*[Relacja/Samolot] Republic F-84E Thunderjet
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Re: [R] Republic F-84E Thunderjet
@laszlik, spróbuj klikać w miniaturki (i w ogóle linki) rolką myszki - powinno pomóc.
teraz na macie: LTM-1040.2
a najlepsze modele dopiero przed nami :-)
pozdrawiam!
a najlepsze modele dopiero przed nami :-)
pozdrawiam!
Re: [R] Republic F-84E Thunderjet
Cześć Endrju. Cieszę, że temat Ci się podoba jednakże pragnę zauważyć, że zagadnienie miniaturek uważam za zamknięte w tym konkretnym wątku. Jak Koleżeństwo chce sobie o tym pogawędzić to proszę gdzie indziej .
Dziękuję adminowi za zrobienie porządku i wsparcie.
Jak mi ktoś jeszcze tu coś będzie pisał o zadach i waletach miniaturek oraz jak się je spożywa to będę !!! Poniał?
Dziękuję adminowi za zrobienie porządku i wsparcie.
Jak mi ktoś jeszcze tu coś będzie pisał o zadach i waletach miniaturek oraz jak się je spożywa to będę !!! Poniał?
Re: [R] Republic F-84E Thunderjet
Ale prozę można poczytać - na szczęście dużo piszesz i dość ciekawie.
Relacje czytam od początku - opisuj bardziej co na zdjęciach
pozdro.
Relacje czytam od początku - opisuj bardziej co na zdjęciach
pozdro.
NIE OTWIERAM MINIATUREK !
Re: [R] Republic F-84E Thunderjet
Cześć.
Niestety prozaik ze mnie żaden i raczej trudno nazywać moją relację powieścią w odcinkach. Wolałbym unikać w niej gwałtownych zwrotów akcji i spokojnie dążyć poprzez obecny wstęp, następnie rozwinięcie aż do szczęśliwego zakończenia budowy (odpukać).
Wracamy do meritum sprawy. Skrzydła zostały wzmocnione od wewnątrz paskami tektury. Powstała dość solidna podbudowa, która mam nadzieję zda egzamin. Wyciąłem lotki i klapy i wstępnie przeszlifowałem krawędzie - będę musiał je jeszcze solidnie odchudzić, zanim pojawią tam się elementy usterzenia. Uzupełniłem ściany wnęki podwozia i skleciłem oklejki razem. Dodałem kołeczek w każdym skrzydle do zaklinowania w kadłubie, w którym przygotowałem dla nich otwory.
Na lewym skrzydle widać białą łatę na wierzchniej powierzchni. Otóż w przypływie odmiennego stanu świadomości zrzuciłem na skrzydło suwmiarkę z pewniej wysokości... Powstała w nim niewielka dziura, przestrzelina jak się patrzy ale nie na wylot na szczęście. Ta biała łata to rzeczywiście łata z brystolu, która pokrywa miejsce uderzenia z naddatkiem i zostanie doszlifowana do powierzchni skrzydła zasłaniając uszkodzenie. Chciałbym uniknąć trzeciego podejścia do budowy skrzydła, ale na razie to nic pewnego
Na koniec zestawiłem całość na sucho. Przejście skrzydło - kadłub będzie wymagało nieco pracy, bo pasuje jedynie tylko w pewnym przybliżeniu niestety.
Do momentu ukończenia generalnej bryły samolotu nie robię detali wyposażenia i innych ważnych rupieci. One zawsze przychodzą mi z pewnym trudem, dlatego jeszcze jakiś czas model będzie wyglądał nieco kostropato.
Pozdrawiam!
Niestety prozaik ze mnie żaden i raczej trudno nazywać moją relację powieścią w odcinkach. Wolałbym unikać w niej gwałtownych zwrotów akcji i spokojnie dążyć poprzez obecny wstęp, następnie rozwinięcie aż do szczęśliwego zakończenia budowy (odpukać).
Wracamy do meritum sprawy. Skrzydła zostały wzmocnione od wewnątrz paskami tektury. Powstała dość solidna podbudowa, która mam nadzieję zda egzamin. Wyciąłem lotki i klapy i wstępnie przeszlifowałem krawędzie - będę musiał je jeszcze solidnie odchudzić, zanim pojawią tam się elementy usterzenia. Uzupełniłem ściany wnęki podwozia i skleciłem oklejki razem. Dodałem kołeczek w każdym skrzydle do zaklinowania w kadłubie, w którym przygotowałem dla nich otwory.
Na lewym skrzydle widać białą łatę na wierzchniej powierzchni. Otóż w przypływie odmiennego stanu świadomości zrzuciłem na skrzydło suwmiarkę z pewniej wysokości... Powstała w nim niewielka dziura, przestrzelina jak się patrzy ale nie na wylot na szczęście. Ta biała łata to rzeczywiście łata z brystolu, która pokrywa miejsce uderzenia z naddatkiem i zostanie doszlifowana do powierzchni skrzydła zasłaniając uszkodzenie. Chciałbym uniknąć trzeciego podejścia do budowy skrzydła, ale na razie to nic pewnego
Na koniec zestawiłem całość na sucho. Przejście skrzydło - kadłub będzie wymagało nieco pracy, bo pasuje jedynie tylko w pewnym przybliżeniu niestety.
Do momentu ukończenia generalnej bryły samolotu nie robię detali wyposażenia i innych ważnych rupieci. One zawsze przychodzą mi z pewnym trudem, dlatego jeszcze jakiś czas model będzie wyglądał nieco kostropato.
Pozdrawiam!
Ostatnio zmieniony pn wrz 23 2024, 17:44 przez jacob, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: [R] Republic F-84E Thunderjet
Kilka zdjęć z postępu prac. Skrzydła zamocowane, przejście skrzydło-kadłub uzupełnione o profile. Na tym etapie są pod czułą opieką drobnoziarnistego papieru ściernego w celu scalenia w jedną bryłę z kadłubem. Na końcach skrzydeł dokleiłem profilowane końcówki do zamontowania "tip tank'ów". W oryginale ten fragment skrzydła ma inny kształt - zbiorniki miały zagłębienie, w które wchodziło skrzydło, mnie jednak łatwiej w ten sposób będzie je zamocować.
Na razie.
Na razie.
Ostatnio zmieniony pn wrz 23 2024, 17:45 przez jacob, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: [R] Republic F-84E Thunderjet
Cześć
Budowa jet'a powoli postępuje do przodu. Dorobiłem ostatnie elementy tworzące bazową bryłę modelu tj. wiatrochron i stateczniki poziome. Oba elementy prosto z wycinanki. Co prawda wiatrochron trzeba było delikatnie namawiać aby zechciał pasować do kadłuba, ale ostatecznie chyba jest względnie ok. Wkleiłem jedynie przednią szybkę, boczne dojdą pod sam koniec - w zasadzie właściwa przednia też, ponieważ w tym samolocie oszklenie było równo z ramą konstrukcyjną. Wszystkie pozostałe części będą "technologicznie odrębnymi podzespołami", które będę sukcesywnie doklejał.
Do tej pory pokazywałem model w wersji gloss, tym razem jest matowy ze względu na to, że był obrabiany kolejny raz drobnym papierem ściernym. Obrabiany - to w zasadzie niewłaściwe określenie, na tym etapie to jest już raczej jedynie smyranie powierzchni modelu. Ma ono za zadanie przygotowanie głównej bryły samolotu do nanoszenia "aluminium". Zanim jednak do tego dojdzie muszę jeszcze "dosmyrać" tu i ówdzie wieprza
I kilka zdjęć "w locie". Bardzo podoba mi się smukły i klasyczny kształt tego odrzutowca. Patyk w dyszy daje możliwość nie tylko pracy nad modelem bez jego dotykania, ale także można nim sobie "polatać"...
Pozdrawiam
Budowa jet'a powoli postępuje do przodu. Dorobiłem ostatnie elementy tworzące bazową bryłę modelu tj. wiatrochron i stateczniki poziome. Oba elementy prosto z wycinanki. Co prawda wiatrochron trzeba było delikatnie namawiać aby zechciał pasować do kadłuba, ale ostatecznie chyba jest względnie ok. Wkleiłem jedynie przednią szybkę, boczne dojdą pod sam koniec - w zasadzie właściwa przednia też, ponieważ w tym samolocie oszklenie było równo z ramą konstrukcyjną. Wszystkie pozostałe części będą "technologicznie odrębnymi podzespołami", które będę sukcesywnie doklejał.
Do tej pory pokazywałem model w wersji gloss, tym razem jest matowy ze względu na to, że był obrabiany kolejny raz drobnym papierem ściernym. Obrabiany - to w zasadzie niewłaściwe określenie, na tym etapie to jest już raczej jedynie smyranie powierzchni modelu. Ma ono za zadanie przygotowanie głównej bryły samolotu do nanoszenia "aluminium". Zanim jednak do tego dojdzie muszę jeszcze "dosmyrać" tu i ówdzie wieprza
I kilka zdjęć "w locie". Bardzo podoba mi się smukły i klasyczny kształt tego odrzutowca. Patyk w dyszy daje możliwość nie tylko pracy nad modelem bez jego dotykania, ale także można nim sobie "polatać"...
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony pn wrz 23 2024, 17:46 przez jacob, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: [R] Republic F-84E Thunderjet
W tym wejściu antenowym zamiast łaciatego samolotu łaciate tip tank'i. Tak dla odmiany zacząłem przy nich pracę. Do uprzednio zbudowanych zbiorników dodałem z wycinanki podłużne, profilowane listwy i skrzydełka. Te patyczki z boku to skomplikowany system zamocowania ich na skrzydle. Natomiast trudnym elementem będzie wykonanie częściowo przeszklonych "czubków" ze światłami pozycyjnymi.
Ostatnio zmieniony pn wrz 23 2024, 17:47 przez jacob, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: [R] Republic F-84E Thunderjet
Oszklenie lamp pozycyjnych gotowe. Poszło dość bezproblemowo dzięki specyfikowi zwanemu „Bondic”. Dowiedziałem się o nim z artykułu Andrzeja Ziobera opublikowanego w Aeroplanie (nr I/2017), w którym dość szczegółowo autor opisał właściwości tego kleju. Jest to lepidło na bazie żywicy w tubce (jednoskładnikowa, żadnego mieszania i rozrabiania i co istotne w warunkach domowych śmierdzenia) utwardzanej światłem UV. Ważne dla mnie jest to, że daje się ładnie obrabiać, piłować, szlifować, malować i na końcu jest idealnie przeźroczysta. Według mnie nadaje się świetnie na różnego rodzaju małe elementy jak wypukłe lampki i klosze - szkoda, że nie miałem tego specyfiku jak budowałem Jelcza. Cały czubek tip tanka'a jest z tego kleju, elementy składowe są w nim zatopione, a efekt pracy wyszedł tak:
Pozdrawiam, udanego "majówkowania"
Pozdrawiam, udanego "majówkowania"
Ostatnio zmieniony pn wrz 23 2024, 17:47 przez jacob, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: [R] Republic F-84E Thunderjet
jacob, rewelacja. Dobrze wygląda.
Świetny patent. Dzieki, że podajesz dalej .
Czy mógłbyś pokazać przy następnym wejściu zdjęcie opakowania tego kleju ? Proszę.
pzdr Grzegorz
Świetny patent. Dzieki, że podajesz dalej .
Czy mógłbyś pokazać przy następnym wejściu zdjęcie opakowania tego kleju ? Proszę.
pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [R] Republic F-84E Thunderjet
Cześć Grzegorz, miło że wpadłeś. Pokazuję i objaśniam.
[UWAGA. Post zawiera lokowanie produktu, jedynie w celach informacyjnych. OT. Osoby, które mogłyby się czuć urażone tym postem są proszone o jego nieczytanie. Klikanie na miniaturki w poście nie powoduje epilepsji fotogennej i luk w czasoprzestrzeni. Wszelkie podobieństwo do... itd.]
Opakowanie papierowe blaszanej kasetki wylądowało już w koszu. Zawartość to tycia tubka z żywicą (pancernika się z tego nie odleje), jakiś pilniczek (nie używałem), obsadka na tubkę z żywicą i mała dioda UV z baterią. To tzw. zestaw startowy. Niestety toto kosztuje tyle ile te nowe podwójne wycinanki ze Stegny, ale chyba warto - czas pokaże, mnie w każdym razie w kwestii kloszy do tip tank'ów bardzo pomogło. Za około połowę ceny zestawu można kupić samą tubkę. Do tego tylko potrzebne jakieś źródło skoncentrowanego UV (słońce raczej nie wchodzi w grę) i to na moje oko wystarczy - wtedy cały ten zestaw chyba nie jest konieczny. Co prawda do kosza wywaliłem też standardową instrukcję - ale pamiętać trzeba że to jednak żywica i raczej nie warto smarować sobie nią po placach i innych częściach ciała, nie spożywać... Ma gęstą konsystencję żelu. Zapach jest dość delikatny i szybko zanika. W zasadzie mogę napisać, że skoro nie przeszkadza mojej Żonie tzn. że nie śmierdzi praktycznie w ogóle. Zresztą ilości których tu się używa są bardzo małe. Powiedzmy 10 sekundowe naświetlenie wystarczy do utwardzenia niewielkiej grudki. Po utwardzeniu jest idealnie przeźroczysta, a powierzchnia jest delikatnie lepka. Po przeszlifowaniu i podmalowaniu lakierem bezbarwnym jest wciąż przeźroczysta ale już nie lepka. W trakcie naświetlania żywica nagrzewa się w wyniku reakcji, A.Ziober w swoim artykule ostrzega przed możliwym deformowaniem wiotkich plastikowych elementów - u nas prawdopodobnie mogłoby to uszkodzić np. wytłoczkę owiewki - nie testowałem, nie mogę stwierdzić jednoznacznie. Tyle w skrócie. Jak na razie to co zaprezentowałem w poprzednim poście to mój pierwszy kontakt produkcyjny z tym specyfikiem, ale raczej z nim się zaprzyjaźnię na dłuższy czas. Oczywiście jest to przede wszystkim solidny klej, jednak w tej roli w kartonówkach może mieć bardzo specyficzne zastosowania. Jak dla mnie, daje on szansę na wyparcie CA z funkcji wypełniacza drobnych szczelin, tworzenia małych, przestrzennych konstrukcji (jw. klosze, lampy, gałki). W razie jakiś pytań lub wątpliwości - walcie, odpowiem o ile będę wiedział.
Pozdrawiam!
[UWAGA. Post zawiera lokowanie produktu, jedynie w celach informacyjnych. OT. Osoby, które mogłyby się czuć urażone tym postem są proszone o jego nieczytanie. Klikanie na miniaturki w poście nie powoduje epilepsji fotogennej i luk w czasoprzestrzeni. Wszelkie podobieństwo do... itd.]
Opakowanie papierowe blaszanej kasetki wylądowało już w koszu. Zawartość to tycia tubka z żywicą (pancernika się z tego nie odleje), jakiś pilniczek (nie używałem), obsadka na tubkę z żywicą i mała dioda UV z baterią. To tzw. zestaw startowy. Niestety toto kosztuje tyle ile te nowe podwójne wycinanki ze Stegny, ale chyba warto - czas pokaże, mnie w każdym razie w kwestii kloszy do tip tank'ów bardzo pomogło. Za około połowę ceny zestawu można kupić samą tubkę. Do tego tylko potrzebne jakieś źródło skoncentrowanego UV (słońce raczej nie wchodzi w grę) i to na moje oko wystarczy - wtedy cały ten zestaw chyba nie jest konieczny. Co prawda do kosza wywaliłem też standardową instrukcję - ale pamiętać trzeba że to jednak żywica i raczej nie warto smarować sobie nią po placach i innych częściach ciała, nie spożywać... Ma gęstą konsystencję żelu. Zapach jest dość delikatny i szybko zanika. W zasadzie mogę napisać, że skoro nie przeszkadza mojej Żonie tzn. że nie śmierdzi praktycznie w ogóle. Zresztą ilości których tu się używa są bardzo małe. Powiedzmy 10 sekundowe naświetlenie wystarczy do utwardzenia niewielkiej grudki. Po utwardzeniu jest idealnie przeźroczysta, a powierzchnia jest delikatnie lepka. Po przeszlifowaniu i podmalowaniu lakierem bezbarwnym jest wciąż przeźroczysta ale już nie lepka. W trakcie naświetlania żywica nagrzewa się w wyniku reakcji, A.Ziober w swoim artykule ostrzega przed możliwym deformowaniem wiotkich plastikowych elementów - u nas prawdopodobnie mogłoby to uszkodzić np. wytłoczkę owiewki - nie testowałem, nie mogę stwierdzić jednoznacznie. Tyle w skrócie. Jak na razie to co zaprezentowałem w poprzednim poście to mój pierwszy kontakt produkcyjny z tym specyfikiem, ale raczej z nim się zaprzyjaźnię na dłuższy czas. Oczywiście jest to przede wszystkim solidny klej, jednak w tej roli w kartonówkach może mieć bardzo specyficzne zastosowania. Jak dla mnie, daje on szansę na wyparcie CA z funkcji wypełniacza drobnych szczelin, tworzenia małych, przestrzennych konstrukcji (jw. klosze, lampy, gałki). W razie jakiś pytań lub wątpliwości - walcie, odpowiem o ile będę wiedział.
Pozdrawiam!