[R - koniec] Su-24 Fencer, Model Card Nr 84; 1:33
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
[R - koniec] Su-24 Fencer, Model Card Nr 84; 1:33
Model został wydany w roku 1995, kosztował (widać jeszcze naklejkę z ceną) 10 zł 50 gr.
Niestety nie wiem, kiedy wycinanka była kupiona, tzn. czy cena jest z 1995 czy też z lat późniejszych. Ale to tylko tak na marginesie, jako rodzaj ciekawostki przyrodniczej...
Karton jeszcze w porządku, kolory ok, grafika, jak na koniec lat 90-tych też całkiem niezła.
Wszystkie arkuszy (z wyjątkiem tych z wręgami) pomalowałem przed wycięciem części lakierem bezbarwnych „seidenmatt“, czyli takim „jedwabistym“ z puszki aerozolowej (czy jak to tam się nazywa) – po czterokrotnym lakierowaniu jest absolutnie matowe! Nie wiem na czym to polega, ale przy lakierowaniu pędzelkiem efekt jest „bardzo błyszczący“.
W tym miejscu też obowiązkowe zdjęcie wyciętych wręg.
Polecana technika budowy wręga do wręgi, nie będę też tego zmieniał. Buduję jednak nieco inaczej – dwie sąsiadujące wręgi sklejam ze sobą, po obróbce (szlifowaniu) wklejam taką „podwójną“ wręgę w poszycie, a następny segment poszycia jest nasuwany na tę wystającą część wręgi. Opisałem i pokazałem to tutaj, posting z 15.03.2012.
Pierwsze segmenty przygotowane do klejenia, widać (chyba) dobrze co miałem na myśląc o „podwójnych wręgach“ – strzałki.
I pierwsze koty za płoty – połączone części kadłuba 1 i 2, w które będzie wklejone wyposażenie kokpitu. Spasowanie linii sąsiadujących segmentów jest takie sobie – w jednych miejscach pokrywają się, w innych nie.
Niestety nie wiem, kiedy wycinanka była kupiona, tzn. czy cena jest z 1995 czy też z lat późniejszych. Ale to tylko tak na marginesie, jako rodzaj ciekawostki przyrodniczej...
Karton jeszcze w porządku, kolory ok, grafika, jak na koniec lat 90-tych też całkiem niezła.
Wszystkie arkuszy (z wyjątkiem tych z wręgami) pomalowałem przed wycięciem części lakierem bezbarwnych „seidenmatt“, czyli takim „jedwabistym“ z puszki aerozolowej (czy jak to tam się nazywa) – po czterokrotnym lakierowaniu jest absolutnie matowe! Nie wiem na czym to polega, ale przy lakierowaniu pędzelkiem efekt jest „bardzo błyszczący“.
W tym miejscu też obowiązkowe zdjęcie wyciętych wręg.
Polecana technika budowy wręga do wręgi, nie będę też tego zmieniał. Buduję jednak nieco inaczej – dwie sąsiadujące wręgi sklejam ze sobą, po obróbce (szlifowaniu) wklejam taką „podwójną“ wręgę w poszycie, a następny segment poszycia jest nasuwany na tę wystającą część wręgi. Opisałem i pokazałem to tutaj, posting z 15.03.2012.
Pierwsze segmenty przygotowane do klejenia, widać (chyba) dobrze co miałem na myśląc o „podwójnych wręgach“ – strzałki.
I pierwsze koty za płoty – połączone części kadłuba 1 i 2, w które będzie wklejone wyposażenie kokpitu. Spasowanie linii sąsiadujących segmentów jest takie sobie – w jednych miejscach pokrywają się, w innych nie.
Ostatnio zmieniony śr maja 09 2018, 10:48 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 4 razy.
-
- Posty: 143
- Rejestracja: pt kwie 09 2010, 17:44
- Lokalizacja: Biłgoraj
- x 8
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Zgodnie z opisem (kolejnością) klejenia biorę się teraz za kokpit. Konstrukcja bardzo spartańska (maksymalnie uproszczona), mimo to małe błędy konstrukcyjne, np. przy bocznych konsolach. Fotele pilotów bez pasów. W sumie jednak „wystarczy“, dorobiłem tylko pasy. Po zamknięciu kokpitu z jego wyposażenia i tak (prawie) nic nie będzie widać.
Oszklenie kabiny u mnie tradycyjnie z folii, bo bryła jest „prosta“, są też gotowe z GOMIXu. Oryginalną ramkę spaprałem (to wyraźnie nie był mój dzień) – dostała garbu na przedniej krawędzi i poparałem ją niemiłosiernie klejem) – wydrukowałem więc rezerwę ze skanu – kolor troszkę inny, ale moim zdaniem pasuje wystarczająco. Dwie części oszklenia włożyłem na noc na „kopyto“ – bardzo ułatwia to też sklejanie w całość.
I na koniec rzeczywiście wszystko (wyposażenie kokpitu) znika w czeluściach modelarsko – kokpitowego Hadesu...
Oszklenie kabiny u mnie tradycyjnie z folii, bo bryła jest „prosta“, są też gotowe z GOMIXu. Oryginalną ramkę spaprałem (to wyraźnie nie był mój dzień) – dostała garbu na przedniej krawędzi i poparałem ją niemiłosiernie klejem) – wydrukowałem więc rezerwę ze skanu – kolor troszkę inny, ale moim zdaniem pasuje wystarczająco. Dwie części oszklenia włożyłem na noc na „kopyto“ – bardzo ułatwia to też sklejanie w całość.
I na koniec rzeczywiście wszystko (wyposażenie kokpitu) znika w czeluściach modelarsko – kokpitowego Hadesu...
Ostatnio zmieniony śr maja 09 2018, 10:49 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Dalsze części kadłuba. Niepotrzebnie martwiłem się różnicą kolorów w mojej podróbce ramy kokpitu; oryginalna wycinanka już to przewidziała dając np. masywne różnice odcieni brązu na kadłubie...
Przy tej okazji wykonałem też wloty powietrza. Jak widać wróciłem do metody jedna wręga/pasek łączący – jakoś mi tak jednak łatwiej/wygodniej...
Przy tej okazji wykonałem też wloty powietrza. Jak widać wróciłem do metody jedna wręga/pasek łączący – jakoś mi tak jednak łatwiej/wygodniej...
Ostatnio zmieniony śr maja 09 2018, 12:36 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Część 15 kadłuba, mieszcząca w sobie konstrukcję mocowania skrzydeł. Nie ma „zębatki“ do synchronizacji ruchu obu skrzydeł (jak we wszystkich innych do tej pory budowanych przeze mnie modelach o zmiennej geometrii skrzydeł), skrzydła są pojedynczo ruchome. To nie jest aż tak wielką wadą, ponieważ używa się (ja używam) praktycznie tylko pozycje skrzydeł „proste“ i „skośne“, a do takiego ustawienia nie potrzeba synchronizacji. Sama konstrukcja „taka sobie“, ale np. (jako ujemny plus) nie zgrywa się umieszczenie otworów na oś obrotu skrzydła w górnej i dolnej części „skrzynki“.
Ostatnio zmieniony śr maja 09 2018, 12:37 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Kadłub gotowy. Przednia część (przed kabiną pilotów) jeszcze nie przyklejona bo nie wiem, czy nie trzeba będzie wyważać – w instrukcji klejenia nie ma na ten temat żadnej wzmianki.
Zwracam honor konstruktorowi wycinanki; „niepokrywające się“ otwory na oś obrotu skrzydeł w skrzynce centropłata wynikają z faktu, że skrzydła mają ujemny wznios...
Dysze wylotowe jeszcze nie zamontowane, bo nie mam (za bardzo) pojęcia jak – oto rysunek, który mnie nic nie mówi.
Zgodnie z rzutami i zdjęciami samolotu części te nie wystają poza poszycie „ogona“, dlatego muszą chyba być w środku "rury wydechowej"...
Zwracam honor konstruktorowi wycinanki; „niepokrywające się“ otwory na oś obrotu skrzydeł w skrzynce centropłata wynikają z faktu, że skrzydła mają ujemny wznios...
Dysze wylotowe jeszcze nie zamontowane, bo nie mam (za bardzo) pojęcia jak – oto rysunek, który mnie nic nie mówi.
Zgodnie z rzutami i zdjęciami samolotu części te nie wystają poza poszycie „ogona“, dlatego muszą chyba być w środku "rury wydechowej"...
Ostatnio zmieniony śr maja 09 2018, 12:38 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Zgodnie z instrukcją teraz kolej na skrzydła. Tutaj żadnych (dużych) niespodzianek, wszystko pasuje tak jak trzeba. Tylko światła pozycyjne trzeba samemu malować; po prawej (w kierunku lotu) zielone i czerwone po lewej – sprawdziłem jeszcze raz (na wszelki wypadek) w Wikipedii...
A tak na marginesie; jaki jest sens wycinać otwory na górnej powierzchni skrzydła (strzałki), by zaraz potem pozaklejać je krążkami 36e – te są też fałszywie ponumerowane jako 36c (w rzeczywistości żeberko skrzydła) zamiast 36e. No ale to już rzeczywiście tzw. szczegóła...
Skrzydła wstawione na próbę, jeszcze nie zamocowane na stałe.
A tak na marginesie; jaki jest sens wycinać otwory na górnej powierzchni skrzydła (strzałki), by zaraz potem pozaklejać je krążkami 36e – te są też fałszywie ponumerowane jako 36c (w rzeczywistości żeberko skrzydła) zamiast 36e. No ale to już rzeczywiście tzw. szczegóła...
Skrzydła wstawione na próbę, jeszcze nie zamocowane na stałe.
Ostatnio zmieniony śr maja 09 2018, 12:39 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Stateczniki przyklejone do kadłuba, tak samo osłony mechanizmów obrotowych skrzydeł. Są tylko dwie (górne), dolnych nigdzie na arkuszach nie znalazłem; powinny być identyczne, tylko w innym kolorze (niebieski) – musiałem zeskanowane przemalować i dodrukować...
W końcu zrozumiałem też (zrozumiałem rysunek montażowy ), jak zamocować dysze dopalaczy...
W końcu zrozumiałem też (zrozumiałem rysunek montażowy ), jak zamocować dysze dopalaczy...
Ostatnio zmieniony śr maja 09 2018, 12:40 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Pojemnik na spadochron hamujący i parę innych „drobnych części“ zrobione, tylna część samolotu jest teraz kompletnie wyposażona.
Sprawdziłem wyważenie; wszystko jest w stanie równowagi chwiejnej – gdyby na stateczniku usiadł motyl, całość przychyliła by się i oparła na ogonie...
Dlatego na wszelki wypadek mały ciężarek do części dziobowej – kulka z masy uszczelniającej (Plastic-fermit).
Sprawdziłem wyważenie; wszystko jest w stanie równowagi chwiejnej – gdyby na stateczniku usiadł motyl, całość przychyliła by się i oparła na ogonie...
Dlatego na wszelki wypadek mały ciężarek do części dziobowej – kulka z masy uszczelniającej (Plastic-fermit).
Ostatnio zmieniony śr maja 09 2018, 12:40 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.