Mi-24D Hind (Kartonowy Arsenał 3-4/2013) by ZŁO SQUAD -KONIEC-
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Pewnie że można.
Próbuję przynajmniej.
Ostatnio zrobił się sufit:
Dodane lampki na suficie zrobione z drucików i kawałków białych wytłoczek po lekarstwach, oraz kilka prztyczków na panelu interfonu.
Wnęki podwozia:
Tutaj dodałem wzmocnienia ich ścianek i sklepień, tzw. stiffenery z angielska. Były tylko nadrukowane, ja dokleiłem do tych nadrukowanych paski pomalowanego kartonu, by je uplastycznić.
Ale tym razem zrobiłem to inaczej. Chciałem, żeby nadrukowane stiffenery zostały widoczne, bo na nich są widoczne nity. Poprzednio robiłem tak, że doklejałem nie pomalowane paski a dopiero potem je malowałem, co często kończyło się zamalowaniem oryginalnego nadruku. Żeby tego uniknąć musiałem najpierw wycięte paski pomalować a dopiero potem przykleić. Tak też zrobiłem, używają BCG, który znakomicie się do tego nadał. Pomalowane paski nakleiłem tak, by razem z nadrukowanymi elementami stanowiły kątowniki. Efekt uważam za godny nieco zwiększonego nakładu pracy.
Powstał też przód i tył kadłuba przed belką ogonową.
Trochę mi się to rozrosło. Nie wiedziałem że to aż takie wielkie będzie.
Ale mimo to może nie będę musiał kupować jeszcze dwóch wycinanek, żeby go skończyć... Mam taką cichą nadzieję...
P.S. Ku chwale sztampowatości! ...Jak to teraz mówią...
Próbuję przynajmniej.
Ostatnio zrobił się sufit:
Dodane lampki na suficie zrobione z drucików i kawałków białych wytłoczek po lekarstwach, oraz kilka prztyczków na panelu interfonu.
Wnęki podwozia:
Tutaj dodałem wzmocnienia ich ścianek i sklepień, tzw. stiffenery z angielska. Były tylko nadrukowane, ja dokleiłem do tych nadrukowanych paski pomalowanego kartonu, by je uplastycznić.
Ale tym razem zrobiłem to inaczej. Chciałem, żeby nadrukowane stiffenery zostały widoczne, bo na nich są widoczne nity. Poprzednio robiłem tak, że doklejałem nie pomalowane paski a dopiero potem je malowałem, co często kończyło się zamalowaniem oryginalnego nadruku. Żeby tego uniknąć musiałem najpierw wycięte paski pomalować a dopiero potem przykleić. Tak też zrobiłem, używają BCG, który znakomicie się do tego nadał. Pomalowane paski nakleiłem tak, by razem z nadrukowanymi elementami stanowiły kątowniki. Efekt uważam za godny nieco zwiększonego nakładu pracy.
Powstał też przód i tył kadłuba przed belką ogonową.
Trochę mi się to rozrosło. Nie wiedziałem że to aż takie wielkie będzie.
Ale mimo to może nie będę musiał kupować jeszcze dwóch wycinanek, żeby go skończyć... Mam taką cichą nadzieję...
P.S. Ku chwale sztampowatości! ...Jak to teraz mówią...
Ostatnio zmieniony sob kwie 29 2017, 9:08 przez laszlik, łącznie zmieniany 1 raz.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Taa, właśnie coś takiego miałem naszemu Artkowi napisać. On się wylecza robiąc ożebrowania cylindrów z drucików i kolektory wydechowe których też nie będzie widac przecież. Taka terapiaAndreas pisze:"Ja powoli "wyleczam" się z dokładania tam, gdzie nie będzie później nic widać."
Artur proszę Cię , nie pisz takich andronów hahahahaah.
A co do relacji oglądam dalej z zaciekawieniem
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Tak, wregi pasują dobrze. Jednak w części ogonowej za wręgą przedziału desantowego napotkałem buble w postaci źle umiejscowionych wypustów w stosunku do wręg z wycinanki. Trzeba uważać bo można się zdziwić, że nagle czegoś nie da się w coś wsadzić albo któregoś wypustu brakuje. Natomiast wymiary są idealne.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Ufff... Ciężko było, ale chyba jestem zadowolony.
Zrobiły się burty przedziału desantowego.
Po krótce, od siebie dodałem podłużnice na obu burtach, przewody paliwowe na prawej burcie, dodałem trochę elektryki tu i tam, trochę wzbogaciłem jarzma do mocowania kaemów w oknach i dodałem klamki w oknach.
Tak wyszła lewa burta:
A tak prawa:
W tak zwanym międzyczasie jeszcze dorobiłem indywidualne nawiewy wentylacyjne wychodzące z konsol pod sufitem oraz punkty zaczepiania okien w pozycji otwartej także na tych samych konsolach co nawiewy.
Nawiewy zwijane z pasków folii aluminiowej na drucie, potem przyklejane na BCG.
Mocowania otwartych okien zrobione z izolacji po cienkim przewodzie elektrycznym, takiej samej jakiej użyłem do obudowania "dojarki".
...Aaa, przy okazji, okazało się że słusznie przypuszczałem, że dojarka to instalacja przeciwoblodzeniowa kokpitów pilota i operatora. Potwierdzone w czeskiej publikacji "4+". (Dzięki ROWIN!)
Tak wyglądają te nawiewy i uchwyty okien:
Burty nawet dobrze spasowały z uprzednio zbu8dowanym szkieletem:
Zdjęcia pokazują ścianki zamocowane na sucho bez kleju. Po zamocowaniu obu na stałe takie ujęcia nie byłyby już możliwe.
Ostatnie zdjęcia pokazują właściwie tylko samo spasowanie szyb okien i otworów w poszyciu. Jak widać, dzięki sprytnemu projektowi, szyby okien na tym etapie budowy nie są zapadnięte pod poszycie tylko są na płasko z nim. Chciałem zrobić ze dwa okna otwarte, ale poddałem się. Za dużo kombinowania i chyba nie warto jednak.
Ogólnie rzecz biorąc coraz częściej stosuję BCG. Można powiedzieć że to co do tej pory jest zrobione to w ponad 60% ten klej. Butaprenu staram się używać wtedy, kiedy naprawdę muszę.
Jak coś sobie jeszcze przypomnę to napiszę.
Zrobiły się burty przedziału desantowego.
Po krótce, od siebie dodałem podłużnice na obu burtach, przewody paliwowe na prawej burcie, dodałem trochę elektryki tu i tam, trochę wzbogaciłem jarzma do mocowania kaemów w oknach i dodałem klamki w oknach.
Tak wyszła lewa burta:
A tak prawa:
W tak zwanym międzyczasie jeszcze dorobiłem indywidualne nawiewy wentylacyjne wychodzące z konsol pod sufitem oraz punkty zaczepiania okien w pozycji otwartej także na tych samych konsolach co nawiewy.
Nawiewy zwijane z pasków folii aluminiowej na drucie, potem przyklejane na BCG.
Mocowania otwartych okien zrobione z izolacji po cienkim przewodzie elektrycznym, takiej samej jakiej użyłem do obudowania "dojarki".
...Aaa, przy okazji, okazało się że słusznie przypuszczałem, że dojarka to instalacja przeciwoblodzeniowa kokpitów pilota i operatora. Potwierdzone w czeskiej publikacji "4+". (Dzięki ROWIN!)
Tak wyglądają te nawiewy i uchwyty okien:
Burty nawet dobrze spasowały z uprzednio zbu8dowanym szkieletem:
Zdjęcia pokazują ścianki zamocowane na sucho bez kleju. Po zamocowaniu obu na stałe takie ujęcia nie byłyby już możliwe.
Ostatnie zdjęcia pokazują właściwie tylko samo spasowanie szyb okien i otworów w poszyciu. Jak widać, dzięki sprytnemu projektowi, szyby okien na tym etapie budowy nie są zapadnięte pod poszycie tylko są na płasko z nim. Chciałem zrobić ze dwa okna otwarte, ale poddałem się. Za dużo kombinowania i chyba nie warto jednak.
Ogólnie rzecz biorąc coraz częściej stosuję BCG. Można powiedzieć że to co do tej pory jest zrobione to w ponad 60% ten klej. Butaprenu staram się używać wtedy, kiedy naprawdę muszę.
Jak coś sobie jeszcze przypomnę to napiszę.
Ostatnio zmieniony sob kwie 29 2017, 9:18 przez laszlik, łącznie zmieniany 1 raz.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Pięknie to wygląda, co prawda modele latające to nie moja działka ale ten twój śmigłowiec wygląda świetnie. Co do kleju BCG to także coraz bardziej się przekonuje to niego i staram także go jak najczęsciej używać zamiast butaprenu.
Skończone- SU45, Jelcz Vecto, ET22, Neoplan CITYLINER N 1216 HD, Lokomotywa SP45, Ghostbusters ECTO-1A