Mi-24D Hind (Kartonowy Arsenał 3-4/2013) by ZŁO SQUAD -KONIEC-

[Sicore]

Żyje, ale co to za życie...

[mr.jaro]

Laszlik, patrzac na to, co pokazales (nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz) na zdjeciach, nie wyobrazam sobie, by z modelu kartonowego dalo sie "wyciagnac" jeszcze wiecej.

Odnosnie washa, tak, jak Szyderczy i Sicore napisali. Nie ma sensu wydawac pieniedzy na specjane, gotowe washe. Nawet kupno calego kompletu artystycznych farb olejnych nie jest bezwarunkowo konieczne. Ja robie wash na plastikach mieszajac jedynie czern i siene w roznych proporcjach, zaleznie od potrzebnego efektu. Czasem odrobinke umbry dodaje. Te trzy barwy wastarczaja w 95% przypadkow. W bardzo specjalnych przypadkach mozna do mieszanki dodac minimalna ilosc czerwieni badz ochry. Ja rozcienczam olejny wash benzyna do zapalniczek, ktora szybko odparowuje, co daje mozliwosc nakladania kilku warstw w stosunkowo krotkich odstepach czasu.

By wash lepiej rozplywal sie po powierzchni, nie tworzac wyraznych krawedzi przypominajacych zacieki, model trzeba przedtem pokryc lakierem blyszczacym. To znacznie ulatwia prace. Jesli wash okaze sie przy pierwszym podejsciu zbyt intensywny, jego nadmiar nawet po wyschnieciu daje sie zebrac pedzelkiem lekko nasaczonym benzyna.

Koncowy stopien jednolitego zmatowienia powierzchni modelu uzyskuje sie dopiero wykonana na samym koncu malowania warstwa lakieru matowego lub satynowego.

Przy tym bardzo wazne jest, by lakierowanie przed washem zostalo wykonane lakierem o innym rodzaju rozcienczalnika. Jesli wash ma byc wykonany olejami rozcienczanymi benzyna czy white spirit, model powinien byc przedtem zabezpieczony lakierem akrylowym lub odwrotnie. Chodzi o to, by intensywnie rozcienczany wash nie rozpuscil uprzednio wykonanej warstwy lakieru.

[laszlik]

Powitać!
Pora coś pokazać, bo przecież coś tam dłubię.
Pojawia się nawet jakaś poświata, żeby nie powiedzieć że światło, w tunelu. Brnę z uporem maniaka ku końcowi, ale jeszcze, jeszcze kawałek drogi przede mną, choć tak mało części w wycinance zostało.
Ciąg dalszy prac nad podwoziem, czyli drzwi podwozia.
Nie starczyło mi samozaparcia żeby dokumentować proces ich powstawania. Powiem tylko tyle, że zdecydowałem się robić je poza domem, czyli z dala od reszty modelu w nadziei że jakoś spasują do wnęk.
No niestety był to błąd. Odpowiednie ukształtowanie głównych drzwi z tymi bulwami, tak by spasowały idealnie, okazało się niemożliwe.
Samo dopasowanie bulw do drzwi było kłopotliwe i wymuszało nadanie drzwiom pewnego kształtu. Potem okazało się że całość nie pasuje do wnęk i trzeba było nieco ponaginać a łatwe to nie było z racji ilości warstw kartonu z jakich te drzwi się składają.
Jakoś tam wybrnąłem z umiarkowanym sukcesem. Idealnie nie jest, ale jako że to drzwi podwozia ruskiego wiatraka, pewne niespasowanie i szpary tu i tam są dla mnie do przyjęcia. Natomiast bardzo zadowolony jestem z tych bulw, bo to najbardziej napawało mnie obawą, że kiepsko wyjdzie.
Generalnie klejone wszystko BCG i cyjanoakrylem, wstępnie retuszowane, zalane cyjanoakrylem, szlifowane i jeszcze raz retuszowane suchym pędzlem.
Drzwi goleni już tak problematyczne nie były, bo nie musiały pasować profilem do kadłuba.
Tak to wyszło.





Drzwi podwozia przedniego.
W zasadzie dorobiłem tylko wiązkę elektryczną do światełka na nich zamocowanego i przerobiłem nieco ich popychacze dodając imitację oczek.





Zaczynam też uzbrajać bestię.
Na razie zrobiłem karabin JakB-12.7.
Z tego detalu jestem naprawdę zadowolony, dlatego nieco zdjęć z każdej strony. A co?








Oczywiście be bólu się nie obyło. Te tuleje obejmujące lufy u nasady za cholerę nie chciały pasować. Zwinięcie ich według instrukcji powodowało to, że były za wąskie żeby wszedł w nie zespół luf. Musiałem to przerabiać dodając wstawki, na szczęście nic nie widać. Same lufy też zrobiłem z drutu o 0,1 mm grubszego niż wycinanka podaje w szablonach, być może dlatego nie grało, ale uważam że drut 0,4 to już za mało na lufy karabinu 12,7mm. Dałem 0,5.
Dorobiłem też gwint na osi luf.
Generalnie chyba nieźle wyszło.



Tyle na dziś.
Do następnego "wejścia krokodyla"

[Piotr80]

Zajebiste !!!
Nie wiem jak to robisz ale ten karton wygląda jak z plastiku...
Pozdr
Piotr

[Camilllo]

Co do szczelin w ruskim sprzęcie, to trzeba jeszcze dodać wiek tego wiatraka, po latach eksploatacji, na pewno nie będzie super gładki i idealnie spasowany. Bulwy i karabin wyszły bardzo dobrze, zresztą jak i cala reszta modelu.

[jacob]

Eleganckie te pokrywy i jak zwykle świetnie dobrany retusz. Te szpary (pewnie w realu jeszcze mniej się odcinają od poszycia) według mnie dodają realizmu powierzchni

[TRH]

"Bulwy" są rewelacyjne.
BCG i cyjanoakryl i do tego retusz suchym pędzlem powiadasz. Trzeba będzie poćwiczyć taką technikę na jakich zbędnych kawałkach papieru żeby to potem można było w praktyce zastosować.

[laszlik]

Witam w kolejnym "wejściu krokodyla" i dziękuję za pozytywny odbiór.
Teraz naprawdę widzę już światełko w tunelu. KONIEC JEST BLISKI jak mawiali niektórzy współcześni prorocy.
Dobra bez niepotrzebnej pisaniny przejdę do konkretów.
Po pierwsze uzbroiłem belkę ogonową w wyrzutnik flar z dodanym okablowaniem i uplastycznionymi pasami mocującymi.
Zrobiłem tylną podporę z płozą i ponaklejałem podstawy anten oraz jedną dolną antenę już zamontowałem, gdyż nie będzie ona specjalnie przeszkadzać podczas lakierowania. Reszta anten zostanie zamontowana po lakierowaniu właśnie.






Przy okazji okazało się że zgubiłem zestaw części 75m, n, o, p, czyli czerwone światło antykolizyjne, po rusku „majak”, po angielsku „red beacon”. Ale wyszło to chyba modelowi na dobre. Z zapasu koloru i kawałka folii do bindowania ukształtowanej na gorąco zrobiłem sobie nowy, zdecydowanie lepszy.


Po drugie, zrobiłem drzwi przedziału desantowego.





Po trzecie zrobiłem koła i zamontowałem skrzydła.
Koła to wersja ALFA, czyli te żywiczne kupione u wydawcy, a których to miałem nie użyć, bo wydawały mi się nader marnie zrobione. Jednak po długotrwałej obróbce mającej na celu zdarcie niemal do zera bieżnika i spłaszczeniu ich wydały mi się do przyjęcia.
Może nieco za bardzo spłaszczyłem koła główne, ale są zdjęcia prawdziwych egzemplarzy na których tak to właśnie wygląda.
Koła te są demontowalne gdyż pozostawiłem sobie furtkę dla kół wersji BETA, czyli tych które obiecał zaprojektować dla mnie ROWIN. Nawiasem mówiąc trochę źle się czuję decydując się na wykonanie kół ALFA, bo długo Piotrkowi dziurę w brzuchu wierciłem o nowe koła, a jednak finalnie zrobiłem stare podczas gdy projekt nowych był już gotowy. No ciekawy byłem czy dam radę coś z nich wycisnąć… I jednak wyszło chyba nieźle. Stety, niestety…
Dobra tak to teraz wygląda.






















Próbowałem dokleić także belkę ogonową do kadłuba, ale okazało się to bardziej skomplikowane niż myślałem.
Chcąć uniknąć klejenia brązowym odbarwiającym butaprenem DOREX'u, próbowałem najpierw przykleić to na klej szewski przeźroczysty... Nic z tego. Zasychał zanim dojechałem belką do kadłuba. Potem na BCG... Też porażka, od razu papier na belce się falował. Zamówiłem w końcu jasny butapren Pronikol OBT III formy Chempak w tubkach 50ml. Czekam aż przesyłka przyjdzie i wtedy zamontuję belkę do kadłuba. Wiem przynajmniej na pewno że to najlepszy Budaś dostępny na rynku. Jest jasny i nie odbarwia kartonu zaimpregnowanego Caponem tak jak ciemny Butapren Dorex'u.
Tyle na dziś. Młego "paczania".
Pozdro!

[pulpetto]

Laszlo,normalnie masakra

[zbin]

Pięknie. Czekam cierpliwie na galerię końcową.