[R/G] Ki-84 HAYATE KA 1/2006 by QŃ
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Re: [R] Ki-84 HAYATE KA 1/2006 by QŃ
To jeszcze kilka zdjęć w tej pokręconej części kadłuba:
Kadłub nie jest tu wklęsły – może takie złudzenie optyczne czasami, albo nie do końca ukształtowany element kadłuba za kabiną. Przed robieniem zdjęć jeszcze trochę doginałem i poprawiałem ukształtowanie tego segmentu – jest bardzo trudny do uformowania, bo stanowi końcówkę oprofilowania skrzydła płynnie przechodzącą w kadłub. Mam nadzieję, że teraz wygląda to odrobinę lepiej?
Na projekt to ja rzadko narzekam Jak widać tutaj jest to po prostu baaardzo wymagający kształtowania element.
Kadłub nie jest tu wklęsły – może takie złudzenie optyczne czasami, albo nie do końca ukształtowany element kadłuba za kabiną. Przed robieniem zdjęć jeszcze trochę doginałem i poprawiałem ukształtowanie tego segmentu – jest bardzo trudny do uformowania, bo stanowi końcówkę oprofilowania skrzydła płynnie przechodzącą w kadłub. Mam nadzieję, że teraz wygląda to odrobinę lepiej?
Na projekt to ja rzadko narzekam Jak widać tutaj jest to po prostu baaardzo wymagający kształtowania element.
Re: [R] Ki-84 HAYATE KA 1/2006 by QŃ
Mówię o tym wklęśnięciu:
Na kolejnych zdjęciach które wkleiłeś też je widać. Natomiast na zdjęciu oryginału czegoś takiego nie zauważyłem.
http://www.ifa.hawaii.edu/~msc/hayate/ki84.183.jpg
http://www.ifa.hawaii.edu/~msc/hayate/ki-84.227.jpg
http://www.ifa.hawaii.edu/~msc/hayate/ki-84.248.2.jpg
Rozumiem, że to jest zakończenie oprofilowania kadłub-skrzydło, jednak na oryginale wygląda to zupełnie inaczej.
Na kolejnych zdjęciach które wkleiłeś też je widać. Natomiast na zdjęciu oryginału czegoś takiego nie zauważyłem.
http://www.ifa.hawaii.edu/~msc/hayate/ki84.183.jpg
http://www.ifa.hawaii.edu/~msc/hayate/ki-84.227.jpg
http://www.ifa.hawaii.edu/~msc/hayate/ki-84.248.2.jpg
Rozumiem, że to jest zakończenie oprofilowania kadłub-skrzydło, jednak na oryginale wygląda to zupełnie inaczej.
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
Re: [R] Ki-84 HAYATE KA 1/2006 by QŃ
Różnica jest...
Ale tego już bardziej poprawić nie dam rady. Konstrukcja elementów musiałby być nieco inna.
Ale tego już bardziej poprawić nie dam rady. Konstrukcja elementów musiałby być nieco inna.
Re: [R] Ki-84 HAYATE KA 1/2006 by QŃ
Retusz na łączeniach segmentów jest dość szeroki. Dlaczego? Szlifujesz jakoś łączenie po sklejeniu segmentów?
pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [R] Ki-84 HAYATE KA 1/2006 by QŃ
Przyłączam się do pytania Grzegorza.
Bardzo przykro mi to pisać, ale niestety łączenia segmentów wyglądają strasznie. Jaka jest przyczyna tego że tak bardzo ciapiesz je farbą?
Jej kolor jest w dodatku źle dobrany, co dodatkowo potęguje niekorzystny efekt.
Nie tyczy się to tylko kadłuba. Na okapotowaniu silnika łączenia też nie wyglądają najlepiej.
Może napisz w czym problem, to wspólnie coś zaradzimy?
Bardzo przykro mi to pisać, ale niestety łączenia segmentów wyglądają strasznie. Jaka jest przyczyna tego że tak bardzo ciapiesz je farbą?
Jej kolor jest w dodatku źle dobrany, co dodatkowo potęguje niekorzystny efekt.
Nie tyczy się to tylko kadłuba. Na okapotowaniu silnika łączenia też nie wyglądają najlepiej.
Może napisz w czym problem, to wspólnie coś zaradzimy?
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: [R] Ki-84 HAYATE KA 1/2006 by QŃ
To są skutki uboczne usuwania nadmiernej waloryzacji na łączeniach segmentów. Na silniku obcinałem linie. Są tam miejsca, gdzie nie było łączeń blach, a waloryzacja na krawędziach segmentów wyglądała tak, jakby były. Przyjrzyjcie się łączeniu segmentów kadłuba nad hinomaru za kabiną (taka jasna plama). Tam nie ma nawet grama retuszu - to tylko waloryzacja. Nie jest ona najszczęśliwsza w tym modelu.
Co do dobierania koloru. Na żywo nie jest tak źle jak na zdjęciach. Dochodzi różnica w kolorze przy zdjęciach robionych w jasnym oświetleniu (pod kątem jest większy mat niż patrząc na wprost), ostatnie zdjęcia robione wieczorem przy lampce - inaczej to wygląd przy świetle dziennym. Różnice powinny w znacznej części zniknąć po lakierowaniu - podobnie miałem przy mustangu na skrzydłach i pod owiewką kabiny. Na razie nie chcę lakierować, żeby uniknąć nierównego żółknięcia elementów - zawsze trochę żółkną w dłuższym czasie.
Rozmawiałem kiedyś z Rowinem na temat usuwania nadmiaru waloryzacji. Jak po lakierowaniu nie będzie zdecydowanej poprawy, zamierzam delikatnie psiknąć całość bardzo rozcieńczoną farbą całość w celu zniwelowania różnic w odcieniach (tak, żeby nie pokryć nadruku). Zanim jednak coś takiego zrobię, to potrenuję na jakimś drobniejszym elemencie, żeby nie popsuć czegoś do końca. Zobaczymy co wyjdzie z tych planów...
Co do dobierania koloru. Na żywo nie jest tak źle jak na zdjęciach. Dochodzi różnica w kolorze przy zdjęciach robionych w jasnym oświetleniu (pod kątem jest większy mat niż patrząc na wprost), ostatnie zdjęcia robione wieczorem przy lampce - inaczej to wygląd przy świetle dziennym. Różnice powinny w znacznej części zniknąć po lakierowaniu - podobnie miałem przy mustangu na skrzydłach i pod owiewką kabiny. Na razie nie chcę lakierować, żeby uniknąć nierównego żółknięcia elementów - zawsze trochę żółkną w dłuższym czasie.
Rozmawiałem kiedyś z Rowinem na temat usuwania nadmiaru waloryzacji. Jak po lakierowaniu nie będzie zdecydowanej poprawy, zamierzam delikatnie psiknąć całość bardzo rozcieńczoną farbą całość w celu zniwelowania różnic w odcieniach (tak, żeby nie pokryć nadruku). Zanim jednak coś takiego zrobię, to potrenuję na jakimś drobniejszym elemencie, żeby nie popsuć czegoś do końca. Zobaczymy co wyjdzie z tych planów...
Re: [R] Ki-84 HAYATE KA 1/2006 by QŃ
No, dobrze, rozumiem Twój zamysł. Jednak uważam, że w przypadku klejenia modelu, gdzie tak jak w tym przypadku, występują błędy waloryzacji graficznej, lepiej jest zostawić już tak jak jest, niż brnąć w zamalowywanie tejże waloryzacji i pogarszać sprawę.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: [R] Ki-84 HAYATE KA 1/2006 by QŃ
aa, czyli zmyłka.
Zła waloryzacja to zuo
Telepie mi się po łepie samolotek i ciekaw byłem. Rozumiem więc, że to nie maskowanie przytarć nadurku, tylko maskowanie nonsensownego nadruku.
pzdr Grzegorz
Zła waloryzacja to zuo
Telepie mi się po łepie samolotek i ciekaw byłem. Rozumiem więc, że to nie maskowanie przytarć nadurku, tylko maskowanie nonsensownego nadruku.
pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [R] Ki-84 HAYATE KA 1/2006 by QŃ
Jeszcze trochę poprawek porobię i skończy się jak przy Ki-61... Drugi egzemplarz poszedł. W sumie najwięcej pracy włożyłem w silnik i kabinę
Re: [R] Ki-84 HAYATE KA 1/2006 by QŃ
Poprawiałem retusz i poprawiałem… i skończyło się po staremu.
W Przeciszowie kupiłem drugi egzemplarz i zrobiłem drugi kadłub. A wszystko wyszło tak:
Osłona silnika (na starej widać, że jest pomazana wyniku prób retuszu)
Kadłub
Wnętrze kabiny wkleję od spodu – wchodzi bez problemu.
Zrobiłem sporo zbliżeń, żeby pokazać, dlaczego poprzednio próbowałem poprawiać malowanie. Przede wszystkim na osłonie silnika nie powinno być łączenia na środku głównego segmentu i pionowych nitów w tym miejscu.
Poza tym nie pasuje mi brudzing na łączeniu segmentu za kabiną pilota i na środku hinomaru. Zamiast ukrywać połączenie, ciemniejszy brud na łączeniach podkreśla segmenty. Tym razem brązowy nie jest retuszowany na kadłubie i osłonie silnika – wszystko pasowane na styk bez retuszu, a wszystkie inne odcienie to oryginalna wycinanka. Jak wygląda, tak wygląda. Nie będę jednak próbował ponownie tego poprawiać.
Dodatkowo zmieniłem metodę łączenia elementów kadłuba. Najpierw skleiłem segmenty, a potem wkleję wnętrze. Dzięki temu wyszły one o wiele lepiej niż poprzednio, gdzie do segmentu z wnętrzem doklejałem tył kadłuba.
W Przeciszowie kupiłem drugi egzemplarz i zrobiłem drugi kadłub. A wszystko wyszło tak:
Osłona silnika (na starej widać, że jest pomazana wyniku prób retuszu)
Kadłub
Wnętrze kabiny wkleję od spodu – wchodzi bez problemu.
Zrobiłem sporo zbliżeń, żeby pokazać, dlaczego poprzednio próbowałem poprawiać malowanie. Przede wszystkim na osłonie silnika nie powinno być łączenia na środku głównego segmentu i pionowych nitów w tym miejscu.
Poza tym nie pasuje mi brudzing na łączeniu segmentu za kabiną pilota i na środku hinomaru. Zamiast ukrywać połączenie, ciemniejszy brud na łączeniach podkreśla segmenty. Tym razem brązowy nie jest retuszowany na kadłubie i osłonie silnika – wszystko pasowane na styk bez retuszu, a wszystkie inne odcienie to oryginalna wycinanka. Jak wygląda, tak wygląda. Nie będę jednak próbował ponownie tego poprawiać.
Dodatkowo zmieniłem metodę łączenia elementów kadłuba. Najpierw skleiłem segmenty, a potem wkleję wnętrze. Dzięki temu wyszły one o wiele lepiej niż poprzednio, gdzie do segmentu z wnętrzem doklejałem tył kadłuba.