[R/G] Dodge WC-54 MP z MODELIKA 12/10
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
[R/G] Dodge WC-54 MP z MODELIKA 12/10
Postanowiłem się jednak ujawnić, sam jestem ciekaw jak mi to wpłynie na "wydajność". Zaczynam z opóźnieniem, sklejanie trwa gdzieś od połowy maja. Kleję powoli, więc będzie to trwało jeszcze miesiącami.
W sumie nie wiem dlaczego akurat Dodge. Jakoś tak przypadkiem mi trafił w ręce.
Strona modelu:https://modelik.pl/1012-dodge-wc54-p-503.html?cPath=24
Budowę zacząłem, niezgodnie z instrukcją, od silnika. Chciałem się otrzaskać z wycinanką budując element niezbyt widoczny w gotowym modelu. Na początku mam największe ambicje, i najgorzej znoszę kiedy mi się te ambicje rozjeżdżają z rzeczywistością - więc dałem sobie czas na ochłonięcie. W dodatku chciałem się przyzwyczaić do farb akrylowych, i miałem problemy z umieszaniem podstawowej zieleni, a silnik jest raczej szary. W dodatku wyrobiłem prawie pół arkusza upchanego wyłącznie drobnymi szarymi elementami silnika i jego przybudówek.
Wspomniany silnik. Ze sprzęgłem, i "skrzynią biegów". Gruby raster. Poszło bez szczególnych problemów. Brakuje śrub na pokrywie (bo je zepsułem), i sterczącego z przodu osprzętu (bo czekam na właściwy moment).
Skrzynka przekładniowa, jakiś chyba hamulec, i pierwsze zielone elementy: Wyciągarka (w kawałkach) i poprzeczki ramy. Co ciekawe - kolor jest tak nasycony, że prawie nie widać rastru - to i retusz wychodzi lepiej.
Ze zdjęciami mam pewien problem, bo albo zieleń zieleni jest zbliżona do rzeczywistości, albo biel bieli jest zblizona do rzeczywistości. Na razie wybrałem takie ustawienia aparatu, żeby biel była raczej biała.
Teraz głównie biedzę się nad bakiem i podłużnicami ramy - i tak mi nie wyszły tak jak chciałem. O tym niebawem.
W sumie nie wiem dlaczego akurat Dodge. Jakoś tak przypadkiem mi trafił w ręce.
Strona modelu:https://modelik.pl/1012-dodge-wc54-p-503.html?cPath=24
Budowę zacząłem, niezgodnie z instrukcją, od silnika. Chciałem się otrzaskać z wycinanką budując element niezbyt widoczny w gotowym modelu. Na początku mam największe ambicje, i najgorzej znoszę kiedy mi się te ambicje rozjeżdżają z rzeczywistością - więc dałem sobie czas na ochłonięcie. W dodatku chciałem się przyzwyczaić do farb akrylowych, i miałem problemy z umieszaniem podstawowej zieleni, a silnik jest raczej szary. W dodatku wyrobiłem prawie pół arkusza upchanego wyłącznie drobnymi szarymi elementami silnika i jego przybudówek.
Wspomniany silnik. Ze sprzęgłem, i "skrzynią biegów". Gruby raster. Poszło bez szczególnych problemów. Brakuje śrub na pokrywie (bo je zepsułem), i sterczącego z przodu osprzętu (bo czekam na właściwy moment).
Skrzynka przekładniowa, jakiś chyba hamulec, i pierwsze zielone elementy: Wyciągarka (w kawałkach) i poprzeczki ramy. Co ciekawe - kolor jest tak nasycony, że prawie nie widać rastru - to i retusz wychodzi lepiej.
Ze zdjęciami mam pewien problem, bo albo zieleń zieleni jest zbliżona do rzeczywistości, albo biel bieli jest zblizona do rzeczywistości. Na razie wybrałem takie ustawienia aparatu, żeby biel była raczej biała.
Teraz głównie biedzę się nad bakiem i podłużnicami ramy - i tak mi nie wyszły tak jak chciałem. O tym niebawem.
Ostatnio zmieniony sob sty 05 2019, 21:29 przez krzywy, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: [R] Dodge WC-54 MP z MODELIKA 12/10
Po pierwszych zdjęciach zapowiada się bardzo ciekawie ta relacja. Czyściutko i równo sklejone elementy. Cieszy mnie ta relacja jeszcze z jednego powodu, mianowicie rozważałem zakup tego modelu i chciałem zobaczyć jak się prezentuje gotowy, a o dobrą relację lub galerię ciężko. Relacje są, ale raczej z wersji z innego wydawnictwa.
-
- Posty: 422
- Rejestracja: pn cze 27 2005, 19:41
- x 1
Re: [R] Dodge WC-54 MP z MODELIKA 12/10
Jakim klejem tak czysto sklejasz? ;) Jakimi farbami retuszujesz?
Re: [R] Dodge WC-54 MP z MODELIKA 12/10
dr Manfred: Głównie BCG. A farbki to po raz pierwszy akryle - prawie równie wygodne jak akwarelki, a efekt wyraźnie lepszy.
Camillo: Może zdążę zanim uporasz się z dżipami. Relacji (ukończonej) rzeczywiście nie znalazłem. Podobnie z różnego rodzaju materiałami na temat WC-54 i zdjęciami - mało tego w Internecie. Ale buduję w standardzie, więc mnie to akurat nie martwi. Trochę się obawiam tych "buł" nad drzwiami szoferki, i zaokrągleń w rogach maski i dachu, ciekawe właśnie jak to się zejdzie.
Aha, kolektor wydechowy jest dosyć trudny, mnie się go nie udało poprawnie ukształtować.
Tymczasem wspomniane elementy, jeszcze przed retuszem. Retusz zostawiłem na koniec, żeby jak najlepiej ukryć łączenia elementów, i zwiększyć wrażenie że to są kątowniki i ceowniki tłoczone czy walcowane z jednego kawałka. To już prawie wszystko co do tej pory zrobiłem.
Tylne części podłużnic ramy, i ostatnia poprzeczka. Zabrakło nieco górnego paska podłużnic, a w jednym miejscu widać przerwę w wewnętrznej oklejce - stwierdziłem, że jednak nie zmieści się największa poprzeczka (cz. 6), i zostawiłem jej więcej miejsca.
Przednie części podłużnic, elementy baku, i kątowniki na których będzie spoczywał (na razie nie jestem pewien czy ma być nad, czy pod, więc bak wkleję pod koniec montażu podwozia).
Na razie to już wszystko.
Camillo: Może zdążę zanim uporasz się z dżipami. Relacji (ukończonej) rzeczywiście nie znalazłem. Podobnie z różnego rodzaju materiałami na temat WC-54 i zdjęciami - mało tego w Internecie. Ale buduję w standardzie, więc mnie to akurat nie martwi. Trochę się obawiam tych "buł" nad drzwiami szoferki, i zaokrągleń w rogach maski i dachu, ciekawe właśnie jak to się zejdzie.
Aha, kolektor wydechowy jest dosyć trudny, mnie się go nie udało poprawnie ukształtować.
Tymczasem wspomniane elementy, jeszcze przed retuszem. Retusz zostawiłem na koniec, żeby jak najlepiej ukryć łączenia elementów, i zwiększyć wrażenie że to są kątowniki i ceowniki tłoczone czy walcowane z jednego kawałka. To już prawie wszystko co do tej pory zrobiłem.
Tylne części podłużnic ramy, i ostatnia poprzeczka. Zabrakło nieco górnego paska podłużnic, a w jednym miejscu widać przerwę w wewnętrznej oklejce - stwierdziłem, że jednak nie zmieści się największa poprzeczka (cz. 6), i zostawiłem jej więcej miejsca.
Przednie części podłużnic, elementy baku, i kątowniki na których będzie spoczywał (na razie nie jestem pewien czy ma być nad, czy pod, więc bak wkleję pod koniec montażu podwozia).
Na razie to już wszystko.
Re: [R] Dodge WC-54 MP z MODELIKA 12/10
No tak jest tam trochę atrakcji w tej karoserii, ale widząc jak idzie budowa modelu do tej pory to myślę, że będzie dobrze . Świetny retusz, biorąc pod uwagę, że na makro go w zasadzie prawie nie widać, to tym bardziej na żywo.
-
- Posty: 422
- Rejestracja: pn cze 27 2005, 19:41
- x 1
Re: [R] Dodge WC-54 MP z MODELIKA 12/10
Rozumiem. A jak akryle reagują na BCG? Nie rozmywają się pod jego wpływem?krzywy pisze: czw sie 24 2017, 21:42 dr Manfred: Głównie BCG. A farbki to po raz pierwszy akryle - prawie równie wygodne jak akwarelki, a efekt wyraźnie lepszy.
Re: [R] Dodge WC-54 MP z MODELIKA 12/10
Akryle nie reagują z BCG, przynajmniej ja nie miałem takiego przypadku.
Re: [R] Dodge WC-54 MP z MODELIKA 12/10
Nie wiem co - oprócz wody - jest w klejach nazywanych "BCG", ale bym się zdziwił, gdyby BCG rozpuścił cokolwiek, co jest w miarę odporne na wodę. Jak retuszowałem akwarelkami to owszem, trzeba było retuszować cienką warstwą, i przy klejeniu uważać, żeby nie rozmazać. Akryle po zaschnięciu już się nie rozpuszczą w wodzie - jak Wikol.
Z akrylami mam właśnie inny problem - nie pomyślałem, żeby zaimpregnować krawędzie podłużnic przed malowaniem. Ta farba podczas schnięcia ściąga bardziej niż BCG, elementy są wiotkie, porobiły mi się banany. Od razu zacząłem naciągać, i raczej jeszcze coś z tego będzie.
Z akrylami mam właśnie inny problem - nie pomyślałem, żeby zaimpregnować krawędzie podłużnic przed malowaniem. Ta farba podczas schnięcia ściąga bardziej niż BCG, elementy są wiotkie, porobiły mi się banany. Od razu zacząłem naciągać, i raczej jeszcze coś z tego będzie.
Re: [R] Dodge WC-54 MP z MODELIKA 12/10
Rzeczywiście, coś z tego jeszcze jest. Po dłuższym naciąganiu podłużnice są w takim stanie, że przestały mnie zniechęcać do dalszej budowy. Ale mam mocne postanowienie, że w następnych modelach ten element sklejam bez użycia kleju wodnego.
Poniżej ukończony bak, elementy zaczepów resorów w proszku, i po prawej elementy amortyzatorów ramieniowych. Skomplikowane mechanizmy - do dzisiaj przetrwały jako elementy domykające drzwi w sklepach i urzędach, ale w motoryzacji raczej nie.
Rozgrzebane mosty, złożone na razie na sucho, przedni asymetryczny. Niezgodnie z instrukcją użyłem drutu 2mm, i zwinąłem je w rurkę, zamiast ciasnego zawijania na drucie 1mm. Obudowy mechanizmów różnicowych bez sensacji, natomiast te lejkowate przejściówki (cz. 21 i 26) są dosyć trudne. Szerszy wylot trzeba ukształtować w prostokąt, żeby pasowały do wspomnianych obudów.
Rama sklejona i podmalowana. Można zauważyć estetyczną podstawkę - lubię takie pomoce, i je wykonuję. Efekt estetyczny powstał dosyć przypadkowo, aż się ucieszyłem. Ale podstawka zaraz obrośnie dodatkowymi podpórkami, itp.
No i ćwiczenia umysłowe, ponieważ brak rysunku z widokiem z boku silnika zainstalowanego w ramie, a opis jest lakoniczny. Na górnym zdjęciu silnik jest ustawiony w zaznaczonym miejscu na górnej płaszczyźnie ramy, i z grubsza wypoziomowany. Jakoś wysoko, trudno będzie upchnąć wał napędowy pod poprzeczką. Na dolnym zdjęciu silnik na dolnej płaszczyźnie ramy. Wygląda to bardziej sensownie - podejrzewam, że miejsce przyklejenia silnika zostało zaznaczone na złym elemencie podłużnic.
Na razie sklejam mosty, po ich doklejeniu, i sklejeniu tylnych podpór silnika powinno się zacząć wyjaśniać. Mosty też dostaną własne podstawki, i dopiero dopasuję resory.
Za jakieś dwa tygodnie C.D.
Poniżej ukończony bak, elementy zaczepów resorów w proszku, i po prawej elementy amortyzatorów ramieniowych. Skomplikowane mechanizmy - do dzisiaj przetrwały jako elementy domykające drzwi w sklepach i urzędach, ale w motoryzacji raczej nie.
Rozgrzebane mosty, złożone na razie na sucho, przedni asymetryczny. Niezgodnie z instrukcją użyłem drutu 2mm, i zwinąłem je w rurkę, zamiast ciasnego zawijania na drucie 1mm. Obudowy mechanizmów różnicowych bez sensacji, natomiast te lejkowate przejściówki (cz. 21 i 26) są dosyć trudne. Szerszy wylot trzeba ukształtować w prostokąt, żeby pasowały do wspomnianych obudów.
Rama sklejona i podmalowana. Można zauważyć estetyczną podstawkę - lubię takie pomoce, i je wykonuję. Efekt estetyczny powstał dosyć przypadkowo, aż się ucieszyłem. Ale podstawka zaraz obrośnie dodatkowymi podpórkami, itp.
No i ćwiczenia umysłowe, ponieważ brak rysunku z widokiem z boku silnika zainstalowanego w ramie, a opis jest lakoniczny. Na górnym zdjęciu silnik jest ustawiony w zaznaczonym miejscu na górnej płaszczyźnie ramy, i z grubsza wypoziomowany. Jakoś wysoko, trudno będzie upchnąć wał napędowy pod poprzeczką. Na dolnym zdjęciu silnik na dolnej płaszczyźnie ramy. Wygląda to bardziej sensownie - podejrzewam, że miejsce przyklejenia silnika zostało zaznaczone na złym elemencie podłużnic.
Na razie sklejam mosty, po ich doklejeniu, i sklejeniu tylnych podpór silnika powinno się zacząć wyjaśniać. Mosty też dostaną własne podstawki, i dopiero dopasuję resory.
Za jakieś dwa tygodnie C.D.