Megapiksele nie mają nic do gadania. Mój telefon ma ich 41 i daje to tylko tyle, że zdjęcia są ostrzejsze i mniej zaszumione po zmniejszeniu, a poza tym to nic. Jeśli nie złapiesz ostrości w odpowiednim miejscu fotografowanego obiektu, nie przytniesz zdjęcia po zrobieniu, nie poprawisz kolorów w razie zgłupienia aparatu (jak robisz na zielonym tle, to obiekt może nagle wyjść fioletowy, a jak na białym, to wyjdzie za ciemny), to będzie to wyglądało jak powyżej. Z drugiej strony, nie potrzeba wcale lustrzanki za dziesięć tysięcy z obiektywem za drugie tyle. Zdjęcia robi fotograf, a aparat jest jego narzędziem.
Moje dłubanki w skali H0
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Re: Moje dłubanki w skali H0
Co do aparatu to jeszcze w tym tygodniu mam zamiar go kupić.
Bohun fan kolei .
Re: Moje dłubanki w skali H0
Kol. gk już napisał co najważniejsze. To ja tylko dodam, że robię zdjęcia przechodzonym Canonem A570, który kupiłem za jakieś 70 czy 80 zł. Obiektyw dziwnie rzęzi, i matryca ma trochę zdechłych pikseli, ale od dwóch lat jakoś to działa. Jest to taki bardziej zaawansowany kompakt, i dlatego go wybrałem. Ważne, żeby sprawdzić, i nauczyć się jak dobrać parametry żeby zdjęcie jakoś wyszło. Warto powtórzyć to samo ujęcie ze skrajnymi wartościami przysłony, z włączonym i wyłączonym trybem makro, i sobie je porównać na dużym ekranie.
Sam tryb makro też nie zdziała cudów. Jest minimalna odległość, poniżej której aparat już nie złapie ostrości. Wspominam o tym, bo zauważyłem że to częsty błąd. Trzeba oddalić aparat, i wyciągnąć obiektyw (jeśli jest taka możliwość). Po tych zabiegach fotografowany obiekt może wyjść na zdjęciu malutki - ja robię zdjęcia w większej rozdzielczości niż umieszczam w relacji, i później w miarę potrzeb albo skaluję, albo kadruję w komputerze.
A do bezstresowych ćwiczeń w umieszczaniu zdjęć z zęwnętrznego hostingu, itp. eksperymentów masz specjalny dział:
viewforum.php?f=24
Zakładasz temat i próbujesz, sprawdzasz, próbujesz, itp.
Sam tryb makro też nie zdziała cudów. Jest minimalna odległość, poniżej której aparat już nie złapie ostrości. Wspominam o tym, bo zauważyłem że to częsty błąd. Trzeba oddalić aparat, i wyciągnąć obiektyw (jeśli jest taka możliwość). Po tych zabiegach fotografowany obiekt może wyjść na zdjęciu malutki - ja robię zdjęcia w większej rozdzielczości niż umieszczam w relacji, i później w miarę potrzeb albo skaluję, albo kadruję w komputerze.
A do bezstresowych ćwiczeń w umieszczaniu zdjęć z zęwnętrznego hostingu, itp. eksperymentów masz specjalny dział:
viewforum.php?f=24
Zakładasz temat i próbujesz, sprawdzasz, próbujesz, itp.