[R/G] Curtiss Tomahawk IIB (1/33 AH)
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Re: [R] Curtiss Tomahawk IIB (1/33 AH)
Takie rzeczy wycinam raczej przed przyklejeniem do szkieletu, po sklejeniu razem.
Nowe ostrze na AK-3, od spodu gumka i dziobane powoli.
Nowe ostrze na AK-3, od spodu gumka i dziobane powoli.
Re: [R] Curtiss Tomahawk IIB (1/33 AH)
Gumka.
Jakie to proste.
A jednak nie pomyślałem o gumce. Rozważałem zrobienie jakiejś kształtki z tektury i podkładania hehe...
Gumka.
Tak też zrobię. Wielkie dzięki za współporadę.
pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [R] Curtiss Tomahawk IIB (1/33 AH)
Współzawodnictwo racjonalizatorskie dźwignią postępu technicznego!
Ale rzeczywiście chyba innej rady nie ma. Fatalny podział poszycia.
Ale rzeczywiście chyba innej rady nie ma. Fatalny podział poszycia.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: [R] Curtiss Tomahawk IIB (1/33 AH)
Podzial poszycia jest ok. Po prostu nastepnym razem warto jest wyciac przed uksztaltowaniem najbardziej skomplikowane krzywizny, czyli w tym wypadku same te luki 180st na obu koncach wneki na kolektory. Prostych linii nie ruszasz, przez co sztywnosc elementu jest zachowana a powierzchnia laczenia segmentow niepocieta. A po sklejeniu przecinasz tylko ostrzem dwie proste, co jest banalnie proste. To samo powinienes zrobic z tymi miejscami na karabiny.
Bardzo ladnie idzie. Z przyjemnoscia zagladam do tej relacji.
Bardzo ladnie idzie. Z przyjemnoscia zagladam do tej relacji.
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
Re: [R] Curtiss Tomahawk IIB (1/33 AH)
rowin,
Twoje rozwiązanie to bardzo dobra sprawa. Niestety element już sklejony. Niemniej tip odnotowany
Podłożyłem gumkę i wydziobałem łuki, a proste poszły już z ręki:
Zespół wlotów powietrza:
Dolna część paszczy:
Teoretycznie idzie jak po maśle, ale tylko teoretycznie
Górna część pasowana osobno pasuje całkiem dobrze. Dolna część osobno także. Złożone jednak razem nie docierają do przewidzianego miejsca, nie da się ich dosunąć do końca:
Szkielet dziobu oszlifowałem zgodnie ze zaznaczonymi skosami (tak mi się wydaje ), a mimo to wręgi są za duże. Nie wiem czy miał ktoś taki problem ? czy tylko ze mnie taki dzban
Czytałem parę relacji z tego modelu, ale nie przypominam sobie by ktoś coś takiego meldował.
Trzeba będzie popracować papierem ściernym, dużo popracować
pzdr Grzegorz
Twoje rozwiązanie to bardzo dobra sprawa. Niestety element już sklejony. Niemniej tip odnotowany
Podłożyłem gumkę i wydziobałem łuki, a proste poszły już z ręki:
Zespół wlotów powietrza:
Dolna część paszczy:
Teoretycznie idzie jak po maśle, ale tylko teoretycznie
Górna część pasowana osobno pasuje całkiem dobrze. Dolna część osobno także. Złożone jednak razem nie docierają do przewidzianego miejsca, nie da się ich dosunąć do końca:
Szkielet dziobu oszlifowałem zgodnie ze zaznaczonymi skosami (tak mi się wydaje ), a mimo to wręgi są za duże. Nie wiem czy miał ktoś taki problem ? czy tylko ze mnie taki dzban
Czytałem parę relacji z tego modelu, ale nie przypominam sobie by ktoś coś takiego meldował.
Trzeba będzie popracować papierem ściernym, dużo popracować
pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [R] Curtiss Tomahawk IIB (1/33 AH)
A po co Ci w ogóle ten szkielet? Zostaw jedną wręgę mniej więcej trzymającą kształt i wystarczy.
Mi tam wręgi w sklejaniu nie przeszkadzają
Mi tam wręgi w sklejaniu nie przeszkadzają
Re: [R] Curtiss Tomahawk IIB (1/33 AH)
QN,
tyle razy o tym tu na forum było, a człowiek (ja) jest tak przywiązany do schematów postępowania, że nie jest w stanie samodzielnie myślą własną wyjść poza sztampę i na taką oczywistą oczywistość adekwatnie zareagować.
Adhibe rationem difficultatibus
Papier ścierny odstawiam i urządzę temu szkieletu teksańską masakrę skalpelem spalinowym
pzdr Grzegorz
tyle razy o tym tu na forum było, a człowiek (ja) jest tak przywiązany do schematów postępowania, że nie jest w stanie samodzielnie myślą własną wyjść poza sztampę i na taką oczywistą oczywistość adekwatnie zareagować.
Adhibe rationem difficultatibus
Papier ścierny odstawiam i urządzę temu szkieletu teksańską masakrę skalpelem spalinowym
pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [R] Curtiss Tomahawk IIB (1/33 AH)
Nieco powstrzymałem zbrodnicze zamiary względem wręg
W górnej części jedynie lekko oszlifowałem. Natomiast na dole pociachałem ostro.
Oklejki w miarę siadły. Z daleka jest jako tako:
Ta strona w miarę ok:
Gdy się nią zajmowałem, z drugiej strony klej złapał i już nie mogłem skorygować położenia - powstała niewielka szczelina ok. 0,2 mm:
Myślę że zaleję ją CA.
i od dołu:
Nie jest to max, ale lubię tę paszczę
pzdr Grzegorz
W górnej części jedynie lekko oszlifowałem. Natomiast na dole pociachałem ostro.
Oklejki w miarę siadły. Z daleka jest jako tako:
Ta strona w miarę ok:
Gdy się nią zajmowałem, z drugiej strony klej złapał i już nie mogłem skorygować położenia - powstała niewielka szczelina ok. 0,2 mm:
Myślę że zaleję ją CA.
i od dołu:
Nie jest to max, ale lubię tę paszczę
pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [R] Curtiss Tomahawk IIB (1/33 AH)
Buziaczki dla wszystkich
Było nieco ekwilibrystyki z połączeniem wklęsłych czarnych części z zielonymi wlotami. Nie są dobrze połączone, ale prawie tego nie widać
pzdr Grzegorz
Było nieco ekwilibrystyki z połączeniem wklęsłych czarnych części z zielonymi wlotami. Nie są dobrze połączone, ale prawie tego nie widać
pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [R] Curtiss Tomahawk IIB (1/33 AH)
Wykonanie oprofilowania skrzydło-kadłub takiego rodzaju jak w P-40 budziło dotąd we mnie grozę, zaś sensowne jego wykonanie - obserwowane u doświadczonych "lotników" - powodowało wrażenie konieczności posiadania tajemnej wiedzy, kilku zaklęć i spalenia jakichś ziół
Okazuje się jednak, że nie taki diabeł straszny, jeśli stosuje się do porad mądrzejszych od siebie w danym temacie.
Krawędzie elementów oprofilowania pocieniłem pod ostrym kątem papierem ściernym i kształtowałem tak długo, aż same trzymały docelowy kształt:
Tu przyłożone na sucho w docelowe miejsce:
Elementy kleiłem klejem do papieru w płynie, również wg wskazówek wyczytanych na forum. Najpierw posmarowałem krawędź elementu oprofilowania klejem na szerokość około 1 mm i tak samo miejsce jego przyklejenia na kadłubie/skrzydle - linia kleju szerokości do 1 mm. Poczekałem aż wyschnie. Ponownie rzadkim klejem posmarowałem tylną krawędź oprofilowania, przykleiłem ten fragment, a potem po kawałku (mniej więcej po centymetrze) wprowadzając klej czubkiem skalpela doklejałem oprofilowanie do kadłuba a później do skrzydła.
Byłem tak zaaferowany tą czynności, że nie robiłem zdjęć, i żałuję, bo jak wiadomo - jeden obraz wart jest .....
Jednak nie zawsze można robić zdjęcia - czas schnięcia kleju, konieczność szybkiej reakcji często wyklucza możliwość zrobienia zdjęć. Po prostu nie można sobie na to pozwolić.
Wyszło to tak:
Przyklejenie tych dwóch oklejek zajęło 3 godziny (po 1,5 godziny na stronę) - czyli cały dzisiejszy roboczo/modelo/dzień . Mnie się podoba, choć są mankamenty, niemniej doświadczenia zebranie i następny ewentualny element tego typu będzie lepszy. Dopóki mam wrażenie, że każdy kolejny model jest lepszy od poprzedniego, jest ok.
Stan ogólny na dziś:
Zastanawiam się, czy przednie fragmenty oprofilowania nacinać tak jak podaje instrukcja:
Prawdę mówić nie mam ochoty tego nacinać, bo po ukształtowaniu będzie to wyglądało słabo (takie rozjechane ząbki). Czy po pocienieniu da się to ładnie ułożyć na krawędzi natarcia bez nacinania??
To zadanie na jutro
pzdr Grzegorz
Okazuje się jednak, że nie taki diabeł straszny, jeśli stosuje się do porad mądrzejszych od siebie w danym temacie.
Krawędzie elementów oprofilowania pocieniłem pod ostrym kątem papierem ściernym i kształtowałem tak długo, aż same trzymały docelowy kształt:
Tu przyłożone na sucho w docelowe miejsce:
Elementy kleiłem klejem do papieru w płynie, również wg wskazówek wyczytanych na forum. Najpierw posmarowałem krawędź elementu oprofilowania klejem na szerokość około 1 mm i tak samo miejsce jego przyklejenia na kadłubie/skrzydle - linia kleju szerokości do 1 mm. Poczekałem aż wyschnie. Ponownie rzadkim klejem posmarowałem tylną krawędź oprofilowania, przykleiłem ten fragment, a potem po kawałku (mniej więcej po centymetrze) wprowadzając klej czubkiem skalpela doklejałem oprofilowanie do kadłuba a później do skrzydła.
Byłem tak zaaferowany tą czynności, że nie robiłem zdjęć, i żałuję, bo jak wiadomo - jeden obraz wart jest .....
Jednak nie zawsze można robić zdjęcia - czas schnięcia kleju, konieczność szybkiej reakcji często wyklucza możliwość zrobienia zdjęć. Po prostu nie można sobie na to pozwolić.
Wyszło to tak:
Przyklejenie tych dwóch oklejek zajęło 3 godziny (po 1,5 godziny na stronę) - czyli cały dzisiejszy roboczo/modelo/dzień . Mnie się podoba, choć są mankamenty, niemniej doświadczenia zebranie i następny ewentualny element tego typu będzie lepszy. Dopóki mam wrażenie, że każdy kolejny model jest lepszy od poprzedniego, jest ok.
Stan ogólny na dziś:
Zastanawiam się, czy przednie fragmenty oprofilowania nacinać tak jak podaje instrukcja:
Prawdę mówić nie mam ochoty tego nacinać, bo po ukształtowaniu będzie to wyglądało słabo (takie rozjechane ząbki). Czy po pocienieniu da się to ładnie ułożyć na krawędzi natarcia bez nacinania??
To zadanie na jutro
pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD