[R] Kolorowa papuga, czyli FW-190D-9 (K.A.1/2018) by ZŁO SQUAD
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Re: [R] Kolorowa papuga, czyli FW-190D-9 (K.A.1/2018) by ZŁO SQUAD
Witam.
Udało mi się poskładać do kupy poszycie. Nie było łatwo, ale jestem chyba zadowolony, choć wiem że można by było pewnie lepiej.
Segmenty poszycia klejone do szkieletu na butapren, a tam gdzie były wypełnienia styrodurowe, na klej poliwinylowy. Wróciłem jednak do techniki wcierania cyjanoakrylu w łączenia między segmentami. Jednak jest to chyba lepsze niż wikol.
Pokrywa kadłubowych kaemów jest wyraźnie oddzielona od reszty poszycia. Specjalnie nie dopychałem jej tak, by zniwelować wszystkie szczeliny. To że lekko odstaje, to dobrze. To była tylko otwierana do góry klapa, która w oryginale wyraźnie odstawała od kadłuba. Oczywiście wspominane wcześniej wypukłości na tej osłonie zostały dorobione.
Nad resztą chyba nie ma się co rozpisywać.
Kilka zdjęć.
Tyle na dziś. Miłego wieczoru i pogodnej niedzieli.
Udało mi się poskładać do kupy poszycie. Nie było łatwo, ale jestem chyba zadowolony, choć wiem że można by było pewnie lepiej.
Segmenty poszycia klejone do szkieletu na butapren, a tam gdzie były wypełnienia styrodurowe, na klej poliwinylowy. Wróciłem jednak do techniki wcierania cyjanoakrylu w łączenia między segmentami. Jednak jest to chyba lepsze niż wikol.
Pokrywa kadłubowych kaemów jest wyraźnie oddzielona od reszty poszycia. Specjalnie nie dopychałem jej tak, by zniwelować wszystkie szczeliny. To że lekko odstaje, to dobrze. To była tylko otwierana do góry klapa, która w oryginale wyraźnie odstawała od kadłuba. Oczywiście wspominane wcześniej wypukłości na tej osłonie zostały dorobione.
Nad resztą chyba nie ma się co rozpisywać.
Kilka zdjęć.
Tyle na dziś. Miłego wieczoru i pogodnej niedzieli.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: [R] Kolorowa papuga, czyli FW-190D-9 (K.A.1/2018) by ZŁO SQUAD
I bardzo dobrze że ie dopychałeś do końca tej pokrywy, tak wygląda Lepiej wiedząc że silnik był wykonywany osobno i malowany osobno.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Warsztat i Galeria Ty2 Trumpeter 1:35
Re: [R] Kolorowa papuga, czyli FW-190D-9 (K.A.1/2018) by ZŁO SQUAD
Ale to kolorowe!
Moda modą, ale widzę, że jednak nie ma to jak sprawdzone techniki. Już wcześniej miałem się Ciebie pytać, po co?
Dobrze, że nie starasz się robić z kadłuba jakiegoś kompozytowego, jednolitego monokoka. Przecież w rzeczywistości to nie było takie idealne.
Już za późno, ale ja bym jeszcze pociął maski, na oryginalne kawałki.
Moda modą, ale widzę, że jednak nie ma to jak sprawdzone techniki. Już wcześniej miałem się Ciebie pytać, po co?
Dobrze, że nie starasz się robić z kadłuba jakiegoś kompozytowego, jednolitego monokoka. Przecież w rzeczywistości to nie było takie idealne.
Już za późno, ale ja bym jeszcze pociął maski, na oryginalne kawałki.
Re: [R] Kolorowa papuga, czyli FW-190D-9 (K.A.1/2018) by ZŁO SQUAD
Widzialem wczoraj na zywca. Model prezentuje sie swietnie. Zasluga w tym oczywiscie Wykonawcy, ale i Wydawca stanal na wysokosci zadania. Kolory sa fantastyczne w tym modelu. Im wiecej jest zbudowane tym bardziej nie moge doczekac sie kolejnej aktualizacji.
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
Re: [R] Kolorowa papuga, czyli FW-190D-9 (K.A.1/2018) by ZŁO SQUAD
Cześć.
Dziś nieco inaczej, bo bardziej warsztatowo i nie na „gotowo”, to znaczy nieco gorsze zdjęcia robione telefonem podczas budowy, no i to jeszcze nie jest koniec tej części modelu
Chciałem udokumentować i pokazać ważniejsze etapy budowy, a nie mam już naprawdę czasu na rozstawianie się co chwila z atelier, statywem i lustrzanką, dlatego niestety musicie mi wybaczyć.
Mianowicie skrzydła.
Tym razem postanowiłem użyć styroduru do wypełnienia przestrzeni między żebrami i dźwigarami szkieletu.
Nawet całkiem sprawnie poszło mi pocięcie i dopasowanie klocków do szkieletu. Wystarczyło użyć do ich odrysowania wypełnień ze szkieletu laserowego. Samo cięcie robiłem przy linijce dużym skalpelem zakupionym kiedyś w Lidlu.
Następnie, po umieszczeniu klocków w szkielecie nadmiar wysokości poobcinałem tym samym skalpelem.
Drugie zdjęcie jest słabe, wiem… Niestety już lepszego nie mam i nie będę miał.
Następnie zabrałem się za wnękę podwozia głównego.
Jako że posiadam dwie wycinanki, postanowiłem z jednej z nich zaadoptować wzmocnienia i przetłoczenia na suficie. Dodałem kilka przewodów, choć nie jestem pewien czy tak miały one w rzeczywistości wyglądać. Robiłem to na podstawie relacji z budowy modeli plastikowych, także jest to jakieś tam „mniej-więcej”.
Jako że nie podobały mi się wycinankowe nasady luf działek we wnękach, a nie chciało mi się ich przerabiać tak, żeby wyglądały bardziej realistycznie, dorobiłem na nie pokrowce. Nie jestem pewien, czy ten samolot w rzeczywistości je posiadał, ale są model plastikowe, które takie pokrowce mają, więc postanowiłem je zrobić
Nie wiedziałem tylko z czego je wykonać. Kiedyś próbowałem z chusteczek, ale mi nie szło. Więc telefon do przyjaciela, „memory fajf”, Rowin, i wszystko jasne :P.
Szpachla Tamiyi.
Po jej nałożeniu miałem odczekać chwilę żeby przyschła i zacząć ją kształtować, ale kiedy zobaczyłem jak sama się ukształtowała, postanowiłem już niczego nie ruszać i dać jej wyschnąć do końca.
Po złożeniu wszystkiego do kupy, pomalowaniu i lakierowaniu z odrobiną washa, wnęka prezentowała się tak.
Zapomniałem dodać, że uplastyczniłem nieco same żebra wnęk, tzn. dodałem płaskowniki na ich krawędziach zewnętrznych i powycinałem otwory ulgowe.
Poszycie skrzydeł to był dla mnie najbardziej przerażający etap budowy jak do tej pory.
Niby nic, ale chodzi o to, że trzeba zgrać ze sobą wiele rzeczy na raz, to znaczy:
-Poszycie skrzydeł musi pasować do poszycia segmentu kadłuba za skrzydłem wzdłuż i w szerz, gdyż samolot pomalowany jest w pasy od spodu. Każde przesunięcie choćby minimalne byłoby przez to dwa razy bardziej widoczne niż w zwykłym modelu.
-Należy zgrać ze sobą nadruk tylnego dźwigara z nadrukiem sufitu wykuszu klapy, z których jeden jest częścią szkieletu, ale można go dokleić z dowolnym przesunięciem po rozpiętości, gdyż nie ma żadnego znacznika, ani zazębienia, a drugi jest naklejany na niezadrukowaną górną stronę poszycia skrzydła, którą to zamykamy szkielet przy oklejaniu więc tym ciężej to spasować.
-Wnęka podwozia musi zgrać się z wycięciami w poszyciu.
-Krawędzie wycięć na lotki w poszyciu od spodu muszą zgrać się z tylnym dźwigarem tak samo po obu stronach. W zasadzie powinny być na styk do niego.
No i do tego należy oczywiście uniknąć zwichrowania, skręcenia itp..
Ale od początku.
Poszycie wycięte i uformowane. I tu po raz kolejny dla początkujących:
Poszycie należy uformować tak, by samo dążyło do kształtu szkieletu. Tu nie pomogą żadne gumki recepturki, przykładanie książkami na noc i inne bzdury. To ma być uformowane i samo się trzymać. Inaczej z krawędzi natarcia wyjdzie bułka wrocławska.
Wnękę podwozia wkleiłem w uprzednio już przygotowany szkielet. Zdjęcia właściwie bardziej pokazują sam szkielet, bo nie w=zrobiłem ich na wcześniejszym etapie.
Widać że w niektórych miejscach jest on szpachlowany. Zwykłą gotową zaprawą gipsową CEKOL’u.
Zanim zacząłem oklejać szkielet poszyciem, musiałem jeszcze wmontować weń dorobiony fotokarabin, gdyż wycinanka zawierała tylko nadruk tegoż.
Zrobiłem go z rurki zwiniętej na drucie z cienkiego papieru.
Szkiełko wklejone na Bondic.
Oklejanie należało zacząć od połączenia ze sobą od spodu poszyć prawego i lewego skrzydła.
I tutaj mała uwaga. Ja na tym etapie odciąłem części które według instrukcji należało odciąć razem z częścią wnęki zaznaczonej jako WPS po wklejeniu całości w kadłub. Mówię tutaj o tym dziobie który jeszcze na tym zdjęciu zasłania dostęp do wnęki podwozia.
Ja wcześniej pozbyłem się tego WPSa z wnęki, bo nie wyobrażam sobie jak można by odciąć razem równo to wszystko.
Wcześniej wkleiłem także odpowiednio dopasowany klocek styroduru w miejsce na którym szkielet skrzydeł ma połączyć się z kadłubem. Zrobiłem tak, by poszycie kadłuba w tym miejscu nie zapadało mi się przy doklejaniu owiewki skrzydło kadłub w późniejszym etapie.
Teraz można było zacząć łączyć poszycie ze szkieletem. Jak mówi instrukcja, zaczynając od spodu w linii centralnej, a potem na boki.
No i nawet jakoś mi to w sumie wszystko wyszło. Pewnie można by i lepiej, ale generalnie jestem zadowolony. Przede wszystkim dlatego że chyba udało mi się uniknąć tego czego obawiałem się najbardziej, czyli jakichś zwichrować i przekoszeń. Poza minimalną różnicą kąta natarcia końcówek skrzydeł, jest w sumie ok.
Styrodur robi robotę, fajnie się to wszystko trzyma, jest sztywne, poszycie się nie zapada. Trzeba tylko dobrze go obrobić. Klejenie klejem poliwinylowym nie jest może jakoś bardzo komfortowe, bo ciągnie się niemiłosiernie i ciężej zwałkować jego nadmiar niż np. Butapren, ale daje spory margines czasu na poprawki, bo wolno schnie.
Tak to wygląda na razie.
Skrzydła są tylko na sucho włożone w kadłub do zdjęcia. Brakuje końcówek i elementów wykuszów klap. Jak to dokończę, to porobię lepsze zdjęcia lustrem.
Na dziś tyle.
Pozdrawiam.
Dziś nieco inaczej, bo bardziej warsztatowo i nie na „gotowo”, to znaczy nieco gorsze zdjęcia robione telefonem podczas budowy, no i to jeszcze nie jest koniec tej części modelu
Chciałem udokumentować i pokazać ważniejsze etapy budowy, a nie mam już naprawdę czasu na rozstawianie się co chwila z atelier, statywem i lustrzanką, dlatego niestety musicie mi wybaczyć.
Mianowicie skrzydła.
Tym razem postanowiłem użyć styroduru do wypełnienia przestrzeni między żebrami i dźwigarami szkieletu.
Nawet całkiem sprawnie poszło mi pocięcie i dopasowanie klocków do szkieletu. Wystarczyło użyć do ich odrysowania wypełnień ze szkieletu laserowego. Samo cięcie robiłem przy linijce dużym skalpelem zakupionym kiedyś w Lidlu.
Następnie, po umieszczeniu klocków w szkielecie nadmiar wysokości poobcinałem tym samym skalpelem.
Drugie zdjęcie jest słabe, wiem… Niestety już lepszego nie mam i nie będę miał.
Następnie zabrałem się za wnękę podwozia głównego.
Jako że posiadam dwie wycinanki, postanowiłem z jednej z nich zaadoptować wzmocnienia i przetłoczenia na suficie. Dodałem kilka przewodów, choć nie jestem pewien czy tak miały one w rzeczywistości wyglądać. Robiłem to na podstawie relacji z budowy modeli plastikowych, także jest to jakieś tam „mniej-więcej”.
Jako że nie podobały mi się wycinankowe nasady luf działek we wnękach, a nie chciało mi się ich przerabiać tak, żeby wyglądały bardziej realistycznie, dorobiłem na nie pokrowce. Nie jestem pewien, czy ten samolot w rzeczywistości je posiadał, ale są model plastikowe, które takie pokrowce mają, więc postanowiłem je zrobić
Nie wiedziałem tylko z czego je wykonać. Kiedyś próbowałem z chusteczek, ale mi nie szło. Więc telefon do przyjaciela, „memory fajf”, Rowin, i wszystko jasne :P.
Szpachla Tamiyi.
Po jej nałożeniu miałem odczekać chwilę żeby przyschła i zacząć ją kształtować, ale kiedy zobaczyłem jak sama się ukształtowała, postanowiłem już niczego nie ruszać i dać jej wyschnąć do końca.
Po złożeniu wszystkiego do kupy, pomalowaniu i lakierowaniu z odrobiną washa, wnęka prezentowała się tak.
Zapomniałem dodać, że uplastyczniłem nieco same żebra wnęk, tzn. dodałem płaskowniki na ich krawędziach zewnętrznych i powycinałem otwory ulgowe.
Poszycie skrzydeł to był dla mnie najbardziej przerażający etap budowy jak do tej pory.
Niby nic, ale chodzi o to, że trzeba zgrać ze sobą wiele rzeczy na raz, to znaczy:
-Poszycie skrzydeł musi pasować do poszycia segmentu kadłuba za skrzydłem wzdłuż i w szerz, gdyż samolot pomalowany jest w pasy od spodu. Każde przesunięcie choćby minimalne byłoby przez to dwa razy bardziej widoczne niż w zwykłym modelu.
-Należy zgrać ze sobą nadruk tylnego dźwigara z nadrukiem sufitu wykuszu klapy, z których jeden jest częścią szkieletu, ale można go dokleić z dowolnym przesunięciem po rozpiętości, gdyż nie ma żadnego znacznika, ani zazębienia, a drugi jest naklejany na niezadrukowaną górną stronę poszycia skrzydła, którą to zamykamy szkielet przy oklejaniu więc tym ciężej to spasować.
-Wnęka podwozia musi zgrać się z wycięciami w poszyciu.
-Krawędzie wycięć na lotki w poszyciu od spodu muszą zgrać się z tylnym dźwigarem tak samo po obu stronach. W zasadzie powinny być na styk do niego.
No i do tego należy oczywiście uniknąć zwichrowania, skręcenia itp..
Ale od początku.
Poszycie wycięte i uformowane. I tu po raz kolejny dla początkujących:
Poszycie należy uformować tak, by samo dążyło do kształtu szkieletu. Tu nie pomogą żadne gumki recepturki, przykładanie książkami na noc i inne bzdury. To ma być uformowane i samo się trzymać. Inaczej z krawędzi natarcia wyjdzie bułka wrocławska.
Wnękę podwozia wkleiłem w uprzednio już przygotowany szkielet. Zdjęcia właściwie bardziej pokazują sam szkielet, bo nie w=zrobiłem ich na wcześniejszym etapie.
Widać że w niektórych miejscach jest on szpachlowany. Zwykłą gotową zaprawą gipsową CEKOL’u.
Zanim zacząłem oklejać szkielet poszyciem, musiałem jeszcze wmontować weń dorobiony fotokarabin, gdyż wycinanka zawierała tylko nadruk tegoż.
Zrobiłem go z rurki zwiniętej na drucie z cienkiego papieru.
Szkiełko wklejone na Bondic.
Oklejanie należało zacząć od połączenia ze sobą od spodu poszyć prawego i lewego skrzydła.
I tutaj mała uwaga. Ja na tym etapie odciąłem części które według instrukcji należało odciąć razem z częścią wnęki zaznaczonej jako WPS po wklejeniu całości w kadłub. Mówię tutaj o tym dziobie który jeszcze na tym zdjęciu zasłania dostęp do wnęki podwozia.
Ja wcześniej pozbyłem się tego WPSa z wnęki, bo nie wyobrażam sobie jak można by odciąć razem równo to wszystko.
Wcześniej wkleiłem także odpowiednio dopasowany klocek styroduru w miejsce na którym szkielet skrzydeł ma połączyć się z kadłubem. Zrobiłem tak, by poszycie kadłuba w tym miejscu nie zapadało mi się przy doklejaniu owiewki skrzydło kadłub w późniejszym etapie.
Teraz można było zacząć łączyć poszycie ze szkieletem. Jak mówi instrukcja, zaczynając od spodu w linii centralnej, a potem na boki.
No i nawet jakoś mi to w sumie wszystko wyszło. Pewnie można by i lepiej, ale generalnie jestem zadowolony. Przede wszystkim dlatego że chyba udało mi się uniknąć tego czego obawiałem się najbardziej, czyli jakichś zwichrować i przekoszeń. Poza minimalną różnicą kąta natarcia końcówek skrzydeł, jest w sumie ok.
Styrodur robi robotę, fajnie się to wszystko trzyma, jest sztywne, poszycie się nie zapada. Trzeba tylko dobrze go obrobić. Klejenie klejem poliwinylowym nie jest może jakoś bardzo komfortowe, bo ciągnie się niemiłosiernie i ciężej zwałkować jego nadmiar niż np. Butapren, ale daje spory margines czasu na poprawki, bo wolno schnie.
Tak to wygląda na razie.
Skrzydła są tylko na sucho włożone w kadłub do zdjęcia. Brakuje końcówek i elementów wykuszów klap. Jak to dokończę, to porobię lepsze zdjęcia lustrem.
Na dziś tyle.
Pozdrawiam.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: [R] Kolorowa papuga, czyli FW-190D-9 (K.A.1/2018) by ZŁO SQUAD
Stary... Ale zdjęciami plastików to się nie kieruj, zazwyczaj więcej tam SF niż prawdy. Nie polecam też zdjęć samolotów 'airworthy' bo potrafia namieszać między wersjami.
Płat w D był ten sam co w A? Wnęka powinna chyba wyglądać tak samo, nie licząc części przy silniku. Więc nie wiem skąd tam pokrowiec na okuciu działka, zwłaszcza że przechodzi ono w ' blast tube ' a nie lufę.
A poza tym to elegancko, nie wiem czy ten model nie jest bardziej kolorowy od fińskiego bawoła.
Płat w D był ten sam co w A? Wnęka powinna chyba wyglądać tak samo, nie licząc części przy silniku. Więc nie wiem skąd tam pokrowiec na okuciu działka, zwłaszcza że przechodzi ono w ' blast tube ' a nie lufę.
A poza tym to elegancko, nie wiem czy ten model nie jest bardziej kolorowy od fińskiego bawoła.
Re: [R] Kolorowa papuga, czyli FW-190D-9 (K.A.1/2018) by ZŁO SQUAD
@laszlik:
Drugie zdjęcie przy fotokarabinie ma uszkodzony tag otwierający ;) .
Drugie zdjęcie przy fotokarabinie ma uszkodzony tag otwierający ;) .
Re: [R] Kolorowa papuga, czyli FW-190D-9 (K.A.1/2018) by ZŁO SQUAD
Poprawione. Dzięki za czujność.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: [R] Kolorowa papuga, czyli FW-190D-9 (K.A.1/2018) by ZŁO SQUAD
Sikor, nie mam pewności że mieszki na lufy działek były tam naprawdę, jednak jest zestaw luf do tej wersji FW-190 od Quickboosta, który takowe zakłada.
https://www.super-hobby.com/products/Fw ... egawa.html
Nie wyglądają tak samo jak to co mi wyszło, jednak jakieś tam są.
Model Chrisa Wauchopa:
http://www.scaleworkshop.com/workshop/f ... 44cw_1.htm
(weź nie pi...l, że jest kiepski) też takowe mieszki posiada. Chyba to nawet ten sam Quickboost. Czy jest to S-F, czy nie, nie wiem.
Postanowiłem je wykonać, bo jak pisałem, prościej mi było zrobić w ten sposób, niż rzeźbić obudowy luf, tak jak powinny wyglądać bez mieszków. A wycinankowe już w ogóle mi nie pasowały.
Ja nie buduję replik stuprocentowych. Nie mam do tego ani zacięcia, ani czasu. Po prostu coś tam od siebie dodaję nieraz. Powinieneś to już wiedzieć.
znamy się parę lat...
https://www.super-hobby.com/products/Fw ... egawa.html
Nie wyglądają tak samo jak to co mi wyszło, jednak jakieś tam są.
Model Chrisa Wauchopa:
http://www.scaleworkshop.com/workshop/f ... 44cw_1.htm
(weź nie pi...l, że jest kiepski) też takowe mieszki posiada. Chyba to nawet ten sam Quickboost. Czy jest to S-F, czy nie, nie wiem.
Postanowiłem je wykonać, bo jak pisałem, prościej mi było zrobić w ten sposób, niż rzeźbić obudowy luf, tak jak powinny wyglądać bez mieszków. A wycinankowe już w ogóle mi nie pasowały.
Ja nie buduję replik stuprocentowych. Nie mam do tego ani zacięcia, ani czasu. Po prostu coś tam od siebie dodaję nieraz. Powinieneś to już wiedzieć.
znamy się parę lat...
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: [R] Kolorowa papuga, czyli FW-190D-9 (K.A.1/2018) by ZŁO SQUAD
Kiepski nie, taki sam, jak milion innych, modeli wzorowanych na modelach.
QB też nie jest jakimś wyznacznikiem wierności.
Już lata temu, wujo Andrzej pisał, jak to nakupował żywic do swojego Shermana. A jak przyszło co do czego to prawie nic nie użył
QB też nie jest jakimś wyznacznikiem wierności.
Już lata temu, wujo Andrzej pisał, jak to nakupował żywic do swojego Shermana. A jak przyszło co do czego to prawie nic nie użył