Pytanie – wydawnictwo „TERPOL KS”

[Heinrich Kosmala]

Witam wszystkich,
pewna grupa robocza z forum niemieckiego opracowywuje monografię o modelach kartonowych i zbiera w związku z tym informacje o wydawnictwach, no a wiadomo, że polskie są wiodące. Konkretnie chodzi aktualnie o „TERPOL KS” i pana Bohdana Wasiaka. „TERPOL KS” wydał, z tego co wiem czołg Cromwell i MiG´a 23.
Z pomocą internetu praktycznie „nic” nie można znaleźć. Czy ktoś ma jakieś informacje na ten temat (wydawnictwo, osoba projektanta)? Z tego co wiem, ostatnia opublikowana konstrukcja pana Wasiaka to „F – 4E Phantom“, z MM – 2/2001.
Jeżeli ktoś coś wie na ten temat, proszę o pomoc.

Pozdrawiam

[Tomasz D.]

Heinrichu dysponuję modele Mig'a o którym piszesz.
Zrobiłem Ci fotki strony tytułowej i opisu, czy potrzeba coś więcej ?

[Bosman]

Jeśli mnie pamieć nie myli to wydawnictwo nazywało się WARTA i było w Sieradzu, i podlegało pod TERPOL, a znak na okładce to znaczek Klubu sportowego Terpol. Pan płk. Bohdan Wasiak przez wiele lat był szefem Wojewódzkiego zarządu Ligi Obrony Kraju i jako doświadczony kartonowy modelarz współpracował z tym wydawnictwem w czasie gdy Sieradz był miastem Wojewódzkim. Spod jego ręki wyszły trzy okręty żaglowe Kolumba Santa Maria, Nina i Pinta. Dodatkowo wiele modeli w małym Modelarzu jest zaprojektowanych przez niego. W większości samoloty.

[Heinrich Kosmala]

Dzięki (Tomasz D., Bosman) za dotychczasowe informacje!
W tej monografi chodzi przede wszystkim o upamiętnienie tak zasłużonego projektanta jakim był (jest? – przepraszam, ale nawet nie wiem, czy jeszcze żyje) Bohdan Wasiak. Powiązania Klubu „Warta”/Terpol KS” i LOK są już cennymi informacjami. Może pytanie z serii głupich – ale dlaczego tylko dwa wydane numery?
Będę wdzięczny za każdą dodatkową informację.

Pozdrawiam

[Bosman]

Może niefortunne sformułowanie, ale wydawnictwo WARTA podległe Przedsiębiorstwu Terenowemu i pracujące na bazie drukarni Terpolu w Sieradzu, wydawało właśnie te trzy okręty żaglowe Kolumba , ale ich autorstwa nie jestem pewien. Znałem się osobiście z Bogdanem Wasiakiem przez wszystkie lata jego pracy w Sieradzu, potem nie pokazywał się zbytnio w mieście, mieszkał bowiem w Łodzi. Koledzy z Łodzi by wiedzieli może więcej. Bo czy żyje czy nie trudno mi orzec, nie chciał bym go pochować, ale swoje lata już miał.