PZL P.11c (Wyd. AH) - obrońca niepodległości Polski
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Re: PZL P.11c (Wyd. AH) - obrońca niepodległości Polski
Wygląda to przepięknie, dla mnie bajka. Jak do tych skrzydeł podłączysz potem kadłub z tymi "rowinowimi kokpitami i silnikami", to będzie jedenastka jak żywa.
Pozdro!
Pozdro!
Re: PZL P.11c (Wyd. AH) - obrońca niepodległości Polski
Witam w kolejnej aktualizacji
Odrywając się od przedświątecznych obowiązków, udało mi się zrobić kilka zdjęć gotowym skrzydłom, statecznikom oraz powierzchniom sterowym. Proces powstawania tych elementów opisałem poprzednim razem dość wyczerpująco, także teraz chciałbym skupić się na zdjęciach szczegółów, bez zagłębiania się w tekst. Nic nie było jeszcze lakierowane, a wstępny retusz został wykonany głównie na krawędziach spływu i brzechwach. Po lakierowaniu ubytki w retuszu zostaną jeszcze wypełnione. Widać również, na niektórych zdjęciach, przebarwienia wynikające z użycia cyjanoakrylu, głównie na krawędziach spływu skrzydeł. Liczę jednak, że zniwelują się one, kiedy zostanie położony lakier bezbarwny.
W tym miejscu chciałbym życzyć Wam wszystkiego dobrego z okazji Świąt Bożego Narodzenia.
Pozdrawiam
Odrywając się od przedświątecznych obowiązków, udało mi się zrobić kilka zdjęć gotowym skrzydłom, statecznikom oraz powierzchniom sterowym. Proces powstawania tych elementów opisałem poprzednim razem dość wyczerpująco, także teraz chciałbym skupić się na zdjęciach szczegółów, bez zagłębiania się w tekst. Nic nie było jeszcze lakierowane, a wstępny retusz został wykonany głównie na krawędziach spływu i brzechwach. Po lakierowaniu ubytki w retuszu zostaną jeszcze wypełnione. Widać również, na niektórych zdjęciach, przebarwienia wynikające z użycia cyjanoakrylu, głównie na krawędziach spływu skrzydeł. Liczę jednak, że zniwelują się one, kiedy zostanie położony lakier bezbarwny.
W tym miejscu chciałbym życzyć Wam wszystkiego dobrego z okazji Świąt Bożego Narodzenia.
Pozdrawiam
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
- pawelelka77
- Posty: 424
- Rejestracja: pn kwie 11 2011, 8:12
- Lokalizacja: BYDGOSZCZ/BYSŁAW/TUCHOLA
- x 108
Re: PZL P.11c (Wyd. AH) - obrońca niepodległości Polski
Coš niesamowitego! Uzyskałeś niesamowity efekt. Byłem ciekaw jak to wyjdzie na skrzydłach ale jest super! Mam nadzieję że zobaczę Twoja" 11" bliska, na którymś z przyszłorocznych konkursów.
Re: PZL P.11c (Wyd. AH) - obrońca niepodległości Polski
Przepięknie. Rewelacyjnie. To będzie z pewnością najlepiej wykonana jedenastka spośród wszystkich modeli tego samolotu.
Dwa pytania.
Jak wypchnąłeś nity na sterze kierunku w jego dolnej części?
Czy napisy na sterze kierunku robiłeś sam, czy to grafika? Wyglądają na wypukłe.
Dwa pytania.
Jak wypchnąłeś nity na sterze kierunku w jego dolnej części?
Czy napisy na sterze kierunku robiłeś sam, czy to grafika? Wyglądają na wypukłe.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: PZL P.11c (Wyd. AH) - obrońca niepodległości Polski
Piękna robota i świetny efekt. Na tym etapie mam tylko jedno pytanie. Czy osłony wyrzutników łusek na spodniej stronie płata były symetryczne tak jak zrobiłeś, czy też niesymetryczne (skierowane wycięciem w te samą stronę - na rzucie z dołu w lewą stronę). Wydaje mi się, że tak jest na muzealnym egzemplarzu.
Ja zawsze witam Mariusz Łukasik
Re: PZL P.11c (Wyd. AH) - obrońca niepodległości Polski
Dzięki Panowie.
Laszlo nitów żadnych nie uwypuklałem. To efekt wizualny grafiki modelu. Obecnie nie mam w planie uwypuklania żadnych nitów, tak samo jak trasowania linii podziału. A napisy to również grafika modelu.
robmario, ja wkleiłem te co są w modelu i nie zwróciłem na to uwagi. Wyciąłem tak jak zaproponował autor, a więc symetrycznie. Dopiero jak teraz sprawdziłem okazało się, że w egzemplarzu muzealnym są zwrócone w tą sama stronę. Jednak w tym momencie nie jestem w stanie usunąć tych wylotów, bo narobiłbym więcej szkód niż to warte. Także zostanie niestety z błędem.
Laszlo nitów żadnych nie uwypuklałem. To efekt wizualny grafiki modelu. Obecnie nie mam w planie uwypuklania żadnych nitów, tak samo jak trasowania linii podziału. A napisy to również grafika modelu.
robmario, ja wkleiłem te co są w modelu i nie zwróciłem na to uwagi. Wyciąłem tak jak zaproponował autor, a więc symetrycznie. Dopiero jak teraz sprawdziłem okazało się, że w egzemplarzu muzealnym są zwrócone w tą sama stronę. Jednak w tym momencie nie jestem w stanie usunąć tych wylotów, bo narobiłbym więcej szkód niż to warte. Także zostanie niestety z błędem.
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
- Marcin_Matejko
- Posty: 92
- Rejestracja: ndz lip 18 2010, 15:50
- x 3
Re: PZL P.11c (Wyd. AH) - obrońca niepodległości Polski
Wspaniała modelarska robota. Też teraz pracuję nad P11ką więc wiem jak jest to trudny model, a tym bardziej wykonany z kartonu. Szacun !
Per aspera ad astra
Re: PZL P.11c (Wyd. AH) - obrońca niepodległości Polski
Witam w kolejnym roku modelarskich zmagań z kartonem
Jak wspomniałem we wcześniejszych relacjach, ostatnio staram się zaczynać nowy model od najtrudniejszych elementów. Tutaj zrobiłem podobnie. Po zakończeniu prac nad usterzeniem i statecznikami, a przede wszystkim mewim skrzydłem, które uważam za najtrudniejszy element w modelu, przyszła pora na kadłub. Pod względem trudności, kolejnym powinien chyba być silnik, jednak bez kadłuba, jego poprawna budowa, a tym bardziej waloryzacja, jest niemal niemożliwa. Stąd czas na wcześniej wspomniany kadłub.
Podobnie jak poprzednio, poszycie wykonałem "w powietrzu" bez wklejenia szkieletu wewnątrz. Na tym etapie był on mi potrzebny tylko do nadania kształtu poszyciu. Całość podkleiłem kartonem, podobnie jak to odbyło się w skrzydłach, oraz połączyłem poszczególne segmenty, za pomocą pasków łączących, zaproponowanych przez autora. W miejscu kabiny pilota od razu wkleiłem wewnętrzne poszycie kabiny dodając wszystkie podłużnice i poprzecznice, zapożyczone z drugiej wycinanki. Jak widać wyciąłem prawe panele inspekcyjne, gdyż w zamyśle ta strona będzie odpowiadać za ekspozycję uzbrojenia i wyposażenia wnętrza kabiny pilota. Od spodniej strony kadłuba planuję oddzielnie wykonać dodatkowy zbiornik paliwa wraz z mocowaniem.
Z powodu otwartych luków inspekcyjnych, postanowiłem zwaloryzować kratownicę nośną. Oprócz tego zależało mi również na uplastycznieniu widocznego zbiornika paliwa znajdującego się przed kabiną pilota. Te zmiany zmusiły mnie na duże przeróbki w konstrukcji modelu. Nie było to problemem, ponieważ w oryginale kratownica i wiele elementów wyposażenia kabiny były w kolorze aluminium. Także wszystkie zmiany zostaną pokryte warstwą farby w dalszym etapie budowy.
Problemem jednak okazało się rozwikłanie, jak wyglądał w rzeczywistości P.11c. Okazuje się, że wiele elementów z egzemplarza muzealnego nie jest oryginalne. Trafiłem na ciekawy wątek na sąsiednim forum , gdzie modelarz dość skrupulatnie zajmuje się tym tematem. I powiem szczerze, że chętnie ściągnę od niego wiele rozwiązań. W dodatku pójdę na taką łatwiznę i nie będę tego sprawdzał, bo przy pierwszych próbach okazuje się, że mam na tyle kiepski materiał, ze rozwikłanie niuansów konstrukcyjnych jest bardzo trudne. Zatem z góry przepraszam, jeżeli w dalszej budowie okaże się, że model nie zgadza się merytorycznie ze stanem rzeczywistym z roku 1939. Nie mniej będę się starał wypośrodkować to jakoś sensownie.
Pozdrawiam
Jak wspomniałem we wcześniejszych relacjach, ostatnio staram się zaczynać nowy model od najtrudniejszych elementów. Tutaj zrobiłem podobnie. Po zakończeniu prac nad usterzeniem i statecznikami, a przede wszystkim mewim skrzydłem, które uważam za najtrudniejszy element w modelu, przyszła pora na kadłub. Pod względem trudności, kolejnym powinien chyba być silnik, jednak bez kadłuba, jego poprawna budowa, a tym bardziej waloryzacja, jest niemal niemożliwa. Stąd czas na wcześniej wspomniany kadłub.
Podobnie jak poprzednio, poszycie wykonałem "w powietrzu" bez wklejenia szkieletu wewnątrz. Na tym etapie był on mi potrzebny tylko do nadania kształtu poszyciu. Całość podkleiłem kartonem, podobnie jak to odbyło się w skrzydłach, oraz połączyłem poszczególne segmenty, za pomocą pasków łączących, zaproponowanych przez autora. W miejscu kabiny pilota od razu wkleiłem wewnętrzne poszycie kabiny dodając wszystkie podłużnice i poprzecznice, zapożyczone z drugiej wycinanki. Jak widać wyciąłem prawe panele inspekcyjne, gdyż w zamyśle ta strona będzie odpowiadać za ekspozycję uzbrojenia i wyposażenia wnętrza kabiny pilota. Od spodniej strony kadłuba planuję oddzielnie wykonać dodatkowy zbiornik paliwa wraz z mocowaniem.
Z powodu otwartych luków inspekcyjnych, postanowiłem zwaloryzować kratownicę nośną. Oprócz tego zależało mi również na uplastycznieniu widocznego zbiornika paliwa znajdującego się przed kabiną pilota. Te zmiany zmusiły mnie na duże przeróbki w konstrukcji modelu. Nie było to problemem, ponieważ w oryginale kratownica i wiele elementów wyposażenia kabiny były w kolorze aluminium. Także wszystkie zmiany zostaną pokryte warstwą farby w dalszym etapie budowy.
Problemem jednak okazało się rozwikłanie, jak wyglądał w rzeczywistości P.11c. Okazuje się, że wiele elementów z egzemplarza muzealnego nie jest oryginalne. Trafiłem na ciekawy wątek na sąsiednim forum , gdzie modelarz dość skrupulatnie zajmuje się tym tematem. I powiem szczerze, że chętnie ściągnę od niego wiele rozwiązań. W dodatku pójdę na taką łatwiznę i nie będę tego sprawdzał, bo przy pierwszych próbach okazuje się, że mam na tyle kiepski materiał, ze rozwikłanie niuansów konstrukcyjnych jest bardzo trudne. Zatem z góry przepraszam, jeżeli w dalszej budowie okaże się, że model nie zgadza się merytorycznie ze stanem rzeczywistym z roku 1939. Nie mniej będę się starał wypośrodkować to jakoś sensownie.
Pozdrawiam
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
Re: PZL P.11c (Wyd. AH) - obrońca niepodległości Polski
Witam po bardzo długiej przerwie.
Niestety, mimo upływu czasu, niewiele zrobiłem przy modelu. Wszystkie siły modelarskie zostały skierowane na czwórkę Spitfire'ów i dopiero jak je zakończyłem, to wróciłem do Jedenastki. Także wstępny plan ukończenia budowy na 1 września bieżącego roku legł w gruzach. Co niestety długo nie dawało mi spokoju, gdyż planowałem wyjątkowo uczcić 80 rocznicę walk obronnych Stanisława Skalskiego na tym samolocie. Tak czy inaczej, obecnie jest to jedyny model nad którym pracuję, więc mogę mu poświęcić pełną uwagę, co mam nadzieję za skutkuje dobrym efektem końcowym.
Dwa tygodnie temu, przy okazji wizyty na Festiwalu Modelarskim w Jaworznie, wybrałem się do Krakowa do Muzeum Lotnictwa. Jedenastkę widziałem już kilkukrotnie, jednak to był pierwszy raz po remoncie, jaki przeszła dość niedawno. Mój odbiór był bardzo pozytywny, szczególnie, że zostały wymienione koła na takie, które są bliższe oryginałowi. A co za tym idzie, charakter samolotu zmienił się diametralnie w stosunku do tego co było wcześniej. Dzięki uprzejmości Pana przewodnika z Muzeum Lotnictwa (niestety nie pamiętam nazwiska), miałem możliwość wskoczyć za sznurek i porobić dowolne zdjęcia jakie mnie interesowały. W sumie od razu jechałem z takim nastawieniem, więc miałem przy sobie miarkę, aby zmierzyć wielkość kilku elementów (między innymi brzechwy, które mają w rzeczywistości 10mm). Nie omieszkałem strzelić sobie pamiątkowej fotki z samowyzwalaczem!
Co do samego modelu, to na podstawie zdjęć z czasopisma Aeroplan (numer specjalny o P.11c), zacząłem waloryzować kabinę pilota. Wszystko co jest widoczne na zdjęciach jest gotowe do malowania na kolor aluminium. Także po pomalowaniu zostanie położony wash, wklejony fotel, a wszystkie kolejne podzespoły będą już malowane na bieżąco przed wklejeniem na odpowiednie miejsce. Fotel lekko poprawiłem, chociaż można by to było zrobić lepiej. Dopiero na zdjęciach zauważyłem, że uchwyty na oparciu są trochę za duże. Ale już trudno się mówi. Nie wiem czy na fotelu będzie kładziona poduszka skórzana, zobaczę jak to się będzie prezentować po malowaniu.
Natomiast to co jest dodane w tym miejscu to myślę, że dobrze widać. Są to wszystkie zespoły, które uznałem, że należy wkleić przed malowaniem. Większa ich liczba mogłaby utrudnić później dostęp do wklejenia kolejnych. Zgodność z oryginałem jest bardzo ciężko wyegzekwować. Wiele współczesnych materiałów opiera się na tym egzemplarzu muzealnym, a wiadome jest, że samolot przeszedł kilka przeróbek w trakcie wojny przez Niemców i już po wojnie w trakcie napraw i konserwacji. Także, jeżeli ktoś jest pewny, że zrobiłem coś niezgodnie z rzeczywistością na rok 1939, to niestety mogę w tym momencie tylko wzruszyć ramionami i powiedzieć "Trudno!". Nie ma co się rozpisywać, zapraszam do przejrzenia zdjęć.
W kolejnej aktualizacji zaprezentuję te elementy po pomalowaniu.
Pozdrawiam
Niestety, mimo upływu czasu, niewiele zrobiłem przy modelu. Wszystkie siły modelarskie zostały skierowane na czwórkę Spitfire'ów i dopiero jak je zakończyłem, to wróciłem do Jedenastki. Także wstępny plan ukończenia budowy na 1 września bieżącego roku legł w gruzach. Co niestety długo nie dawało mi spokoju, gdyż planowałem wyjątkowo uczcić 80 rocznicę walk obronnych Stanisława Skalskiego na tym samolocie. Tak czy inaczej, obecnie jest to jedyny model nad którym pracuję, więc mogę mu poświęcić pełną uwagę, co mam nadzieję za skutkuje dobrym efektem końcowym.
Dwa tygodnie temu, przy okazji wizyty na Festiwalu Modelarskim w Jaworznie, wybrałem się do Krakowa do Muzeum Lotnictwa. Jedenastkę widziałem już kilkukrotnie, jednak to był pierwszy raz po remoncie, jaki przeszła dość niedawno. Mój odbiór był bardzo pozytywny, szczególnie, że zostały wymienione koła na takie, które są bliższe oryginałowi. A co za tym idzie, charakter samolotu zmienił się diametralnie w stosunku do tego co było wcześniej. Dzięki uprzejmości Pana przewodnika z Muzeum Lotnictwa (niestety nie pamiętam nazwiska), miałem możliwość wskoczyć za sznurek i porobić dowolne zdjęcia jakie mnie interesowały. W sumie od razu jechałem z takim nastawieniem, więc miałem przy sobie miarkę, aby zmierzyć wielkość kilku elementów (między innymi brzechwy, które mają w rzeczywistości 10mm). Nie omieszkałem strzelić sobie pamiątkowej fotki z samowyzwalaczem!
Co do samego modelu, to na podstawie zdjęć z czasopisma Aeroplan (numer specjalny o P.11c), zacząłem waloryzować kabinę pilota. Wszystko co jest widoczne na zdjęciach jest gotowe do malowania na kolor aluminium. Także po pomalowaniu zostanie położony wash, wklejony fotel, a wszystkie kolejne podzespoły będą już malowane na bieżąco przed wklejeniem na odpowiednie miejsce. Fotel lekko poprawiłem, chociaż można by to było zrobić lepiej. Dopiero na zdjęciach zauważyłem, że uchwyty na oparciu są trochę za duże. Ale już trudno się mówi. Nie wiem czy na fotelu będzie kładziona poduszka skórzana, zobaczę jak to się będzie prezentować po malowaniu.
Natomiast to co jest dodane w tym miejscu to myślę, że dobrze widać. Są to wszystkie zespoły, które uznałem, że należy wkleić przed malowaniem. Większa ich liczba mogłaby utrudnić później dostęp do wklejenia kolejnych. Zgodność z oryginałem jest bardzo ciężko wyegzekwować. Wiele współczesnych materiałów opiera się na tym egzemplarzu muzealnym, a wiadome jest, że samolot przeszedł kilka przeróbek w trakcie wojny przez Niemców i już po wojnie w trakcie napraw i konserwacji. Także, jeżeli ktoś jest pewny, że zrobiłem coś niezgodnie z rzeczywistością na rok 1939, to niestety mogę w tym momencie tylko wzruszyć ramionami i powiedzieć "Trudno!". Nie ma co się rozpisywać, zapraszam do przejrzenia zdjęć.
W kolejnej aktualizacji zaprezentuję te elementy po pomalowaniu.
Pozdrawiam
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
Re: PZL P.11c (Wyd. AH) - obrońca niepodległości Polski
W międzyczasie też go sobie obejrzałem w Krakowie. Akurat jakaś ekipa sobie "jedenastkę" filmowała. Jednak możliwość obejrzenia oryginału jest nie do zastąpienia zdjęciami czy planami. Na przykład zaskoczyło mnie, że statecznik poziomy jest w takiej sporej szczelinie - jak się domyślam umożliwiającej jego regulację. Na zdjęciach nie zauważyłem tego szczegółu.