*[Relacja/Samolot] Spitfire LF.IX (AH) - RAF'owskie deja-vu
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Re: [Relacja] Spitfire LF.IX (AH) - RAF'owskie deja-vu
Witam w ostatniej odsłonie w roku 2015.
Chciałbym zademonstrować podwozie główne, a dokładnie golenie i pokrywy. Moje spostrzeżenia są następujące. Poprawione projekt w stosunku do poprzedniego, zupełnie inne mocowanie, inne rozwiązanie zwijania goleni, inna grubość, długość i kąt wychylenia. Oczywiście wszystko na plus. Na minus niestety fakt, że wklejając gniazdo mocowania (cz.27d,c) w kolejności, którą sugeruje instrukcja, nie ma później możliwości wklejenia goleni podwozia. Przeszkadza w tym kształt poszycia (cz.26). Także musiałem wyrywać cz.27c,d z wnęki podwozia, i oklejać nią goleń (cz.41e), a dopiero następnie gimnastykowałem się z wklejeniem wszystkiego na miejsce. Ale udało się i efekt jest zadowalający (zdjęcia zamontowanej goleni w kolejnej aktualizacji). Także co dodane widać.
I komplet.
Tyle obecnie. Nie wiem w sumie co będzie w kolejnej odsłonie, zobaczymy.
Uwaga!! Mam prośbę. Potrzebne mi są 4 bomby z tego modelu, które chce wykorzystać do podstawki (mowa o częściach 51.., X). W zamian oferuję złoty chmielowy lub różowego kompletnego Spita z tego zestawu).
Pozdrawiam i życzę Modelarskiego Szczęśliwego Nowego Roku!
Chciałbym zademonstrować podwozie główne, a dokładnie golenie i pokrywy. Moje spostrzeżenia są następujące. Poprawione projekt w stosunku do poprzedniego, zupełnie inne mocowanie, inne rozwiązanie zwijania goleni, inna grubość, długość i kąt wychylenia. Oczywiście wszystko na plus. Na minus niestety fakt, że wklejając gniazdo mocowania (cz.27d,c) w kolejności, którą sugeruje instrukcja, nie ma później możliwości wklejenia goleni podwozia. Przeszkadza w tym kształt poszycia (cz.26). Także musiałem wyrywać cz.27c,d z wnęki podwozia, i oklejać nią goleń (cz.41e), a dopiero następnie gimnastykowałem się z wklejeniem wszystkiego na miejsce. Ale udało się i efekt jest zadowalający (zdjęcia zamontowanej goleni w kolejnej aktualizacji). Także co dodane widać.
I komplet.
Tyle obecnie. Nie wiem w sumie co będzie w kolejnej odsłonie, zobaczymy.
Uwaga!! Mam prośbę. Potrzebne mi są 4 bomby z tego modelu, które chce wykorzystać do podstawki (mowa o częściach 51.., X). W zamian oferuję złoty chmielowy lub różowego kompletnego Spita z tego zestawu).
Pozdrawiam i życzę Modelarskiego Szczęśliwego Nowego Roku!
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
Re: [Relacja] Spitfire LF.IX (AH) - RAF'owskie deja-vu
No i miałem rację we wcześniejszym poście ostrzegając z podwoziem
Bombki mam, cztery, różowego chętnie przygarnę Pisz na pw.
Bombki mam, cztery, różowego chętnie przygarnę Pisz na pw.
Re: [Relacja] Spitfire LF.IX (AH) - RAF'owskie deja-vu
Model świetny jak zawsze, ciekaw jestem podstawki, szykuje się jakaś dioramka?
Re: [Relacja] Spitfire LF.IX (AH) - RAF'owskie deja-vu
Witam w kolejne odsłonie moich zmagań z papierową materią!
Niestety z konkursem nie wyszło, gdyż niedokładnie przeczytałem regulamin i nie wyrobiłem się w wyznaczonym terminie. Przepraszam kibiców mojej relacji oraz tych, którzy trzymali kciuki, żeby się udało.
Ciąg dalszy zmagań rozpocznę od zaprezentowania tego co udało mi się uzyskać w tak zwanych klapach do lądowania. Podobnie jak w kabinie pilota, kolor szary zastąpiłem kolorem srebrnym (aluminium). Będzie na to jeszcze szedł wash, bo teraz wyglądają zbyt czysto. Ale odbędzie się to w finalnym wykończeniu modelu. Klapy wychylone dość mocno, ale sprawdzałem kilkukrotnie i okazuje się, że jest to prawidłowe. Niestety nie wszystko poszło idealnie i przez nieuwagę wkleiłem je za płytko, ponieważ powinny się zapierać tym poprzecznym prętem o żebra w skrzydłach. Niestety zorientowałem się zbyt późno i poprawki są już niemożliwe. Tragedii nie ma, a wygląda to tak jak poniżej.
Jak obiecałem w poprzedniej aktualizacji, wstawiam również fotografię mocowania goleni podwozia. Jak widać jest ona dość ciasno pasowana i należy pamiętać o kolejności sklejania takiej, którą opisałem poprzednim razem.
Kolejnym elementem było wykonanie kół podwozia głównego i ogonowego. Tutaj poszedłem na łatwiznę i skorzystałem z żywicznych kół dostępnych u Wydawcy. Wiedziałem czego mogę się spodziewać, gdyż projektowałem i wykonywałem koło bazowe dla wydawnictwa. Jego kopia, którą sprzedaje Wydawca, była idealnym odbiciem pierwowzoru. Także z czystym sumieniem polecam. Malowanie bazowe farbami akrylowymi Valejo Air, natomiast brudzenie (model docelowo będzie stał na podstawce) różnymi wash'ami AK-interactive.
Również w kwestii luf postawiłem na gotowy produkt. Już wcześniej widziałem te elementy również do innych modeli. Precyzja wykonania jest zadziwiająca. Wykonuje je firma zajmująca się również tego typu wyrobami do modeli plastikowych w różnych skalach. Jedyny problem będzie z pomalowaniem tego, aby nie odznaczało się za bardzo od modelu. Ale jakoś sobie z tym poradzę.
Nad śmigłem siedziałem całe dwa dni. Dość długo według mnie. Kołpak sklejony jak wycinanka przykazała, później delikatnie muśnięty suchym pędzlem w miejscach łączeń i na czubku. Natomiast łopaty starałem się skręcić na podstawie zdjęć samolotu, jednak przy zachowaniu oryginalnego wydruku wycinanki. Uważam, że wyszło nie najgorzej. Na zdjęciach słabo skręcenie widać, ale myślę, że przy zdjęciach całości będzie to lepiej widoczne. Po sklejeniu w całość psiknąłem lakierem w sprayu o którym wspominałem wcześniej, stąd ten nadmierny połysk. Ale wszystko się wyrówna po finalnym lakierowaniu półmatem.
I na koniec zdjęcia wiatrochronu. I tutaj niestety pochwał nie będzie. Jakość wykonania oszklenia, aż nie pasuje do tak dobrego modelu. Owiewka nie była wystarczająco przezroczysta, dodatkowo było widać, że na kopycie do jej wykonania były nierówności i poprzyklejały się włosy. Robiło to okropne wrażenie. Całość potraktowałem sidoluxem, co poprawiło trochę przezroczystość, jednak z nierównościami nic nie dało się zrobić. Dodatkowo owiewka nie bardzo pasowała do kadłuba. Ramki do oszklenia z wycinanki też nie pasowały dość dobrze, nie wspominając już o części 16L i 16P. Uważam, że to najsłabsze ogniwo tego modelu.
Tyle na dzisiaj. I tak większości przeglądających nie będzie się chciało tego czytać! Do zobaczenia w kolejnej odsłonie, pewnie będą kolektory, podwieszenie bomb i bomby, bo w sumie tyle zostało.
Witek, messer był pierwszy także już dostałem od niego bomby. Ale dziękuję za chęć pomocy.
Camilllo, tak będzie podstawka do niego. Ale o tym już niebawem.
Dzięki i pozdrawiam!
Niestety z konkursem nie wyszło, gdyż niedokładnie przeczytałem regulamin i nie wyrobiłem się w wyznaczonym terminie. Przepraszam kibiców mojej relacji oraz tych, którzy trzymali kciuki, żeby się udało.
Ciąg dalszy zmagań rozpocznę od zaprezentowania tego co udało mi się uzyskać w tak zwanych klapach do lądowania. Podobnie jak w kabinie pilota, kolor szary zastąpiłem kolorem srebrnym (aluminium). Będzie na to jeszcze szedł wash, bo teraz wyglądają zbyt czysto. Ale odbędzie się to w finalnym wykończeniu modelu. Klapy wychylone dość mocno, ale sprawdzałem kilkukrotnie i okazuje się, że jest to prawidłowe. Niestety nie wszystko poszło idealnie i przez nieuwagę wkleiłem je za płytko, ponieważ powinny się zapierać tym poprzecznym prętem o żebra w skrzydłach. Niestety zorientowałem się zbyt późno i poprawki są już niemożliwe. Tragedii nie ma, a wygląda to tak jak poniżej.
Jak obiecałem w poprzedniej aktualizacji, wstawiam również fotografię mocowania goleni podwozia. Jak widać jest ona dość ciasno pasowana i należy pamiętać o kolejności sklejania takiej, którą opisałem poprzednim razem.
Kolejnym elementem było wykonanie kół podwozia głównego i ogonowego. Tutaj poszedłem na łatwiznę i skorzystałem z żywicznych kół dostępnych u Wydawcy. Wiedziałem czego mogę się spodziewać, gdyż projektowałem i wykonywałem koło bazowe dla wydawnictwa. Jego kopia, którą sprzedaje Wydawca, była idealnym odbiciem pierwowzoru. Także z czystym sumieniem polecam. Malowanie bazowe farbami akrylowymi Valejo Air, natomiast brudzenie (model docelowo będzie stał na podstawce) różnymi wash'ami AK-interactive.
Również w kwestii luf postawiłem na gotowy produkt. Już wcześniej widziałem te elementy również do innych modeli. Precyzja wykonania jest zadziwiająca. Wykonuje je firma zajmująca się również tego typu wyrobami do modeli plastikowych w różnych skalach. Jedyny problem będzie z pomalowaniem tego, aby nie odznaczało się za bardzo od modelu. Ale jakoś sobie z tym poradzę.
Nad śmigłem siedziałem całe dwa dni. Dość długo według mnie. Kołpak sklejony jak wycinanka przykazała, później delikatnie muśnięty suchym pędzlem w miejscach łączeń i na czubku. Natomiast łopaty starałem się skręcić na podstawie zdjęć samolotu, jednak przy zachowaniu oryginalnego wydruku wycinanki. Uważam, że wyszło nie najgorzej. Na zdjęciach słabo skręcenie widać, ale myślę, że przy zdjęciach całości będzie to lepiej widoczne. Po sklejeniu w całość psiknąłem lakierem w sprayu o którym wspominałem wcześniej, stąd ten nadmierny połysk. Ale wszystko się wyrówna po finalnym lakierowaniu półmatem.
I na koniec zdjęcia wiatrochronu. I tutaj niestety pochwał nie będzie. Jakość wykonania oszklenia, aż nie pasuje do tak dobrego modelu. Owiewka nie była wystarczająco przezroczysta, dodatkowo było widać, że na kopycie do jej wykonania były nierówności i poprzyklejały się włosy. Robiło to okropne wrażenie. Całość potraktowałem sidoluxem, co poprawiło trochę przezroczystość, jednak z nierównościami nic nie dało się zrobić. Dodatkowo owiewka nie bardzo pasowała do kadłuba. Ramki do oszklenia z wycinanki też nie pasowały dość dobrze, nie wspominając już o części 16L i 16P. Uważam, że to najsłabsze ogniwo tego modelu.
Tyle na dzisiaj. I tak większości przeglądających nie będzie się chciało tego czytać! Do zobaczenia w kolejnej odsłonie, pewnie będą kolektory, podwieszenie bomb i bomby, bo w sumie tyle zostało.
Witek, messer był pierwszy także już dostałem od niego bomby. Ale dziękuję za chęć pomocy.
Camilllo, tak będzie podstawka do niego. Ale o tym już niebawem.
Dzięki i pozdrawiam!
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
Re: [Relacja] Spitfire LF.IX (AH) - RAF'owskie deja-vu
Czytają, czytają . Bardzo podobają mi się opony, wyglądają bardzo realistycznie. Jedyne pytanie czy będą nadal tak napompowane mocno? Opona jednak zawsze "siada" pod ciężarem samolotu.
- greatgonzo
- Posty: 295
- Rejestracja: pt lis 30 2007, 22:45
- Lokalizacja: Giżycko
- x 12
Re: [Relacja] Spitfire LF.IX (AH) - RAF'owskie deja-vu
Wygląda to wszystko bardzo pięknie. Tylko te klapy zupełnie jak nie Ty. Te rury pełniły też rolę zawiasów i konstrukcyjnie efekt jest teraz dość absurdalny. No i jeszcze odrapałeś do gołej blachy świerkowe łopaty śmigła.
Re: [Relacja] Spitfire LF.IX (AH) - RAF'owskie deja-vu
Opony juz sa spilowane od spodu, jak wejdzie na podstawke bedzie ok, bo juz probowalem. "Flaka" na oponie robic nie bede, bo na zdjeciach wystepuje niezwykle rzadko.Camilllo pisze:Czytają, czytają . Bardzo podobają mi się opony, wyglądają bardzo realistycznie. Jedyne pytanie czy będą nadal tak napompowane mocno? Opona jednak zawsze "siada" pod ciężarem samolotu.
greatgonzo pisze:Wygląda to wszystko bardzo pięknie. Tylko te klapy zupełnie jak nie Ty. Te rury pełniły też rolę zawiasów i konstrukcyjnie efekt jest teraz dość absurdalny. No i jeszcze odrapałeś do gołej blachy świerkowe łopaty śmigła.
Klapy to dalem ciala po calosci i sie przyznaje. Mechanizm obrotu wyszedl mi w powietrzu. Moze wklejalem je poznym wieczorem, nie pamietam Model bedzie na stale przytwierdzony do podstawki, wiec rzucac sie to w oczy nie bedzie. A co do lopat smigla to na krawedzi natarcia odrapywaly sie, bo widzialem to na wielu zdjeciach tego typu samolotu (zblizony efekt jak zrobilem u siebie). Masz racje ze byly drewniane, jednak na krawedzi natarcia pod warstwa farby bylo metalowe okucie:
http://s131.photobucket.com/user/Roysut ... y.jpg.html
Jednak juz widze, ze zrobilem na calej dlugosci lopaty, a powinno byc troche mniej, takze zamaluje ten fragment przy piascie. Na lopaty beda szly jeszcze slady eksploatacji, wiec ten razacy srebrny zginie i powinno byc wtedy dobrze.
Dzieki za zainteresowanie i wybaczcie brak polskich znakow.
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
- greatgonzo
- Posty: 295
- Rejestracja: pt lis 30 2007, 22:45
- Lokalizacja: Giżycko
- x 12
Re: [Relacja] Spitfire LF.IX (AH) - RAF'owskie deja-vu
Zatem te wszystkie przetarcia na powierzchni łopat powyżej to odbicia światła od lakieru? Ot ułuda.
Okucia były mosiężne, gdyby to kogoś interesowało.
Okucia były mosiężne, gdyby to kogoś interesowało.
Re: [Relacja] Spitfire LF.IX (AH) - RAF'owskie deja-vu
Tak to odbicie światła. Po użyciu lakieru:
http://www.gundamtoyshop.com/uploads/1/ ... _w400.jpeg
świeci się jak psu..... Srebrny przybrudzony i potraktowany washem zmieni kolor więc może i nawet będzie wyglądał jak mosiężny
http://www.gundamtoyshop.com/uploads/1/ ... _w400.jpeg
świeci się jak psu..... Srebrny przybrudzony i potraktowany washem zmieni kolor więc może i nawet będzie wyglądał jak mosiężny
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński