Jest finał.
Model ukończony już jakiś czas temu, chciałem poprawić jeszcze rudą na zapasowej gąsienicy, jest zdecydowanie zbyt żywo, co dodatkowo podkreślają zdjęcia.
Jednak model jest już spakowany do przeprowadzki i nie wiem, kiedy będzie okazja go dopieścić, więc jedziemy z tym, co jest.
Jest to mój pierwszy model w 1:35, pierwszy model od początku do końca pomalowany aerografem, jestem świadomy pracy do wykonania w zakresie zwyczajnie nabrania doświadczenia w materii. Ale moim zdaniem nie jest źle na start
Nie polecam nikomu modelu firmy LEE, 150 zł za Tamijkę to nie jest dużo, ja rzeźbiłem z tego co miałem, zresztą finał w postaci zakończenia modelu nie był specjalnie planowany na starcie.
Z drugiej strony zabawa w rzeźbę - dla mnie super i coś zupełnie innego niż budowa "z pudła". No ale co kto lubi. Wybierać w modelach jest w czym, każdy znajdzie coś dla siebie.
Technicznie o modelu:
Baza: Lee, to jest podobno jakiś klon esci. Koszt 35 zł (10 lat temu :-))
(Nawiasem mówiąc - bardzo podobne wypraski jako Type-59 widziałem z grą WOT, w cenie ponad 100 zł ja bym tego nie kupił)
Lufa armaty D-10T - RB model.
Lufa DSzK plus mała blaszka - RB model.
Gąsienice - Friulmodel.
Liny - Eureka XXL.
Plus to, co było pod ręką - do zobaczenia w relacji.
Malowanie - Vallejo do aerografów - Russian Green plus rozjaśnienia mieszane z białym Hataka. Malowało mi się tym źle, tyle samo czasu zabierało czyszczenie aero, co malowanie. Ale jak na wstępie, ja się jeszcze nie znam. Lakiery gloss / matt Vallejo.
Brudzenie - wash z farb olejnych, pigemnty i fixer. Obicia / przetarcia - stary humbrol plus pędzelek.
Zacieki sobie odpuściłem, zwyczajnie obawiając się spieprzenia. Wieża i tak malowana dwa razy. Jednak wkład pracy w złożenie tego do kupy powstrzymywał chęci do eksperymentowania z malowaniem. Mądrzejszy o to doświadczenie do rozwijania umiejętności malarskich kupiłem samoskładalny buldożer z Tamijki.
To tyle.
Rys historyczny (obowiązkowy! ):
T-55, jednostka nieznana, ZSRR, rok - ? :-)
I to co lud lubi najbardziej, obrazki:
Pozdrawiam!
[R] T-55 Lee 1/35
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
Re: [R] T-55 Lee 1/35
Nieźle wygląda choć jak dla mnie to ten wash jest zbyt mocny.
Gąsienice Friulmodel do modelu Lee - to się nazywa eXtrawagancja.Gąsienice - Friulmodel
Re: [R] T-55 Lee 1/35
Coś jak Trabant na alufelgach
Tempest, serdeczne dzięki jeszcze raz za re-upload relacji, była bardzo pomocna w unikaniu baboli (jak np. ten z gąsienicami) i ogólnie wskazywała kierunek, że i Lee ulepić się da :-)
Pozdrawiam!
Tempest, serdeczne dzięki jeszcze raz za re-upload relacji, była bardzo pomocna w unikaniu baboli (jak np. ten z gąsienicami) i ogólnie wskazywała kierunek, że i Lee ulepić się da :-)
Pozdrawiam!
-
- Posty: 422
- Rejestracja: pn cze 27 2005, 19:41
- x 1
Re: [R] T-55 Lee 1/35
Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, ale…
Ogromny szacunek za wykonanie (zwłaszcza malowanie) oraz za cierpliwość do tzw. „rzeźbienia”. Ja nawet na „prosto z pudła” od dawna nie mam czasu…
Tak trzymać! Pozdrawiam.
Ogromny szacunek za wykonanie (zwłaszcza malowanie) oraz za cierpliwość do tzw. „rzeźbienia”. Ja nawet na „prosto z pudła” od dawna nie mam czasu…
Tak trzymać! Pozdrawiam.