[R] JU-88 D-1 (AH) - Deutscher Schnellbomber in Norwegen
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
- Sklejacz Maciej
- Posty: 619
- Rejestracja: ndz wrz 08 2013, 9:51
- Lokalizacja: Inna piaskownica
- x 111
Re: [R] JU-88 D-1 (AH) - Deutscher Schnellbomber in Norwegen
Faktycznie, to wiele tłumaczy...
obecnie zamrożony:Iskander M (MZKT 79300 Astrolog)
już po: ORP Krakowiak, T-72M, Opel Blitz 3,6S, SdKfz 233.
już po: ORP Krakowiak, T-72M, Opel Blitz 3,6S, SdKfz 233.
Re: [R] JU-88 D-1 (AH) - Deutscher Schnellbomber in Norwegen
Witam w kolejne odsłonie
Dzisiaj chciałbym przedstawić kolejny krok w budowie modelu, który przybliży mnie do końca jego budowy. Przyszła pora na jedne z ostatnich elementów wyposażenia kabiny czyli fotele załogi. Z grubsza nie są bardzo waloryzowane, dodane jest tylko kilka nitów oraz zagłówki są pomalowane, aby nadać im bardziej rzeczywisty wygląd. Całość była polakierowana błyszczącym lakierem, następnie wash i na koniec półmat. Również widać, że dodane są pasy firmy HGW dedykowane do plastikowego JU88A4 Revella. Znów zapomniałem ich pomalować po wewnętrznej stronie, ale po zamontowaniu na miejscu, tego nie widać. Prezentuje również gondolę podkadłubową, w której było stanowisko strzelca, fachowo się to nazywało C-Stand. Jak widać trochę ją zmieniłem w stosunku do propozycji wycinanki. Niestety już w trakcie przeglądania innych relacji z budowy JU88, zauważyłem, że gondola wygląda inaczej niż na zdjęciach oryginału. Po dokładnym przestudiowaniu okazało się, że autorzy zapewne korzystali z planów w AeroDetail, które niestety nie grzeszą dokładnością. I w ten sposób gondola ma niewłaściwy kształt w przekroju poprzecznym, jej proporcja jest niezachowana w stosunku do wielkości kadłuba (jest za duża), boczne okna są niewłaściwego kształtu oraz kąt przedniej szyby celownika bombowego jest niewłaściwy. Jednym słowem...klapa! Niestety nie da się tego przerobić i jedynie można próbować to zniwelować, nadając zbliżony kształt przekroju poprzecznego. Według mnie jest to jeden z kilku mankamentów w modelu, który powoduje, że model dość mocno odbiega kształtem i proporcjami od oryginału. W jednej z ostatnich aktualizacji, kiedy będę miał całą bryłę samolotu, postaram się zrobić takie porównanie ze zdjęciami pierwowzoru, żeby dokładnie pokazać o jakie elementy chodzi. Nie ma co mieć tu dużych pretensji do autorów, bo w czasie kiedy powstawał model, nie było dobrych planów tego samolotu. Nie mniej kiedy przerabia się, większość wyposażenia po to żeby zbliżyć się wyglądem do oryginału, odkrycie takich nieścisłości podcina dość mocno skrzydła.
No, ale dość pisania głupot, pora na zdjęcia:
Gondola zamontowana na miejscu. Oszklenie zabezpieczone taśmą Tamiya przed uszkodzeniem oraz lakierowaniem, które jest planowane w dalszym etapie budowy.
I fotele na swoim miejscu
Kolejną rzeczą będzie wykonanie oszklenia nosowego, wiatrochronu i owiewki. Ale z tym roboty trochę niestety jest, a chęci im dalej tym mniej. Tak czy inaczej już coraz bliżej końca więc trzeba się spiąć!
Fakt dzieci nie mam, ale też chodzi o jakąś systematyczność i wyrobienie nawyku pracy chociaż parę chwil dziennie.
Pozdrawiam!
Dzisiaj chciałbym przedstawić kolejny krok w budowie modelu, który przybliży mnie do końca jego budowy. Przyszła pora na jedne z ostatnich elementów wyposażenia kabiny czyli fotele załogi. Z grubsza nie są bardzo waloryzowane, dodane jest tylko kilka nitów oraz zagłówki są pomalowane, aby nadać im bardziej rzeczywisty wygląd. Całość była polakierowana błyszczącym lakierem, następnie wash i na koniec półmat. Również widać, że dodane są pasy firmy HGW dedykowane do plastikowego JU88A4 Revella. Znów zapomniałem ich pomalować po wewnętrznej stronie, ale po zamontowaniu na miejscu, tego nie widać. Prezentuje również gondolę podkadłubową, w której było stanowisko strzelca, fachowo się to nazywało C-Stand. Jak widać trochę ją zmieniłem w stosunku do propozycji wycinanki. Niestety już w trakcie przeglądania innych relacji z budowy JU88, zauważyłem, że gondola wygląda inaczej niż na zdjęciach oryginału. Po dokładnym przestudiowaniu okazało się, że autorzy zapewne korzystali z planów w AeroDetail, które niestety nie grzeszą dokładnością. I w ten sposób gondola ma niewłaściwy kształt w przekroju poprzecznym, jej proporcja jest niezachowana w stosunku do wielkości kadłuba (jest za duża), boczne okna są niewłaściwego kształtu oraz kąt przedniej szyby celownika bombowego jest niewłaściwy. Jednym słowem...klapa! Niestety nie da się tego przerobić i jedynie można próbować to zniwelować, nadając zbliżony kształt przekroju poprzecznego. Według mnie jest to jeden z kilku mankamentów w modelu, który powoduje, że model dość mocno odbiega kształtem i proporcjami od oryginału. W jednej z ostatnich aktualizacji, kiedy będę miał całą bryłę samolotu, postaram się zrobić takie porównanie ze zdjęciami pierwowzoru, żeby dokładnie pokazać o jakie elementy chodzi. Nie ma co mieć tu dużych pretensji do autorów, bo w czasie kiedy powstawał model, nie było dobrych planów tego samolotu. Nie mniej kiedy przerabia się, większość wyposażenia po to żeby zbliżyć się wyglądem do oryginału, odkrycie takich nieścisłości podcina dość mocno skrzydła.
No, ale dość pisania głupot, pora na zdjęcia:
Gondola zamontowana na miejscu. Oszklenie zabezpieczone taśmą Tamiya przed uszkodzeniem oraz lakierowaniem, które jest planowane w dalszym etapie budowy.
I fotele na swoim miejscu
Kolejną rzeczą będzie wykonanie oszklenia nosowego, wiatrochronu i owiewki. Ale z tym roboty trochę niestety jest, a chęci im dalej tym mniej. Tak czy inaczej już coraz bliżej końca więc trzeba się spiąć!
Fakt dzieci nie mam, ale też chodzi o jakąś systematyczność i wyrobienie nawyku pracy chociaż parę chwil dziennie.
Pozdrawiam!
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
Re: [R] JU-88 D-1 (AH) - Deutscher Schnellbomber in Norwegen
Witam w kolejnej odsłonie z budowy szkopa
Tak jak wspominałem wcześniej, kolejnym etapem było oszklenie. Od samego początku był to moment, którego bardzo się bałem, ale w związku z tym, że jest to element bardzo charakterystyczny dla wersji A tego samolotu, trzeba mu było stawić czoła. Nie przepadam za klejeniem tego typu elementów, a już tym bardziej w formie takiego akwarium, ale powoli jakoś poszło. Sposób, który preferuję na klejenie ramek to taśma dwustronna. Niestety butapren mi zupełnie nie podchodzi, bo zawsze brudzę przezroczyste elementy. Także karton 0.2mm, na którym jest wydrukowana ramka, rozwarstwiam, następnie lakieruję obficie olejnym lakierem bezbarwnym, a jak wyschnie, to szlifuję drobnym papierem ściernym i przyklejam taśmę dwustronna. Dopiero na końcu wycinam ramkę. Czyli sposób dość dobrze znany.
Oczywiście wewnętrzną stronę wiatrochronu zwaloryzowałem na podstawie zdjęć oryginału. Jak widać doszła kratownica, elementy podłączenia anteny, zasłony przeciwsłoneczne i co najważniejsze uzbrojenie dziobowe w postaci MG81. Autor nie przewidział tego w projekcie, jednak zdjęcia tej wersji oraz dokumenty, które znalazłem, nie zostawiają żadnych wątpliwości, że ten karabin powinien tam być. Dla przykładu zdjęcie poniżej.
Ciekawostką jest jeszcze fakt braku celownika Revi po lewej stronie. Ale po przeszukaniu materiałów, które posiadam, okazało się, że faktycznie go nie powinno być, ponieważ pilot nie posiadał żadnego uzbrojenia strzeleckiego, a zrzut bomb był kierowany przez bombardiera. Widziałem jeszcze zdjęcia, gdzie celownik był zamontowany na składanym ramieniu, jednak nie było określone, która to wersja samolotu, zatem postanowiłem się oprzeć na tym zdjęciu powyżej, bo jest ono dość klarowne. Nie wykonałem natomiast taśmy amunicyjnej łączącej przedni zasobnik amunicyjny z karabinem. Stało się tak, przez bardzo utrudniony dostęp do montażu. Także żeby niczego nie połamać co już zamontowałem, to zrezygnowałem z taśmy. Uznajmy, że obsługa ją zdjęła na czas przezbrojenia (pozostałe również nie będą montowane).
Jak witać wiatrochron jest oddzielony od tylnej części. Postanowiłem tak zrobić, aby mieć możliwość demontażu owiewki, celem ekspozycji wnętrza kabiny. Trochę się napracowałem przy jej waloryzacji, więc szkoda mi było ją zamknąć na stałe, bez możliwości bezpośredniego wglądu do środka. Niestety przezroczystość wyrobów Wydawnictwa AH jest bardzo słaba, a skomplikowany kształt tylnej części, nie pozwolił na wykonanie tego samemu. Owiewka została zrobiona tak, aby można było ją montować na miejscu w pozycji zamkniętej. W rzeczywistości taka sytuacja również miała miejsce, jednak tylko w przypadku awaryjnego opuszczania maszyny.
Miałem problemy z dopasowaniem oszklenia nosowego do kadłuba. Może był w tym jakiś mój błąd, chociaż wszystko wcześniej pasowało idealnie, jednak samo oszklenie miało nieodpowiedni kształt do wręgi o której było przyklejone. Na łączeniu koloru niebieskiego i zielonego na kadłubie jest krawędź, która nie była uwzględniona w wytłoczce. Przez co wytłoczka z ramką nie zgadzała się obwodem z wręgą. Udało mi się wkleić paski koloru zaczerpnięte z drugiej wycinanki. I tu minus modeli z wydawnictwa AH, brak zapasu koloru!
Przez oszklenie nosowe widać przedni zasobnik na amunicje, o którym pisałem wcześniej. Ogólnie takie akwarium pozwala dobrze wyeksponować wnętrze kabiny, dlatego tym bardziej jest żal o jakość wytłoczek. W modelach plastikowych użyty jest inny materiał na przezroczyste elementy i tam, problemu takiego nie ma.
Ostatnia część na dzisiaj to tylna owiewka w wersji demontowalnej. Jak widać dodałem kratownicę, jakąś taką półkę pod karabinami. MG81 to wyrób firmy Aires, podobnie jak przedni, z taką modyfikacją, że odciąłem żywiczne lufy i zamienię je na produkty Model Mastera (zostaną przyklejone na samym końcu, bo mogłyby ulec zniszczeniu). Rzuca się jeszcze niezbyt dobry kolor retuszy, ale wynika to z tego, że jest to ta sama mieszanka farb,którą użyłem do wnętrza kabiny. Jednak tam części były drukowane na papierze 0.2mm i w porównaniu do tych drukowanych na 0.1mm, miały zupełnie inny kolor. Widać to dobrze porównując kolor tej półki pod MG81, a kolor ramki. Także uznałem, że zostając przy kolorze retuszu wnętrza kabiny, zgubię tą optyczną różnicę. Brakuje jeszcze zasłon przeciwsłonecznych, ale wykonam je później.
Przepraszam, za zmianę tła do zdjęć, ale wynikło to przez przypadek. Po prostu ustawiając balans bieli ręcznie, zapomniałem zabrać białej kartki. A zorientowałem się dopiero po pewnym czasie, w trakcie obróbki zdjęć.
No teraz to wywód niezły mi wyszedł. No ale trudno! Mam nadzieję, że nic nie pominąłem.
Myślę, że kolejna odsłona będzie dotyczyła silników. Ale czas pokaże!
Pozdrawiam. Życzę miłego oglądania i miłej lektury.
Tak jak wspominałem wcześniej, kolejnym etapem było oszklenie. Od samego początku był to moment, którego bardzo się bałem, ale w związku z tym, że jest to element bardzo charakterystyczny dla wersji A tego samolotu, trzeba mu było stawić czoła. Nie przepadam za klejeniem tego typu elementów, a już tym bardziej w formie takiego akwarium, ale powoli jakoś poszło. Sposób, który preferuję na klejenie ramek to taśma dwustronna. Niestety butapren mi zupełnie nie podchodzi, bo zawsze brudzę przezroczyste elementy. Także karton 0.2mm, na którym jest wydrukowana ramka, rozwarstwiam, następnie lakieruję obficie olejnym lakierem bezbarwnym, a jak wyschnie, to szlifuję drobnym papierem ściernym i przyklejam taśmę dwustronna. Dopiero na końcu wycinam ramkę. Czyli sposób dość dobrze znany.
Oczywiście wewnętrzną stronę wiatrochronu zwaloryzowałem na podstawie zdjęć oryginału. Jak widać doszła kratownica, elementy podłączenia anteny, zasłony przeciwsłoneczne i co najważniejsze uzbrojenie dziobowe w postaci MG81. Autor nie przewidział tego w projekcie, jednak zdjęcia tej wersji oraz dokumenty, które znalazłem, nie zostawiają żadnych wątpliwości, że ten karabin powinien tam być. Dla przykładu zdjęcie poniżej.
Ciekawostką jest jeszcze fakt braku celownika Revi po lewej stronie. Ale po przeszukaniu materiałów, które posiadam, okazało się, że faktycznie go nie powinno być, ponieważ pilot nie posiadał żadnego uzbrojenia strzeleckiego, a zrzut bomb był kierowany przez bombardiera. Widziałem jeszcze zdjęcia, gdzie celownik był zamontowany na składanym ramieniu, jednak nie było określone, która to wersja samolotu, zatem postanowiłem się oprzeć na tym zdjęciu powyżej, bo jest ono dość klarowne. Nie wykonałem natomiast taśmy amunicyjnej łączącej przedni zasobnik amunicyjny z karabinem. Stało się tak, przez bardzo utrudniony dostęp do montażu. Także żeby niczego nie połamać co już zamontowałem, to zrezygnowałem z taśmy. Uznajmy, że obsługa ją zdjęła na czas przezbrojenia (pozostałe również nie będą montowane).
Jak witać wiatrochron jest oddzielony od tylnej części. Postanowiłem tak zrobić, aby mieć możliwość demontażu owiewki, celem ekspozycji wnętrza kabiny. Trochę się napracowałem przy jej waloryzacji, więc szkoda mi było ją zamknąć na stałe, bez możliwości bezpośredniego wglądu do środka. Niestety przezroczystość wyrobów Wydawnictwa AH jest bardzo słaba, a skomplikowany kształt tylnej części, nie pozwolił na wykonanie tego samemu. Owiewka została zrobiona tak, aby można było ją montować na miejscu w pozycji zamkniętej. W rzeczywistości taka sytuacja również miała miejsce, jednak tylko w przypadku awaryjnego opuszczania maszyny.
Miałem problemy z dopasowaniem oszklenia nosowego do kadłuba. Może był w tym jakiś mój błąd, chociaż wszystko wcześniej pasowało idealnie, jednak samo oszklenie miało nieodpowiedni kształt do wręgi o której było przyklejone. Na łączeniu koloru niebieskiego i zielonego na kadłubie jest krawędź, która nie była uwzględniona w wytłoczce. Przez co wytłoczka z ramką nie zgadzała się obwodem z wręgą. Udało mi się wkleić paski koloru zaczerpnięte z drugiej wycinanki. I tu minus modeli z wydawnictwa AH, brak zapasu koloru!
Przez oszklenie nosowe widać przedni zasobnik na amunicje, o którym pisałem wcześniej. Ogólnie takie akwarium pozwala dobrze wyeksponować wnętrze kabiny, dlatego tym bardziej jest żal o jakość wytłoczek. W modelach plastikowych użyty jest inny materiał na przezroczyste elementy i tam, problemu takiego nie ma.
Ostatnia część na dzisiaj to tylna owiewka w wersji demontowalnej. Jak widać dodałem kratownicę, jakąś taką półkę pod karabinami. MG81 to wyrób firmy Aires, podobnie jak przedni, z taką modyfikacją, że odciąłem żywiczne lufy i zamienię je na produkty Model Mastera (zostaną przyklejone na samym końcu, bo mogłyby ulec zniszczeniu). Rzuca się jeszcze niezbyt dobry kolor retuszy, ale wynika to z tego, że jest to ta sama mieszanka farb,którą użyłem do wnętrza kabiny. Jednak tam części były drukowane na papierze 0.2mm i w porównaniu do tych drukowanych na 0.1mm, miały zupełnie inny kolor. Widać to dobrze porównując kolor tej półki pod MG81, a kolor ramki. Także uznałem, że zostając przy kolorze retuszu wnętrza kabiny, zgubię tą optyczną różnicę. Brakuje jeszcze zasłon przeciwsłonecznych, ale wykonam je później.
Przepraszam, za zmianę tła do zdjęć, ale wynikło to przez przypadek. Po prostu ustawiając balans bieli ręcznie, zapomniałem zabrać białej kartki. A zorientowałem się dopiero po pewnym czasie, w trakcie obróbki zdjęć.
No teraz to wywód niezły mi wyszedł. No ale trudno! Mam nadzieję, że nic nie pominąłem.
Myślę, że kolejna odsłona będzie dotyczyła silników. Ale czas pokaże!
Pozdrawiam. Życzę miłego oglądania i miłej lektury.
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
Re: [R] JU-88 D-1 (AH) - Deutscher Schnellbomber in Norwegen
Iście precyzyjna i czysta budowa. Widać ogromny wkład starannej pracy nad modelem. Podglądam i podziwiam wynik Twoich zmagań.
Moje galerie i relacje - https://kartonowe-hobby.pl/galeria-i-relacje/
Mój kanał na YouTube - https://www.youtube.com/@kartonowe-hobby
Mój kanał na YouTube - https://www.youtube.com/@kartonowe-hobby
Re: [R] JU-88 D-1 (AH) - Deutscher Schnellbomber in Norwegen
O rany... To się nazywa oszklenie. Kawał dobrej roboty.
- Sklejacz Maciej
- Posty: 619
- Rejestracja: ndz wrz 08 2013, 9:51
- Lokalizacja: Inna piaskownica
- x 111
Re: [R] JU-88 D-1 (AH) - Deutscher Schnellbomber in Norwegen
Wspaniała robota. Naprawdę jest co podziwiać i podziwiam Twój kunszt. Oglądanie tych zdjęć to wielka przyjemność.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
obecnie zamrożony:Iskander M (MZKT 79300 Astrolog)
już po: ORP Krakowiak, T-72M, Opel Blitz 3,6S, SdKfz 233.
już po: ORP Krakowiak, T-72M, Opel Blitz 3,6S, SdKfz 233.
Re: [R] JU-88 D-1 (AH) - Deutscher Schnellbomber in Norwegen
Witam w kolejnej odsłonie relacji
Dzisiejszy odcinek jest mniej kartonowy niż zwykle. Właściwie zdominowany został przez dodatki żywiczne, które zastosowałem w modelu z różnych powodów.
W pierwszej kolejności, chciałbym zaprezentować koła. Od dawna jestem zwolennikiem żywicznych kół z dwóch powodów. Po pierwsze nigdy nie lubiłem sklejać opon z krążków i później ich szlifować, a po drugie felga wykonana w żywicy jest zawsze bardziej szczegółowa niż ta proponowana przez wycinankę. Na rynku do tego modelu są dostępne dwa zestawy żywicznych kół. Pierwszy proponowany przez Wydawcę, natomiast drugi przez firmę Eduard w skali 1/32. Oba mi nie odpowiadały ze względu na to, że chciałem mieć koła bez bieżnika, gdyż takie występują na zdjęciach z epoki samolotów wersji A4 i D. W związku z tym postanowiłem stworzyć model 3D, a następnie je wydrukować. Z tworzeniem modeli 3D miałem do czynienia na studiach, plus obecnie w pracy, więc nie było z tym dużego problemu. Projekt został wykonany w programie Catia V5, a następnie przesłany do wydruku do Mariusza , z którym współpracowałem już w przypadku kół od B-239. Efekt wydruku widoczny jest poniżej.
Ja widać, koła bezpośrednio po wydruku potrzebują lekkiej obróbki. Należy usunąć podpory, które są niezbędne do drukowania, ze względów technologicznych. Następnie zostały pomalowane. Do imitacji opony użyłem farby akrylowej Tamiya XF-85, natomiast felga to czarny akryl Vallejo. Następnie pomalowałem kolorem aluminium odpowiednie elementy oraz znaczniki przesunięcia opony kolorem czerwonym. Na to był nałożony wash firmy AK interactive w kolorach Dark, Brown, Dust oraz Kursk Earth. Po wyschnięciu, w celu zabezpieczenia, na oponę nałożyłem bezbarwny lakier akrylowy Flat, natomiast na felgę Semi-Gloss. Kolejnym etapem będzie położenie pigmentu z suchej pasteli, jednak zostanie to wykonane tuż przed przyklejeniem modelu do podstawki.
Kolejną rzeczą, na którą sobie pozwoliłem, było wydrukowanie chłodnicy. Zrobiłem tak z dwóch powodów. Po pierwsze, drobne żeberka chłodnicy byłyby bardzo trudne do wykonania w kartonie, a nie chciałem zostawiać tego na płasko. A po drugie, z dostępnych mi dokumentów okazało się, że kołpaki proponowane w wycinance są nieodpowiednich kształtu i średnicy. Ma to znaczenie w przypadku chłodnicy, ponieważ średnica podstawy kołpaka warunkuje proporcje wlotów powietrza do silnika. Dodatkowo w związku z użyciem śmigła z żywicy (o tym w dalszej części), zaprojektowałem również imitację czoła silnika, gdyż prawdopodobnie będzie ona widoczna.
Po pomalowaniu i zainstalowaniu na odpowiednim miejscu wygląda to tak jak poniżej. Rzuca się jeszcze w oczy to, że użyłem żywicznych kolektorów spalin. Powodem był fakt, że po sklejeniu tych z wycinanki, nijak one nie pasowały kształtem do tych, które są na zdjęciach oryginału. Zwrócę jednak uwagę, że kolektory widoczne poniżej są od wersji A1 i minimalnie różnią się od tych od A4-D1, jednak i tak były dużo lepsze niż te wykonane przeze mnie z kartonu. Na tym etapie, postanowiłem również zrobić ślady eksploatacji. Decyzję taką podjąłem w związku z łatwością manewrowania jeszcze nieprzyklejonymi silnikami.
Jak wspomniałem wcześniej postanowiłem wykorzystać żywiczne śmigła. Tu powody były trzy. O pierwszym wspomniałem wcześniej, czyli kołpaki. Drugi był taki, że średnica śmigieł w modelu jest za mała. A trzeci najważniejszy, to znalezienie w necie produktów Henri Daehne . Te śmigła zrobione są z tak niewiarygodną dbałością, że musiałem je mieć. Co ciekawe okazało się, że średnica tych żywicznych w 1/32, była bliższa poprawności do skali 1/33, niż w modelu papierowym w skali 1/33. Dodatkowo, zrobione są tak, że można zdejmować kołpak w celu ekspozycji piasty śmigła. Kołpak oraz łopaty są w kolorze RLM70. Ja użyłem farby Vallejo Air, bo najbardziej według mnie odpowiadała kolorem do wzorników które posiadam.
Ostatnim żywicznym dodatkiem są bomby SC250. Nie planowałem ich wykorzystywać, jednak zmieniłem zdanie w trakcie klejenia tych z wycinanki. Tutaj powody były dwa. Pierwszy i najważniejszy był taki, że zupełnie nie wychodzą mi bomby z kartonu. Miałem problemy z tym wcześniej, w trakcie klejenia Spita IX, dlatego jest on nieuzbrojony. Tutaj udało mi się skleić dwie sztuki. Jednak dwie różne i żadna niepodobna kształtem do pierwowzoru. Drugi powód to znalezienie tego ciekawego artykułu . Jest w nim ciekawy tekst odnośnie malowania i oznakowania tych bomb. Wynika z niego, że w modelu, te bomby powinny być w kolorze RAL7021, z pasem oznaczającym typ bomby. Także skoro i tak trzeba było przemalować bomby (porównanie koloru przytoczonego w artykule do tego z wycinanki jest poniżej), a kształt ich mi nie wychodził, to nie było sensu męczyć się z tymi kartonowymi. Efekt zmiany widoczny poniżej.
Narzuca się od razu myśl czy model można zakwalifikować jako model kartonowy? W sumie jest mi to obojętne. Staram się budować modele z dużym udziałem dokumentów źródłowych i to, czy na końcu się okaże, że 50% to karton, 30% to żywica, 10% drewno, a 10% to różnego rodzaju metale, nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Liczy się tylko efekt końcowy, jak najbardziej zbliżony do oryginału. Druga natomiast kwestia jest taka, czy nie lepiej od razu budować z plastiku i ułatwić sobie proces tworzenia (tak, należę do osób twierdzących, że modelarstwo kartonowe jest znacznie trudniejsze od plastikowego). W tej kwestii mogę powiedzieć, że przyzwyczaiłem się do kartonu, znam jego tajniki i dobrze się z nim czuję, więc póki co zmieniać nic nie będę.
Pozdrawiam!
Dzisiejszy odcinek jest mniej kartonowy niż zwykle. Właściwie zdominowany został przez dodatki żywiczne, które zastosowałem w modelu z różnych powodów.
W pierwszej kolejności, chciałbym zaprezentować koła. Od dawna jestem zwolennikiem żywicznych kół z dwóch powodów. Po pierwsze nigdy nie lubiłem sklejać opon z krążków i później ich szlifować, a po drugie felga wykonana w żywicy jest zawsze bardziej szczegółowa niż ta proponowana przez wycinankę. Na rynku do tego modelu są dostępne dwa zestawy żywicznych kół. Pierwszy proponowany przez Wydawcę, natomiast drugi przez firmę Eduard w skali 1/32. Oba mi nie odpowiadały ze względu na to, że chciałem mieć koła bez bieżnika, gdyż takie występują na zdjęciach z epoki samolotów wersji A4 i D. W związku z tym postanowiłem stworzyć model 3D, a następnie je wydrukować. Z tworzeniem modeli 3D miałem do czynienia na studiach, plus obecnie w pracy, więc nie było z tym dużego problemu. Projekt został wykonany w programie Catia V5, a następnie przesłany do wydruku do Mariusza , z którym współpracowałem już w przypadku kół od B-239. Efekt wydruku widoczny jest poniżej.
Ja widać, koła bezpośrednio po wydruku potrzebują lekkiej obróbki. Należy usunąć podpory, które są niezbędne do drukowania, ze względów technologicznych. Następnie zostały pomalowane. Do imitacji opony użyłem farby akrylowej Tamiya XF-85, natomiast felga to czarny akryl Vallejo. Następnie pomalowałem kolorem aluminium odpowiednie elementy oraz znaczniki przesunięcia opony kolorem czerwonym. Na to był nałożony wash firmy AK interactive w kolorach Dark, Brown, Dust oraz Kursk Earth. Po wyschnięciu, w celu zabezpieczenia, na oponę nałożyłem bezbarwny lakier akrylowy Flat, natomiast na felgę Semi-Gloss. Kolejnym etapem będzie położenie pigmentu z suchej pasteli, jednak zostanie to wykonane tuż przed przyklejeniem modelu do podstawki.
Kolejną rzeczą, na którą sobie pozwoliłem, było wydrukowanie chłodnicy. Zrobiłem tak z dwóch powodów. Po pierwsze, drobne żeberka chłodnicy byłyby bardzo trudne do wykonania w kartonie, a nie chciałem zostawiać tego na płasko. A po drugie, z dostępnych mi dokumentów okazało się, że kołpaki proponowane w wycinance są nieodpowiednich kształtu i średnicy. Ma to znaczenie w przypadku chłodnicy, ponieważ średnica podstawy kołpaka warunkuje proporcje wlotów powietrza do silnika. Dodatkowo w związku z użyciem śmigła z żywicy (o tym w dalszej części), zaprojektowałem również imitację czoła silnika, gdyż prawdopodobnie będzie ona widoczna.
Po pomalowaniu i zainstalowaniu na odpowiednim miejscu wygląda to tak jak poniżej. Rzuca się jeszcze w oczy to, że użyłem żywicznych kolektorów spalin. Powodem był fakt, że po sklejeniu tych z wycinanki, nijak one nie pasowały kształtem do tych, które są na zdjęciach oryginału. Zwrócę jednak uwagę, że kolektory widoczne poniżej są od wersji A1 i minimalnie różnią się od tych od A4-D1, jednak i tak były dużo lepsze niż te wykonane przeze mnie z kartonu. Na tym etapie, postanowiłem również zrobić ślady eksploatacji. Decyzję taką podjąłem w związku z łatwością manewrowania jeszcze nieprzyklejonymi silnikami.
Jak wspomniałem wcześniej postanowiłem wykorzystać żywiczne śmigła. Tu powody były trzy. O pierwszym wspomniałem wcześniej, czyli kołpaki. Drugi był taki, że średnica śmigieł w modelu jest za mała. A trzeci najważniejszy, to znalezienie w necie produktów Henri Daehne . Te śmigła zrobione są z tak niewiarygodną dbałością, że musiałem je mieć. Co ciekawe okazało się, że średnica tych żywicznych w 1/32, była bliższa poprawności do skali 1/33, niż w modelu papierowym w skali 1/33. Dodatkowo, zrobione są tak, że można zdejmować kołpak w celu ekspozycji piasty śmigła. Kołpak oraz łopaty są w kolorze RLM70. Ja użyłem farby Vallejo Air, bo najbardziej według mnie odpowiadała kolorem do wzorników które posiadam.
Ostatnim żywicznym dodatkiem są bomby SC250. Nie planowałem ich wykorzystywać, jednak zmieniłem zdanie w trakcie klejenia tych z wycinanki. Tutaj powody były dwa. Pierwszy i najważniejszy był taki, że zupełnie nie wychodzą mi bomby z kartonu. Miałem problemy z tym wcześniej, w trakcie klejenia Spita IX, dlatego jest on nieuzbrojony. Tutaj udało mi się skleić dwie sztuki. Jednak dwie różne i żadna niepodobna kształtem do pierwowzoru. Drugi powód to znalezienie tego ciekawego artykułu . Jest w nim ciekawy tekst odnośnie malowania i oznakowania tych bomb. Wynika z niego, że w modelu, te bomby powinny być w kolorze RAL7021, z pasem oznaczającym typ bomby. Także skoro i tak trzeba było przemalować bomby (porównanie koloru przytoczonego w artykule do tego z wycinanki jest poniżej), a kształt ich mi nie wychodził, to nie było sensu męczyć się z tymi kartonowymi. Efekt zmiany widoczny poniżej.
Narzuca się od razu myśl czy model można zakwalifikować jako model kartonowy? W sumie jest mi to obojętne. Staram się budować modele z dużym udziałem dokumentów źródłowych i to, czy na końcu się okaże, że 50% to karton, 30% to żywica, 10% drewno, a 10% to różnego rodzaju metale, nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Liczy się tylko efekt końcowy, jak najbardziej zbliżony do oryginału. Druga natomiast kwestia jest taka, czy nie lepiej od razu budować z plastiku i ułatwić sobie proces tworzenia (tak, należę do osób twierdzących, że modelarstwo kartonowe jest znacznie trudniejsze od plastikowego). W tej kwestii mogę powiedzieć, że przyzwyczaiłem się do kartonu, znam jego tajniki i dobrze się z nim czuję, więc póki co zmieniać nic nie będę.
Pozdrawiam!
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
Re: [R] JU-88 D-1 (AH) - Deutscher Schnellbomber in Norwegen
Rozwalasz system Rowin. Tyle Ci powiem.
Niesamowity efekt daje ten Twój wash. Mózg mi się zlasował...
Niesamowity efekt daje ten Twój wash. Mózg mi się zlasował...
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: [R] JU-88 D-1 (AH) - Deutscher Schnellbomber in Norwegen
Dzięki!
To nie mój wash, wykorzystuje to co podpatrzyłem na forach plastikowych. Raz wyjdzie raz nie, typowa metoda prób i błędów.
Ale racja jest taka, że według mnie dużo lepiej wygląda element z lekkim washem niż na czysto pomalowany.
To nie mój wash, wykorzystuje to co podpatrzyłem na forach plastikowych. Raz wyjdzie raz nie, typowa metoda prób i błędów.
Ale racja jest taka, że według mnie dużo lepiej wygląda element z lekkim washem niż na czysto pomalowany.
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
Re: [R] JU-88 D-1 (AH) - Deutscher Schnellbomber in Norwegen
Jeżeli liczy się mocno realistyczny efekt końcowy, to nie ma przebacz. Albo waloryzujesz karton, albo idziesz w plastik i ...też go waloryzujesz . Według mnie najlepsze efekty daje zazwyczaj łączenie kilku technik, tutaj kartonowych i plastikowych. Oczywiście co innego je opanować i w sposób spójny zastosować. U Ciebie wygląda to super... Żywica jaka jest każdy widzi, no ślicznie... , ale kurna te wyoblone oprofilowania przed wydechami i pod gondolą... no Ci powiem, że