stara łódka - czyli orp kormoran, mm 3/83
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
- Szydercza Gała
- Posty: 2329
- Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
- Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
- x 171
Re: stara łódka - czyli orp kormoran, mm 3/83
Ej gościu, coś mnie się wydaje że skończysz przede mną... Pułkownik nie będzie zadowolony...
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
Re: stara łódka - czyli orp kormoran, mm 3/83
siemano,
czas płynie, a robota dryfuje. Aferzyści, kułacy, badylarze i nacjonaliści faszyzujacy wielką szkodę uczyniki nieustającej walce o pokój, montowanie łancuszków się dłuży, a co gorsza, umieszana trzy lata temu farba po chamsku zaschła - widzę w tym winę zaplutego karła reakcji. Towarzyszu Szydercy, staram się ubiec towarzysza, ale nie wiem czy się uda - dziś niechcący niewłaściwego rozpuszczalnika użyłem - benzyny lakowej i patrzę: rozpuszcza się czy nie ten kormoranu jeden... Dziś bez zdjęć.
pozdro 667
czas płynie, a robota dryfuje. Aferzyści, kułacy, badylarze i nacjonaliści faszyzujacy wielką szkodę uczyniki nieustającej walce o pokój, montowanie łancuszków się dłuży, a co gorsza, umieszana trzy lata temu farba po chamsku zaschła - widzę w tym winę zaplutego karła reakcji. Towarzyszu Szydercy, staram się ubiec towarzysza, ale nie wiem czy się uda - dziś niechcący niewłaściwego rozpuszczalnika użyłem - benzyny lakowej i patrzę: rozpuszcza się czy nie ten kormoranu jeden... Dziś bez zdjęć.
pozdro 667
- The Truth is…?
- …that there is no Truth. There is only an agreement about it.
- …that there is no Truth. There is only an agreement about it.
- Szydercza Gała
- Posty: 2329
- Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
- Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
- x 171
Re: stara łódka - czyli orp kormoran, mm 3/83
No widzisz, na wszystke wymienione przez Cię plagi, jest tylko jedno lekarstwo: TERROR, TERROR i jeszcze raz TERRRRROOOORRRRR. Musisz sobie znaleźć jakiegoś pułkownika z Ochrany, Gestapo czy innego NKWD i dać mu robotę ( w ostateczności Lord Vader też może być ). Oczywiście poasożytniczych wrogów LUDU nigdy nie da się wyeliminować w 100%, ale szkody bedą mniejsze a ubaw większy
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
Re: stara łódka - czyli orp kormoran, mm 3/83
siemano,
ograniczone zasoby przeorganizowaliśmy, szerząc TERRRROOOORRR takimi środkami jak masowe aresztowania, przypadkowe egzekucje, systematyczne pacyfikacje i tak ład społeczny i poszanowanie władzy zostało przywrócone (aż zadziwia jak modne jest tego rodzaju myślenie dziś w Priwislinskim kraju - wniosek stąd prosty podróże w czasie są możliwe).
Wracając do merytorycznej merytoryczności. Graciarnia zamontowana. Teraz jeszcze retusz do upadłego, pościągać muszę maskol, tam gdzie go ponakładałem. Niestety jacyś sabotażyści się jeszcze uchowali, ale ich z czasem też - na SYBIR; przez nich super makro ujawniło, że zamiast skalpela w kilku miejscach użyłem MOTYKI, no i po wklejeniu dopiero zauważyłem, że jeden stalowy pręcik jest nieprosty, jakby był po spirycie.
Foty jakie są każden widzi - ISO 200, oświetlenie sztuczne, i inne samo zło. Widać więc głównie ziarno i mgłę.
W ramach samodoskonalenia następny model to powinien być namiot bezcieniowy i statyw.
pozdro 600
do następnego
ograniczone zasoby przeorganizowaliśmy, szerząc TERRRROOOORRR takimi środkami jak masowe aresztowania, przypadkowe egzekucje, systematyczne pacyfikacje i tak ład społeczny i poszanowanie władzy zostało przywrócone (aż zadziwia jak modne jest tego rodzaju myślenie dziś w Priwislinskim kraju - wniosek stąd prosty podróże w czasie są możliwe).
Wracając do merytorycznej merytoryczności. Graciarnia zamontowana. Teraz jeszcze retusz do upadłego, pościągać muszę maskol, tam gdzie go ponakładałem. Niestety jacyś sabotażyści się jeszcze uchowali, ale ich z czasem też - na SYBIR; przez nich super makro ujawniło, że zamiast skalpela w kilku miejscach użyłem MOTYKI, no i po wklejeniu dopiero zauważyłem, że jeden stalowy pręcik jest nieprosty, jakby był po spirycie.
Foty jakie są każden widzi - ISO 200, oświetlenie sztuczne, i inne samo zło. Widać więc głównie ziarno i mgłę.
W ramach samodoskonalenia następny model to powinien być namiot bezcieniowy i statyw.
pozdro 600
do następnego
- The Truth is…?
- …that there is no Truth. There is only an agreement about it.
- …that there is no Truth. There is only an agreement about it.
Re: stara łódka - czyli orp kormoran, mm 3/83
Bardzo słuszna samouwaga... (eee?).. Samoobywatelska krytyka... Samokrytyka obywatelska... Pamiętając jeden taki dialog z jednego takiego serialu-klasyka...Diogenes pisze: W ramach samodoskonalenia następny model to powinien być namiot bezcieniowy i statyw.
Na szczęście takie modele ( ten namiot bezcieniowy i statyw) można kupić już gotowe na mieście albo w internetach i nie trzeba ich fabrykować miesiącami
Aaa, dlaczego to czerwone i zielone coś (trały jakieś?), co na pokładzie stoi na rufie, nie są takie same względem siebie? Mam na myśli te kołnierze co na nich sterczą pionowo. Każdy inny.
No i te czarne grube krechy wszędzie... Wszystko psują.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: stara łódka - czyli orp kormoran, mm 3/83
Statyw zawsze przydatny i nie mniej wazny od dobrego obiektywu. Ale namiot juz niekoniecznie. Zbyt duzy Kontrast oswietlenia mozna skutecznie zmniejszyc rozjasniajac zacienione partie swiatlem odbitym od lusterka, bialego kartonu, kawalka styropianu... Glownym zadaniem namiotow bezcieniowych w fotograffi jest eliminacja niepozadanych refleksow i odbic na mocno blyszczacych powierzchniach fotografowanego obiektu. Prosty przyklad - fotografia bombki choinkowej: na jej powierzchni bedzie sie odbijalo cale otoczenie, wraz z aparatem i na dodatek nienaturalnie wykrzywiona (bo odbijajaca sie na kulistej powierzchni) twarza fotografa. Takie zdjecie nie byloby zbyt atrakcyjne, wiec bombke ustawia sie w namiocie eliminujac w ten sposob wiekszosc odbic otoczenia, a pozostale potem retuszuje. Zmniejszenie kontrastu oswietlenia to tylko dodatkowe, choc pozytywne zjawisko uboczne. W tym kontekscie nazwa "bezcieniowy" zdaje sie byc nie do konca trafna - bardziej pasowaloby "antyreflaksyjny" lub cos podobnego. Natomiast matowy albo polmatowy model takich zabiegow nie wymaga, wiec i wydatek na namiot mozna sobie darowac, zmniejszajac kontrast oswietlenia w sposob wyzej opisany.Diogenes pisze:W ramach samodoskonalenia następny model to powinien być namiot bezcieniowy i statyw.
Dosyc tego madrzenia sie. Przepraszam.
Wyglada na to, ze chodzi tu o cos w rodzaju modelarkiego vintage - stara wycinanka, pozolkly karton, wyblakle barwy, wiec i krechy naleza do "kompletu", ze tak powiem.laszlik pisze:Diogenes pisze:No i te czarne grube krechy wszędzie... Wszystko psują.
Jarek M
___________________________________________
NIE OTWIERAM MINIATUREK!
___________________________________________
NIE OTWIERAM MINIATUREK!
Re: stara łódka - czyli orp kormoran, mm 3/83
Żeby "modelarski vintydż" był kompletny, to należałoby jeszcze nie retuszować w ogóle niczego a wszystkie elementy z drutu powinny mieć kolor drutu, tzn niemalowany. No przecież ja tak kiedyś robiłem. Farbki to były dla plastikowców jeno...
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: stara łódka - czyli orp kormoran, mm 3/83
Niechaj policze... Hmm, jakie czterdziesci lat wczesniej budowalo sie modele kartonowe dokladnie tak, jak napisales. Pamietam, bo tez tak robilem. A farbki z prawdziwego zdarzenia nawet dla plastikowcow tylko od wielkiego dzwonu byly dostepne - "rzucali" troche Humbroli moze raz na rok do Skladnicy Harcerskiej.
Ot, prezentowany tutaj model przypomnial mi dawne czasy...
Ot, prezentowany tutaj model przypomnial mi dawne czasy...
Jarek M
___________________________________________
NIE OTWIERAM MINIATUREK!
___________________________________________
NIE OTWIERAM MINIATUREK!
Re: stara łódka - czyli orp kormoran, mm 3/83
oj nie gadaj, nawet w "zamierzchłych" czasach krawędzie czarnym mazakiem się malowało (przynajmniej ja )laszlik pisze:Żeby "modelarski vintydż" był kompletny, to należałoby jeszcze nie retuszować w ogóle niczego a wszystkie elementy z drutu powinny mieć kolor drutu, tzn niemalowany. No przecież ja tak kiedyś robiłem. Farbki to były dla plastikowców jeno...
Re: stara łódka - czyli orp kormoran, mm 3/83
siemano,
ale tu ruch...
1. Kołnierze - każdy inny. Historia jest taka: zupełnie nie wiem dlaczego, ale jak je wycinałem postanowiłem jechać po kresce, jak autor przykazał. Potem minął rok i kołnierz został tak jak widać, jeden sterszczący, drugi plaskaty. I teraz będzie mi to siedzieć na bani - zerwać i poprawić czy pojechać na partacza i zostawić bez zmian...
2. Krechy. Te są wynikiem decyzji programowej. W którymś miejscu musiałm się zatrzymać. Pomyślałbym o tym, żeby pozbyć się krech, to bym chciał wyeliminować żółtość kartonu, czyli bym musiał całość malować, jakbym całość malował to od razu zachciałoby mi się bardziej zbliżyć go do oryginału, i by poszło zamiast 3, to lat 6, a efekt byłby nie lepszy niż dziś. A uważam, że nawet ja, gdybym się bardziej postarał to wyciągnąłbym więcej z tej wycicnanki - chodzi mi o dokładność i solidność.
3. Było to tak, wszyscy jakoś tak z sentymentem wspominają tego MM-a z PRL, to im (wam) pozazdrościłem i chciałem sobie zrobić namiastkę starości, dlatego wybrałem takiego jednego starucha. Bo to mój pierwszy w życiu karton, do którego się oficjalnie przyznaję, wcześniej kartony w ogóle mnie nie interesowały. W roku, w którym go wydali - Kormorana, to byłem prenumeratorem "Misia".
4. Kwestie namiotowo, statywowo fotograficzne wezmę pod rozwagę.
5. Zaletą takiego starocia jest to, że za trzy egzemplarze wycicnanki dałem mniej niż za skompletowanie farb do retuszu.
pozdro
luk
ale tu ruch...
1. Kołnierze - każdy inny. Historia jest taka: zupełnie nie wiem dlaczego, ale jak je wycinałem postanowiłem jechać po kresce, jak autor przykazał. Potem minął rok i kołnierz został tak jak widać, jeden sterszczący, drugi plaskaty. I teraz będzie mi to siedzieć na bani - zerwać i poprawić czy pojechać na partacza i zostawić bez zmian...
2. Krechy. Te są wynikiem decyzji programowej. W którymś miejscu musiałm się zatrzymać. Pomyślałbym o tym, żeby pozbyć się krech, to bym chciał wyeliminować żółtość kartonu, czyli bym musiał całość malować, jakbym całość malował to od razu zachciałoby mi się bardziej zbliżyć go do oryginału, i by poszło zamiast 3, to lat 6, a efekt byłby nie lepszy niż dziś. A uważam, że nawet ja, gdybym się bardziej postarał to wyciągnąłbym więcej z tej wycicnanki - chodzi mi o dokładność i solidność.
3. Było to tak, wszyscy jakoś tak z sentymentem wspominają tego MM-a z PRL, to im (wam) pozazdrościłem i chciałem sobie zrobić namiastkę starości, dlatego wybrałem takiego jednego starucha. Bo to mój pierwszy w życiu karton, do którego się oficjalnie przyznaję, wcześniej kartony w ogóle mnie nie interesowały. W roku, w którym go wydali - Kormorana, to byłem prenumeratorem "Misia".
4. Kwestie namiotowo, statywowo fotograficzne wezmę pod rozwagę.
5. Zaletą takiego starocia jest to, że za trzy egzemplarze wycicnanki dałem mniej niż za skompletowanie farb do retuszu.
pozdro
luk
- The Truth is…?
- …that there is no Truth. There is only an agreement about it.
- …that there is no Truth. There is only an agreement about it.