stara łódka - czyli orp kormoran, mm 3/83
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Zamiast się bawić w koszmarne szlifowanie blachy może prościej będzie zrobić to z papieru? Ja sobie radziłem tak:
Co prawda to kawałek czołgu - ale tak samo zadziała i przy mniejszych pierścieniach. Cięcie tylko nowymi żyletkami.
Rada radą, ale nie rozumiem, po co tyle wysiłku na starocia, który nigdy nie będzie wyglądał na ładny model a tylko na sentymentalne klejenie starocia. To drugie rozumiem, ale waloryzacji w takim staruszku - nie.
Co prawda to kawałek czołgu - ale tak samo zadziała i przy mniejszych pierścieniach. Cięcie tylko nowymi żyletkami.
Rada radą, ale nie rozumiem, po co tyle wysiłku na starocia, który nigdy nie będzie wyglądał na ładny model a tylko na sentymentalne klejenie starocia. To drugie rozumiem, ale waloryzacji w takim staruszku - nie.
dzięki
Dzięki QNiu,
spróbuję z papierem. Czołg nie czołg, zawsze to papier, a jak dam radę uwinąć rurkę o średnicy 1,6-2,1 mm., to wolę papier niż igłę.
Tego co robię nigdy nie nazwałbym waloryzacją, raczej treningiem i nauką. Starocia wybrałem trochę z sentymentu (jest mniej więcej w wieku jaśnie wielmożnej pani hehe), a trochę dlatego, bo to tania inwestycja, trochę z cwaniactwa - jak rezultat nie spełni oczekiwań to będzie wytłumaczenie "że to nie moja wina, że nie wyszło". Głównie wybrałem go po to, aby się uczyć (w życiu żadnego kartona nie skleiłem, poza zabawkami umieszczonymi na tym forum). Zobaczyć chcę, czy dam radę i przy okazji trenować myślenie. Wiem, że kormoran nie będzie nigdy wyglądał, jak model z XXI wieku. Jednak ten stary karton, spłowiała farba ma jakiś czar.
serdeczności
luk
spróbuję z papierem. Czołg nie czołg, zawsze to papier, a jak dam radę uwinąć rurkę o średnicy 1,6-2,1 mm., to wolę papier niż igłę.
Tego co robię nigdy nie nazwałbym waloryzacją, raczej treningiem i nauką. Starocia wybrałem trochę z sentymentu (jest mniej więcej w wieku jaśnie wielmożnej pani hehe), a trochę dlatego, bo to tania inwestycja, trochę z cwaniactwa - jak rezultat nie spełni oczekiwań to będzie wytłumaczenie "że to nie moja wina, że nie wyszło". Głównie wybrałem go po to, aby się uczyć (w życiu żadnego kartona nie skleiłem, poza zabawkami umieszczonymi na tym forum). Zobaczyć chcę, czy dam radę i przy okazji trenować myślenie. Wiem, że kormoran nie będzie nigdy wyglądał, jak model z XXI wieku. Jednak ten stary karton, spłowiała farba ma jakiś czar.
serdeczności
luk
- The Truth is…?
- …that there is no Truth. There is only an agreement about it.
- …that there is no Truth. There is only an agreement about it.
chłopaki z jednej paki
Cześć człowieki,
Staruch - kormoran - wciąż dycha, może jeszcze będą z niego ludzie. Ale jacy to oni będą, tego nie wiadomo, na dwoje babka wróżyła. Stara łajba zyskała kilku chłopaków do doglądania. Ci chłopcy są, z krainy cienia, zupełnie monochromatyczni, więc należy ich poważnie traktować. Bo jak nie, to pokażą, co marynarz potrafi.
Temu po lewej (powiedzmy, że to Alojz), zauważyłem, nogawica się spruła, poprawi się...
Mam nadzieję, że załoga trzyma 1:100.
Aby post nie był w ogóle nic nie wnoszący, to dorzucam jeszcze dwie foty kadłuba.
Z daleka i od spodu nie wygląda najgorzej. Jakoś poukrywałem, to co najbardziej skopałem. Retusz - szarego koloru już lepiej nie potrafię dobrać. Ale to nie największy problem. Gorzej jest z pokładem, ale o tym w następnym odcinku forumu-noweli zatytułowanej - "Archeologia bez wałka malarskiego - przygody Leona".
SeventhSon - nie wiedziałem, że jeszcze coś projektu 253ł istnieje, myślałem, że wszystko już dawno na przetop pojechało.
PS. W czeluściach internetu pojawiła się niedawno relacja tej samej starej łajby, nikomu włos z głowy by nie spadł gdyby i na niebieskim nie zagościła. Może i bym z bliźniaczej opowieści czegoś się nauczył.
Z pozdrowieniem
lucjano
Staruch - kormoran - wciąż dycha, może jeszcze będą z niego ludzie. Ale jacy to oni będą, tego nie wiadomo, na dwoje babka wróżyła. Stara łajba zyskała kilku chłopaków do doglądania. Ci chłopcy są, z krainy cienia, zupełnie monochromatyczni, więc należy ich poważnie traktować. Bo jak nie, to pokażą, co marynarz potrafi.
Temu po lewej (powiedzmy, że to Alojz), zauważyłem, nogawica się spruła, poprawi się...
Mam nadzieję, że załoga trzyma 1:100.
Aby post nie był w ogóle nic nie wnoszący, to dorzucam jeszcze dwie foty kadłuba.
Z daleka i od spodu nie wygląda najgorzej. Jakoś poukrywałem, to co najbardziej skopałem. Retusz - szarego koloru już lepiej nie potrafię dobrać. Ale to nie największy problem. Gorzej jest z pokładem, ale o tym w następnym odcinku forumu-noweli zatytułowanej - "Archeologia bez wałka malarskiego - przygody Leona".
SeventhSon - nie wiedziałem, że jeszcze coś projektu 253ł istnieje, myślałem, że wszystko już dawno na przetop pojechało.
PS. W czeluściach internetu pojawiła się niedawno relacja tej samej starej łajby, nikomu włos z głowy by nie spadł gdyby i na niebieskim nie zagościła. Może i bym z bliźniaczej opowieści czegoś się nauczył.
Z pozdrowieniem
lucjano
- The Truth is…?
- …that there is no Truth. There is only an agreement about it.
- …that there is no Truth. There is only an agreement about it.
- SeventhSon
- Posty: 67
- Rejestracja: ndz wrz 12 2004, 1:36
- Lokalizacja: Warszawa/ Chełm
istnieje, chociaż, jak ostatnio gasiłem na tym poligonie pożar, to tylko moje oko potrafiło odkryć w tych załamaniach blach kształt kadłuba.
Swoją drogą idzie Ci super. Biorąc byka za rogi (starego) zasługujesz na szczególne uznanie. Trzymam kciuki
Swoją drogą idzie Ci super. Biorąc byka za rogi (starego) zasługujesz na szczególne uznanie. Trzymam kciuki
Każdego dnia znajduję coś, co budzi moje ździwienie i zaciekawienie
Ja też kibicuję. Najbardziej mnie ciekawi gdy ktoś skleja stare modele. I to z orygiału. Robiłem a właściwie wciąż kończę Błyskawicę z MM/1981 r i ktoś życzliwy na tym forum, bodajże Art, poradził mi jak sobie radzić z grubym rozdwajającym się kartonem, szczególnie podczas jego zginania lub zwijania. Trochę się bałem ale posłuchałem i pokryłem wszystko z dwóch stron Caponem. Chyba nawet dwa razy. Rewelacja, ochroniło i wzmocniło papier nie zniekształcając go. Może przyda Ci się taka uwaga. Życzę powodzenia i cierpliwości w walce z prehistorią.
kormorańskie okna
Cześć,
Niestety - dla mnie - poniższe zdjęcia obnażają niedokładność. Dopiero na zdjęciach to zauważyłem.
Jak już widać - tematem dzisiejszego programu są okna, zwane bulajami.
Założenie było proste - miało być delikatnie i subtelnie. Kolor mosiądzu jednak rozlał się miejscami za mocno, a innych nie zauważyłem, że go starłem i przebija srebrny. Rzeczywistość od idei różni to, że zamiast subtelnie jest pstrokato - szaro, mosiężnie, srebrno - przypadkowo przemieszane.
Poniżej ujęcia pod światło :)
Mac - no to nie czekaj tylko wrzucaj zdjęcia starocia. To będzie najlepsze wsparcie ;)
pozdrawiam wiosennie
Niestety - dla mnie - poniższe zdjęcia obnażają niedokładność. Dopiero na zdjęciach to zauważyłem.
Jak już widać - tematem dzisiejszego programu są okna, zwane bulajami.
Założenie było proste - miało być delikatnie i subtelnie. Kolor mosiądzu jednak rozlał się miejscami za mocno, a innych nie zauważyłem, że go starłem i przebija srebrny. Rzeczywistość od idei różni to, że zamiast subtelnie jest pstrokato - szaro, mosiężnie, srebrno - przypadkowo przemieszane.
Poniżej ujęcia pod światło :)
Mac - no to nie czekaj tylko wrzucaj zdjęcia starocia. To będzie najlepsze wsparcie ;)
pozdrawiam wiosennie
- The Truth is…?
- …that there is no Truth. There is only an agreement about it.
- …that there is no Truth. There is only an agreement about it.
kormoran
Czołem towarzyszki i towarzysze,
ten kadłubu zrobiony jest - więcej przy nim nie będę grzebał. Po tym, jak już dałem za wygraną z retuszowaniem, to całość prysnąłem połyskiem motip, a po tym, werniksem mat.
do następnego
ten kadłubu zrobiony jest - więcej przy nim nie będę grzebał. Po tym, jak już dałem za wygraną z retuszowaniem, to całość prysnąłem połyskiem motip, a po tym, werniksem mat.
do następnego
- The Truth is…?
- …that there is no Truth. There is only an agreement about it.
- …that there is no Truth. There is only an agreement about it.
orp kormoran
Siema ściema,
niewiele mogę wam dziś dać. To, co mam to jednak dam, bo chytry nie jestem.
Pizdryki nad maszynownią, zwane świetlikami - chyba:
Raczej nie ma to wiele wspólnego z historyczną historycznością. Ma to za to dużo wspólnego z sugestiami projektanta zmaterializowanymi w postaci kresek i innych malunków na częściach wycinanki. To, co mówię jest tylko po to aby nie było za łyso w tym wpisie.
Pociąłem sobie igły różnych rozmiarów, pomalowałem trzema warstwami mega rozrzedzonym humbrolem 54. Szyby udaje okładka od bindowania pociągnięta z jednej strony humbrolem 5. Acha, otwory się wydłubały tymi samymi igłami, które się później pocięły.
do następnego odcinaka, a którym wystąpi chata wuja toma.
wasz
lucjano
niewiele mogę wam dziś dać. To, co mam to jednak dam, bo chytry nie jestem.
Pizdryki nad maszynownią, zwane świetlikami - chyba:
Raczej nie ma to wiele wspólnego z historyczną historycznością. Ma to za to dużo wspólnego z sugestiami projektanta zmaterializowanymi w postaci kresek i innych malunków na częściach wycinanki. To, co mówię jest tylko po to aby nie było za łyso w tym wpisie.
Pociąłem sobie igły różnych rozmiarów, pomalowałem trzema warstwami mega rozrzedzonym humbrolem 54. Szyby udaje okładka od bindowania pociągnięta z jednej strony humbrolem 5. Acha, otwory się wydłubały tymi samymi igłami, które się później pocięły.
do następnego odcinaka, a którym wystąpi chata wuja toma.
wasz
lucjano
- The Truth is…?
- …that there is no Truth. There is only an agreement about it.
- …that there is no Truth. There is only an agreement about it.
Re: kormorańskie okna
[quote="Diogenes"] - no to nie czekaj tylko wrzucaj zdjęcia starocia. To będzie najlepsze wsparcie ;)[/quote]
Witaj Diogenes! Tak jak napisałeś czynię:)
Ale robię to ze strachem przed kolegami, nie szukając pociechy dla siebie ale raczej na dowód, że świetną robotę wykonujesz. Ja swój model rozpocząłem 4 lata temu. Dla przyjemności, bo mój Tata pływał kiedyś w wojsku na Błyskawicy (tak, jednostka ta służyła długo jako statek szkoleniowy po wojnie) i wpadł mi ten model w ręce w antykwariacie. Chciałem zrobić Tacie prezent ale coś wolno to idzie... Z racji moich bardzo licznych obowiązków miałem zaledwie parę razy czas nad nią pracować. W połowie pracy odkryłem, że nie jestem w tej pasji sam, że jest forum takich pasjonatów i mnie olśniło. Odtąd bałem się pokazać co robię ale z wypiekami na twarzy prawie codziennie tu zaglądam. Dziś odważam się pierwszy raz pokazać co smaruję w ukryciu. Model spadł z wysokości, połamał burty, ze łzami w oczach naprawiałem co się dało. Uparłem się, że go skończę. I zrobię to!!!
Wiem, że efekt nie będzie taki jak przy nowych opracowaniach ale kto nie kleił tego starego, wydrukowanego 30 i więcej lat temu kartonu to nie zrozumie jaka to przyjemność:) Porównam to do wykopalisk i składania szkieletu dinozaura!
Gdybyś chciał się posiłkować udanym wykonaniem modelu z MM to polecam relację: viewtopic.php?t=15066&highlight=stary
Życzę skończenia, mam nadzieję, że też w tym roku skończę bo w planach mam jeszcze 20 następnych Małych Modelarzy, wśród nich królową okrętów Victorię z 1977 roku. Moje marzenie. Boże, ile przyjemności sprawia oglądanie tych starych numerów i wymyślanie koncepcji rozwiązań i ulepszeń:)
Pozdrawiam
Mac
p.s. nie wiem czy zdjęcia się pokażą, bo pierwszy raz wstawiam je na forum, proszę o wyrozumienie.
[img]http://i1153.photobucket.com/albums/p51 ... e2013d.jpg[/img]
[IMG]http://i1153.photobucket.com/albums/p51 ... 048ec4.jpg[/IMG]
[IMG]http://i1153.photobucket.com/albums/p51 ... f25b89.jpg[/IMG]
[IMG]http://i1153.photobucket.com/albums/p51 ... 4ddc41.jpg[/IMG]
[IMG]http://i1153.photobucket.com/albums/p51 ... da39f5.jpg[/IMG]
...chyba nie wstawiają się te zdjęcia, nie wiem czemu. Wydawało mi się, że wszystko robię dobrze. Może ktoś mi pomóc?
w razie czego wysyłam link do album
http://s1153.photobucket.com/user/macie ... t=3&page=1
Witaj Diogenes! Tak jak napisałeś czynię:)
Ale robię to ze strachem przed kolegami, nie szukając pociechy dla siebie ale raczej na dowód, że świetną robotę wykonujesz. Ja swój model rozpocząłem 4 lata temu. Dla przyjemności, bo mój Tata pływał kiedyś w wojsku na Błyskawicy (tak, jednostka ta służyła długo jako statek szkoleniowy po wojnie) i wpadł mi ten model w ręce w antykwariacie. Chciałem zrobić Tacie prezent ale coś wolno to idzie... Z racji moich bardzo licznych obowiązków miałem zaledwie parę razy czas nad nią pracować. W połowie pracy odkryłem, że nie jestem w tej pasji sam, że jest forum takich pasjonatów i mnie olśniło. Odtąd bałem się pokazać co robię ale z wypiekami na twarzy prawie codziennie tu zaglądam. Dziś odważam się pierwszy raz pokazać co smaruję w ukryciu. Model spadł z wysokości, połamał burty, ze łzami w oczach naprawiałem co się dało. Uparłem się, że go skończę. I zrobię to!!!
Wiem, że efekt nie będzie taki jak przy nowych opracowaniach ale kto nie kleił tego starego, wydrukowanego 30 i więcej lat temu kartonu to nie zrozumie jaka to przyjemność:) Porównam to do wykopalisk i składania szkieletu dinozaura!
Gdybyś chciał się posiłkować udanym wykonaniem modelu z MM to polecam relację: viewtopic.php?t=15066&highlight=stary
Życzę skończenia, mam nadzieję, że też w tym roku skończę bo w planach mam jeszcze 20 następnych Małych Modelarzy, wśród nich królową okrętów Victorię z 1977 roku. Moje marzenie. Boże, ile przyjemności sprawia oglądanie tych starych numerów i wymyślanie koncepcji rozwiązań i ulepszeń:)
Pozdrawiam
Mac
p.s. nie wiem czy zdjęcia się pokażą, bo pierwszy raz wstawiam je na forum, proszę o wyrozumienie.
[img]http://i1153.photobucket.com/albums/p51 ... e2013d.jpg[/img]
[IMG]http://i1153.photobucket.com/albums/p51 ... 048ec4.jpg[/IMG]
[IMG]http://i1153.photobucket.com/albums/p51 ... f25b89.jpg[/IMG]
[IMG]http://i1153.photobucket.com/albums/p51 ... 4ddc41.jpg[/IMG]
[IMG]http://i1153.photobucket.com/albums/p51 ... da39f5.jpg[/IMG]
...chyba nie wstawiają się te zdjęcia, nie wiem czemu. Wydawało mi się, że wszystko robię dobrze. Może ktoś mi pomóc?
w razie czego wysyłam link do album
http://s1153.photobucket.com/user/macie ... t=3&page=1