Czas coś pociąć i rozruszać paluszki...Tym razem nie będzie to pojazd komunikacji zbiorowej (do czego Was przyzwyczaiłem) ale ciężarówka bardzo popularna w latach PRL. Chyba większość miast wojewódzkich miało SKODY 706 w zakładach komunalnych. Popularne BOBERY - pękate śmieciarki, czy tzw. "polewaczki" spłukujące ulice były częstym widokiem w dużych miastach. Zawsze te samochody mi się podobały i mam do nich sentyment.
(mam nadzieję, że autor zdjęcia nie będzie miał mi za złe, że je wykorzystuję
)Zatem, tematem relacji będzie SKODA 706 RTH AKV 8 w skali 1:32 i wydana u naszych południowych sąsiadów przez AK MODELY. Druk ofsetowy.
Model postaram się wykonać w standardzie.
Już na pierwszy rzut oka widać, że jest to projekt dosyć dokładny i raczej wymagający. Sklejona surówka wygląda nader obiecująco...
http://www.papirove-modely.cz/velkynahled/284046
Zatem do dzieła:
Budowę rozpocząłem od złożenia kół. Od siebie, dla usztywnienia dołożyłem wręgi , których autor nie przewidywał. Z racji złożoności konstrukcji felg/piast myślę, że to był dobry pomysł. Części A15 czyli dystanse między felgą, a zewnętrzną tarczą przednich kół pominąłem, bo wszystkiego bym nie pomieścił...a dla usztywnienia konstrukcji standardowo zastosowałem CA.
Koła tylne proponuję wykonać równocześnie z bębnami i piastami. Trzeba kontrolować by swobodnie można było je na siebie nasunąć.
Uformowane przednie resory należy zamontować w kierunku przeciwnym niż ten wskazany w instrukcji.
W opracowaniu napotkałem gdzieś jakąś nieścisłość z numeracją części ale nie był to jakiś większy problem.
Przedni belka jest opracowana dosyć szczegółowo i mimo mechanizacji zachowuje sztywność.
Przez nieuwagę podłużnice ramy uformowałem na kształt ceownika. W efekcie musiałem odciąć górne paski ramy i zrobić je od nowa, po właściwej stronie. Moim zdaniem w opracowaniu jest zbyt mało szczegółowych rysunków. W wielu miejscach trzeba się domyślać i kombinować.
Wyzwaniem jest silnik i mnogość orurowania. Autor nie przewidział możliwości wykonania rur wydechu, czy instalacji chłodzące z innych materiałów niż karton. Stąd brak szablonów. Niektóre zawijasy wprawiają w osłupienie, co gorsza nie ma możliwości skontrolowania czy uzyskujemy właściwy kształt “węża”.
Budowę silnika proponuję wykonać etapami i nie doklejać rur doprowadzających i odprowadzających wodę. Ja jedynie dokleiłem kolektor spalin.
Osadzanie silnika proponuję zacząć od zainstalowania w ramie pomp wody( cz.D74-D82).
Następnie osadzić na ramie chłodnicę z wentylatorem.
Kolejnym etapem było osadzenie bloku silnika na łożach (cz.D64). Dopiero teraz można zamocować niebieską rurę doprowadzającą wodę. Ja najpierw dokleiłem ją do silnika, widziałem bowiem, że nie zgrywa mi się z otworem, do którego miała wejść (przy pompach) i będę musiał kombinować.
Kolejną atrakcją było wklejenie łamanej rury wychodzącej spod chłodnicy, biegnącą za wentylator. Do montażu podzieliłem ją na dwa elementy. Ostatni człon osadziłem w chłodnicy (jeszcze przed zamontowaniem chłodnicy na ramie), a resztę dołączyłem po doklejeniu silnika.
Na końcu zamontowałem długą, prostą rurę na wierzchu silnika.
Tak to teraz wygląda "z grubsza". Belkę przednią i tylne koła zamontuję później, po zamontowaniu kabiny.
Kolejnym etapem będzie doklejanie drobnicy do ramy i budowa kabiny.
Wszelkie uwagi i sugestie będą mile widziane....
Tymczasem pozdrawiam i do zobaczenia w kolejnej odsłonie...
Paweł
