Na początek- wypadałoby się przywitać i tak ze dwa słowa o sobie napisać:
Czołem, Panie i Panowie.
Nie będę zbyt oryginalny, jeśli napiszę, że wróciłem do kartonówek po długim czasie, ale taka jest prawda. Chyba z wiekiem nauczyłem się nieco więcej cierpliwości i tego, by czerpać przyjemność z powolnego budowania małych elemencików modelu, odszedłszy od rekordowo szybkiego zlepiania fragmentów kartonu po to, by jak najszybciej zaczęły one przypominać to, co zamierzył autor projektu.
Forum obserwuję od dłuższego czasu i chłonę to, co Wy tu pokazujecie. Muszę przyznać, że przeglądając relacje wielu z Was złapałem mnóstwo teorii modelarstwa kartonowego, postanowiłem teraz tę podbudowę teoretyczną przekształcić w praktykę.
Chciałem pokazać Wam to, co ostatnio skończyłem, czyli model znanego Wam wszystkim PZL P.11c wydawnictwa Modelarz Kartonowy. Wycinanka znana jest wszystkim, jej minusy są znane wszem i wobec (przypomnę jedynie legendarne różnice odcienia khaki na skrzydłach i oddzielnych lotkach) zatem przejdźmy do rzeczy.
Wiem, że na tym forum jesteście zwolennikami nienagannej fotografii, przepraszam zatem, jeśli pokazane zdjęcia nie znajdą Waszego uznania. Chętnie wysłucham ewentualnych rad i wskazówek w tej materii.
Wracając do modelu, pozwolę sobie sam wymienić rzeczy, o których wiem, że spaprałem:
- Przede wszystkim krawędzie spływu płata i lotek, sterów wysokości i kierunku, zastrzałów oraz opływów elementów podwozia- fotografie bezlitośnie uwypukliły wszystkie ich mankamenty, czyli grubość oraz niezbyt udany retusz;
- Bardzo rzucająca się w oczy szczelina między kołpakiem śmigła a okapotowaniem silnika, uwypuklona dodatkowo lampą błyskową;
- Nie do końca udana "trójwymiarowa" chłodnica na prawej burcie samolotu- wszystko wyglądało ładnie- pięknie do momentu malowania sklejonej z kartonu chłodnicy, kiedy to farba pozlepiała ze sobą poszczególne żeberka...
- Niewycięte otwory rur wydechowych w pierścieniu Townenda- zamotałem się strasznie i głupio o nich zapomniałem...
- Brak rozpiętej linki anteny- samolot budowany był jako zabawka na "zamówienie" mojego syna, antena utrudniałaby mu tylko zabawę samolotem, zrezygnowałem z niej zatem.
- Zbyt widoczna próba zamaskowania miejsc, gdzie powinny znajdować się km w skrzydłach- zrezygnowałem z nich, jako, że "piątka" ze 111 Eskadry nie była w nie wyposażona.
- Retusz, ogólnie, nie najwyższych lotów- muszę nauczyć się dobierać i mieszać odpowiednie kolory do retuszowanych powierzchni.
Z czego jestem zadowolony? Z faktu, że "pejedenastka" została ukończona
Będę wdzięczny za wszelkie słowa krytyki i komentarza.
Pozdrowienia,
k44
*[Galeria/Samolot] PZL P.11c - Modelarz Kartonowy
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Cześć,
miło, że zdecydowałeś się pokazać swój "powrót". Mam nadzieję, że będzie trwały i rozwojowy... ;)
Skromna uwaga do zdjęć - staraj się fotografować model, detale tak, aby nie było potrzeby użycia lampy. Sam mam słaby aparat - zwykły kompakt, czyli zabawkę - i jak robię zdjęcia, to tylko w słoneczny dzień. Byleby tylko fotografowana rzecz była oświetlona przez naturalne światło. Taki patent, laikowi fotograficznemu, pozwala robić zdjęcia, które warunkowo da się zaakceptować.
Masz już model dla kogoś, teraz zrób dla siebie. Powodzenia.
pozdrawiam
luke
miło, że zdecydowałeś się pokazać swój "powrót". Mam nadzieję, że będzie trwały i rozwojowy... ;)
Skromna uwaga do zdjęć - staraj się fotografować model, detale tak, aby nie było potrzeby użycia lampy. Sam mam słaby aparat - zwykły kompakt, czyli zabawkę - i jak robię zdjęcia, to tylko w słoneczny dzień. Byleby tylko fotografowana rzecz była oświetlona przez naturalne światło. Taki patent, laikowi fotograficznemu, pozwala robić zdjęcia, które warunkowo da się zaakceptować.
Masz już model dla kogoś, teraz zrób dla siebie. Powodzenia.
pozdrawiam
luke
- The Truth is…?
- …that there is no Truth. There is only an agreement about it.
- …that there is no Truth. There is only an agreement about it.