*[Relacja/Samochód] Jelcz 272 MEX - MPK Łódź
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Dziękuję:
1. Za fantastyczną relację prowadzoną w niesamowitym stylu i klimacie
2. Za wykonanie modelu kultowego autobusu w stylu, któremu raczej długo nikt nie dorówna
3. Za zdjęcia gotowego "ogórka", które superancko pokazują go w jego naturalnym środowisku
4. Za pokazanie, że model ubrudzony to nie model uświniony.
G-R-A-T-U-L-U-J-Ę umiejętności, cierpliwości, realizmu i "smaku" modelarskiego.
1. Za fantastyczną relację prowadzoną w niesamowitym stylu i klimacie
2. Za wykonanie modelu kultowego autobusu w stylu, któremu raczej długo nikt nie dorówna
3. Za zdjęcia gotowego "ogórka", które superancko pokazują go w jego naturalnym środowisku
4. Za pokazanie, że model ubrudzony to nie model uświniony.
G-R-A-T-U-L-U-J-Ę umiejętności, cierpliwości, realizmu i "smaku" modelarskiego.
Normalnie mnie zatkało…Nie za bardzo wiem co napisać. Nie spodziewałem się takiej liczby wpisów z tak bardzo pozytywną oceną mojej pracy. Chyba zaczynam żałować, że ta relacja dobiegła końca, bo drugiej takiej raczej długo nie uda mi się pewnie wykombinować i pociągnąć. Nie ma chyba lepszej rekompensaty za poświęcony czas na budowę, jak uzyskanie tak licznych bardzo dobrych recenzji od Was wszystkich. Od Zapaleńców, którzy znają się na papierkowej robocie jak mało kto. Nic też tak nie motywuje żeby utrzymać poziom albo najlepiej zrobić coś jeszcze staranniej. No nie wierze. Jakbym miał kapelę, to po prostu bym zagrał bis, ale tutaj – mogę tylko rozpocząć coś nowego, ale po takim przyjęciu będzie to dla mnie bardzo trudne. Raz jeszcze stokrotne dzięki za ogromne wsparcie i za fotkę na froncie .
Pozwólcie jeszcze na kilka wyjaśnień gwoli Waszych pytań z komentarzy. Zdjęcia plenerowe planowałem od dawna, w zasadzie już przy foce i Nysce coś takiego chodziło mi po głowie. Kiedy Jelcz zaczął rokować na ukończenie, równolegle z nim rozpocząłem budowanie ulicy z chodnikiem w postaci sztywnego „blatu”. Potem bawiłem się w rekonstrukcję wiaty przystankowej, która stała kiedyś na moim rodzinnym osiedlu. Wszystkie ważniejsze wycieczki, podróże i nie tylko zaczynały się pod taką wiatą. Śmietnik odtworzyłem z kilku starych fotografii (kształt, liczba otworów). Dziś już tego typu elementy PRL-owskiej małej architektury są bardzo, bardzo rzadkie. Nawet nie spodziewałem się, ile przyjemności może przynieść budowanie takich obiektów (przy okazji była okazja żeby złapać oddech od autobusu). Ogrodzenie terenu „zajezdni” także wykonałem z tektury z dodatkiem farb akrylowych i suchych pasteli do nadania im nieco bardziej rasowego wyglądu betonowego ogrodzenia z prefabrykatów. Wszystko było ustawiane na blacie, który stał na rozkładanym stoliku (podniesienie sceny ponad grunt to bardzo istotna sprawa). Pewne rozwiązania praktyczne zaczerpnąłem od niekwestionowanego mistrza „wymuszonej perspektywy” jakim jest Michael Paul Smith. Jego zdjęcia są perfekcyjne i fascynujące. Analizując je i czytając opisy, można co nieco się dowiedzieć na temat jego metod pracy. Polecam wszystkim, których interesuje tego typu fotografia. Kluczowe w tych zdjęciach jest znalezienie odpowiedniego pleneru, zaplanowanie ustawienia całej zbudowanej scenografii, oraz ustawienia aparatu względem modeli i uchwycenia możliwe największej głębi ostrości. Odległość od obiektów w tle za każdym razem trzeba sprawdzać w aparacie gdzie tworzy się to złudzenie. Jak to wszystko zagra to Photoshop nie jest potrzebny.
Zakurzenie autobusu zrobiłem aerografem przy pomocy szarej farby z ModelAir Vallejo. Nanosiłem ją w zasadzie 3 razy – pierwsze 2 podejścia były za mocne. Zatem trzeba było ścierać warstwy szmatką ze spirytuskiem. Trochę siwiałem w trakcie, ale chyba ostatecznie się udało zachować w miarę zdrowy rozsądek w nasyceniu kurzu. Pojedyncze plamy i zacieki to gotowy wash Vallejo (szary), który ewentualnie wzbogacałem kroplami innych farb.
Do Przeciszowa niestety nie dotrę, czasu i możliwości jak na lekarstwo, ale i tak jest dobrze, że wystarcza na pocięcie czegoś od czasu do czasu.
Przyczepki do Jelcza na razie nie mam w planach, natomiast autobusy łódzkiego MPK jak najbardziej. Materiały zbierają się powoli i jak któryś osiągnie zadowalający poziom plus będzie wolny „slot” na macie i w głowie – zaczynam budowę.
I jeszcze cztery zdjęcia. Wydaje mi się, że na koniec końców tej relacji powinienem jeszcze dodać fotki ukończonego autobusu w warsztacie, w którym tak długo powstawał. I może jeszcze dwa ujęcia drugoplanowych aktorów pleneru – wiata przystankowa, z której można dojechać wszędzie…
Serdecznie pozdrawiam!
Pozwólcie jeszcze na kilka wyjaśnień gwoli Waszych pytań z komentarzy. Zdjęcia plenerowe planowałem od dawna, w zasadzie już przy foce i Nysce coś takiego chodziło mi po głowie. Kiedy Jelcz zaczął rokować na ukończenie, równolegle z nim rozpocząłem budowanie ulicy z chodnikiem w postaci sztywnego „blatu”. Potem bawiłem się w rekonstrukcję wiaty przystankowej, która stała kiedyś na moim rodzinnym osiedlu. Wszystkie ważniejsze wycieczki, podróże i nie tylko zaczynały się pod taką wiatą. Śmietnik odtworzyłem z kilku starych fotografii (kształt, liczba otworów). Dziś już tego typu elementy PRL-owskiej małej architektury są bardzo, bardzo rzadkie. Nawet nie spodziewałem się, ile przyjemności może przynieść budowanie takich obiektów (przy okazji była okazja żeby złapać oddech od autobusu). Ogrodzenie terenu „zajezdni” także wykonałem z tektury z dodatkiem farb akrylowych i suchych pasteli do nadania im nieco bardziej rasowego wyglądu betonowego ogrodzenia z prefabrykatów. Wszystko było ustawiane na blacie, który stał na rozkładanym stoliku (podniesienie sceny ponad grunt to bardzo istotna sprawa). Pewne rozwiązania praktyczne zaczerpnąłem od niekwestionowanego mistrza „wymuszonej perspektywy” jakim jest Michael Paul Smith. Jego zdjęcia są perfekcyjne i fascynujące. Analizując je i czytając opisy, można co nieco się dowiedzieć na temat jego metod pracy. Polecam wszystkim, których interesuje tego typu fotografia. Kluczowe w tych zdjęciach jest znalezienie odpowiedniego pleneru, zaplanowanie ustawienia całej zbudowanej scenografii, oraz ustawienia aparatu względem modeli i uchwycenia możliwe największej głębi ostrości. Odległość od obiektów w tle za każdym razem trzeba sprawdzać w aparacie gdzie tworzy się to złudzenie. Jak to wszystko zagra to Photoshop nie jest potrzebny.
Zakurzenie autobusu zrobiłem aerografem przy pomocy szarej farby z ModelAir Vallejo. Nanosiłem ją w zasadzie 3 razy – pierwsze 2 podejścia były za mocne. Zatem trzeba było ścierać warstwy szmatką ze spirytuskiem. Trochę siwiałem w trakcie, ale chyba ostatecznie się udało zachować w miarę zdrowy rozsądek w nasyceniu kurzu. Pojedyncze plamy i zacieki to gotowy wash Vallejo (szary), który ewentualnie wzbogacałem kroplami innych farb.
Do Przeciszowa niestety nie dotrę, czasu i możliwości jak na lekarstwo, ale i tak jest dobrze, że wystarcza na pocięcie czegoś od czasu do czasu.
Przyczepki do Jelcza na razie nie mam w planach, natomiast autobusy łódzkiego MPK jak najbardziej. Materiały zbierają się powoli i jak któryś osiągnie zadowalający poziom plus będzie wolny „slot” na macie i w głowie – zaczynam budowę.
I jeszcze cztery zdjęcia. Wydaje mi się, że na koniec końców tej relacji powinienem jeszcze dodać fotki ukończonego autobusu w warsztacie, w którym tak długo powstawał. I może jeszcze dwa ujęcia drugoplanowych aktorów pleneru – wiata przystankowa, z której można dojechać wszędzie…
Serdecznie pozdrawiam!
Są takie modele, które przechodzą do historii modelarstwa, stanowiąc wzorzec rzetelnej, modelarskiej roboty. W mojej ocenie, Twój model należy właśnie do tej kategorii. Z drugiej strony jest to wzorzec niedościgniony, do którego inni modelarze będą dążyć, ale niestety takiego efektu swojej pracy zapewne nie osiągną, co wywoła u nich frustrację i zawiść. Będą Cię za to nienawidzić, złorzeczyć, obrzucać słowami powszechnie uznanymi za obelżywe. No cóż, Twoja wina, trzeba było się tak nie starać. Ja już zaczynam Cię nienawidzić , ale mimo mojej szczerej nienawiści podziwiam to co zrobiłeś, świetna rzecz.
Pozdrawiam
Jarek
Pozdrawiam
Jarek
Niesamowity model, niepowtarzalny klimat, prześwietne zdjęcia. Nic więcej nie jestem w stanie z siebie wykrztusić. Galeria zaparła mi dech...
Gratuluję wspaniałego finału. Absolutna rewelacja.
Pozdrawiam!
Gratuluję wspaniałego finału. Absolutna rewelacja.
Pozdrawiam!
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Zapomnialem dopisac, ze wiata i smietnik sa przecudowne, szczegolnie smietnik I wbrew pozorom i jedne i drugie chyba jeszcze mozna spotkac gdzies na peryferiach... Jeszcze raz gratuluje, teraz do kompletu przegubowa "J" 3089, fotke z Zabienca na pewno znasz ;)
Pozdrowienia
Rafael
Samoloty IIWW, a czasem inne "ciekawoski"
Rafael
Samoloty IIWW, a czasem inne "ciekawoski"
- Sklejacz Maciej
- Posty: 619
- Rejestracja: ndz wrz 08 2013, 9:51
- Lokalizacja: Inna piaskownica
- x 111
Pokłon wielki.
Wynik pracy wyborny. Podziwiam w ciszy i pozdrawiam.
Wynik pracy wyborny. Podziwiam w ciszy i pozdrawiam.
obecnie zamrożony:Iskander M (MZKT 79300 Astrolog)
już po: ORP Krakowiak, T-72M, Opel Blitz 3,6S, SdKfz 233.
już po: ORP Krakowiak, T-72M, Opel Blitz 3,6S, SdKfz 233.