Willys MB Jeep razy dwa, a może i trzy [Koniec] [Galeria]
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
- PITERPANZER
- Posty: 523
- Rejestracja: sob mar 19 2005, 18:09
- Lokalizacja: Gdańsk
- x 1
Re: Willys MB Jeep razy dwa, a może i trzy
Trzy różne modele, każdy w innym odcieniu.
Hmm, przydałoby się pomalować, a w związku z tym, czy będziesz korzystał z moich kalek po malowaniu modelu?
W tej chwili mam w ofercie wzory z 1 AWP i 1 DP Gen. Maczka. Będzie także malowanie od Sosabowskiego.
Byłaby piękna polska triada.
Hmm, przydałoby się pomalować, a w związku z tym, czy będziesz korzystał z moich kalek po malowaniu modelu?
W tej chwili mam w ofercie wzory z 1 AWP i 1 DP Gen. Maczka. Będzie także malowanie od Sosabowskiego.
Byłaby piękna polska triada.
Ostatnio zmieniony wt lis 14 2017, 21:34 przez PITERPANZER, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Willys MB Jeep razy dwa, a może i trzy
Hej, właśnie zastanawiałem się nad kupnem kalek, nie ukrywam, że do jednego z jeepów chętnie kupiłbym jakieś hamerykańskie. Ponieważ nie ma niestety sensownych kalek do wersji US, to pewnie wezmę Maczka. Mam kalki niby dedykowane do tego modelu, ale są słabe (jedna duża gwiazda na maskę, jedna mała, i numery). No ale to jeszcze chwilka zanim będę go znakować, na razie jeszcze czeka mnie parę poprawek i szlif drobnym papierem i porządne malowanie karoserii. Odnośnie jeepa SAS, to raczej chcę zachować jego charakter, czy będzie malowany, może byłby ale nie ma kalek SAS z teatru afrykańskiego .
Tymczasem prace posunęły się sporo do przodu. Jeep z Modelika, dostał sporo elementów, zamontowana na zawiasach maska, reflektory, siedzenia, zegary, światła, wydech, przewody hamulcowe itd. Teraz tylko okablowanie i dół będzie gotowy. Aktualnie powstają opony, także znowu trochę dłubania. Potem przeskakuję do jeepa z WAK-u. Jedyny problem jaki napotkałem to zawiasy maski, papierowe nie bardzo działały, więc zrobiłem własne z izolacji z kabli od telefonu (tak drogie dzieci, kiedyś telefony miały kabel ).
Tymczasem prace posunęły się sporo do przodu. Jeep z Modelika, dostał sporo elementów, zamontowana na zawiasach maska, reflektory, siedzenia, zegary, światła, wydech, przewody hamulcowe itd. Teraz tylko okablowanie i dół będzie gotowy. Aktualnie powstają opony, także znowu trochę dłubania. Potem przeskakuję do jeepa z WAK-u. Jedyny problem jaki napotkałem to zawiasy maski, papierowe nie bardzo działały, więc zrobiłem własne z izolacji z kabli od telefonu (tak drogie dzieci, kiedyś telefony miały kabel ).
Re: Willys MB Jeep razy dwa, a może i trzy
Ładne reflektorki, ożywiają to pudło. Podwozie od spodu też nieźle wygląda po skompletowaniu. Planujesz jeszcze jakieś cieniowanie, "czy coś", po malowaniu?
Re: Willys MB Jeep razy dwa, a może i trzy
Cześć, jak najbardziej model będzie brudzony na koniec. Na razie wygląda trochę sztucznie .
- PITERPANZER
- Posty: 523
- Rejestracja: sob mar 19 2005, 18:09
- Lokalizacja: Gdańsk
- x 1
Re: Willys MB Jeep razy dwa, a może i trzy
W sprawie amerykańskich kalek mógłbym też pomóc, bo mam przecież plasticzane modele , a na pewno jankesa nie zrobię mając do wyboru polskie malowanie.
Re: Willys MB Jeep razy dwa, a może i trzy
Dzięki za zdjęcie tygodnia .
Re: Willys MB Jeep razy dwa, a może i trzy
A więc przygody nadszedł kres . W skrócie Jeep z modelika to fajny model, intuicyjny w budowie. Fakt ma trochę błędów, ale to przejścia, niezła detalizacja, spasowanie super. Ode mnie doszły nowe zegary (z modelu WAK), plandeki (akcesoria do modeli plastikowych), karabin Lee Enfield mkIII (kolba z WAK, reszta moja inwencja), sporo detali w silniku, przewody hamulcowe, plus weathering, malowanie i kalkomania (koniec końców detykowana od wydawnictwa), śrubki, nakrętki itd. Drugi model z WAK-u, jest na pewno trudniejszy do zrobienia, jeśli chodzi o ramę i nadwozie. Rama fajnie odwzorowana, zapowiadało się, że tak będzie do końca, ale chyba gdzieś po drodze autorowi brakło weny. Model w pewnej części jest zaprojektowany z dużą ilością detali, a w pozostałej uproszczony. Brak konsekwencji. Koniec końców, silnik, kabina itd mają mniej detali niż w modeliku. Od siebie dodałem plandeki, śrubki, jakieś klamry, weathering. Spasowane słabe, jedne części za długie, inne za krótkie, trzeba trochę kombinować. Tak naprawdę, jak będę sklejać trzeciego jeepa w przyszłości to wykorzystam oba wydawnictwa. Co do brudzenia to oba modele zrobione zupełnie inaczej, w ramach eksperymentu oczywiście, jestem świeżak jeśli chodzi i brudzenie więc idealnie nie jest. Ale jestem zadowolony z efektu końcowego w obu wypadkach.
Re: Willys MB Jeep razy dwa, a może i trzy
Wow,
Gratki, ładnie zrobione.
Zrolowane plandeki mało przekonujące. Takie detale to jednak do plastików.
I co na pace robią kłaki do uszczelniania rur?
pzdr Grzegorz
Gratki, ładnie zrobione.
Zrolowane plandeki mało przekonujące. Takie detale to jednak do plastików.
I co na pace robią kłaki do uszczelniania rur?
pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: Willys MB Jeep razy dwa, a może i trzy
W naturze, te plandeki wyglądają całkiem całkiem . Co do sznurka to jest jak najbardziej z konopii jest tylko położony także niekoniecznie tu zostanie .