To moja pierwsza galeria i tak naprawdę pierwszy skończony model. Ponieważ nie jestem już zbyt młody, to słowo debiut brzmi nawet zabawnie. Nie jestem też modelarzem, ani cierpliwym, ani wytrwałym, ani tym bardziej zręcznym. Ta robota zajęła mi kilka miesięcy z czteroletnią przerwą. Kilka bubli odpuściłem, aby skończyć przed następną (ileś-tam-letnią) przerwą. Ponieważ nie istnieję w żadnej modelarskiej społeczności, ani w sieci, ani w realu - zdecydowałem zderzyć mój model z rzeczywistością. Wielokrotnie czytałem różne tutoriale, śledziłem mistrzów i arcymistrzów tego forum. W sumie dziękuję za te porady i inspiracje. Ale ułomność moich prób zastosowania prezentowanych tricków nieraz wywołała emocje wręcz negatywne.
Waloryzacje:
- optyka (led) wzorowana na oryginalnej,
- otwierane drzwi, rozsuwane okna,
- ruchoma iglica-wiatrowskaz wzorowana na zdjęciu historycznym (tylko dlatego, że ciekawsza),
- antenki,
- ryflowana blacha dachowa (pomógł mi w tym Syzyf),
- brak komina - obecnie go nie ma,
- podstawka.
Minusy:
- ściany budynku łączyłem po czterech latach i spasowanie mi uciekło,
- podjąłem próby "brudzingu", stwierdziłem że to trudne, zaniechałem,
- starałem się zniszczyć chodnik od strony drzwi i wyszła raczej kicha, którą niestety zaakceptowałem,
- kilkukrotnie podchodziłem do relingu galerii, ostatecznie zbudowałem skomplikowany stabilizator do wklejania słupków, słupki prawie zniszczyłem wyciągając tenże stabilizator... zbyt równo nie jest,
- oszklenie galerii też niespecjalnie wyszło,
- sporo innych niedociągnięć, na które modelarz nie powinien sobie pozwolić,
- robienie zdjęć też powinno wymagać większej wprawy...
