Witajcie, chciałem przedstawić galerię modelu radzieckiego niszczyciela „Taszkient”, sklejonego z wycinanki GPM nr 24/98, czyli jedynego wydania tego pięknego okrętu. Właśnie ze względu na piękno jego sylwetki, a także unikatowość jednostki oraz jej krótką, ale za to intensywną historię mój wybór padł na „Taszkienta”. Model przedstawia wygląd okrętu na 1941rok.
Zacząłem go robić wiosną 2011, ale ze względu na inne zajęcia w życiu, ubogie materiały (plany, zdjęcia) oraz skomplikowanie (miejscami dziwnie niepotrzebne) modelu, skończyłem go dopiero kilka dni temu.
Wrażenia z budowy
1. Wycinanka:
- Karton, choć nieco leciwy, nie sprawiał problemów z formowaniem ( psiknięty lakierem półmatowym bezbarwnym w 2D).
- Bardzo, bardzo ciasno upakowane części na arkuszach, tak , jakby wydawca chciał zużyć jak najmniej kartonu na druk (celem obniżenia ceny na maxa?). Powoduje to, że trzeba mocno uważać przy wycinaniu części.
- Instrukcja mogła by być nieco obfitsza w rysunki, nawet kosztem opisu.
- Dużo różnic w odcieniach tego samego koloru (to chyba do tej pory bywa problemem) , ale to akurat wyszło na + , o czym będzie dalej.
- Brak zapasu koloru, ale to mnie nie dziwi zważywszy na wiek opracowania. W niewielkich ilościach udało się pozyskać kolor z części podwójnie naklejanych., ale nie uniknąłem druku i kombinowania zapasu koloru, ale o tym też dalej
- Model sprawia wrażenie zaprojektowanego ręcznie przy pomocy komputera ;) tzn. ręcznie wykreślenie pojedynczej części, a potem skan, powielenie jej i rozmieszczenie na arkuszach.
2. Sklejalność – tu niestety model ma trochę niedociągnięć, wyłapałem takie:
- Nadmierne (miejscami) i niepotrzebne skomplikowanie konstrukcji: przejścia pokład dziobowy – długa nadbudówka śródokręcia oraz nadbudówki dziobowej.
- Za krótkie o 1-2 mm poszycie nadbudówki śródokręcia.
- Kiepskie spasowanie poszycia burt na dziobie i rufie. Tu musiałem się sporo nakombinować.
- Kiepskie spasowanie poszycia nadbudówki dziobowej do jej szkieletu. Tu też niezła gimnastyka. Przeglądając relację Kadłubka z Konradusa, wiedziałem o 2 ostatnich zonkach. Więc zrobiłem tak: burty i całą nadbudówkę dziobową wydrukowałem ze skanu. Po sprawdzeniu na takiej „roboczej wersji” w czym rzecz, dopiero wziąłem się za budowę oryginalnej wersji. Wyszło jak wyszło, ale to już nie wina modelu, tylko modelarza ;) Tak samo sprawdziłem spasowanie wieży artylerii głównej, ale tu pasowało do siebie wszystko . Fajna metoda, chyba tak będę sprawdzał spasowanie co bardziej skomplikowanych części.
Generalnie model sklejalny, niektóre części trzeba było docinać, były ciut za duże, ale w tą stronę to nie problem, gorzej w drugą
Wnioski : Ze względu na ciasne ułożenie części, instrukcję sklejania, trudności w spasowaniu co poniektórych elementów, opływowość kształtów samego okrętu-model przeznaczony raczej dla fan(atyk)ów klasy lub/i bandery.
3. Zgodność z oryginałem czyli temat – rzeka. Po pierwsze – materiałów źródłowych jak na lekarstwo. Korzystałem tylko z rosyjskojęzycznego Internetu (zdjęcia głównie, tych też jest mało, a o ich dobrej jakości można pomarzyć )oraz z Profili Morskich, chociaż wiedziałem, że plany te mają błędy. Pomogły mi jednak w budowie drobnicy. Pomogli też Forumowicze z Konradusa, za co im dziękuję. Trochę podłubałem przy modelu, żeby bardziej przypominał oryginał ze zdjęć, więc do rzeczy:
- Model jest za krótki o ok. 0,8 cm od oryginału (nie poprawiłem).
- Brak cienkiego, białego paska od góry linii wodnej. Poprawiłem.
- Złe położenie i inny wygląd osłon śrub. Poprawiłem.
- Brak godła ZSRR na rufie. Poprawiłem.
- Brak asymetrii wałów śrub. Podobna sytuacja była w „Le Terrible”, asymetria wynikała z odległości maszynowni 1 rozdzielonej kotłownią od maszynowni 2. Poprawiłem.
- Biała nazwa własna, tylko na dziobie. Powinna być szara, również na rufie. Poprawiłem.
- Poprawiłem uproszczony kształt kluz kotwicznych.
- Małe okrągłe pomosty na nadbudówce dziobowej są w wycinance za wysoko, miały też osłony z blachy, a nie relingi. Wiodły na nie drabinki, a nie schodki. Poprawiłem.
- Stanowisko reflektora na nadbudówce dziobowej miało dodatkowe podpory z boków, czego nie było w wycinance. Nie miało też relingów. Poprawiłem.
- Brak trapezokształtnych anten po bokach tegoż stanowiska. O dziwo, są one na rysunku na okładce. Poprawiłem.
- Okręt miał jeszcze parę małych reflektorów na pomoście nadbudówki główniej. Dodałem je.
- Mocowanie radionamiernika było na maszcie, nie z przodu nadbudówki głównej. Poprawiłem.
- Zły kształt przejścia nadbudówki głównej w 1-szy komin. Nie poprawiłem. To wymagałoby praktycznie zaprojektowania od nowa nadbudówki głównej.
- Poprawiłem złe orurowanie kominów.
- Wlot powietrza do kotłowni nr 1, czyli „uśmiech” „Taszkienta” – brak zgrubienia pod nim (taki ćwierćwałek jakby). „Uśmiech” też był za „smutny”, powinien być prosty, jakoś rozweseliłem i poprawiłem ;).
- Góry kominów nie były czarne – pomalowałem.
- Inny kształt głównego SKO. Poprawiłem.
- Dźwigi minowo-torpedowe były kratownicowe. Poprawiłem.
- Brak drugiego falochronu przed km-ami DSzK na pokładzie dziobowym. Dorobiłem.
- Brak drabinki na prawej burcie przy 1-szej wyrzutni torped. Dodałem.
- Niesymetryczny , zły układ schodów z pokładu dziobowego na główny. Poprawiłem.
- Zły kształt nadbudówki śródokręcia pod pomostem z 37mm działkami p-lot. Nadbudówka ta miała w tym miejscu poszerzenie, na którym opierały się podstawy (4 grube słupki) tegoż pomostu. W kierunku szalup wystawały też wąskie, trapezowe pomosty, model pokazuje w tym miejscu jakieś deski. Naprawa była dość prosta , ale musiałem dodrukować zapas koloru. I tu był problem Za diabła nie mogłem trafić nawet w pobliże TEGO szaroniebieskiego , pomógł mi przyjaciel, który pomęczył znanego mu drukarza . Drukarz też w szaroniebieski nie trafił, ale trafił w szary – kapkę niebieskiego dodałem rozpuszczając – dosłownie – kroplę niebieskiej farby w ok. 5 ml rozcieńczalnika nitro model mastera. Tak mocno rozcieńczoną farbą pociągnąłem szary wydruk i udało się! Trafiłem w pobliże TEGO szaroniebieskiego i tu akurat pomogła wielość jego odcieni w oryginalnej wycinance - za bardzo nie widać kolejnego
- Zły kształt wentylatorów pod śródokręcia pod pomostem z 37mm działkami p-lot. Poprawiłem dzięki użyciu wspomnianej samoróbki zapasu koloru.
- W modelu nie było platformy przy rufowym maszcie. Dodałem ją, nie jestem jednak pewny do końca jej wyglądu, jak i wyglądu całego zapasowego stanowiska dowodzenia.
- Brak rufowej kotwicy na lewej burcie – nie zrobiłem, nie miałem już miejsca na jej zamontowanie.
- Maszty – wycinanka ma inne, na zdjęciach są inne. Porównując zdjęcia z budowy i prób okrętu z okresem wojennym, doszedłem do wniosku że zostały przerobione po zbudowaniu „Taszkienta”. Poprawiłem.
Powyższe niezgodności były dla mnie „pewne” – patrząc na zdjęcia nie miałem co do ich występowania wątpliwości. Po części jednak musiałem działać trochę „na czuja” – poprzez analogię do innych radzieckich niszczycieli z II wojny. Tak było z wyrzutniami torped czy ze zrzutnią bomb głębinowych. Uszczegółowiłem też uzbrojenie okrętu, dodałem koła ratunkowe, zmieniłem tratwy i pokłady w szalupach.
Zagadkę stanowi dla mnie olinowanie, wygląd żurawików trapów, dokładny wygląd rufowego stanowiska dowodzenia oraz rozmieszczenie drobnicy pokładowej (choć tu nieco dodałem dupereli wg. zdjęć).
Nieco inaczej chyba wyglądało przejście pokładu dziobowego w główny (uskok kadłuba) w okolicy 1-szej pary szalup. Pomosty będące przedłużeniem pokładu dziobowego powinny być chyba szersze, inne też wydaje się być umiejscowienie żurawików trału. Ale takie zmiany wymagałyby zaprojektowania modelu od nowa.
Pomimo tylu niezgodności z oryginałem, wcale im się nie dziwię. Model został zaprojektowany na bazie dostępnych w swoich czasach materiałów czy zdjęć, których nawet dziś wiele nie ma, a istniejące plany nie są do końca zgodne z rzeczywistością. A szkoda… Temat godny nowego, dobrze zaprojektowanego i spasowanego, komputerowego opracowania.
Miłego oglądania życzę.
Ogólnie
Zbliżenia
Zabawa z lupą
Porównanie wielkości
Pozdrawiam
*[Galeria/Okręt] "Taszkient" GPM nr 24/98
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
*[Galeria/Okręt] "Taszkient" GPM nr 24/98
Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota. Co do tej pierwszej są jednak pewne wątpliwości...
Poważna praca Raven666, podoba się
Żeby jednak było konstruktywnie, to rzuciły mi się w oczy 3 szafki/zasobniki przy pelotkach wokół II komina. Stanowią one namacalny dowód, że lepiej takie pudełka rozcinać i kleić krawędziami niż zaginać. Uniknie się wtedy zaokrąglonych krawędzi. A kanciaste kanty są fajniejsze.
Prawdziwie włoski design. Faktycznie aż się prosi o „współczesne” opracowanie przez jakieś wiodące wydawnictwo.
pzdr Grzegorz
Żeby jednak było konstruktywnie, to rzuciły mi się w oczy 3 szafki/zasobniki przy pelotkach wokół II komina. Stanowią one namacalny dowód, że lepiej takie pudełka rozcinać i kleić krawędziami niż zaginać. Uniknie się wtedy zaokrąglonych krawędzi. A kanciaste kanty są fajniejsze.
Prawdziwie włoski design. Faktycznie aż się prosi o „współczesne” opracowanie przez jakieś wiodące wydawnictwo.
pzdr Grzegorz
Podziwiam Wszystkich za klejenie w ogóle takich modeli, gdzie części na stronie upchane są jakby to co najmniej był karton ze złota, a po sklejeniu na zdjęciach modelu tyyyyle drobnicy.
Piękny model i widać w nim kupę włożonej pracy. Gratuluję!!!
Pozdrawiam Serdecznie
Piękny model i widać w nim kupę włożonej pracy. Gratuluję!!!
Pozdrawiam Serdecznie
Moje relacje:
www.kartonwork.pl/forum/viewtopic.php?t=(XXXXX)
UKOŃCZONE:
Przyczepa PN 1,5 (8691); Schienenwolf (15903); H.L. Hunley (12780); Katapulta (12916); T-24 (13216); TKW (14149); Kapliczka (14675); Ł-34
W BUDOWIE:
P. Kolei Wilanowskiej; BM-13 "Katiusza"
www.kartonwork.pl/forum/viewtopic.php?t=(XXXXX)
UKOŃCZONE:
Przyczepa PN 1,5 (8691); Schienenwolf (15903); H.L. Hunley (12780); Katapulta (12916); T-24 (13216); TKW (14149); Kapliczka (14675); Ł-34
W BUDOWIE:
P. Kolei Wilanowskiej; BM-13 "Katiusza"
Dzięki Panowie za słowa uznania
Ramm: na relację trzeba mieć czas a następny będzie chyba ORP Orkan Answera z 2005 roku. Upchanie części nic nie dało - patrz tekst z galerii
Mac: to nie jest standard - malowałem dno, a kadłub ma wypełnienie styrodurem.
Ramm: na relację trzeba mieć czas a następny będzie chyba ORP Orkan Answera z 2005 roku. Upchanie części nic nie dało - patrz tekst z galerii
Mac: to nie jest standard - malowałem dno, a kadłub ma wypełnienie styrodurem.
Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota. Co do tej pierwszej są jednak pewne wątpliwości...