[R] Lotus Esprit Turbo 1:24 z Orlik-a
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Re: [R] Lotus Esprit Turbo 1:25 z Orlik-a
Jak to nieraz bywa, zrobiłem co innego niż zapowiadałem. Jednak w razie jakichś niedokładności lepiej będzie dopasować ramę do nadwozia, niż odwrotnie. Więc zrobiłem szkielet nadwozia.
Poniżej efekt czterech tygodni pracy, chociaż niezbyt intensywnej. W zasadzie elementy pasują, ale i tak było sporo biedzenia się z tymi puzzlami - wycinania, poprawiania niedokładności w wycinaniu, sprawdzania, itp. Wygięta i ukośna przegroda z przodu kabiny dosyć utrudniła utrzymanie geometrii przodu modelu. Nadwozie składam na takiej prostej podstawce z papieru milimetrowego uwidocznionej na pierwszym zdjęciu. Sprawdza się.
Autor wycinanki zaprojektował karoserię z jednej warstwy kartonu, ja z myślą o malowaniu planuję podklejenie jej półmilimetrową tekturą, więc zewnętrzne krawędzie szkieletu ściąłem o te dodatkowe 0,5 mm.
Jeszcze wypełnię wnętrze komory silnika, i najprawdopodobniej wracam do ramy.
Pytanie o drobny, "cywilny" bieżnik jest aktualne.
Poniżej efekt czterech tygodni pracy, chociaż niezbyt intensywnej. W zasadzie elementy pasują, ale i tak było sporo biedzenia się z tymi puzzlami - wycinania, poprawiania niedokładności w wycinaniu, sprawdzania, itp. Wygięta i ukośna przegroda z przodu kabiny dosyć utrudniła utrzymanie geometrii przodu modelu. Nadwozie składam na takiej prostej podstawce z papieru milimetrowego uwidocznionej na pierwszym zdjęciu. Sprawdza się.
Autor wycinanki zaprojektował karoserię z jednej warstwy kartonu, ja z myślą o malowaniu planuję podklejenie jej półmilimetrową tekturą, więc zewnętrzne krawędzie szkieletu ściąłem o te dodatkowe 0,5 mm.
Jeszcze wypełnię wnętrze komory silnika, i najprawdopodobniej wracam do ramy.
Pytanie o drobny, "cywilny" bieżnik jest aktualne.
Re: [R] Lotus Esprit Turbo 1:25 z Orlik-a
Jakoś trudno mi w tym modelu dobrać "etapy" do sfotografowania, więc oto taka jakby stopklatka. Stan na dzisiaj.
Jeśli przestraszyła was ta wielka dziura w tylnej części pojazdu, to jest już ona trochę mniejsza. W tym pojeździe zarówno silnik, jak i bagażnik umieszczono z tyłu. Bagażnik już jest, pozostała dziura to miejsce na silnik z osprzętem. Pod przednią klapą dużo miejsca zajmowała obudowa przedniej osi połączonej z chłodnicą i baterią wentylatorów. Zmieściły się tam jeszcze złożone reflektory, koło zapasowe, i zdaje się wspomaganie hamulca, i jakiś osprzęt do klimatyzacji lub wentylacji kabiny.
Przednia oś. Zaprojektowana dosyć zabawkowo, ale w zasadzie nic tutaj nie zmieniam. Koła postaram się zrobić ruchome. Widać zaczątki przemalowywania ramy na czarno, w miejscach niedostępnych po złożeniu. Główna zmiana to zamiana walców z nadrukowanymi "sprężynami", na sprężyny z drutu. Skręciłem dwuzwojowe sprężyny z wyżarzonego miedzianego drutu. Najtrudniejsze było rozkręcenie obu sprężyn po przycięciu ich na długość. Te dłuższe przewidziane są na tylną oś.
Kontynuuję prace nad ramą.
Jeśli przestraszyła was ta wielka dziura w tylnej części pojazdu, to jest już ona trochę mniejsza. W tym pojeździe zarówno silnik, jak i bagażnik umieszczono z tyłu. Bagażnik już jest, pozostała dziura to miejsce na silnik z osprzętem. Pod przednią klapą dużo miejsca zajmowała obudowa przedniej osi połączonej z chłodnicą i baterią wentylatorów. Zmieściły się tam jeszcze złożone reflektory, koło zapasowe, i zdaje się wspomaganie hamulca, i jakiś osprzęt do klimatyzacji lub wentylacji kabiny.
Przednia oś. Zaprojektowana dosyć zabawkowo, ale w zasadzie nic tutaj nie zmieniam. Koła postaram się zrobić ruchome. Widać zaczątki przemalowywania ramy na czarno, w miejscach niedostępnych po złożeniu. Główna zmiana to zamiana walców z nadrukowanymi "sprężynami", na sprężyny z drutu. Skręciłem dwuzwojowe sprężyny z wyżarzonego miedzianego drutu. Najtrudniejsze było rozkręcenie obu sprężyn po przycięciu ich na długość. Te dłuższe przewidziane są na tylną oś.
Kontynuuję prace nad ramą.
Re: [R] Lotus Esprit Turbo 1:25 z Orlik-a
Kolejny rzut okiem na postępy. Ciągle nie mogę dobrać warunków robienia zdjęć, żeby te szarości i czernie lepiej wychodziły.
Przednia oś w zasadzie gotowa. Zostanie w takim stanie aż do scalenia z resztą ramy.
Trwają prace z tyłu. Silnik na razie przyłożony do zdjęcia. Po niewielkiej korekcie położenia poprzecznej belki ramy, pasuje jak ulał. Ponadto mieści się to wszystko w odpowiednich wnękach nadwozia.
Przypadkiem znalazłem kolejny model Esprit-a. W komplecie ze zdaje się jedynym BMW z centralnie umieszczonym silnikiem:
http://www.darebacek.cz/lotus-esprit-bm ... a/d-71522/
Planowałem w tym roku pokazać Dodża na Babierybie, ale znowu mam taką sytuację, że tylko wpadnę w niedzielę popatrzeć co skleili inni.
Przednia oś w zasadzie gotowa. Zostanie w takim stanie aż do scalenia z resztą ramy.
Trwają prace z tyłu. Silnik na razie przyłożony do zdjęcia. Po niewielkiej korekcie położenia poprzecznej belki ramy, pasuje jak ulał. Ponadto mieści się to wszystko w odpowiednich wnękach nadwozia.
Przypadkiem znalazłem kolejny model Esprit-a. W komplecie ze zdaje się jedynym BMW z centralnie umieszczonym silnikiem:
http://www.darebacek.cz/lotus-esprit-bm ... a/d-71522/
Planowałem w tym roku pokazać Dodża na Babierybie, ale znowu mam taką sytuację, że tylko wpadnę w niedzielę popatrzeć co skleili inni.
Re: [R] Lotus Esprit Turbo 1:25 z Orlik-a
Stała się rzecz straszna. Odkryłem, że model jednak jest w skali 1:24! Zakładałem, że jeśli nawet został zaprojektowany w 1:24, to jeśli opisano go jako 1:25, to został przeskalowany o tę niewielką różnicę. Przecież nie trzeba by nic przeprojektowywać. Grubość tektury do podklejania zmniejsza się z 0,5 do 0,48 - przecież różnice w grubości elementów mogą być większe w zależności od użytego kleju i jego ilości! No ale niestety.
Postęp niewielki. Głównie jakieś pracochłonne wahacze, i elementy hamulców:
Tarcze hamulców okleiłem folią aluminiową, żeby uzyskać coś zbliżonego do błysku stalowego orginału, ale nie wygląda to dobrze - folia spożywcza jest za cienka, nie udało mi się uzyskać gładkiej powierzchni. W dodatku mają za dużą średnicę - co stwierdziłem jak już się zabrałem do sprawdzania - więc jeśli znajdę grubszą folię, to je zrobię ponownie.
Tarcze felg. Koła to pierwszy element który będzie widoczny bez zaglądania pod model, więc bardziej się przyłożyłem. Rozrysowałem tarcze felg ze zdjęcia, wydrukowałem w rozmiarze elementów wycinanki, ale jak się przyjrzałem tym kołom, to coś mi zaczęło nie pasować. Zajrzałem tutaj (sekcja "The Lotus Esprit Turbo Technical Specification"):
http://www.lotusespritturbo.com/
gdzie znalazłem właściwe opony (195/60VR15 przód, 235/60VR15 tył), i następnie zajrzałem tutaj:
https://tiresize.com/chart/
gdzie z kolei wygrzebałem wymiary tych opon. W przeciwieństwie do tego co zaprojektował autor wycinanki, tylne opony (i felgi !) są nie tylko różnej szerokości, ale i różnej średnicy. Mnie wyszło, że nawet te mniejsze powinny być nieco większe niż w wycinance. Przy okazji sprawdziłem wymiary zewnętrzne modelu, i stwierdziłem że jest w skali 1:24, i dowiedziałem się, że tarcze hamulców powinny być mniejsze, i też różnej wielkości. Rozrysowałem felgi jeszcze raz według własnych wyliczeń, i zabrałem się do roboty:
Zobaczymy co z tego wyjdzie. Zrobię felgi żeby mieć jakiś sukces, i na razie odłożę budowę, bo ten Esprit zrobił się trochę zbyt męczący jak na obecne i zapowiadane temperatury. Co zresztą widać po miernych postępach.
Postęp niewielki. Głównie jakieś pracochłonne wahacze, i elementy hamulców:
Tarcze hamulców okleiłem folią aluminiową, żeby uzyskać coś zbliżonego do błysku stalowego orginału, ale nie wygląda to dobrze - folia spożywcza jest za cienka, nie udało mi się uzyskać gładkiej powierzchni. W dodatku mają za dużą średnicę - co stwierdziłem jak już się zabrałem do sprawdzania - więc jeśli znajdę grubszą folię, to je zrobię ponownie.
Tarcze felg. Koła to pierwszy element który będzie widoczny bez zaglądania pod model, więc bardziej się przyłożyłem. Rozrysowałem tarcze felg ze zdjęcia, wydrukowałem w rozmiarze elementów wycinanki, ale jak się przyjrzałem tym kołom, to coś mi zaczęło nie pasować. Zajrzałem tutaj (sekcja "The Lotus Esprit Turbo Technical Specification"):
http://www.lotusespritturbo.com/
gdzie znalazłem właściwe opony (195/60VR15 przód, 235/60VR15 tył), i następnie zajrzałem tutaj:
https://tiresize.com/chart/
gdzie z kolei wygrzebałem wymiary tych opon. W przeciwieństwie do tego co zaprojektował autor wycinanki, tylne opony (i felgi !) są nie tylko różnej szerokości, ale i różnej średnicy. Mnie wyszło, że nawet te mniejsze powinny być nieco większe niż w wycinance. Przy okazji sprawdziłem wymiary zewnętrzne modelu, i stwierdziłem że jest w skali 1:24, i dowiedziałem się, że tarcze hamulców powinny być mniejsze, i też różnej wielkości. Rozrysowałem felgi jeszcze raz według własnych wyliczeń, i zabrałem się do roboty:
Zobaczymy co z tego wyjdzie. Zrobię felgi żeby mieć jakiś sukces, i na razie odłożę budowę, bo ten Esprit zrobił się trochę zbyt męczący jak na obecne i zapowiadane temperatury. Co zresztą widać po miernych postępach.
Re: [R] Lotus Esprit Turbo 1:24 z Orlik-a
Pora pokazać postęp. A więc oto postęp w budowie felg:
Po prawej widoczny pilniczek profilowy, bez którego bym nie wyprowadził wcięć w tarczach felg.
Przednie felgi świeżo malowane "jakimś szarym" podkładem, bo uznałem że taki kolor będzie najlepszy pod alu metalik. Jest jeszcze sporo farfocli do upiłowania drobnym papierem, ale jakoś nie wyszły na zdjęciach. Pomysł jest taki, żeby je tym metalikiem (kupiłem Hataka B078 aluminium), a później jeszcze lakierem błyszczącym. Ale to już wszystkie razem. Tylne felgi na razie w proszku, czy raczej w kaszy. Tarcze strugałem jak byłem zmęczony, trzeba to będzie jakoś uratować.
Zbliżenie na przednie felgi, Są osadzone w szkieletach opon. Opony docelowo będą mieć średnicę o około 2 mm większą (na razie jest 24 mm). Trochę sobie odpuściłem dokładne dopasowywanie tarcz do stożków, ale zgodnie z oczekiwaniem udało mi się pozalewać te szpary rzadkim CA, i farbę też wciąga w takie miejsca przy malowaniu pędzlem.
Następna aktualizacja nie wiem kiedy - na razie mam sezon remontowo - budowlany. Ale na pewno będą zdjęcia felg.
Po prawej widoczny pilniczek profilowy, bez którego bym nie wyprowadził wcięć w tarczach felg.
Przednie felgi świeżo malowane "jakimś szarym" podkładem, bo uznałem że taki kolor będzie najlepszy pod alu metalik. Jest jeszcze sporo farfocli do upiłowania drobnym papierem, ale jakoś nie wyszły na zdjęciach. Pomysł jest taki, żeby je tym metalikiem (kupiłem Hataka B078 aluminium), a później jeszcze lakierem błyszczącym. Ale to już wszystkie razem. Tylne felgi na razie w proszku, czy raczej w kaszy. Tarcze strugałem jak byłem zmęczony, trzeba to będzie jakoś uratować.
Zbliżenie na przednie felgi, Są osadzone w szkieletach opon. Opony docelowo będą mieć średnicę o około 2 mm większą (na razie jest 24 mm). Trochę sobie odpuściłem dokładne dopasowywanie tarcz do stożków, ale zgodnie z oczekiwaniem udało mi się pozalewać te szpary rzadkim CA, i farbę też wciąga w takie miejsca przy malowaniu pędzlem.
Następna aktualizacja nie wiem kiedy - na razie mam sezon remontowo - budowlany. Ale na pewno będą zdjęcia felg.
Re: [R] Lotus Esprit Turbo 1:24 z Orlik-a
Ciąg dalszy zdjęć felg. I to chyba rekordowa ilość zdjęć.
Wykonałem tylne, w taki sam sposób jak przednie. Są nieco większe. Tym razem pamiętałem o zrobieniu zdjęcia w trakcie montażu.
Tutaj już komplet podmalowany na szaro:
Następnie podmalowałem silnik na szaro, a skrzynię biegów na biało. Za bardzo rozcieńczyłem białą farbę, i zabrakło mi cierpliwości do uzyskania pełnej bieli na elemencie. Spodziewałem się różnicy odcienia na silniku i skrzyni po pomalowaniu metalizerem. Jest tylko ta różnica, że po jednym malowaniu metalizer wygląda dobrze na szarym podkładzie, a na białym trochę przebija biały na płaszczyznach. Silnik zostanie jeszcze pomalowany na matowo, i po oklejeniu widocznym osprzętem nieco przybrudzony.
Po tym ćwiczeniu pomalowałem felgi. Niestety, im większa powierzchnia, tym gorzej to wygląda. W dodatku metalizer jest bardziej zawiesisty od zwykłej farby, pozostawia zgrubienia w zakamarkach. Najgorzej wyszły tarcze, pomimo dwukrotnego malowania. Przez skomplikowany kształt musiałem bardziej pracować pędzlem, później farba zasycha od krawędzi do środka powierzchni zaburzając fakturę, i odblask jest niejednolity. A powierzchnia nieco nierówna. Jednak metalizer pędzlem to tak nie za bardzo. Chyba lepiej by wyszło metalizerem w szpreju. Na zdjęciach już po pomalowaniu błyszczącym lakierem bezbarwnym, wyglądają lepiej niż na żywo. Na razie tak zostaje. Jeśli ten lakier da się szlifować, to jeszcze spróbuję wyrównać powierzchnię.
Na razie odkładam Lotusa, a zajmę się czymś - teoretycznie - łatwiejszym. W każdym razie bez malowania całości.
Wykonałem tylne, w taki sam sposób jak przednie. Są nieco większe. Tym razem pamiętałem o zrobieniu zdjęcia w trakcie montażu.
Tutaj już komplet podmalowany na szaro:
Następnie podmalowałem silnik na szaro, a skrzynię biegów na biało. Za bardzo rozcieńczyłem białą farbę, i zabrakło mi cierpliwości do uzyskania pełnej bieli na elemencie. Spodziewałem się różnicy odcienia na silniku i skrzyni po pomalowaniu metalizerem. Jest tylko ta różnica, że po jednym malowaniu metalizer wygląda dobrze na szarym podkładzie, a na białym trochę przebija biały na płaszczyznach. Silnik zostanie jeszcze pomalowany na matowo, i po oklejeniu widocznym osprzętem nieco przybrudzony.
Po tym ćwiczeniu pomalowałem felgi. Niestety, im większa powierzchnia, tym gorzej to wygląda. W dodatku metalizer jest bardziej zawiesisty od zwykłej farby, pozostawia zgrubienia w zakamarkach. Najgorzej wyszły tarcze, pomimo dwukrotnego malowania. Przez skomplikowany kształt musiałem bardziej pracować pędzlem, później farba zasycha od krawędzi do środka powierzchni zaburzając fakturę, i odblask jest niejednolity. A powierzchnia nieco nierówna. Jednak metalizer pędzlem to tak nie za bardzo. Chyba lepiej by wyszło metalizerem w szpreju. Na zdjęciach już po pomalowaniu błyszczącym lakierem bezbarwnym, wyglądają lepiej niż na żywo. Na razie tak zostaje. Jeśli ten lakier da się szlifować, to jeszcze spróbuję wyrównać powierzchnię.
Na razie odkładam Lotusa, a zajmę się czymś - teoretycznie - łatwiejszym. W każdym razie bez malowania całości.
Re: [R] Lotus Esprit Turbo 1:24 z Orlik-a
Mnie się to wszytsko i tak bardzo podoba, szczególnie felgi.
Lepiej jednak byłoby chyba użyć jakiegoś porządnego metalizera i adrografu do ich malowania. Mam tu na myśli jakieś Alclady albo coś z palety Gunze (Mr. Hobby).
Lepiej jednak byłoby chyba użyć jakiegoś porządnego metalizera i adrografu do ich malowania. Mam tu na myśli jakieś Alclady albo coś z palety Gunze (Mr. Hobby).
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: [R] Lotus Esprit Turbo 1:24 z Orlik-a
Dzięki za dobre słowo.
Do nabycia aerografu jakoś nie mogę się przymierzyć. Zanim nie wymyślę jak sobie ułożyć życie ze sprężarką, pozostają eksperymenty z pędzlem, szprejami, itp.
Po wstępnych próbach byłem przekonany, że malowanie felg wyjdzie i pędzlem, i że kluczowe jest przygotowanie powierzchni, jak przy zwykłych farbach. Jednak każdy musi się sam potknąć, żeby wiedzieć czego się nie da zrobić.
A ciekawe, jak by wyszło malowanie pędzlem takimi lepsiejszymi metalizerami "pod aerograf" - jak się domyślam bardziej płynnymi, przewidzianymi do kładzenia bardzo cienkich warstw. Trzeba zainwestować "kilka" złotych w taką farbkę. Znalazłem na razie serię Mr. Metal Color. Muszę się dokształcić z chemii modelarskiej, i bardziej przyłożyć do tego metalizowania.
Do nabycia aerografu jakoś nie mogę się przymierzyć. Zanim nie wymyślę jak sobie ułożyć życie ze sprężarką, pozostają eksperymenty z pędzlem, szprejami, itp.
Po wstępnych próbach byłem przekonany, że malowanie felg wyjdzie i pędzlem, i że kluczowe jest przygotowanie powierzchni, jak przy zwykłych farbach. Jednak każdy musi się sam potknąć, żeby wiedzieć czego się nie da zrobić.
A ciekawe, jak by wyszło malowanie pędzlem takimi lepsiejszymi metalizerami "pod aerograf" - jak się domyślam bardziej płynnymi, przewidzianymi do kładzenia bardzo cienkich warstw. Trzeba zainwestować "kilka" złotych w taką farbkę. Znalazłem na razie serię Mr. Metal Color. Muszę się dokształcić z chemii modelarskiej, i bardziej przyłożyć do tego metalizowania.