[Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2215
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Kółko ogonowe i centropłat wraz z owiewkami kadłub/skrzydło. Pasują idealnie, jak na moje moźliwości, chyba to nawet widać.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2215
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Szkielety skrzydeł – bardzo solidna konstrukcja, prawie jak w prawdziwym samolocie.
Szkielety idą na razie do magazynu, budowę skrzydeł dokończę po montażu kokpitu i jego oszklenia.
Szkielety idą na razie do magazynu, budowę skrzydeł dokończę po montażu kokpitu i jego oszklenia.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2215
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Wyposażenie kokpitu. Wolant wydzięciołkowałem z kartonu, dla mnie łatwiej, niż wyginać z drutu – do tego jeszcze znaleść w szufladzie drut o średnicy 0,6 mm!
I wszystko osadzone w kabinie pilotów.
Uprościlem budowę wykonując o wiele mniej elementów niż to możliwe, ponieważ większości tych części w gotowym modelu(po oszkleniu kokpitu) nie widać. Chociaż to nie argument dla wszystkich - co można z tego wyczarować, pokazuje np. praca. Ostoi
I wszystko osadzone w kabinie pilotów.
Uprościlem budowę wykonując o wiele mniej elementów niż to możliwe, ponieważ większości tych części w gotowym modelu(po oszkleniu kokpitu) nie widać. Chociaż to nie argument dla wszystkich - co można z tego wyczarować, pokazuje np. praca. Ostoi
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2215
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Przeszklenie kokpitu zrobiłem tym razem nieco inaczej; wydrukowałem tę część na overhead folii (nie wiem, jak to jest po polsku), skleiłem razem i na to przykleiłem paski ramki. W ramach moich możliwości manualnych wynik jest moim zdaniem nawet lepszy niż przy „klasycznej” metodzie. Moim odwiecznym problemem jest „tylko” (oczywiście nie zamierzone) brudzenie folii klejem.
Dla porównania (od lewej do prawej); ramka naklejona na folię kokpitu, części oszklenia (folie) wklejane do już sklejonej ramki i folia naklejona taśmą dwustronnie przylepną na ramkę.
Wszystkie są (przynajmniej w moim wykonaniu) porównywalne.
W końcu oszklenie przyklejone do kadłuba.
Dla porównania (od lewej do prawej); ramka naklejona na folię kokpitu, części oszklenia (folie) wklejane do już sklejonej ramki i folia naklejona taśmą dwustronnie przylepną na ramkę.
Wszystkie są (przynajmniej w moim wykonaniu) porównywalne.
W końcu oszklenie przyklejone do kadłuba.
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Heniu,
z troską muszę stwierdzić, że precyzja wykonania Ci się pogarsza
Pamiętam Twoje LOT-owskie pasażery o zdecydowanie wyższym poziomie.
Bardzo się jednak cieszę, że działasz dalej
Z tego hobby się nie wyrasta
Na marginesie trzeba dodać, że Antek z Orlika to dość trudny model.
pzdr Grzegorz
z troską muszę stwierdzić, że precyzja wykonania Ci się pogarsza
Pamiętam Twoje LOT-owskie pasażery o zdecydowanie wyższym poziomie.
Bardzo się jednak cieszę, że działasz dalej
Z tego hobby się nie wyrasta
Na marginesie trzeba dodać, że Antek z Orlika to dość trudny model.
pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2215
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Witaj Grzegorzu,gk pisze: pt maja 10 2019, 22:01 ...z troską muszę stwierdzić, że precyzja wykonania Ci się pogarsza...
masz rację, sam też to muszę stwierdzić – ale to pasja, i swojej miłości nie opuszcza się, także po 60 latach dłubania w kartonie, tylko dlatego, że z wiekiem mniej... eh...
Praca nad modelem (modelami) sprawia mi w dalszym ciągu olbrzymią radość i tak długo, jak to tak pozostanie, nie zdradzę modelarstwa. A forum jest (moim zdaniem) przede wszystkim po to, by dzielić się tą radością z innymi zapaleńcami – niezależnie od jakości prac. Jeżeli ktoś jest innego zdanie – śmiało!
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Imponujący czas.
Jestem tego samego zdania.Heinrich Kosmala pisze: pt maja 10 2019, 22:20 ... A forum jest (moim zdaniem) przede wszystkim po to, by dzielić się tą radością z innymi zapaleńcami – niezależnie od jakości prac...
pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
-
- Posty: 143
- Rejestracja: pt kwie 09 2010, 17:44
- Lokalizacja: Biłgoraj
- x 8
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Myślę tak samo i cieszę się że działasz Henryku
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2215
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Dzięki za wyrozumiałość!
Podwozie główne. Budowa poszczególnych części nie sprawia problemów...
...połączenie części w całość i montaż do kadłuba wymaga już dużej wprawy, właściwie potrzebne są do tego conajmniej trzy ręce. Zanim wszystko „trzyma się razem”, trzeba mocno żąglować.
Gdybym to jeszcze raz budował, połączył bym najpierw ze sobą oba zastrzały (cz. 94 i 95) i dopiero potem domontował do tego goleń cz. 93 – chyba wystarczyły by dwie ręce.
Idealnie nie jest, ale jak na moje możliwości i wymagania jest ok.
Podwozie główne. Budowa poszczególnych części nie sprawia problemów...
...połączenie części w całość i montaż do kadłuba wymaga już dużej wprawy, właściwie potrzebne są do tego conajmniej trzy ręce. Zanim wszystko „trzyma się razem”, trzeba mocno żąglować.
Gdybym to jeszcze raz budował, połączył bym najpierw ze sobą oba zastrzały (cz. 94 i 95) i dopiero potem domontował do tego goleń cz. 93 – chyba wystarczyły by dwie ręce.
Idealnie nie jest, ale jak na moje możliwości i wymagania jest ok.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2215
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Reflektory z oryginalnych części z wycinanki, odbłyśniki pomalowane akrylowym „srebrnym metalikiem”.
Szkielet druciany skrzydeł pasuje idealnie do otworów w kadłubie, zastrzeżeń w tym zakresie innego modelarza, który swój model już zbudował i prezentował nie mogę potwierdzić.Tak samo jak ten właśnie modelarz ponagniatałem też tępym czubkiem noża pokrycia skrzydeł na liniach ich łączenia z żeberkami, co uplastycznia znacznie całość.
Z żeberek klap i lotek zrezygnowałem, dla mnie byłaby to „sztuka dla sztuki” – powtarzam, dla mnie...
Dolne skrzydła wraz z lotkami i klapami gotowe.
Ten szablon ułatwił mi zbliżenie się do ideału, jeżeli chodzi o geoemtrię ustawienia skrzydeł – z tym zawsze (często) miałem problemy.
Stan obecny.
Szkielet druciany skrzydeł pasuje idealnie do otworów w kadłubie, zastrzeżeń w tym zakresie innego modelarza, który swój model już zbudował i prezentował nie mogę potwierdzić.Tak samo jak ten właśnie modelarz ponagniatałem też tępym czubkiem noża pokrycia skrzydeł na liniach ich łączenia z żeberkami, co uplastycznia znacznie całość.
Z żeberek klap i lotek zrezygnowałem, dla mnie byłaby to „sztuka dla sztuki” – powtarzam, dla mnie...
Dolne skrzydła wraz z lotkami i klapami gotowe.
Ten szablon ułatwił mi zbliżenie się do ideału, jeżeli chodzi o geoemtrię ustawienia skrzydeł – z tym zawsze (często) miałem problemy.
Stan obecny.