[R] Supermarine Spitfire mk.Vb (AH) - słynny Donald Janka Zumbacha
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
[R] Supermarine Spitfire mk.Vb (AH) - słynny Donald Janka Zumbacha
Witam w kolejnej relacji
Supermarine Spitfire mk.Vb!
Osobista maszyna legendy polskich skrzydeł, którą niewątpliwie był Jan Zumbach. Maszyna BM144 nosząca oznaczenie RF-D. Temat omawiany i pokazywany przez wiele osób, poparty zdjęciami i relacjami wiszącymi w Internecie. Niby oklepany, a jednak fantastyczne malowanie i ładnie zrobiona szata graficzna modelu, znajduje wciąż wielu sympatyków. Jednym z nich od samego początku jestem ja.
Pomimo posiadania w swojej kolekcji jednego Spita w wersji LF.IXc i budowaniu Mk.Ia, nie mogłem się powstrzymać, przed pocięciem kolejnego. A właściwie kolejnych! Stwierdziłem, że zbuduję wszystkie modele Spitfire, które mnie interesują na raz, jak w fabryce, bo później nie będzie mi się chciało do tego wracać. A w kolekcji chcę posiadać po jednym modelu z każdej wersji.
Także trzeba było zakasać rękawy i wziąć się do pracy. Kokpit powstał równocześnie z wersją Vc i XVIe, zaraz po ukazaniu się tej drugiej w sprzedaży. Tydzień chorobowego wystarczył, aby zamknąć temat. Jednak to co zrobiłem, przeleżało w szczelnym pudełku, aż do czasu decyzji o powrocie do budowy Mk.Ia, który był w bardziej zaawansowanym stadium rozwoju. Klasyczne „teraz, albo nigdy” i w ten sposób ruszyłem z budową 4 modeli samolotów Spitfire na raz. Pierwszy raz coś takiego robię, ale w trakcie budowy już zdążyłem dojść do wniosku, że ostatni!
Jak wcześniej wspomniałem, według mnie jest to najładniejszy Spitfire wydany do tej pory z Wydawnictwa Andrzej Haliński. Mój egzemplarz to najprawdopodobniej dodruk, ponieważ trochę różnił się kolorami z wycinanką „kioskową”, którą również posiadałem. Oczywiście ze względu na różnego rodzaju przeróbki i brak zapasu koloru, model powstaje z dwóch wycinanek. A praktycznie z trzech, z tym że ta ostatnia, to dawca kokpitu, czyli różowy PR.IXc. Powód? Kolory i uproszczenia zastosowane w Vb (pierwszy Spitfire z AH wydany w roku 2005, więc nie ma co się dziwić), były dla mnie nie do przyjęcia, stąd decyzja o adaptacji całego kokpitu, oczywiście z dostosowaniem go do wersji Vb.
Nieocenioną pomocą w trakcie budowy tego modelu jest książka Wojtka Matusiaka pod tytułem „Donaldy Zumbacha”. Polecam ją wszystkim chcącym budować ten konkretnie model. Fantastyczne zdjęcia i opisy, które pozwalają znaleźć różnice między modelem, a obiektem rzeczywistym. Oczywiście korzystam jeszcze z innych materiałów książkowych, a w związku z tym, że Spitfire jest samolotem bardzo popularnym i dobrze udokumentowanym, to literatury na jego temat mam naprawdę dużo.
Relacja będzie prowadzona równocześnie z wersją Vc, XVIe oraz wcześniej zaczętą IA. Zastanawiałem się chwilę czy nie ująć tego w jednej relacji, jednak stwierdziłem, że każdy model zasługuje na swój własny wątek.
Tyle przydługiego wstępu, pora na kilka zdjęć. W sumie nie dużo, ale wystarczająco, aby zobaczyć co zostało zmienione, co dodane, a co odjęte.
Nie mogłem się powstrzymać przed zrobieniem fotografii wszystkich na raz dla porównania. Dodatkowo chciałem poczuć nad nimi władzę, trzymając je wszystkie w dłoni
]
15 LAT NA KARTONWORK!
A teraz coś z innej beczki. Dzień wrzucenia, aż trzech nowych relacji na forum nie jest przypadkowy. Jak zwrócicie uwagę w charakterystyce mojego profilu pod Nickiem, jest napisane, że dołączyłem do forum 13 kwietnia 2004 roku. W związku z tym dzisiaj mija 15 lat odkąd jestem częścią forum Kartonwork! Jest to moje macierzyste forum, od którego zacząłem przygodę z modelarstwem otwartym na świat. Dlatego darzę je największym sentymentem. Jak większość z nas poznałem forum w czasie, kiedy modelarstwo było w odstawce od czasów podstawówki. Zarejestrowałem się z ciekawości, żeby móc wyrazić zachwyt nad pracami Roinoka, Laszlika, Sicora, Bundy’ego (Tomka), Swingera (Łukasza K.) i Wujka Andrzeja. W ten sposób podpatrując ich relacje, warsztat, przekazywane rady, nasiąkałem od nowa modelarstwem jak gąbka. Rzecz jasna nie zdawali sobie z tego sprawy, ale dziękuję im za to, bo dzisiaj modelarstwo jest ważną częścią mojego życia. Te 15 lat traktuje jako świadome uczestnictwo w społeczności modelarskiej i mam nadzieję, że takich piętnastek jeszcze kilka będzie mi dane przeżyć! Podsumowując to sentymentalne wynurzenie, chciałbym pokazać całą kolekcję modeli, które udało mi się skleić w tym czasie. Nie jest ich zbyt wiele, jednak stanowią dla mnie kolekcję bezcenną, która nie powstałaby gdyby nie forum Kartonwork. Dzięki!
Pozdrawiam!
Supermarine Spitfire mk.Vb!
Osobista maszyna legendy polskich skrzydeł, którą niewątpliwie był Jan Zumbach. Maszyna BM144 nosząca oznaczenie RF-D. Temat omawiany i pokazywany przez wiele osób, poparty zdjęciami i relacjami wiszącymi w Internecie. Niby oklepany, a jednak fantastyczne malowanie i ładnie zrobiona szata graficzna modelu, znajduje wciąż wielu sympatyków. Jednym z nich od samego początku jestem ja.
Pomimo posiadania w swojej kolekcji jednego Spita w wersji LF.IXc i budowaniu Mk.Ia, nie mogłem się powstrzymać, przed pocięciem kolejnego. A właściwie kolejnych! Stwierdziłem, że zbuduję wszystkie modele Spitfire, które mnie interesują na raz, jak w fabryce, bo później nie będzie mi się chciało do tego wracać. A w kolekcji chcę posiadać po jednym modelu z każdej wersji.
Także trzeba było zakasać rękawy i wziąć się do pracy. Kokpit powstał równocześnie z wersją Vc i XVIe, zaraz po ukazaniu się tej drugiej w sprzedaży. Tydzień chorobowego wystarczył, aby zamknąć temat. Jednak to co zrobiłem, przeleżało w szczelnym pudełku, aż do czasu decyzji o powrocie do budowy Mk.Ia, który był w bardziej zaawansowanym stadium rozwoju. Klasyczne „teraz, albo nigdy” i w ten sposób ruszyłem z budową 4 modeli samolotów Spitfire na raz. Pierwszy raz coś takiego robię, ale w trakcie budowy już zdążyłem dojść do wniosku, że ostatni!
Jak wcześniej wspomniałem, według mnie jest to najładniejszy Spitfire wydany do tej pory z Wydawnictwa Andrzej Haliński. Mój egzemplarz to najprawdopodobniej dodruk, ponieważ trochę różnił się kolorami z wycinanką „kioskową”, którą również posiadałem. Oczywiście ze względu na różnego rodzaju przeróbki i brak zapasu koloru, model powstaje z dwóch wycinanek. A praktycznie z trzech, z tym że ta ostatnia, to dawca kokpitu, czyli różowy PR.IXc. Powód? Kolory i uproszczenia zastosowane w Vb (pierwszy Spitfire z AH wydany w roku 2005, więc nie ma co się dziwić), były dla mnie nie do przyjęcia, stąd decyzja o adaptacji całego kokpitu, oczywiście z dostosowaniem go do wersji Vb.
Nieocenioną pomocą w trakcie budowy tego modelu jest książka Wojtka Matusiaka pod tytułem „Donaldy Zumbacha”. Polecam ją wszystkim chcącym budować ten konkretnie model. Fantastyczne zdjęcia i opisy, które pozwalają znaleźć różnice między modelem, a obiektem rzeczywistym. Oczywiście korzystam jeszcze z innych materiałów książkowych, a w związku z tym, że Spitfire jest samolotem bardzo popularnym i dobrze udokumentowanym, to literatury na jego temat mam naprawdę dużo.
Relacja będzie prowadzona równocześnie z wersją Vc, XVIe oraz wcześniej zaczętą IA. Zastanawiałem się chwilę czy nie ująć tego w jednej relacji, jednak stwierdziłem, że każdy model zasługuje na swój własny wątek.
Tyle przydługiego wstępu, pora na kilka zdjęć. W sumie nie dużo, ale wystarczająco, aby zobaczyć co zostało zmienione, co dodane, a co odjęte.
Nie mogłem się powstrzymać przed zrobieniem fotografii wszystkich na raz dla porównania. Dodatkowo chciałem poczuć nad nimi władzę, trzymając je wszystkie w dłoni
]
15 LAT NA KARTONWORK!
A teraz coś z innej beczki. Dzień wrzucenia, aż trzech nowych relacji na forum nie jest przypadkowy. Jak zwrócicie uwagę w charakterystyce mojego profilu pod Nickiem, jest napisane, że dołączyłem do forum 13 kwietnia 2004 roku. W związku z tym dzisiaj mija 15 lat odkąd jestem częścią forum Kartonwork! Jest to moje macierzyste forum, od którego zacząłem przygodę z modelarstwem otwartym na świat. Dlatego darzę je największym sentymentem. Jak większość z nas poznałem forum w czasie, kiedy modelarstwo było w odstawce od czasów podstawówki. Zarejestrowałem się z ciekawości, żeby móc wyrazić zachwyt nad pracami Roinoka, Laszlika, Sicora, Bundy’ego (Tomka), Swingera (Łukasza K.) i Wujka Andrzeja. W ten sposób podpatrując ich relacje, warsztat, przekazywane rady, nasiąkałem od nowa modelarstwem jak gąbka. Rzecz jasna nie zdawali sobie z tego sprawy, ale dziękuję im za to, bo dzisiaj modelarstwo jest ważną częścią mojego życia. Te 15 lat traktuje jako świadome uczestnictwo w społeczności modelarskiej i mam nadzieję, że takich piętnastek jeszcze kilka będzie mi dane przeżyć! Podsumowując to sentymentalne wynurzenie, chciałbym pokazać całą kolekcję modeli, które udało mi się skleić w tym czasie. Nie jest ich zbyt wiele, jednak stanowią dla mnie kolekcję bezcenną, która nie powstałaby gdyby nie forum Kartonwork. Dzięki!
Pozdrawiam!
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
Re: [R] Supermarine Spitfire mk.Vb (AH) - słynny Donald Janka Zumbacha
Witam w odcinku przedświątecznym
Dzisiaj chciałbym przedstawić jak wygląda poszycie środkowej i tylnej części kadłuba wraz ze statecznikiem pionowym. Elementy poszycia nie były retuszowane na łączeniach, a jedynie tam gdzie karton ma swoje zakończenie, czyli przy stateczniku pionowym, drzwiczkach wejściowych do kabiny itd.
Ze zmian widocznych na zdjęciach warto odnotować, że postanowiłem pokrywę zbiornika przed kabiną odciąć. Następnie podkleję ją miejscami cienkim papierem i wróci na swoje miejsce. Ten zabieg ma na celu uwidocznienie pokrywy, która we wszystkich wersjach Spita niezbyt dokładnie była spasowana z pozostałą częścią poszycia. Mam nadzieję, że spowoduje to ciekawy akcent w bryle modelu.
Również wyciąłem kawałek prowadnicy po której odsuwana była owiewka. Zrobiłem to tylko w miejscu które będzie widoczne, pozostałą część zasłoni limuzyna, która finalnie będzie w pozycji otwartej.
Od spodu kabiny pilota zostało usunięte miejsce na klosz światła pozycyjnego. Zostanie od przyklejony do poszycia centropłatu, od jego wewnętrznej strony i pomalowany na kolor kabiny.
W przeciwieństwie do propozycji wycinanki użyłem fotela w kolorze bakelitu. Oczywiście zapożyczonego z PR.IXc. Pasy użyte w modelu to wyrób HGW, jednak zmodyfikowany. Przy przeróbkach sugerowałem się zdjęciami z książki o której wspominałem w pierwszym poście.
To w sumie chyba tyle na dzisiaj. W następnej odsłonie pokażę skrzydła i stateczniki poziome.
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w Święta Wielkanocne.
Dzisiaj chciałbym przedstawić jak wygląda poszycie środkowej i tylnej części kadłuba wraz ze statecznikiem pionowym. Elementy poszycia nie były retuszowane na łączeniach, a jedynie tam gdzie karton ma swoje zakończenie, czyli przy stateczniku pionowym, drzwiczkach wejściowych do kabiny itd.
Ze zmian widocznych na zdjęciach warto odnotować, że postanowiłem pokrywę zbiornika przed kabiną odciąć. Następnie podkleję ją miejscami cienkim papierem i wróci na swoje miejsce. Ten zabieg ma na celu uwidocznienie pokrywy, która we wszystkich wersjach Spita niezbyt dokładnie była spasowana z pozostałą częścią poszycia. Mam nadzieję, że spowoduje to ciekawy akcent w bryle modelu.
Również wyciąłem kawałek prowadnicy po której odsuwana była owiewka. Zrobiłem to tylko w miejscu które będzie widoczne, pozostałą część zasłoni limuzyna, która finalnie będzie w pozycji otwartej.
Od spodu kabiny pilota zostało usunięte miejsce na klosz światła pozycyjnego. Zostanie od przyklejony do poszycia centropłatu, od jego wewnętrznej strony i pomalowany na kolor kabiny.
W przeciwieństwie do propozycji wycinanki użyłem fotela w kolorze bakelitu. Oczywiście zapożyczonego z PR.IXc. Pasy użyte w modelu to wyrób HGW, jednak zmodyfikowany. Przy przeróbkach sugerowałem się zdjęciami z książki o której wspominałem w pierwszym poście.
To w sumie chyba tyle na dzisiaj. W następnej odsłonie pokażę skrzydła i stateczniki poziome.
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w Święta Wielkanocne.
Ostatnio zmieniony pn kwie 22 2019, 8:10 przez rowin, łącznie zmieniany 1 raz.
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
- greatgonzo
- Posty: 295
- Rejestracja: pt lis 30 2007, 22:45
- Lokalizacja: Giżycko
- x 12
Re: [R] Supermarine Spitfire mk.Vb (AH) - słynny Donald Janka Zumbacha
Piotr, nie wiem, czy ma to dla Ciebie znaczenie w tej Spitfire'owej serii, ale pasy w kabinach masz zupełnie pomieszane. Błędne konstrukcyjnie i historycznie.
Twojej pracy przyglądam się, jak zawsze, z podziwem.
Twojej pracy przyglądam się, jak zawsze, z podziwem.
Re: [R] Supermarine Spitfire mk.Vb (AH) - słynny Donald Janka Zumbacha
Cóż za kumulacja relacji! Z ciekawością będę śledził wszystkie, jednak akurat do tego mam największy sentyment, bo to jeden z pierwszych modeli od AH które wykonałem i pierwszy Spitfire w kolekcji.
Piękna kolekcja się uzbierała przez te 15 lat
Piękna kolekcja się uzbierała przez te 15 lat
Re: [R] Supermarine Spitfire mk.Vb (AH) - słynny Donald Janka Zumbacha
Jarek! No i cóż ja mogę Ci napisać? Popsułeś wszystko!
A tak na poważnie, to możliwe, że moja interpretacja jest błędna. Jednak powiem, na jakiej podstawie ją wykonałem. Wiem, że oficjalnie występowały pasy typu QK i QS, co jest opisane tu . Na kolorowych zdjęciach Zumbacha z samolotu Bm144 widać wyraźnie, że obsługa pomaga mu zapiąć pasy typu QK . Jednak na innym zdjęciu BM144 widać (słynna sesja z częścią statecznika pionowego JU-88, zdjęcie znajduje się we wspomnianej przeze mnie książce Wojtka Matusiaka), że z kabiny wystają pasy z klamrą do pasów typu QS. Dodatkowo znalazłem rysunek z jakieś monografii, gdzie pasy były narysowane w sposób jaki zrobiłem u siebie.
Po tym jak zwróciłeś mi uwagę, poszukałem trochę głębiej i możliwe, że pas wystający z BM144 z klamrą taką jak w QS, to część spadochronu, co widać tutaj .
Tak czy inaczej, poszycie zamknięte, pasy przyklejone i rwać ich nie ma możliwości, bo narobię więcej złego, niż ta poprawka warta. Proszę jednak, abyś w miarę możliwości zrobił krótką prezentację, jak to powinno wyglądać, popierając fachowym tekstem i zdjęciami. Skoro w moim modelu już za późno, to przyda się to innym.
Pozdrawiam!
A tak na poważnie, to możliwe, że moja interpretacja jest błędna. Jednak powiem, na jakiej podstawie ją wykonałem. Wiem, że oficjalnie występowały pasy typu QK i QS, co jest opisane tu . Na kolorowych zdjęciach Zumbacha z samolotu Bm144 widać wyraźnie, że obsługa pomaga mu zapiąć pasy typu QK . Jednak na innym zdjęciu BM144 widać (słynna sesja z częścią statecznika pionowego JU-88, zdjęcie znajduje się we wspomnianej przeze mnie książce Wojtka Matusiaka), że z kabiny wystają pasy z klamrą do pasów typu QS. Dodatkowo znalazłem rysunek z jakieś monografii, gdzie pasy były narysowane w sposób jaki zrobiłem u siebie.
Po tym jak zwróciłeś mi uwagę, poszukałem trochę głębiej i możliwe, że pas wystający z BM144 z klamrą taką jak w QS, to część spadochronu, co widać tutaj .
Tak czy inaczej, poszycie zamknięte, pasy przyklejone i rwać ich nie ma możliwości, bo narobię więcej złego, niż ta poprawka warta. Proszę jednak, abyś w miarę możliwości zrobił krótką prezentację, jak to powinno wyglądać, popierając fachowym tekstem i zdjęciami. Skoro w moim modelu już za późno, to przyda się to innym.
Pozdrawiam!
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
- greatgonzo
- Posty: 295
- Rejestracja: pt lis 30 2007, 22:45
- Lokalizacja: Giżycko
- x 12
Re: [R] Supermarine Spitfire mk.Vb (AH) - słynny Donald Janka Zumbacha
Suttton Harness należy podzielić w uproszczeniu na wczesną i późną. Z literek zrezygnuję, bo było więcej modyfikacji niż tylko QK i QS, ale różniły się bardzo nieznacznie. Późny Sutton to powojenna modyfikacja w przypadku Spitfire z wyjątkiem MkXVI z obniżonym, grzbietem, gdzie to obniżenie i kadłubowy zbiornik wymusiły zmiany. Te, zresztą związane były także z modyfikacjami fotela i np. nie było takiej opcji, żeby we wczesnym Spitfire po prostu zamontować późną uprząż. Pasy od spadochronu rzeczywiście potrafią czasem zwodzić na zdjęciach.
Weźmy teraz za przykład ten model Spitfire Zumbacha.
Mamy zamontowane pasy udowe od późnej wersji Suttona i pasy naramienne od wersji wczesnej. Te pierwsze zapinały się klamrą 'spadochronową', a drugie miały zapięcie oparte na rzędach dziurek, przez które przetykano metalową przetyczkę kolejno, w określonym porządku (pasy były numerowane od 1 do 4) nawlekając pasy. Zapięcie zabezpieczano sprężynową zawleczką. Wczesne i późne są całkowicie niekompatybilne.
Druga rzecz, to konstrukcja. Pasy udowe (później biodrowe) są raczej oczywiste. Naramienne składały się z dwóch elementów - naramiennego Y i napinającego V. W modelu te elementy zamontowane są odwrotnie. Myślę, ze najlepiej pokaże to rysunek, który kiedyś przygotowałem:
zdjęcie zdechło, sorki.
Cóż, modelarstwo - wybory, dylematy... .
Sorki za ortograf w opisie rysunku. Został się ku pamięci i wiecznemu potępieniu.
Radek
Weźmy teraz za przykład ten model Spitfire Zumbacha.
Mamy zamontowane pasy udowe od późnej wersji Suttona i pasy naramienne od wersji wczesnej. Te pierwsze zapinały się klamrą 'spadochronową', a drugie miały zapięcie oparte na rzędach dziurek, przez które przetykano metalową przetyczkę kolejno, w określonym porządku (pasy były numerowane od 1 do 4) nawlekając pasy. Zapięcie zabezpieczano sprężynową zawleczką. Wczesne i późne są całkowicie niekompatybilne.
Druga rzecz, to konstrukcja. Pasy udowe (później biodrowe) są raczej oczywiste. Naramienne składały się z dwóch elementów - naramiennego Y i napinającego V. W modelu te elementy zamontowane są odwrotnie. Myślę, ze najlepiej pokaże to rysunek, który kiedyś przygotowałem:
zdjęcie zdechło, sorki.
Cóż, modelarstwo - wybory, dylematy... .
Sorki za ortograf w opisie rysunku. Został się ku pamięci i wiecznemu potępieniu.
Radek
Ostatnio zmieniony pn lip 01 2019, 11:47 przez greatgonzo, łącznie zmieniany 1 raz.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [R] Supermarine Spitfire mk.Vb (AH) - słynny Donald Janka Zumbacha
Jako osoba nie uźywająca języka polskiego na codzień; chodzi o zakówkę/zakuwkę?greatgonzo pisze: śr kwie 24 2019, 11:20
Sorki za ortograf w opisie rysunku. Został się ku pamięci i wiecznemu potępieniu.
Re: [R] Supermarine Spitfire mk.Vb (AH) - słynny Donald Janka Zumbacha
Radek, przede wszystkim przepraszam za blad w imieniu, ale to chyba wynik przejedzenia swiatecznego.
Ogolnie tego na zdjeciach modelu nie widac, ale te pasy to taka hybryda. Dolne pasy (nazwijmy je biodrowe) to jak najbardziej pozna wersja, wzieta zywcem z propozycji HGW. Natomiast gorne (naramienne) to polaczenie dwoch, wczesnych i poznych. Zdaje sobie sprawe ze wczesne spinalo sie "przetyczka" jak masz to w opisie. Ja natomiast polaczylem je z poznymi, zeby mozna bylo naramienne spiac z biodrowymi nowego typu. Czyli V-stripe zrobilem z otworami (cos jakby te otwory byly do regulacji dlugosci), natomiast Y-stripe maja klamry do wpiecia nowego typu.
Ogolnie pomieszanie z poplataniem, ale wlasnie to zapiecie spadochronu wygladajace jak zapiecie biodrowe nowego typu, widoczne na zdjeciach BM144, mnie zmylilo.
Poprawic tego na obecnym etapie budowy nie jestem w stanie, wiec zostanie jak jest. Ale w przypadku kolejnego angielskiego samolotu z tego okresu, bede mial to na uwadze.
Radek, raz jeszcze dzieki za wyjasnienie. Mam nadzieje, ze skorzysta z tego wiele osob.
Ogolnie tego na zdjeciach modelu nie widac, ale te pasy to taka hybryda. Dolne pasy (nazwijmy je biodrowe) to jak najbardziej pozna wersja, wzieta zywcem z propozycji HGW. Natomiast gorne (naramienne) to polaczenie dwoch, wczesnych i poznych. Zdaje sobie sprawe ze wczesne spinalo sie "przetyczka" jak masz to w opisie. Ja natomiast polaczylem je z poznymi, zeby mozna bylo naramienne spiac z biodrowymi nowego typu. Czyli V-stripe zrobilem z otworami (cos jakby te otwory byly do regulacji dlugosci), natomiast Y-stripe maja klamry do wpiecia nowego typu.
Ogolnie pomieszanie z poplataniem, ale wlasnie to zapiecie spadochronu wygladajace jak zapiecie biodrowe nowego typu, widoczne na zdjeciach BM144, mnie zmylilo.
Poprawic tego na obecnym etapie budowy nie jestem w stanie, wiec zostanie jak jest. Ale w przypadku kolejnego angielskiego samolotu z tego okresu, bede mial to na uwadze.
Radek, raz jeszcze dzieki za wyjasnienie. Mam nadzieje, ze skorzysta z tego wiele osob.
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
- greatgonzo
- Posty: 295
- Rejestracja: pt lis 30 2007, 22:45
- Lokalizacja: Giżycko
- x 12
Re: [R] Supermarine Spitfire mk.Vb (AH) - słynny Donald Janka Zumbacha
skuwka, wsuwka, zasuwka..., jak uczyli w podstawówce .
To tylko imię, nie ma o czym gadać... . Ale jakbyś pomylił 'gonza' !
Przy okazji, pasy udowe/biodrowe to umowne, ale dość istotne rozróżnienie. 'Biodrowe' to efekt późnowojennej modyfikacji, przesuwającej pasy do tyłu w okolice narożnika siedzisko/oparcie. Lepiej trzymało to pilota, ale wymagało zmian w samej konstrukcji fotela. Późna uprząż w Spitfire MkXVI wiązała się ze zlikwidowaniem możliwości odblokowania napięcia pasów naramiennych. Wcześniej linka napinacza biegła ku tyłowi samolotu, gdzie montowano sprężynę. Cięgło Bowdena wracało do kabiny pod prawą rękę pilota gdzie umiejscowiono dźwigienkę mechanizmu blokady, przypominającą (właśnie!) klasyczną zasuwkę w drzwiach.
To tylko imię, nie ma o czym gadać... . Ale jakbyś pomylił 'gonza' !
Przy okazji, pasy udowe/biodrowe to umowne, ale dość istotne rozróżnienie. 'Biodrowe' to efekt późnowojennej modyfikacji, przesuwającej pasy do tyłu w okolice narożnika siedzisko/oparcie. Lepiej trzymało to pilota, ale wymagało zmian w samej konstrukcji fotela. Późna uprząż w Spitfire MkXVI wiązała się ze zlikwidowaniem możliwości odblokowania napięcia pasów naramiennych. Wcześniej linka napinacza biegła ku tyłowi samolotu, gdzie montowano sprężynę. Cięgło Bowdena wracało do kabiny pod prawą rękę pilota gdzie umiejscowiono dźwigienkę mechanizmu blokady, przypominającą (właśnie!) klasyczną zasuwkę w drzwiach.
Re: [R] Supermarine Spitfire mk.Vb (AH) - słynny Donald Janka Zumbacha
Witam
Dzisiejszy odcinek relacji nosi tytuł SKRZYDŁA. Mimo, że jestem fanem pokazywania wszelkiego rodzaju mechanizacji skrzydeł, to odpuściłem robienie wychylonych klap. Model finalnie będzie stał na podstawce stylizowanej na zdjęciach z sesji robionej ze statecznikiem od JU-88. Także konfiguracja modelu będzie ta sama co rzeczywistego samolotu z tych zdjęć.
Do swoich potknięć muszę zaliczyć odwrotnie wklejone okucia u podstawy osłon aerodynamicznych luf działek. Przykleiłem lewy w miejsce prawego i odwrotnie, przez co musiałem retuszować i widać niezgodność w kształcie. Planuję użyć toczonych luf firmy RB Product, przez co zostało przerobione gniazdo mocowania w krawędzi natarcia i szkielecie.
Podobnie jak w mk.Ia zostały przerobione wnęki podwozia wraz z mocowaniem goleni. Podstawą do przeróbki był model PR.IX. Dawcą koloru był drugi egzemplarz wycinanki. Widać niestety, że jedna wnęka nie do końca dobrze się spasowała z poszyciem, ale jest to do zaakceptowania. Gniazdo mocowania goleni pomalowane na kolor aluminium.
Światło pozycje zrobione z folii aluminiowej, od zewnętrznej strony pomalowane na kolor kabiny pilota. Również zostały wykonane wyloty łusek od spodniej strony skrzydeł.
Reszta jest zrobiona w standardzie, co widać na zdjęciach.
Wraz ze skrzydłami powstały stateczniki i stery
Dziękuję i pozdrawiam
Dzisiejszy odcinek relacji nosi tytuł SKRZYDŁA. Mimo, że jestem fanem pokazywania wszelkiego rodzaju mechanizacji skrzydeł, to odpuściłem robienie wychylonych klap. Model finalnie będzie stał na podstawce stylizowanej na zdjęciach z sesji robionej ze statecznikiem od JU-88. Także konfiguracja modelu będzie ta sama co rzeczywistego samolotu z tych zdjęć.
Do swoich potknięć muszę zaliczyć odwrotnie wklejone okucia u podstawy osłon aerodynamicznych luf działek. Przykleiłem lewy w miejsce prawego i odwrotnie, przez co musiałem retuszować i widać niezgodność w kształcie. Planuję użyć toczonych luf firmy RB Product, przez co zostało przerobione gniazdo mocowania w krawędzi natarcia i szkielecie.
Podobnie jak w mk.Ia zostały przerobione wnęki podwozia wraz z mocowaniem goleni. Podstawą do przeróbki był model PR.IX. Dawcą koloru był drugi egzemplarz wycinanki. Widać niestety, że jedna wnęka nie do końca dobrze się spasowała z poszyciem, ale jest to do zaakceptowania. Gniazdo mocowania goleni pomalowane na kolor aluminium.
Światło pozycje zrobione z folii aluminiowej, od zewnętrznej strony pomalowane na kolor kabiny pilota. Również zostały wykonane wyloty łusek od spodniej strony skrzydeł.
Reszta jest zrobiona w standardzie, co widać na zdjęciach.
Wraz ze skrzydłami powstały stateczniki i stery
Dziękuję i pozdrawiam
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński