę, że w realu mamy wystarczającą ilość rywalizacji i pogoni za wszystkim. Spędźmy tutaj czas miło na pogawędkach o tym co robimy.
Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
MMC1964
Posty: 193
Rejestracja: sob maja 31 2008, 23:06
Lokalizacja: Żywiec

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: MMC1964 »

Witam,
Dzisiaj "ubierzemy" troszkę naszą księżniczkę.
Obrazek Obrazek Obrazek

Pozdrowienia od "goroli" :chytry:
Mirek
Myślę, że w realu mamy wystarczającą ilość rywalizacji i pogoni za wszystkim. Spędźmy tutaj czas miło na pogawędkach o tym co robimy.
Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
MMC1964
Posty: 193
Rejestracja: sob maja 31 2008, 23:06
Lokalizacja: Żywiec

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: MMC1964 »

Witam,
Pracownicy bez zbytniego wysiłku :diabel: i pracując tylko w systemie dwuzmianowym :okularnik: zmontowali silniki zewnętrzne.
Obrazek Obrazek.

Zastanawiałem się nad sensem stosowania 4 cylindrów skoro i tak pracują one w sekwencji analogicznej do silnika dwucylindrowego. W silniku 3 cylindrowym punkty zwrotne wszystkich cylindrów są rozłożone w przybliżeniu co 60 stopni, silnik 4 cylindrowy dałby rozkład co 45 stopni a jednak jest tutaj 90.
Czyżby chodziło o zmniejszenie sił oddziaływujących na ostoję? :sciana:
Chyba również chodziło o stopień a raczej szybkość napełniania cylindrów parą podczas dużych prędkości. Przypuszczam, że nie bez znaczenia była też redukcja mas wykonujących ruch posuwisto zwrotny.
Gdyby ktoś miał jakieś przemyślenia na ten temat i chciał się nimi podzielić...


No to tyle dywagacji.
Pozdrawiam
Mirek
Myślę, że w realu mamy wystarczającą ilość rywalizacji i pogoni za wszystkim. Spędźmy tutaj czas miło na pogawędkach o tym co robimy.
Obrazek Obrazek Obrazek
Abuq
Posty: 58
Rejestracja: ndz lip 28 2013, 13:42
Lokalizacja: Kraków

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Abuq »

W parowozie dwucylindrowym wyprzedzenie jednego koła o 45° powoduje, że przy jeździe do przodu, kiedy prawy korbowód znajduje się w najwyższym punkcie, cykl wygląda tak:
- pierwsza ćwiartka: obydwa do przodu
- druga ćwiartka: prawy do tyłu, lewy do przodu
- trzecia ćwiartka: obydwa do tyłu
- czwarta ćwiartka: prawy do przodu, lewy do tyłu
Na pierwszy rzut oka wydaje się to dziwne, ale tak jest.

Przy dużych prędkościach zjawisko to może powodować szarpanie się lokomotywy. Natomiast w parowozach czterocylindrowych kiedy dwa tłoki "idą" do przodu pozostałe poruszają się w przeciwną stronę.

Gdyby moje wyjaśnienie było niejasne :D u dołu tej strony jest opisane powyższe zjawisko.
Pozdrawiam
Abuq
Awatar użytkownika
MMC1964
Posty: 193
Rejestracja: sob maja 31 2008, 23:06
Lokalizacja: Żywiec

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: MMC1964 »

Witaj Abuq,
wydaje mi się, że wyrównoważenie mas odgrywa chyba mniejszą rolę, bardziej dopatrywałbym się problemu w siłach przenoszonych na ostoję podczas wolniej jazdy, kiedy napełnianie cylindrów jest duże i siła osiąga duże wartości, spójrz na filmik https://www.youtube.com/watch?v=ARffYNdC2c4. Wyraźnie widać jak parowóz wężykuje w takt pracy cylindrów. Zobacz jak płynnie to przebiega przy dużej szybkości https://www.youtube.com/watch?v=jIihC314ZgI .
Typowałbym jednak kompromis mający za cel ograniczenie sił oddziaływania na blachownicową ostoję i szybką wymianę pary w cylindrach - duża średnica suwaków w stosunku do średnicy cylindrów.
Omskło Ci się z 45 stopniami powinno być 90.

Pozdrawiam
Mirek
Myślę, że w realu mamy wystarczającą ilość rywalizacji i pogoni za wszystkim. Spędźmy tutaj czas miło na pogawędkach o tym co robimy.
Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
jacob
Posty: 864
Rejestracja: pt sty 05 2007, 13:51
Lokalizacja: Warszawa
x 108

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: jacob »

Heloł.
Parowozy z wycinanek to dla mnie jakiś kosmos, a tu jeszcze Kolega szykuje syćko od podstaw. Krótko, nie będę się wymądrzał, ale coś piknego tu się szykuje. Tak se tylko achne zza kadru i już.
Pozdrawiam!
Abuq
Posty: 58
Rejestracja: ndz lip 28 2013, 13:42
Lokalizacja: Kraków

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Abuq »

Nie będę się upierał przy swoim co do powodów wężykowania (szukałem jakiegoś logicznego wyjaśnienia).
Wyprzedzenie rzeczywiście powinno być 90° (kąt prosty nie ma 45° :oops: ).
Pozdrawiam
Abuq
Awatar użytkownika
MMC1964
Posty: 193
Rejestracja: sob maja 31 2008, 23:06
Lokalizacja: Żywiec

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: MMC1964 »

Witam Kolegę Jacoba,
a Kolega to z jakiej galaktyki? Tej bliżej Oriona czy Kasjopei, jeśli można zapytać? :mrgreen: Bo Jelcz Mex to protoplastę chyba jedynie miał na Ziemi :spoko: .
Abuq: :piwo:; :papa:
Pozdrawiam
Mirek
Myślę, że w realu mamy wystarczającą ilość rywalizacji i pogoni za wszystkim. Spędźmy tutaj czas miło na pogawędkach o tym co robimy.
Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
kierownik
Posty: 2025
Rejestracja: pn kwie 07 2003, 10:33
Lokalizacja: Ruda Śląska
x 11

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: kierownik »

Parowóz to zbiór kompromisów, przy czym wyrównoważenie jego biegu odgrywa rolę największą. Trzeba pamiętać o tym, że dla przechodzenia łuków posiada jedne osie przesuwne, inne podcięte, jeszcze inne pozbawione obrzeży. Trzeba też zauważyć, że nigdy nie ma pomiędzy wieńcami występowymi sztywnej odległości 1435mm - zasadniczo jest mniejsza, ta właściwa jest gdzieś na profilu obrzeża. Dlatego siły "bujające" sprawiają że wężykuje, jakby szukając możliwości jazdy po prostej drodze - bo tym jest wpisanie się profilów obrzeży w zaokrąglone od góry szyny.
Do parowozu np. Tp4 dołożono z przodu jedną oś na półwózku z nastawiaczem powrotnym, powstał Tr5 i już mógł jeździć prędzej, bo ograniczono mu tym sposobem wężykowanie. W innych maszynach przewiercano przeciwwagi, by podnieść prędkość o ... 5 km/h. Ważne jest też równomierne rozłożenie nacisku na osie.
Pm36 ma podwozie "Pacific", czyli dwuosiowy wózek z przodu. Wężykowanie znikome. Na pokazanym filmiku to jednak nie wężykowanie, ale jazda po terenach stacyjnych, gdzie tory nie są idealne. Zaś co do napełniania - maszynista ma dwie główne "wajchy" - nastawnica i przepustnica. Chodzi o to, by napełnianie było odpowiednie w danym momencie. Nastawnica i stawidło sprawiają, że różny jest stopień otwarcia zaworów, zaś przepustnica dozuje większą lub mniejszą ilość pary. W samochodzie można ruszyć z piskiem opon, w parowozie z efektownym buksowaniem - zawsze to wynik celowego, chwilowego "gwałcenia" normy.
Awatar użytkownika
MMC1964
Posty: 193
Rejestracja: sob maja 31 2008, 23:06
Lokalizacja: Żywiec

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: MMC1964 »

Witam Kierownika,
cieszę się niezmiernie :zeby: , że udało się sprowokować Kierownika do wystąpienia w moim wątku. Cieszę się z tej powstałej dyskusji, która mnie i pewnie kilku innym osobom pozwoli lepiej zrozumieć funkcjonowanie tych wspaniałych maszyn jakimi były i w ograniczonym zakresie ciągle są lokomotywy parowe.
A wracając do tematu mam wątpliwości czy na filmiku od 2 min nadal można niespokojny i co istotne okresowy ruch poprzeczny lokomotywy złożyć na karb kiepskiego stanu torów stacyjnych. Wyraźnie widać, że ruch poprzeczny występuje nie tylko względem torowiska ale także względem wózka prowadzącego. Wniosek z tego taki, że nie torowisko oddziaływuje na ten ruch ale czynnik, który jest innego pochodzenia. Sugestywne dla mnie jest to, że gdy posłuchać pracę silnika i zsynchronizować to z ruchem poprzecznym można doszukać się sporej korelacji.
Odnośnie napełniania nie chodziło mi o eksploatację maszyny ale pryncypia towarzyszące je konstruowaniu, czym mógł i kierował się Mr. Stanier a raczej jego zastępca Tom Coleman.
To tak jak w silniku spalinowym cztery zawory na cylinder dają wysoką moc przy wysokich obrotach w stosunku do silnika z dwoma zaworami ale gorszą elastyczność przy niskich obrotach.
Generalnie 4 cylindrowy parowóz jest zdecydowanie droższy w budowie jak i potem w eksploatacji a jednak anglicy nie poszli na pragmatyzm jaki widać w konstrukcji lokomotyw niemieckich a zwłaszcza amerykańskich.
Próbuję wyłapać właśnie tę specyfikę :roll: .
Pozdrowienia :papa: i może na Śrubce będzie można pogadać i nawet :piwo:.
Mirek
Myślę, że w realu mamy wystarczającą ilość rywalizacji i pogoni za wszystkim. Spędźmy tutaj czas miło na pogawędkach o tym co robimy.
Obrazek Obrazek Obrazek
ODPOWIEDZ