[R/G] Messerschmitt Bf-109E-4 (K.A. 2/2007) by ZŁO SQUAD [KONIEC]

wszystko o modelach kartonowych

Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
laszlik
Posty: 2068
Rejestracja: pn cze 07 2004, 1:42
Lokalizacja: WAW
x 112

Re: [R] Messerschmitt Bf-109E-4 (K.A. 2/2007) by ZŁO SQUAD

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: laszlik »

Niestety to szkolenie już się kończy a miało miejsce w Amsterdamie, także raczej do Szkocji w najbliższym czasie się nie wybieram. W piątek wracam do kraju. I tak jak przypuszczałem, nie udało mi się w czasie tego szkolenia nic skleić, także z modelem utknąłem.
Z tym "sławnym" to nie przesadzaj. Może na jakiejś wystawie kiedyś się złapiemy.
Pozdro.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?

ZŁO SQUAD
Awatar użytkownika
laszlik
Posty: 2068
Rejestracja: pn cze 07 2004, 1:42
Lokalizacja: WAW
x 112

Re: [R] Messerschmitt Bf-109E-4 (K.A. 2/2007) by ZŁO SQUAD

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: laszlik »

Dwa i pół miesiąca od ostatniego wejścia, a zrobiłem tylko wydechy i wlot powietrza do sprężarki.
Słabo, ale niestety nie miałem czasu ani możliwości.
Zrobiłem jednak kilka zdjęć, chyba właściwie tylko po to, by się trochę zmotywować.
Zakupiłem też ostatnio dwa nowe modele od Hala; Fw-190D-9 z Papegei Staffel oraz nocnego Me-262, co też nie ułatwia mi pracy nad tym Meśkiem.
Chyba wiadomo dlaczego...
We wlocie powietrza wykonałem żaluzje z pasków kartonu. Starałem się też zachować odrębność samego wlotu, czyli tej żółtej części z żaluzjami, od jego owiewki, czyli tego niebieskiego za wlotem i nie łączyłem ich razem ze sobą. Każdy z tych elementów jest przyklejony do kadłuba oddzielnie.
W rzeczywistości właśnie były to dwa osobne elementy. Owiewka z tyłu wlotu pełniła jedynie funkcję aerodynamiczną. Sam wlot kierował powietrze do sprężarki pod kątem 90 stopni do kierunku lotu.
Wnętrza wydechów będą docelowo czernione suchą pastelą. Na razie są w środku pomalowane na kolor z wycinanki.
Ktoś pewnie zapyta; Po co malowałeś, skoro druk w tym modelu jest dwustronny?
Odpowiadam, że rozwarstwiałem wycięte wydechy uzyskując dwa z jednego wycinania, ale przez to środek musiałem malować.
I chyba tyle gwoli wyjaśnień...

A teraz kilka zdjęć z Zorki 5 :haha:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Jak go skończę, to zestrzelę nim rowinową P.11-tkę hahaha :haha:

Pozdro!
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?

ZŁO SQUAD
DarioI
Posty: 9
Rejestracja: sob mar 24 2018, 18:52
x 5

Re: [R] Messerschmitt Bf-109E-4 (K.A. 2/2007) by ZŁO SQUAD

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: DarioI »

Temat jest dla ciebie i innych papierkowych "geniuszy"
https://www.facebook.com/Kagero.SM/phot ... =3&theater
Model piękny, możne kiedyś uda się chociaż zbliżyć do tego poziomu
Awatar użytkownika
laszlik
Posty: 2068
Rejestracja: pn cze 07 2004, 1:42
Lokalizacja: WAW
x 112

Re: [R] Messerschmitt Bf-109E-4 (K.A. 2/2007) by ZŁO SQUAD

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: laszlik »

Dzięki za wiadomość.
Może w końcu modelarstwo kartonowe wyjdzie z niszy. Z pewnością coś im podeślę.
Dzięki za zainteresowanie relacją.
Pozdro.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?

ZŁO SQUAD
Awatar użytkownika
jacob
Posty: 864
Rejestracja: pt sty 05 2007, 13:51
Lokalizacja: Warszawa
x 108

Re: [R] Messerschmitt Bf-109E-4 (K.A. 2/2007) by ZŁO SQUAD

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: jacob »

Wycinanie wydechów "podwójnie" to jedno, chyba głównie chodziło o pocienienie kartonu i uzyskanie cienkościennych brył. Stosowałeś jakieś kopyto do formowania tych "rurek", wyszły super. A fokę i jaskółkę oddaj do depozytu Żonie z zakazem wydawania dopóki nie skończysz meśka :D
Pozdrowionka!
Awatar użytkownika
laszlik
Posty: 2068
Rejestracja: pn cze 07 2004, 1:42
Lokalizacja: WAW
x 112

Re: [R] Messerschmitt Bf-109E-4 (K.A. 2/2007) by ZŁO SQUAD

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: laszlik »

Zgadza się Jacob. Rozwarstwianie miało na celu przede wszystkim pocienienie kartonu, ale że druk był dwustronny, uzyskałem dodatkowo dwie rury z jednego wycięcia.
Kształtowane na oko, bez żadnego kopyta, choć rozważałem wykonanie takowego. Na rozważaniu się skończyło jednakowoż.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?

ZŁO SQUAD
rowin
Posty: 624
Rejestracja: wt kwie 13 2004, 16:33
Lokalizacja: Lublin/Waw
x 85

Re: [R] Messerschmitt Bf-109E-4 (K.A. 2/2007) by ZŁO SQUAD

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: rowin »

Moja jedenastka nie da sie tak latwo :) szanse w rzeczywistosci mialaby mizerne, ale cale szczescie to sa modele, wiec sytuacja moze sie odwrocic. Wszystko zalezy od ilosci wypitego trunku modelarskiego :)

Czekam na kolejna aktualizacje!
Awatar użytkownika
laszlik
Posty: 2068
Rejestracja: pn cze 07 2004, 1:42
Lokalizacja: WAW
x 112

Re: [R] Messerschmitt Bf-109E-4 (K.A. 2/2007) by ZŁO SQUAD

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: laszlik »

Witam w kolejnej aktualizacji.
Tym razem zrobiłem nieco więcej niż w ostatnim wejściu, jednak nie było ani lekko, ani łatwo, ani przyjemnie. Dość powiedzieć że byłem już na krawędzi decyzji o zarzuceniu tego modelu. Jednak mój niezawodny przyjaciel Rowin jak zwykle skutecznie mnie zdopingował i jakoś się z tego wygrzebałem. Nie jestem oczywiście do końca zadowolony i spora część mojej pracy nad tym elementem modelu to maskowanie błędów moich jak i projektowych, ale po kolei.
Skrzydło.
Przede wszystkim ubzdurałem sobie wychylone sloty. Wymagało to wykonania od podstaw stałej krawędzi natarcia, czyli tego co jest pod oddzielonym slotem.
Obmyśliłem sobie wszystko w głowie i pełen entuzjazmu jąłem dorabiać ten element z zapasu koloru. Jako wzornik jej kształtu posłużyła mi analogiczna część z wycinanki Bf-109T-2.
Musiałem tylko ją skrócić, gdyż skrzydła w Teodorze były dłuższe niż w Emilu. Mając już wzornik zacząłem nanosić na niego linie podziału plam kamuflażu, by potem porozcinać ten wzornik wzdłuż nich. To miało dać mi mniejsze wzorniki do wycięcia poszczególnych składowych elementów stałych krawędzi natarcia mojego modelu z zapasu koloru.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Nie powiem ile się napociłem żeby wyciąć, dopasować i skleić ze sobą poszczególne części z zapasu żeby otrzymać pasującą do kamuflażu stałą krawędź natarcia. Ale udało mi się po kilku poprawkach.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Zadowolony z siebie wysłałem zdjęcia mojego sukcesu Rowinowi.
Odpowiedź która przyszła sprawiła że ręce opadły mi z szelestem, tak samo jak zapał do dalszej pracy:
„Czego tam dałeś kamo?”
No i zdałem sobie sprawę że cały misterny plan i robota na marne. Oczywiście w niektórych modelach można spotkać się z takim wykonaniem stałej krawędzi natarcia, ale ja uważam że to błąd.
Stała krawędź powinna być w jednolitym kolorze RLM 02.
No i od nowa. Tym razem o tyle łatwiej, ze bez kamo.

Obrazek
Obrazek

Postanowiłem że stałe krawędzie będą przyklejone do spodniej części poszyć płatów na paski łączące z cienkiego papieru.

Obrazek

Górne części poszyć natomiast naturalnie miały na nie nachodzić mniej więcej do zaznaczonej ołówkiem linii. Kieszenie na ramiona slotów zapożyczyłem bezpośrednio z wycinanki T-2.
Pomalowałem je tylko od środka RLM 02, choć tam i tak nic nie widać przez te wąskie szczeliny.
Następnie zabrałem się od razu za wnęki podwozia. Elementy okalające koła, czyli te brezentowe postanowiłem ponaginać nieco, by nadać im teksturę materiału. Ponadto dorobiłem tylko podłużnice na sufitach wnęk kół. Wyciąłem też otwory w których prawdopodobnie umieszczone były haki do blokowania goleni w pozycji złożonej, ale o tym potem.

Obrazek
Obrazek

Wnęki i stałe krawędzie natarć przykleiłem do poszyć płatów. Dorobiłem też ścianki wokół wylotów łusek z działek skrzydłowych. Wszystko razem
sklejone prezentowało się tak:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Dorobiłem także z drutu obwódki wokół wnęk kół a z kartonu kołnierzyki na wycięciach wnęk goleni.

Obrazek
Obrazek

Najbardziej nerwowym i krytycznym etapem było oczywiście sklejenie poszycia ze szkieletem.
Najpierw dół, potem góra.

Obrazek

Oczywiście moje obawy były podstawne. Po pierwsze zbytnio pocieniłem górne krawędzie spływu poszyć. Dolne trzeba było pocienić, ale górne należało zostawić bez szlifowania. Zapewniłoby to odpowiednią sztywność krawędzi spływu, a tak niestety okazała się straszliwie wiotka.
Dołożyłem też dodatkowe „półdźwigary” nad i pod wypełnieniami W24i, by uniknąć zapadnięcia poszyć w tych miejscach, oraz podparłem stałą krawędź natarcia dodatkową wręgą.

Obrazek

Zamknięcie lewego płata wyszło tak sobie.

Obrazek

Szczególnie patrząc pod ostrym kątem padania rozproszonego światła.

Obrazek

Jak widać poszycie wklęsło się nieznacznie przy końcówce i nawet dodatkowy „półdźwigar” nie pomógł.
Wydaje mi się że za wysoko podniosłem stałą krawędź natarcia. Nie bardzo to widać, ale „fakap” jest.
Prawy płat też idealnie nie wyszedł, ale już nie mam zdjęcia żadnego zdjęcia z procesu powstawania.
Problematyczna okazała się krawędź spływu poszycia przed lotką. Trochę mi się pofalowała z powodu o którym wspominałem wcześniej.
Ogólnie jedno tylko zdjęcie zrobione zaraz po zamknięciu obu poszyć.

Obrazek

Na sam koniec spotkało mnie największe kuriozum tego etapu budowy modelu a mianowicie chłodnice pod skrzydłami.
Tym razem błąd jest typowo projektowy. Od razu przypomniała mi się budowa modelu wydanego mniej więcej w tym samym czasie, a mianowicie Jaka-1b. Tam też chłodnica okazała się bublem projektowym. Poszedłbym o zakład twierdząc że zajmował się oboma modelami ten sama tester…
W tym modelu obudowy chłodnic wydrukowano dwustronnie, jak zresztą kilkanaście innych detali. Nie byłby to problem, gdyby części te nie okazały się za wąskie. Za wąskie w stosunku do otworów w poszyciach skrzydeł, jak i w stosunku do prostokątnych siatek wlotowych i wylotowych.

Obrazek

Drugim błędem były wzmocnienia, czyli części 54a i 54b.
Proszę spojrzeć na zdjęcie rendera z instrukcji.

Obrazek

A teraz na części z wycinanki.

Obrazek

Mając do dyspozycji części 54a i b o kształcie różnym od tego z rendera instrukcji, doszedłem do wniosku, że pewnie coś jest z instrukcją nie tak. Kształt tycz części wymusza przyklejenie ich do części 54c i d w miejscach gdzie wystają one poza obrys profilu płata.
Tak też zrobiłem, co zresztą widać nieco na pierwszym zdjęciu chłodnicy.
I to też był błąd. Jako że za bardzo mnie to wszystko nie grało, postanowiłem sprawdzić, czy tak samo jest w T-2. Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem części 54a i b poprawnie rozrysowane.

Obrazek

Trzeba było wszystko rozklejać i składać od nowa. Jednak nawet po użyciu poprawnych części z T-2, obudowy chłodnic w dalszym ciągu pozostawały zbyt wąskie.
Musiałem zeszlifować wewnętrzne elementy chłodnic o ok 1 mm żeby zaczęły pasować do obudów i retuszować dużo białego wokoło chłodnic po ich wklejeniu w skrzydła. Jakoś to wyszło, ale niesmak pozostał.
Ciekawe czemu nikt do tej pory się na to nie skarżył? A przecież relacji i galerii było już kilka na forach… Ja wiem czemu. Bo prawdziwemu modelarzowi przez duże „M” nic nie przeszkadza a za błędy należy winić wyłącznie siebie… No, tak sobie to wytłumaczyłem…
Dobra starczy już tej paplaniny na dzisiaj.
Kilka zdjęć tego co mam na gotowo. Usunąłem przednie części owiewek skrzydło-kadłub, gdyż nie pasowały. Będę musiał je dopasowywać po przyklejeniu skrzydła do kadłuba.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Zaraz, jeszcze sobie przypomniałem, prawa końcówka skrzydła na górze jest w ok 70% pomalowana.
Poszycie skrzydła obok niej też troszkę pociapane. Starałem się dobrać jak najlepszy odcień, ale i tak zawsze trochę widać. Może po lakierowaniu będzie lepiej.
Bąble oprofilować działek skrzydłowych na dolnych poszyciach także w zasadzie po całości pociapane farbą.
Retusz łączeń listków nie satysfakcjonował mnie na tyle by tak to zostawić. Poszedł na to klej CA, potem szlif i malowanie. Mam nadzieję że lakierowanie tego z kolei nie pogorszy.
Prostokątne otwory we wnękach goleni o których pisałem wcześniej musiałem finalnie zalepić. Zapomniałem wbudować tam imitację mechanizmu haka goleni podwozia przed oklejeniem szkieletu skrzydeł poszyciem. Potem było już za późno, tym bardziej że w sam raz na środku tych otworów wypadały wręgi nasady skrzydeł.
To już chyba tyle na dziś. Zmęczyłem się tym klepaniem.
Jak czegoś nie dopowiedziałem to pytać.
Miłego!
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?

ZŁO SQUAD
Awatar użytkownika
Kedzier
Posty: 206
Rejestracja: wt gru 12 2006, 15:11
x 109

Re: [R] Messerschmitt Bf-109E-4 (K.A. 2/2007) by ZŁO SQUAD

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Kedzier »

Cześć, jestem pod wrażeniem przeróbki slotów - a szczególnie tego, że pierwsza wersja z kamuflażem w ogóle nie wygląda jakby była sklejana z kilku fragmentów. Nie bardzo mam co więcej pisać - model jak zwykle wygląda wybornie :)
Awatar użytkownika
bestialsko
Posty: 280
Rejestracja: sob lut 20 2010, 16:23
Lokalizacja: Kraków
x 119

Re: [R] Messerschmitt Bf-109E-4 (K.A. 2/2007) by ZŁO SQUAD

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: bestialsko »

Hi, teraz dopiero widzę, że żeczywiście model malowanie ma świetne.
Sloty wyglądają jak stąd, a chłodnice giną przy obłościach pod km-y i tym pogniecionym papierze imitującym płótno.
Pzdr.
BES.
ODPOWIEDZ