Artur, z przykrością stwierdzam że wklejasz nam tu te same dokładnie posty, które pisałeś na Konradusie. Znaczy to, że tak naprawdę nie prowadzisz debaty tu, tylko tam, a nam wklejasz to co tam napisałeś... My myślimy że mówisz do nas a Ty mówisz do nich.
No nie wiem, może jestem przewrażliwiony, ale w moim odczuciu to chyba lekko nieuprzejmie, żeby nie powiedzieć że chamskie.
Nawiasem mówiąc uważam że to co wymyśliłeś to zbiór banałów który żadnemu młodemu modelarzowi nic nie da, a każdy stary modelarz to wie. I żaden młody modelarz nie będzie miał ochoty szukać Twoich złotych myśli w internetach. Ludzie raczej wolą (jeżeli już) wzorować się na zdjęciach fajnie sklejonych modeli i dążyć do tego, by móc kiedyś samemu tak kleić. Jak ktoś chce, to sam sobie znajdzie sposób albo poradę co i jak zrobić żeby było dobrze. Twoje punkty to są oczywiste oczywistości które się akceptuje zaczynając przygodę z modelarstwem i chcąc kiedyś porządnie kleić, albo nie akceptuje i ma się to w nosie, wybierając drogę "frajdolarstwa". To jest kwestia osobistego podejścia do zagadnienia i wytyczania sobie celów. Po samym sobie mogę stwierdzić, że najlepszym motorem postępu dla mnie były i są modele modelarzy lepszych ode mnie, między innymi Twoje, ale zanim się objawiłeś na forach wyznacznikami dla mnie byli zawsze Łukasz Karczyński i Marcin Grygiel. To ich zawsze próbowałem dogonić i do dziś wydaje mi się że cały czas jeszcze ich nie dogoniłem, pomimo że od lat już nic nie pokazują. Tak, jesteś aktualnie jednym z najlepszych kartoniarzy świata, ale wydaje mi się też że lekutko Ci od tego sodowa uderzyła i zacząłeś chyba wierzyć że jesteś Bogiem i zapragnąłeś tworzyć przykazania.
A i daj już spokój z tą Navigą C-7. Po raz kolejny przewija się ten temat w Twoich wypowiedziach. Już każdy wie że uczestniczyłeś w takim konkursie z Bismarckiem. Nie wszyscy jednak są zainteresowani zasadami oceniania modeli według tych kryteriów i nie każdy robi modele ma konkursy Naviga w klasie C-7...
I przyznam szczerze, że coraz mniej rozumiem to co piszesz...
Sorry.
[T] Zasady budowy modeli kartonowych, nie malowanych
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Re: [T] Zasady budowy modeli kartonowych, nie malowanych
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: [T] Zasady budowy modeli kartonowych, nie malowanych
Myślę jednak Laszlik, że przesadzasz.
Sam odniesiesz się do tych czy innych "generalnych" zasad oceniając jako uprawniony Bóg tą, czy inną pracę na forum, bo masz do tego słuszne prawo
Sam odniesiesz się do tych czy innych "generalnych" zasad oceniając jako uprawniony Bóg tą, czy inną pracę na forum, bo masz do tego słuszne prawo
Re: [T] Zasady budowy modeli kartonowych, nie malowanych
Art każdy wie że żeby skleić czysty model nie można go ubrudzić klejem i farbą. Żeby skleić prosty model trzeba sklejać prosto/dokładnie.
Chciałeś się podzielić doświadczeniem to napisz jak to robisz, tak jak to pokazuje w szczegółach Wojtek vel ceva. Po to się robi fora.
Chciałeś się podzielić doświadczeniem to napisz jak to robisz, tak jak to pokazuje w szczegółach Wojtek vel ceva. Po to się robi fora.