"Blaszki" niefototrawione
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
Re: "Blaszki" niefototrawione
"Cóż, oni muszą chyba jeszcze trochę pocierpieć z mojego powodu" Tak się tylko niektórym wydaje, że to Ty jesteś przyczyną ich cierpień. Ale jak już który kupi zestaw za 200 złotych, do tego dołoży 2-3 tysiące w formie blaszek, to zaczyna mu na żywność i inne uciechy brakować ...
Re: "Blaszki" niefototrawione
Andrzeju, rób swoje i nie przejmuj się "ogólnymi tendencjami" i nadęciem gadżeciarzy. A to, że są i tacy, co poganiają do roboty, to dobry znak. Znaczy, że ktoś potrafi docenić kunszt modelarski, cierpliwość, pomysłowość i radość z satysfakcją, które płyną z tejże działalności. Ja także rad bym zobaczyć kolejne Twoje dzieła (z tymi jumbojetami to oczywiście mnie poniosło), gdzie można to i owo podpatrzeć. Może i mnie się kiedyś uda na warsztaty wdepnąć, żego sobie i innym szczerze życzę.
Pozdrowienia z Czech
----------------------
Dumny właściciel portalu: Kartonowa Kolej
Dumny członek grupy: Bielska Strefa Modelarska
----------------------
Dumny właściciel portalu: Kartonowa Kolej
Dumny członek grupy: Bielska Strefa Modelarska
-
- Posty: 483
- Rejestracja: sob lut 11 2006, 16:30
- x 58
Re: "Blaszki" niefototrawione
Przepraszam, że nie odpisałem szybko na powyższe maile. Ale długo się zastanawiałem, co mam napisać. Oczywiście nie przejmuję się jak to ujął Viking_BB: ”ogólnymi tendencjami” i nadęciem gadżeciarzy. Wystarczą mi oceny sędziów, jakie wystawiają moim modelom ludzie na świecie. Przejmuję się natomiast tym, że w moim kraju są ludzie, którzy na rożne sposoby próbują deprecjonować wszystko, co udało mi się osiągnąć. Bo nie jestem w stanie zrozumieć motywacji takich ludzi. Ponieważ mam takie możliwości, więc staram się ze swoimi modelami docierać do różnych zakątków świata. W tych działaniach polskiemu modelarstwu nigdzie i nigdy nie przyniosłem wstydu. Chyba wręcz przeciwnie, sądząc choćby po uzyskanych nagrodach. Ale, okazuje się, że zamiast cieszyć się z tego, że jednemu Polakowi udało się „objechać świat” z modelami i zyskać uznanie w tak wielu krajach, to jest grupa polskich modelarzy, którzy wolą to hejtować. Tym się przejmuję, bo mi zwyczajnie wstyd za takich ludzi. Bo przez tę swoją zawiść nawet im do głowy nie przyjdzie, że każdy mój start gdzieś na świecie całemu polskiemu modelarstwu przynosi uznanie. Bo gdy ludzie w jakimś kraju zobaczyli moje modele, to zostało tam zapamiętane nie, że akurat Ziober je zrobił (bo nazwisko zapomną już następnego dnia), lecz będą pamiętać, że zrobił je Polak. A u nas na jednym z modelarskich forów dowiedziałem się nawet, że cyt:czyszczenie kibli jest bardziej wartościowe, niż to co robię. Więc nie dziwcie się, że nie mam już większych chęci do robienia internetowych warsztatów.
Gdy stajesz przed problemem, szukaj rozwiązania, a nie obejścia.
Re: "Blaszki" niefototrawione
Więc się nie dziwimy, więc przeciwnie, rozumiemy Cię Andrzeju doskonale. Dlatego też jakiś czas temu daliśmy działać tutaj na kartonworku grupie "Zło Squad", która to grupa dość bezpośrednio uderzała w modelarskich hejterów i jak to nazwaliśmy z czasem "modelarzy śledczych. Skutecznie przenieśli się oni ze swoimi teoriami w tematach modelarskich na inne fora i choć straciliśmy tym samym wielu forumowiczów to już samych modelarzy nie odeszło zbyt wielu.Andrzej Ziober pisze:Więc nie dziwcie się, że nie mam już większych chęci do robienia internetowych warsztatów.
O zasadności dzielenia się swoją pracą tutaj na forum nie muszę chyba pisać bo to jest oczywiste. Przecież gdyby nie forum i efekty swojej pracy prezentowane w postaci zdjęć wielu z nas nie dane by było zobaczyć efektów Twojej Andrzeju pracy jak i innych forumowiczów. Przecież prezentacje nie muszą być szczegółowymi relacjami i pokazywaniem każdego drobnego detalu, wystarczy przysłowiowe zdjęcie okładki bądź pudełka a potem co jakiś czas gotowy podzespół i na końcu galeryjka gotowego modelu.
Ponad pół miliona odsłon daje chyba wystarczający dowód tego że pokazywanie akurat Twojego warsztatu tutaj na forum nie jest bezsensowne.
Pozdrawiam i przyłączam się do innych oczekujących.
Re: "Blaszki" niefototrawione
I warto nawiązać do jednego ze wstępniaków w Aeroplanie, gdzie pisałeś Andrzeju, że dziś ciężko już jest znaleźć kogoś, od kogo można się uczyć. Nawet jeśli w jakiejś mierze możność pobrania tej nauki musi się przenieść do internetu, to warto z tego korzystać. Bo jest spore grono, które chce z tego korzystać w sposób pozytywny. Nie ma siły, aby w dobie współczesności była to grupa szczególnie liczna, ale jest. I przynajmniej część tych ludzi też stara się pokazywać, co i jak buduje - i może z ich pracy ktoś kolejny też skorzysta. Nie musi być to ścisłe naśladownictwo, bo i pewnie tak się nie da z uwagi na indywidualny dobór tematów, ale raczej przyswojenie sobie pewnego sposobu myślenia o budowie modelu na wielu fazach, od wyboru tematu poprzez gromadzenie dokumentacji, projektowanie, budowę i malowanie. Zauważmy, że te warsztaty są z reguły dobrze przyjmowane.
Ze swej strony mogę wyrazić tylko podziękowanie za wiele lat korepetycji w postaci artykułów w pismach branżowych, internecie i osobistych konsultacji, dodając po cichu, że na razie skromnie, ale nauka nie poszła w las. A ponieważ nauki nigdy za wiele, z ogromną chęcią powitałbym kolejny punkt zaczepienia w postaci nowego warsztatu.
Pozdrawiam - Mikołaj
Ze swej strony mogę wyrazić tylko podziękowanie za wiele lat korepetycji w postaci artykułów w pismach branżowych, internecie i osobistych konsultacji, dodając po cichu, że na razie skromnie, ale nauka nie poszła w las. A ponieważ nauki nigdy za wiele, z ogromną chęcią powitałbym kolejny punkt zaczepienia w postaci nowego warsztatu.
Pozdrawiam - Mikołaj
Re: "Blaszki" niefototrawione
Hejt to taka forma autoprezentacji, no i autodiagnozy grup, a może koterii, niezdolnych do tworzenia niczego pozytywnego. Tak jak w 1848 rabacja galicyjska była zwykłą rzezią i nie niosła nic twórczego, tak hejt to taka współczesna rabacja. Kto wie, może rację mają ci specjaliści od nauk społecznych, którzy twierdzą, że polak nie jest zdolny do rewolucji (rewolucja zakłada po fazie destrukcji również projektowanie i tworzenie nowego ładu), jego maksimum możliwości jest rabacja - upodlenie i rynsztok. Smutna to diagnoza, ale nie wydaje się nieprawdopodobną.
Panie Andrzeju, jest takie powiedzenie portugalskie - orły nie przejmują się muchami. A tutaj, na denaturacie z pewnością są całe rzesze modelarzy spragnionych modelarstwa przez duże M. Spragnionych modelarstwa, a nie bylejakości i dyletanctwa.
Byli tacy, którzy uważali, że istotą człowieka (czyli tym co czyni nas ludźmi, kimś odmiennym od małpy i kleszcza), nie jest dusza, rozum, dwunożność czy mowa, a tą dystynkcją jest PRACA. Człowiek poprzez pracę przekształca swoje otoczenie i tym samym zmienia sam siebie. Po jakości pracy, po rozwoju i doskonaleniu rozpoznać można charakter samego człowieka.
Żeby nie było, że nienawidzę 4/5 ogółu - jestem przekonany, że dla każdego jest nadzieja i każdy ma potencjał, a jednym z narzędzi krzesania tych iskier może być, oby były KOLEJNE MIGAWKI Z PRZENOSZENIA MODELARSTWA NA KOLEJNY WYŻSZY POZIOM.
Dołączam się do długiej kolejki oczekujących następnego sprawozdania z budowy...
z pomorskim pozdrowieniem
łb
Panie Andrzeju, jest takie powiedzenie portugalskie - orły nie przejmują się muchami. A tutaj, na denaturacie z pewnością są całe rzesze modelarzy spragnionych modelarstwa przez duże M. Spragnionych modelarstwa, a nie bylejakości i dyletanctwa.
Byli tacy, którzy uważali, że istotą człowieka (czyli tym co czyni nas ludźmi, kimś odmiennym od małpy i kleszcza), nie jest dusza, rozum, dwunożność czy mowa, a tą dystynkcją jest PRACA. Człowiek poprzez pracę przekształca swoje otoczenie i tym samym zmienia sam siebie. Po jakości pracy, po rozwoju i doskonaleniu rozpoznać można charakter samego człowieka.
Żeby nie było, że nienawidzę 4/5 ogółu - jestem przekonany, że dla każdego jest nadzieja i każdy ma potencjał, a jednym z narzędzi krzesania tych iskier może być, oby były KOLEJNE MIGAWKI Z PRZENOSZENIA MODELARSTWA NA KOLEJNY WYŻSZY POZIOM.
Dołączam się do długiej kolejki oczekujących następnego sprawozdania z budowy...
z pomorskim pozdrowieniem
łb
- The Truth is…?
- …that there is no Truth. There is only an agreement about it.
- …that there is no Truth. There is only an agreement about it.
Re: "Blaszki" niefototrawione
Andrzeju - wystarczy odpowiedzieć sobie na pytanie - robisz to dla siebie i tych, którzy z zapartym tchem śledzą Twoje dokonania, a jednocześnie wchłaniają pokłady wiedzy i doświadczenia modelarskiego, czy dla tych co hejtują...? Pytanie myślę retoryczne .
Jest takie bardzo praktyczne i prawdziwe powiedzenie "nie dyskutuj z idiotą, sprowadzi do swojego poziomu i pokona doświadczeniem" - można je strawestować - Nie czytaj i nie słuchaj idiotów, bo skażą Ci umysł i zmieszają z błotem, w którym sami siedzą.
A hejt staje się tak powszechny, że zaczyna powoli tracić swoje znaczenie, a im bardziej będziemy go olewać, tym szybciej straci swoją siłę napędową.
Buduj. buduj i pokazuj jak to robisz, bo są tacy, którzy spać po nocach nie mogą czekając na kolejny odcinek sagi. I niech ona trwa nie 6 ale nawet 10 lat.
Jest takie bardzo praktyczne i prawdziwe powiedzenie "nie dyskutuj z idiotą, sprowadzi do swojego poziomu i pokona doświadczeniem" - można je strawestować - Nie czytaj i nie słuchaj idiotów, bo skażą Ci umysł i zmieszają z błotem, w którym sami siedzą.
A hejt staje się tak powszechny, że zaczyna powoli tracić swoje znaczenie, a im bardziej będziemy go olewać, tym szybciej straci swoją siłę napędową.
Buduj. buduj i pokazuj jak to robisz, bo są tacy, którzy spać po nocach nie mogą czekając na kolejny odcinek sagi. I niech ona trwa nie 6 ale nawet 10 lat.
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Re: "Blaszki" niefototrawione
Andrzeju, wiesz, że masz u mnie otwarty bank nieustających gratulacji i wiecznego podziwu... Po drugie, to portugalskie powiedzonko o orle i muchach, przytoczone przez Diogenesa, jest całkiem, całkiem... No i po trzecie, masz więcej kibiców niż Ci się wydaje...
Zatem Mistrzu, życzymy sobie, żeby Twój następny post był o tym, nad czym obecnie pracujesz i o tym, co już masz...
P.S.: Żadnych wykrętów nie przyjmujemy do wiadomości... Howgh!
Zatem Mistrzu, życzymy sobie, żeby Twój następny post był o tym, nad czym obecnie pracujesz i o tym, co już masz...
P.S.: Żadnych wykrętów nie przyjmujemy do wiadomości... Howgh!
Re: "Blaszki" niefototrawione
Panie Andrzeju!
...cokolwiek proszę napisać. Już rok mija od ostatniego wpisu
...cokolwiek proszę napisać. Już rok mija od ostatniego wpisu
pozdrawiam, Darek
-
- Posty: 483
- Rejestracja: sob lut 11 2006, 16:30
- x 58
Re: "Blaszki" niefototrawione
Na razie tu nie mam o czym pisać. Ale zapraszam do nowego wątku.
Gdy stajesz przed problemem, szukaj rozwiązania, a nie obejścia.