ORP Warszawa proj 61MP 1:75 RC
Moderator: kartonwork
Dzieki, Piotrze. Poniewaz w odleglej juz mlodosci, jako najprostsza metode uzyskania wysokiej wytrzymalosci kadluba wpajano mi klejenie listewek poszycia na wregi, nie za bardzo przemawia do mnie prezentowana w Blogu metoda wypelniania poszyciem przestrzeni miedzy wregami. Ale mniejsza o to. Nie ma sensu zasmiecac tego watku, wiec bede dalej w milczeniu obserwowal poczynania Rumcajsa.
Jarek M
___________________________________________
NIE OTWIERAM MINIATUREK!
___________________________________________
NIE OTWIERAM MINIATUREK!
Witam wszystkich zainteresowanych moim wątkiem.
Spieszę donieść, że prace przy „Warszawie” powoli ruszają po wakacyjnej przerwie.
Goły, parę miesięcy temu, szkielet powoli zaczyna pokrywać się poszyciem.
W tym momencie jest już widoczne całe poszycie denne.
Pojawiły się też wsporniki wałów.
Rufa nabiera powoli charakterystycznego profilu.
Dla dociekliwych dzisiaj ciekawostka:
W taki sposób są łączone listewki poszycia.
W tym momencie położyłem już 28mb listewek! Nie widać, prawda?
Spieszę donieść, że prace przy „Warszawie” powoli ruszają po wakacyjnej przerwie.
Goły, parę miesięcy temu, szkielet powoli zaczyna pokrywać się poszyciem.
W tym momencie jest już widoczne całe poszycie denne.
Pojawiły się też wsporniki wałów.
Rufa nabiera powoli charakterystycznego profilu.
Dla dociekliwych dzisiaj ciekawostka:
W taki sposób są łączone listewki poszycia.
W tym momencie położyłem już 28mb listewek! Nie widać, prawda?
Ponieważ wziąłem się ostatnio za liczenie i wyliczyłem, że dłubię przy Warszawie już rok, nadeszła pora na świętowanie rocznicy..
W związku z tym załączam poniżej kilka fotek kadłuba. Nagi do niedawna szkielet zniknął pod poszyciem burt i zaczyna się pojawiać piękny kształt kadłuba Kashina. Zresztą sami oceńcie.
Dla zainteresowanych podaję kilka szczegółów. Poszycie wykonałem z 80 listewek polistyrenu o grubości 3mm i szerokości 10mm. Jedynie w okolicach obła burtowego musiałem zredukować szerokość listewek do 6mm. Listewki są klejone do szkieletu i nawzajem do siebie za pomocą kleju ACRIFIX116.
Jako ciekawostka – oryginał został zbudowany metodą spawania sekcji stalowych z blach ze stali 10HSND o grubości 6-8mm! I podzielony grodziami na 15 przedziałów wodoszczelnych.
Dla dociekliwych tym razem dość zgrabny sposób na docinanie kształtów listewek.
Teraz spora porcja szlifowania a następnie odrobinę szpachli. Mam nadzieję że efekt końcowy będę mógł pokazać wkrótce
Życząc wszelkiej pomyślności i wspaniałych modeli w nadchodzącym 2014 roku liczę na Wasze dalsze zainteresowanie i pomoc.
W związku z tym załączam poniżej kilka fotek kadłuba. Nagi do niedawna szkielet zniknął pod poszyciem burt i zaczyna się pojawiać piękny kształt kadłuba Kashina. Zresztą sami oceńcie.
Dla zainteresowanych podaję kilka szczegółów. Poszycie wykonałem z 80 listewek polistyrenu o grubości 3mm i szerokości 10mm. Jedynie w okolicach obła burtowego musiałem zredukować szerokość listewek do 6mm. Listewki są klejone do szkieletu i nawzajem do siebie za pomocą kleju ACRIFIX116.
Jako ciekawostka – oryginał został zbudowany metodą spawania sekcji stalowych z blach ze stali 10HSND o grubości 6-8mm! I podzielony grodziami na 15 przedziałów wodoszczelnych.
Dla dociekliwych tym razem dość zgrabny sposób na docinanie kształtów listewek.
Teraz spora porcja szlifowania a następnie odrobinę szpachli. Mam nadzieję że efekt końcowy będę mógł pokazać wkrótce
Życząc wszelkiej pomyślności i wspaniałych modeli w nadchodzącym 2014 roku liczę na Wasze dalsze zainteresowanie i pomoc.
:O Rumcajs! Styki mi się palą jak sobie pomyślę ile tam kilogramów szpachla pójdzie i roboczogodzin pracy na doszlifowanie tego wszystkiego... Taki polistyrenowy Jamato ;) Kadłub olistewkowany znakomicie, teraz najbrudniejsza część pracy ale sądząc po dotejczasowym podejściu do tematu to swobodnie to dźwigniesz ;)
Diament powstaje w wysokiej temperaturze
i wysokim ciśnieniu ;)
-------------------------------------------------
ORP Piorun (422) 1:50 R/C ORP Groźny (351) 1:50 R/C Kuter KP-174 1:50 R/C
ORP Sokół (294) 1:100 Kuter rakietowy projektu 183R "Komar" 1:100
i wysokim ciśnieniu ;)
-------------------------------------------------
ORP Piorun (422) 1:50 R/C ORP Groźny (351) 1:50 R/C Kuter KP-174 1:50 R/C
ORP Sokół (294) 1:100 Kuter rakietowy projektu 183R "Komar" 1:100
Może to zabrzmi głupio ale czy nie lepiej byłoby przykleić najpierw poszycie do wręg klejem CA tak tylko aby "złapało", a później pozalewać porządnie klejem wolnoschnącym spoiny oraz przestrzenie miedzy listewkami? Pytam bo niedługo czeka mnie podobna robota w modelu podobnej wielkości i technice (AGS 1:100 HIPS/spienione PCW) a chciałbym się z nią uporać jak najszybciej, ale też nie chciałbym aby mi się na środku jeziora rozkleiła łajba
Bez paniki. Musiałbyś chyba pływać kadłubem na samych listewkach, w temp. wody co najmniej +25 stopni Celsjusza i przez dobre kilka godzin, jak nie dni, żeby coś tam się z CA rozkleiło ;) Nie zapominaj, że "po drodze" do deseczek jest szpachel, podkład, farby i lakier Ogólnie słabo mi ilekroć słyszę jak to CA jest rozklejalny przez wodę i BE do modeli ERCE. Model puszczałem na wodę kilka razy w roku (do 10 razy) od 3 lat i dotąd nie zauważyłem żadnych "rozklejeń" typu CA+WODA=problem. Gwarantuje Ci, że jak już zbudujesz swój kadłub z CA to więcej będziesz miał problemów z elektroniką czy innymi pierdołami niż z reakcją CA+Woda. Może i CA nie jest najlepszy na dłuższą metę dla modeli pływających na konkursach czy ślizgów ale uważam, że dla modeli R/C z okazyjnym pływankiem (tak jak moje) swobodnie tak.ale też nie chciałbym aby mi się na środku jeziora rozkleiła łajba
Pozdr
Diament powstaje w wysokiej temperaturze
i wysokim ciśnieniu ;)
-------------------------------------------------
ORP Piorun (422) 1:50 R/C ORP Groźny (351) 1:50 R/C Kuter KP-174 1:50 R/C
ORP Sokół (294) 1:100 Kuter rakietowy projektu 183R "Komar" 1:100
i wysokim ciśnieniu ;)
-------------------------------------------------
ORP Piorun (422) 1:50 R/C ORP Groźny (351) 1:50 R/C Kuter KP-174 1:50 R/C
ORP Sokół (294) 1:100 Kuter rakietowy projektu 183R "Komar" 1:100
Trochę się spraw nazbierało, ale po kolei.
Co do szpachlowania to wbrew pozorom nie powinno być go aż tak dużo. Idąc za radą Grzegorza (molto grazzie Grzegorz ) zmordowałem poszycie o grubości 3mm co daje mi teraz dużą swobodę jego szlifowania bez obawy wyszlifowania dziury.
Do zgrubnego szlifowania wykorzystuję takie petenciki (Klingspor QF), a następnie drobnoziarnisty papier na klocku.
Po pierwszych próbach wygląda na to, że konieczne będą jedynie niewielkie uzupełnienia szpachlą wykańczającą.
Korzystam z gotowej szpachli HUMBROLA.
I tutaj przechodzę płynnie do propozycji Cugi: myślę, że wszystko zależy od tego jaki model wybierzesz i jaką technikę przyjmiesz, czyli od Ciebie. Jeżeli kadłub jest stosunkowo niewielki i zamierzasz użyć cienkiego poszycia pokrywanego szpachlą (najlepiej taką z dodatkiem włókien szklanych) to znakomite rezultaty osiągane przez Piotra same sugerują stosowaną przez niego metodę.
Ja pokusiłem się o eksperyment z grubym poszyciem bez ochronnej warstwy szpachli, a obawiając się pracującego poszycia wybrałem klej działający w nieco inny sposób, tzn. nadtapiający stykające się warstwy polistyrenu i dający przez to nieco bardziej elastyczną spoinę jak CA. Jednocześnie przyznaję się że wykorzystałem CA w kilku miejscach w charakterze „gwoździa” gdy nie mogłem założyć zacisku.
Co do Twojej propozycji to myślę, że jest warta wypróbowania, pamiętaj jednak o odpowiednim dobraniu kleju, ani CA ani ACRIFIX się do czegoś takiego nie nadają. Są to kleje kontaktowe i wymagają bezpośredniego styku oraz docisku klejonych krawędzi. Myślę że lepszy do tego będzie klej epoksydowy działający doskonale jako wypełniacz.
Tak więc nie obawiaj się eksperymentować, w końcu na tym polega modelarstwo. Nie zapomnij tylko podzielić się z nami na forum, swoimi doświadczeniami.
Co do szpachlowania to wbrew pozorom nie powinno być go aż tak dużo. Idąc za radą Grzegorza (molto grazzie Grzegorz ) zmordowałem poszycie o grubości 3mm co daje mi teraz dużą swobodę jego szlifowania bez obawy wyszlifowania dziury.
Do zgrubnego szlifowania wykorzystuję takie petenciki (Klingspor QF), a następnie drobnoziarnisty papier na klocku.
Po pierwszych próbach wygląda na to, że konieczne będą jedynie niewielkie uzupełnienia szpachlą wykańczającą.
Korzystam z gotowej szpachli HUMBROLA.
I tutaj przechodzę płynnie do propozycji Cugi: myślę, że wszystko zależy od tego jaki model wybierzesz i jaką technikę przyjmiesz, czyli od Ciebie. Jeżeli kadłub jest stosunkowo niewielki i zamierzasz użyć cienkiego poszycia pokrywanego szpachlą (najlepiej taką z dodatkiem włókien szklanych) to znakomite rezultaty osiągane przez Piotra same sugerują stosowaną przez niego metodę.
Ja pokusiłem się o eksperyment z grubym poszyciem bez ochronnej warstwy szpachli, a obawiając się pracującego poszycia wybrałem klej działający w nieco inny sposób, tzn. nadtapiający stykające się warstwy polistyrenu i dający przez to nieco bardziej elastyczną spoinę jak CA. Jednocześnie przyznaję się że wykorzystałem CA w kilku miejscach w charakterze „gwoździa” gdy nie mogłem założyć zacisku.
Co do Twojej propozycji to myślę, że jest warta wypróbowania, pamiętaj jednak o odpowiednim dobraniu kleju, ani CA ani ACRIFIX się do czegoś takiego nie nadają. Są to kleje kontaktowe i wymagają bezpośredniego styku oraz docisku klejonych krawędzi. Myślę że lepszy do tego będzie klej epoksydowy działający doskonale jako wypełniacz.
Tak więc nie obawiaj się eksperymentować, w końcu na tym polega modelarstwo. Nie zapomnij tylko podzielić się z nami na forum, swoimi doświadczeniami.
Aby przypomnieć o swoim i niniejszego wątku istnieniu, poniżej kilka nowych fotek z posuwających się do przodu prac przy Wawie.
Przez ostanie miesiące przybyły szczegóły podwodnej części kadłuba:
- wały
- pawęż
- opływka sonaru MGK-335 PLATINA
- stępki przechyłowe oraz opływki stabilizatorów
A całość po wstępnym malowaniu podkładem prezentuje się tak:
Przez ostanie miesiące przybyły szczegóły podwodnej części kadłuba:
- wały
- pawęż
- opływka sonaru MGK-335 PLATINA
- stępki przechyłowe oraz opływki stabilizatorów
A całość po wstępnym malowaniu podkładem prezentuje się tak: