[R] MiG-21 Bis - Angraf nr 2'2016
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Re: [R] MiG-21 Bis - Angraf nr 2'2016
Wszystkiemu winne oczy. Mam trochę kłopot ze wzrokiem (taki wiek, niestety... ) - cięcie po czarnej, wyraźnej linii idzie mi dobrze (precyzyjnie), ale przy elementach wydrukowanych bez linii obrysowych zaczynają się schody. Kontur mi się po prostu w oczach rozmywa. Jest to tym bardziej kłopotliwe, im jaśniejsza jest farba, którą wydrukowano element. Niemniej jednak (już wcześniej także Laszlik zwrócił mi na to uwagę), przy kolejnym modelu spróbuję ciąć po wewnętrznej.
Na warsztacie: Leopard 2A5, J6K1 Jinpu
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
Re: [R] MiG-21 Bis - Angraf nr 2'2016
Może po prostu wycinaj tak, jak do tej pory a po wycięciu szlifuj czarne linie. Ja zawsze doszlifowuję element poszycia po wycięciu. Rzadko uda się wyciąć idealnie z pierwszego podejścia.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: [R] MiG-21 Bis - Angraf nr 2'2016
Witaj, Zbyszku. Bardzo zainteresował mię Twój model MiG-a 21. Pięknie Ci to wychodzi! Skorzystałem i ja z Twojej relacji; sklejam również takowego MiG-a - jednakowoż różni się on nieco materiałem. Jest bowiem sklejany z papieru kredowego. Troszeczkę to trudniejsze. Aliści nie byłoby aż tak źle, gdyby nie te przeklęte "gendery"! Nie rozumiem, dlaczego z takim uporem godnym lepszej sprawy projektanci się przy nich upierają?
Oczywiście, podklejam wszystkie elementy kartonem - w tym przypadku - "160", albowiem kreda niepodklejana odkształca się w sposób niesłychanie łatwy. Cieszę się, iż znalazłem "bratnią duszę" w tej technologii (podklejania), którą stosuję już od jakiegoś czasu i nawet kilka modeli tą metodą udało się już skleić.
Jestem na etapie sklejania "garbu" i statecznika pionowego...
Oczywiście, podklejam wszystkie elementy kartonem - w tym przypadku - "160", albowiem kreda niepodklejana odkształca się w sposób niesłychanie łatwy. Cieszę się, iż znalazłem "bratnią duszę" w tej technologii (podklejania), którą stosuję już od jakiegoś czasu i nawet kilka modeli tą metodą udało się już skleić.
Jestem na etapie sklejania "garbu" i statecznika pionowego...
Re: [R] MiG-21 Bis - Angraf nr 2'2016
Witam w kolejnym odcinku mojego serialu
Laszlik - poćwiczę z tymi liniami.
ZbiG-u - bardzo się cieszę, że tu zaglądasz i że moja relacja okazuje się pomocna . Ja sobie kredę zachowam, może kiedyś, kto wie...? Daj się namówić na założenie relacji, chętnie popatrzyłbym, jak sobie z tą kredą radzisz (a pewnie nie tylko ja).
A tymczasem model się powoli kompletuje. Usterzenie poziome doklejone:
Przykleiłem też garb:
Przy dokładniejszej przymiarce okazało się, że garb nie dochodzi idealnie krawędzią do kadłuba i świeci szpetną szczeliną... Nie było wyjścia - przy użyciu miniszliferki wyfrezowałem trochę od środka szkielet tak, by garb nie opierał się na kadłubie podłużnicą szkieletu, lecz dolnymi krawędziami wręg. Udało się - teraz krawędzie poszycia przylegają jak należy do kadłuba:
Powstają też skrzydła:
Jak widać na powyższym zdjęciu, każde skrzydło ma tylko jeden bagnet z drutu, choć projekt zakładał po dwa na skrzydło. Niestety, przy budowie szkieletu skrzydła coś musiało pójść nie tak, bo po sklejeniu szkieletu okazało się, że rozstaw bagnetów jest o ok. 0,5 mm większy, niż rozstaw otworów w kadłubie. Niby niewiele, ale to wystarczyło, by uniemożliwić wsunięcie bagnetów w gniazda w kadłubie. No to uchlastałem po jednym drucie i teraz pasuje.
Poszycie kleiłem klejem Collall, który pokazywałem wcześniej i wyszło ładnie, bez zapadnięć i krowich żeber:
CDN.
Dobranoc...
Laszlik - poćwiczę z tymi liniami.
ZbiG-u - bardzo się cieszę, że tu zaglądasz i że moja relacja okazuje się pomocna . Ja sobie kredę zachowam, może kiedyś, kto wie...? Daj się namówić na założenie relacji, chętnie popatrzyłbym, jak sobie z tą kredą radzisz (a pewnie nie tylko ja).
A tymczasem model się powoli kompletuje. Usterzenie poziome doklejone:
Przykleiłem też garb:
Przy dokładniejszej przymiarce okazało się, że garb nie dochodzi idealnie krawędzią do kadłuba i świeci szpetną szczeliną... Nie było wyjścia - przy użyciu miniszliferki wyfrezowałem trochę od środka szkielet tak, by garb nie opierał się na kadłubie podłużnicą szkieletu, lecz dolnymi krawędziami wręg. Udało się - teraz krawędzie poszycia przylegają jak należy do kadłuba:
Powstają też skrzydła:
Jak widać na powyższym zdjęciu, każde skrzydło ma tylko jeden bagnet z drutu, choć projekt zakładał po dwa na skrzydło. Niestety, przy budowie szkieletu skrzydła coś musiało pójść nie tak, bo po sklejeniu szkieletu okazało się, że rozstaw bagnetów jest o ok. 0,5 mm większy, niż rozstaw otworów w kadłubie. Niby niewiele, ale to wystarczyło, by uniemożliwić wsunięcie bagnetów w gniazda w kadłubie. No to uchlastałem po jednym drucie i teraz pasuje.
Poszycie kleiłem klejem Collall, który pokazywałem wcześniej i wyszło ładnie, bez zapadnięć i krowich żeber:
CDN.
Dobranoc...
Ostatnio zmieniony ndz mar 20 2022, 13:40 przez ZbyszekS, łącznie zmieniany 1 raz.
Na warsztacie: Leopard 2A5, J6K1 Jinpu
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
Re: [R] MiG-21 Bis - Angraf nr 2'2016
Oczywiście w skrzydłach podklejałeś poszycie kartonem? Mógłbyś powiedzieć ze dwa słowa, jak je budowałeś? W końcu skrzydła to nie kadłub, no a tu nie było skrzydeł i nagle - tadam! Są.
Re: [R] MiG-21 Bis - Angraf nr 2'2016
Ładne tempo! Nie zamierzam gonić - a to z dwóch powodów: - po pierwsze prymo - podpatruję gotowe rozwiązania, na których zamierzam bezczelnie żerować, - prymo drugie - to moja sprawność modelarska, która nie jest taka, jakiej bym sobie życzył...
Doszedłem do wniosku, iż "garb" niekoniecznie musi być "pancerny", więc zamierzam podkleić go zwykłym papierem do drukarki ("80"?). Poza tym, przy mierzeniu wyszło mi, iż wręgi tegoż garbu mogą być nieco "za ciasne" po podklejeniu ich kartonem. Tym samym papierkiem zamierzam podkleić statecznik pionowy. Mam uzasadnione obawy do osadzania płatów i stateczników na drucikach: ile razy próbowałem tego sportu, tyle razy goownianno to wychodziło.
Jeszcze uwaga w kwestii farby na kredzie: jest ona tak delikatną, iż KAŻDE dotknięcie zostawia JAKIŚ ślad. Nie miałem jednakowoż wyboru - taki egzemplarz otrzymałem w prezencie, a darowanemu koniowi nie zagląda się pod ogon...(czy jakoś tak?)
Doszedłem do wniosku, iż "garb" niekoniecznie musi być "pancerny", więc zamierzam podkleić go zwykłym papierem do drukarki ("80"?). Poza tym, przy mierzeniu wyszło mi, iż wręgi tegoż garbu mogą być nieco "za ciasne" po podklejeniu ich kartonem. Tym samym papierkiem zamierzam podkleić statecznik pionowy. Mam uzasadnione obawy do osadzania płatów i stateczników na drucikach: ile razy próbowałem tego sportu, tyle razy goownianno to wychodziło.
Jeszcze uwaga w kwestii farby na kredzie: jest ona tak delikatną, iż KAŻDE dotknięcie zostawia JAKIŚ ślad. Nie miałem jednakowoż wyboru - taki egzemplarz otrzymałem w prezencie, a darowanemu koniowi nie zagląda się pod ogon...(czy jakoś tak?)
Re: [R] MiG-21 Bis - Angraf nr 2'2016
Zbig-u - miałem wczoraj wyjątkowo dobrą fazę do prac modelarskich
Ja garbu i usterzenia nie podklejałem, ale Twój pomysł, by podkleić je papierem drukarkowym uważam za dobry, zwłaszcza przy kredzie, bo rzeczywiście jest ona wyjątkowo podatna na zagniecenia. W znacznym stopniu sztywności poszyciu nadaje sam klej, więc papier "80" będzie w tym przypadku, w moim przekonaniu, w sam raz.
Jeśli zaś chodzi o stosowanie drucianych bagnetów do osadzania usterzenia czy skrzydeł to ja akurat, co do zasady, lubię to rozwiązanie. Tylko, że ono wymaga precyzji, a tej mi jakoś tym razem przy skrzydłach zabrakło...
Zastanawiałem się, jak podejść do poszycia skrzydeł, bo, jak wiadomo z mojej poprzedniej relacji, jest to kolejny etap budowy modelu, który sprawia mi ogromne trudności. No i zrodziła się koncepcja, by tym razem spróbować podklejania poszycia kartonem. Ale! Podklejenie całości jednym kawałkiem kartonu to chyba nie jest dobry pomysł, bo projekt nie przewiduje wprowadzania między dźwigar/wręgę a poszycie dodatkowej warstwy kartonu. 0,2 mm na górnej powierzchni skrzydła + 0,2 mm na dolnej powierzchni skrzydła + klej to daje w sumie ok. 0,5 mm większą grubość profilu wewnątrz poszycia i może się okazać, że przy tak dokładnie rozrysowanym projekcie poszycie mi się nie zamknie. Zdecydowałem więc wypełnić dodatkowym kartonem tylko przestrzenie między wręgami i dźwigarami. To jednak wymagało wcześniejszego rozrysowania na wewnętrznej części poszycia przebiegu wręg i dźwigarów.
Zacząłem więc próbować. Okazało się, że w wyobraźni to wszystko ładnie można zrobić, ale w praktyce dokładne zaznaczenie położenia szkieletu względem poszycia nie jest wcale takie proste. Nie mając więc zaufania do efektów swoich pomiarów zdecydowałem, że pozostawię nieco marginesu na ewentualne korekty położenia szkieletu podczas jego przyklejania, tj. pozostawię między wklejanymi elementami dodatkowego poszycia nie 1 mm (grubość wręgi/dźwigara), a ok. 2 mm. Poniższe zdjęcia powinny to dobrze wyjaśnić:
(Jakość zdjęć nie jest najlepsza, ale innych nie mam - nie dokumentowałem tego etapu, bo zbyt mocno byłem zestresowany i tak bardzo skupiałem się na tym eksperymencie, że do robienia zdjęć nie miałem tym razem głowy... )
Użyłem kartonu o gęstości 160 g/m2 (do podklejania poszycia kadłuba stosowałem ten sam karton), podklejałem klejem Collall. Dzisiaj, po kilku godzinach schnięcia poszycie się doskonale usztywniło. Wydaje się, że ta koncepcja ma w sobie potencjał. Przy następnym modelu spróbuję raz jeszcze, rodzą mi się już pewne pomysły na udoskonalenie tej metody.
Pozdrawiam,
Zbyszek
Ja garbu i usterzenia nie podklejałem, ale Twój pomysł, by podkleić je papierem drukarkowym uważam za dobry, zwłaszcza przy kredzie, bo rzeczywiście jest ona wyjątkowo podatna na zagniecenia. W znacznym stopniu sztywności poszyciu nadaje sam klej, więc papier "80" będzie w tym przypadku, w moim przekonaniu, w sam raz.
Jeśli zaś chodzi o stosowanie drucianych bagnetów do osadzania usterzenia czy skrzydeł to ja akurat, co do zasady, lubię to rozwiązanie. Tylko, że ono wymaga precyzji, a tej mi jakoś tym razem przy skrzydłach zabrakło...
No tak, jakoś tak te skrzydła niechcący się zrobiły - dla mnie samego jest to zaskoczeniem
Zastanawiałem się, jak podejść do poszycia skrzydeł, bo, jak wiadomo z mojej poprzedniej relacji, jest to kolejny etap budowy modelu, który sprawia mi ogromne trudności. No i zrodziła się koncepcja, by tym razem spróbować podklejania poszycia kartonem. Ale! Podklejenie całości jednym kawałkiem kartonu to chyba nie jest dobry pomysł, bo projekt nie przewiduje wprowadzania między dźwigar/wręgę a poszycie dodatkowej warstwy kartonu. 0,2 mm na górnej powierzchni skrzydła + 0,2 mm na dolnej powierzchni skrzydła + klej to daje w sumie ok. 0,5 mm większą grubość profilu wewnątrz poszycia i może się okazać, że przy tak dokładnie rozrysowanym projekcie poszycie mi się nie zamknie. Zdecydowałem więc wypełnić dodatkowym kartonem tylko przestrzenie między wręgami i dźwigarami. To jednak wymagało wcześniejszego rozrysowania na wewnętrznej części poszycia przebiegu wręg i dźwigarów.
Zacząłem więc próbować. Okazało się, że w wyobraźni to wszystko ładnie można zrobić, ale w praktyce dokładne zaznaczenie położenia szkieletu względem poszycia nie jest wcale takie proste. Nie mając więc zaufania do efektów swoich pomiarów zdecydowałem, że pozostawię nieco marginesu na ewentualne korekty położenia szkieletu podczas jego przyklejania, tj. pozostawię między wklejanymi elementami dodatkowego poszycia nie 1 mm (grubość wręgi/dźwigara), a ok. 2 mm. Poniższe zdjęcia powinny to dobrze wyjaśnić:
(Jakość zdjęć nie jest najlepsza, ale innych nie mam - nie dokumentowałem tego etapu, bo zbyt mocno byłem zestresowany i tak bardzo skupiałem się na tym eksperymencie, że do robienia zdjęć nie miałem tym razem głowy... )
Użyłem kartonu o gęstości 160 g/m2 (do podklejania poszycia kadłuba stosowałem ten sam karton), podklejałem klejem Collall. Dzisiaj, po kilku godzinach schnięcia poszycie się doskonale usztywniło. Wydaje się, że ta koncepcja ma w sobie potencjał. Przy następnym modelu spróbuję raz jeszcze, rodzą mi się już pewne pomysły na udoskonalenie tej metody.
Pozdrawiam,
Zbyszek
Ostatnio zmieniony ndz mar 20 2022, 13:42 przez ZbyszekS, łącznie zmieniany 1 raz.
Na warsztacie: Leopard 2A5, J6K1 Jinpu
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
Re: [R] MiG-21 Bis - Angraf nr 2'2016
I to jest słuszna koncepcja. Świetnie to pokazałeś, dzięki.
Re: [R] MiG-21 Bis - Angraf nr 2'2016
Przetestowałem do podklejania klej "COLLALL"; - nie wyszło to za dobrze. Zbyt szybko się usztywnia, traci plastyczność i utrudnia ostateczne uformowanie elementu do tego stopnia, iż na podklejkach, na wewnętrznych ich powierzchniach pojawiły się zmarszczki. "PATTEX uniwersal", rozrzedzony KSYLENEM do konsystencji rzadkiego kisielu jest jednak bezkonkurencyjny. Stosuję ten specyfik od lat i nigdy się na nim nie zawiodłem. Jest bardzo plastyczny, daje możliwość płynnej korekcji sklejanych części przez około 3 min (części względem siebie "pływają") i przez jakiś czas daje możliwość dopasowania nowo doklejanego elementu do pozostałej całości. Po całkowitym wyschnięciu (ok 8 do 10 godz) daje skorupę "laminatową" stosunkowo sztywną, a zarazem elastyczną - odporną na odkształcenia.
Jeżeli chodzi o podklejanie: - temat jest otwarty, i, moim zdaniem wymaga indywidualnego podejścia przy każdym modelu.
Ale to już temat wymagający osobnego omówienia.
A teraz - KREDA: - materiał bardzo trudny i niewdzięczny. Pomijając nader delikatną farbę - ten karton nie przyjmuje żadnej wilgoci do formowania powierzchni wypukłych! I nie wybacza najmniejszego nawet błędu, czy dotknięcia. Wpakowałem się więc w niezłe goowno...
Może trzeba było przed sklejaniem, aby wzmocnić farbę, zaimpregnować toto jakimś specyfikiem? A?
To ostatnie spostrzeżenie jest ku przestrodze modelarzom, którzy zdecydują się na sklejanie tej mimozy...
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tak a'propos: - wstawiłeś ciężarek do dzióbka? Jakoś w Twojej relcji dopatrzeć się tego nie mogłem. A z moich ustaleń wynika, iż bez ciężarka tego nasz miguś na doopce koniecznie będzie chciał siedzieć...
Jeżeli chodzi o podklejanie: - temat jest otwarty, i, moim zdaniem wymaga indywidualnego podejścia przy każdym modelu.
Ale to już temat wymagający osobnego omówienia.
A teraz - KREDA: - materiał bardzo trudny i niewdzięczny. Pomijając nader delikatną farbę - ten karton nie przyjmuje żadnej wilgoci do formowania powierzchni wypukłych! I nie wybacza najmniejszego nawet błędu, czy dotknięcia. Wpakowałem się więc w niezłe goowno...
Może trzeba było przed sklejaniem, aby wzmocnić farbę, zaimpregnować toto jakimś specyfikiem? A?
To ostatnie spostrzeżenie jest ku przestrodze modelarzom, którzy zdecydują się na sklejanie tej mimozy...
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tak a'propos: - wstawiłeś ciężarek do dzióbka? Jakoś w Twojej relcji dopatrzeć się tego nie mogłem. A z moich ustaleń wynika, iż bez ciężarka tego nasz miguś na doopce koniecznie będzie chciał siedzieć...
Re: [R] MiG-21 Bis - Angraf nr 2'2016
Ja w swoim Kawasaki jestem właśnie po stresujacym etapie oklejania skrzydeł i na szczęście wyszło ok. Zastanawiałem się nad podobnym eksperymentem podposzycia ale ostatecznie zrezygnowałem z niego. Natomiast przetestowałem sobie inne rozwiązanie przed oklejeniem spodu kadłuba. Bałem się tam o krowie zebra bo dość długi element opiera się na dwóch poprzecznych wręgach i dwoch podlużnych dość daleko od siebie. Wkleiłem więc w przestrzenie między wręgami kawałki cienkiej tektury chyba 0,3. Wyszło dobrze, mogłem bez stresu mocno przykleić element. Rozwiązanie oczywiście podpatrzone od szkutników ;). Dzięki temu rozwiazaniu unikamy odrysowywania podposzycia od szkieletu na wewnętrznej stronie poszycia.