[R] Renault R-35 1:25 z Answer-u

wszystko o modelach kartonowych

Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.

Awatar użytkownika
krzywy
Posty: 174
Rejestracja: ndz sie 12 2012, 0:34
x 23

Re: [R] Renault R-35 1:25 z Answer-u

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: krzywy »

Voilà! Owinąłem przód. Pomimo obaw, jednak górny element miał wystarczającą długość. Poniżej starałem się pokazać jak to wygląda. Na macie położyłem wycięte fragmenty górnej oklejki - tę zaokrągloną krawędź, i czarną linię znad numeru fabrycznego.

Obrazek

Jestem zadowolony. Pod pewnymi kątami widać białe linie na stykach odcinków, ale to przypudruję suchymi pastelami. Na samym środku przodu pozostał czarny klin, którego nie wyciąłem, nie mając zamiaru wybrzuszać dolnej oklejki. Mogłem go wyciąć, i wstawić tam kawałek żółtego z paska odciętego z górnej oklejki, ale stwierdziłem że bezpieczniej będzie to zamalować.

Widać też, że dalej walczę z dobraniem odcienia zieleni. Mam wyjątkowo duże problemy z tym odcieniem. Na zdjęciach różnica jest wyraźniejsza niż w rzeczywistości, ale teraz dopiero patrząc na zdjęcie stwierdziłem niedobór brązowego. Z brązowym ostatnio nic nie robiłem.

Strzałki wskazują miejsca, które są przewidziane do retuszowania, ale ze względu na dużą powierzchnię aż się proszą o oklejenie.

Obrazek

No i jeszcze ujęcie spodu. Pusto, nudno, ale kawał powierzchni jest gotowy, i to bez specjalnych ceregieli.

Obrazek

Zabieram się na poważnie do wózków. Zajmują prawie półtora arkusza, więc trochę to potrwa.
Awatar użytkownika
messer
Posty: 734
Rejestracja: śr maja 28 2003, 21:35
Lokalizacja: Piaseczno
x 35

Re: [R] Renault R-35 1:25 z Answer-u

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: messer »

Nie wiem, czy widziałeś tą relację: https://sklejmy.com/viewtopic.php?f=1&t=6933 ale wynika z niej, że są braki w detalach podwozia.
Awatar użytkownika
krzywy
Posty: 174
Rejestracja: ndz sie 12 2012, 0:34
x 23

Re: [R] Renault R-35 1:25 z Answer-u

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: krzywy »

O, dzięki za pomoc, nie widziałem tego. Sporadycznie zaglądam na tamto forum. Ale ludzie szybko kleją! Będę miał co podglądać przed każdym etapem. Na razie przejrzałem to na szybko - wygląda, że ogólnie poszycie pasuje, a trochę się obawiałem tego co mnie czeka w górnej i tylnej części kadłuba. Przy powolnym sklejaniu jest szansa podociągać i dopasować wszystkie krawędzie.

Zauważyłem już brak połowy żeberek w kole napinającym, reszta braków to też raczej paski i krążki. Wygospodarowałem sporo zapasu koloru w dobrym odcieniu z "lewej" strony obrzeży błotników, na takie detale na pewno starczy. Zwrócę uwagę co z tym przednim wózkiem - wydaje mi się, że to problem z długością jego amortyzatora. Na jednym z arkuszy jest widok z boku w skali modelu, na którym wszystko pasuje, to będę sprawdzać na bieżąco.
Awatar użytkownika
krzywy
Posty: 174
Rejestracja: ndz sie 12 2012, 0:34
x 23

Re: [R] Renault R-35 1:25 z Answer-u

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: krzywy »

Pisząc "trochę to potrwa" nie myślałem, że aż ze dwa miechy. Wózki okazały się bardziej pracochłonne niż myślałem, no i jeszcze ciągle coś mnie odciągało od klejenia. Między innymi, po dwunastu latach nabrałem przekonania, że najwyższa pora wyp*** z roboty. Ale, wracając do modelu, wydarzyło się też parę pozytywnych rzeczy:

- Wzbogaciłem się o gazetkę Technika Wojskowa - Historia - nr. spec. 4/2016. Dwa artykuły o R-35, sporo zdjęć - np. z granicy rumuńskiej i węgierskiej, oraz zdjęcia egzemplarza testowanego w Kubince. No i różne szczegóły techniczne. Do tego ciekawy rewizjonistyczny artykuł o polskich zwycięstwach lotniczych z 1939, i jeszcze artykuł o starciach pod Brwinowem i Ołtarzewem - a to akurat moje okolice.

- Dopasowałem wreszcie odcień zielonego retuszu. Rzeczywiście brakowało brązowego.

- Bez problemu dorobiłem brązowy retusz. Po kilku dokraplaniach zrobiło mi się dużo zielonego. Odlałem część do innego pojemnika, i po dodaniu jeszcze kilku kropel brązowego, uzyskałem brąz całkiem zbliżony do wydrukowanego.

Trochę naciągane, no ale zawsze coś. No to aktualne zdjęcie ogólne:

Obrazek

Główne elementy wózków są z dwóch warstw kartonu, z obu stron zielone. Zwykle takie elementy są wydrukowane obok prostokąta wypełnionego kolorem, składa się to w pół, skleja, i wycina za jenym zamachem, od razu równa krawędź. Ale tu jest jeszcze podgięcie, i zapewne dlatego autor rozrysował 40 tych obłych kształtów, które trzeba wyciąć oddzielnie, podgiąć według wzoru, dobrać parami i skleić. Później jeszcze równanie krawędzi, i oklejka imitująca przetłoczoną krawędź. Trzeba dopasować miejsce podgięcia, więc rozcinałem te oklejki w miejscu gdzie będą zasłonięte antabą, i kleiłem od końców. Na szczęście nie były za krótkie, ale musiałem docinać.

Ciekawostka, że niepodklejane elementy, takie jak te oklejki wózków, są z drugiej strony zadrukowane na szaro. Autor zapewne przewidział te elementy jako dwustronnie zielone, ale po drodze do drukarni coś poszło źle. Pierwsze tomy Tytusa, Romka i A'Tomka miały stronice naprzemiennie kolorowe, i w odcieniach szarości - już nie pamiętam czy chodziło o możliwości techniczne wydawnictwa, czy o zmniejszenie kosztów. Kolega z podlinkowanej relacji oklejał to paskami z zapasu koloru, ja postanowiłem malować. Będę też malować te białe rurki, których nie ma w wycinance - za mało mam zapasu koloru w dobrym odcieniu.

Obrazek

Klejenie wózków w całość to już właściwie formalność. Gdzieś między omiataniem sufitów z pajęczyn, a szorowaniem szczoteczką do zębów posadzki wokół kibla, wymyśliłem te zaciski ze spinaczy. Chwila roboty, a bardzo ułatwiają ustawianie i sklejanie połówek wózka. Tylko trzeba mieć okrągłe szczypce.

U dołu zdjęcia widać jedną podgiętą osłonę z wewnętrznej strony wózka. Ten dziób jest niepotrzebny, podobnie jak nity i kreski na jego powierzchni. Chyba jednak naruszę zapas koloru, i dosztukuję te osłony po swojemu. Ale najpierw malowanie trudniej dostępnych miejsc wewnątrz wózka, więc jeszcze pomyślę.

Mam też już przemyślane równe i solidne klejenie wózków do kadłuba - dobrze mi się myśli przy tych żmudnych pracach domowych.

Jeszcze raz zwracam Waszą uwagę na brązowy w zielonym. Wojskowe zielenie mają silne odcienie żółto - brązowe. Często widzę odcinający się, zbyt jaskrawozielony retusz. Trzeba dodawać naprawdę dużo żółtego i/lub brązowego, żeby zdecydowanie przełamać zieleń.
Awatar użytkownika
krzywy
Posty: 174
Rejestracja: ndz sie 12 2012, 0:34
x 23

Re: [R] Renault R-35 1:25 z Answer-u

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: krzywy »

Składanie wózków to rzeczywiście była formalność (z tym, że zapomniałem, że nie dorobiłem jeszcze elementów do tych dwóch odmiennych wózków). Ale retuszowanie, podmalowywanie i zamalowywanie to już nie była formalność. Efekt tych upierdliwych zmagań uwieczniłem na całych dwóch zdjęciach. A co!

Obrazek

Powyżej ostrość w głębi zdjęcia, na podstawowe wózki. Łukowe osłony zrobiłem z zapasu koloru - w trakcie dopiero zauważyłem, że są bardziej zielonkawe od wózków. I tak się to wszystko mieni w zależności od kąta oświetlenia, i ułożenia rastra. Jeszcze je próbowałem przetłoczyć w kancik, jak w prawdziwym.

Poniżej ostrość z przodu zdjęcia, na przednie wózki. Dorobiłem górne osłony, skoro już robimy komplet osłon. W przednich osłonach dorobiłem wcięcie - jak podejrzewam zrobione żeby uniknąć kolizji z kołem napędowym przy pełnym wychyleniu wózka. Na zgięciu są jeszcze zderzaki z kolei zabezpieczające wózek przed zębami gąsienicy - w porównaniu z rysunkiem dałem je trochę dalej od koła napędowego.

Obrazek

Sterowałem ostrością, bo pomimo przesłony 7,1 nie mogłem złapać całości. W dodatku po załadowaniu zdjęć do kompa zorientowałem się, że jest czerwony zafarb - za dużo zielonego na zielonym. Zwykle robię szersze ujęcie, z białą kartką w tle. Najwyraźniej dzięki temu aparat nie głupieje. Poprawiłem balans kolorów, ale na zdjęciu poniżej, z dużymi białymi plamami, kolor maty jest jeszcze inny.

Pozostały jeszcze mocowania do kadłuba, i amortyzatory, ale do tego wrócę przed montażem zawieszenia (kolejność montażu w trakcie wizualizacji). Na razie wracam do kadłuba. Oto podklejone wręgi górnej części kadłuba, tej z licznymi obłościami. Solidna konstrukcja jak na element wielkości mydła, ale jeszcze dorobię podposzycie.

Obrazek

Jeszcze jedno. To co nazywam wózkami - autor monografii R-35, ze wspomnianej poprzednio gazetki - nazywa ramionami. A amortyzatory to sprężyste gumowe bloki, a nie sprężyny w gumowych osłonach, jak się spodziewałem.
Awatar użytkownika
970
Posty: 102
Rejestracja: pn wrz 03 2018, 13:50
x 8

Re: [R] Renault R-35 1:25 z Answer-u

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: 970 »

jeśli można, poproszę o tutorial jak z tych spinaczy, zrobić samozaciski ;)
dziękuję :D

skąd braść złote spinacze?
Awatar użytkownika
krzywy
Posty: 174
Rejestracja: ndz sie 12 2012, 0:34
x 23

Re: [R] Renault R-35 1:25 z Answer-u

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: krzywy »

970 pisze: czw sty 09 2020, 12:12 skąd braść złote spinacze?
Te są mosiądzowane, z jakiegoś marketu. Ale prawdziwe złote to też nie problem - są nimi spięte pliki pięćsetzłotówek prosto z NBP. Bierzesz taki plik prosto z NBP, drobniaki wydajesz na wycinankę, farbki, narzędzia, a spinacze zostają Ci do wykorzystania przy budowie modelu.

Złoto jest najbardziej kowalnym metalem. Można wyklepać listek o grubości 0,0008 mm. Z jednego grama złota można uciągnąć 2400 metrów drutu! Stalowy spinacz waży 0,43g, więc złoty będzie miał około grama. Starczy na całe życie!
970 pisze: czw sty 09 2020, 12:12 jeśli można, poproszę o tutorial jak z tych spinaczy, zrobić samozaciski ;)
Przy okazji robienia zdjęć spróbuję to sfotografować. Ale po prostu najpierw prostujesz spinacz (płaskie szczypce, czy na kowadle). Np. na jakimś pręcie zwijasz sprężynkę po środku, tak żeby końcówki wyszły na równo zakończone, i skierowane w jedną stronę. Później ramiona trzeba skrzyżować, żeby rozprężająca się sprężyna zaciskała je. Końcówki kształtujesz według potrzeb. Nie jest to drut sprężynowy, więc zacisk nie będzie trwały, ale zawsze można poprawić.
Awatar użytkownika
QN
Posty: 1114
Rejestracja: czw gru 04 2003, 8:29
Lokalizacja: Stasi Las
x 166

Re: [R] Renault R-35 1:25 z Answer-u

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: QN »

Ładny standard Ci wychodzi.

Dobór koloru do retuszu na wózkach jest naprawdę niezły. Trudno o lepszy przy takim rastrze.
Awatar użytkownika
krzywy
Posty: 174
Rejestracja: ndz sie 12 2012, 0:34
x 23

Re: [R] Renault R-35 1:25 z Answer-u

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: krzywy »

Dzięki.

Zorientowałem się, że miałem ustawiony zły rodzaj światła w ustawieniach ekspozycji. Zapomniałem przestawić po robieniu jakichś innych zdjęć. No to jeszcze raz ramiona:

Obrazek

A teraz powrót do szkieletu. Tak się prezentował chyba w piątek. To są elementy z wycinanki, w rogu zdjęcia elementy "waloryzacyjne":

Obrazek

To są dwie części szkieletu, ułożyłem je do zdjęcia tak, jak będą wzajemnie ułożone w modelu.

Ogólnie nie było problemu - w porównaniu z Dodżem to normalnie bajka. Tylko ta krótka poprzeczna wręga pod wieżą była trochę za niska, i w ostatniej poprzecznej wpusty nie pasowały do otworów. Ale to banalne problemy. Sam robię sobie większe.

Później zabrałem się za uzupełnianie boków, bo nie wyobrażam sobie jakoś tych skomplikowanych elementów podpartych tylko na obwodzie. Pewnie bym je wkleił, ale przy następnych pracach operując modelem na pewno bym zrobił gdzieś wgniecenie paluchem. Miały być tylko prostokąty, bez rzeźbienia zaokrąglonych naroży, ale zauważyłem że tektura 1,5 mm oparta o poziome wręgi akurat pasuje na wysokość wybrzuszeń, więc jest jednak pełny kształt.

Obrazek

Obrazek

Nawet szybko idzie to struganie i szlifowanie, ale ugrzęzłem z detalami. W dolnej części tyłu widać wstawkę - pilnowałem żeby nie skręcić całego szkieletu tego tyłu przy sklejaniu, i dopiero po zacementowaniu CA zauważyłem, że ta dolną część wepchnąłem do środka. Zamiast to wyrwać, i wstawić nowy prostokąt, zacząłem się bawić ze wstawkami, zalewaniem wikolem, szlifowaniem. Do tej płaszczyzny są przymocowane koła napinające, więc musi być równo.

Druga sprawa to przód nadbudówki. Chyba najbardziej wymagający fragment kadłuba. Chyba je wkleję już po scaleniu obu części kadłuba, bo dwa skomplikowane płaty muszą pasować na całym obwodzie. Boczne są zawijane pod spód, więc na dole można ukryć niedokładności, czy braki. Na razie komponuję podposzycie - tu już nie będzie pełne, tylko pod płaszczyznami, a narożniki jeszcze będą strugane pod właściwe poszycie z wycinanki. Teraz wstępne pasowania ze skanami. Gamoniowato wydrukowałem je nieco za małe, z resztą i tak trzeba najpierw przykleić górną płytę i boki, bo tak nie da się określić dokładnego położenia elementów na przedzie. Z podlinkowanej wcześniej relacji wiem, że to wszystko raczej chce pasować.

Jeszcze zastanawiam się nad wycięciem zupełnie zbędnych linii gięcia na górnej płycie, ale skrócę ją prawie o milimetr, więc będą kolejne problemy z pasowaniem tej układanki. Ale przy tylnej krawędzi może brakować tego milimetra, bo będzie jeszcze pasek - oklejka. W sumie rozwiązywanie takich problemów daje mi rozpęd do dalszego wysiłku. Może dlatego wybieram modele ze skomplikowanymi powierzchniami.
Awatar użytkownika
krzywy
Posty: 174
Rejestracja: ndz sie 12 2012, 0:34
x 23

Re: [R] Renault R-35 1:25 z Answer-u

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: krzywy »

Trochę to trwało, ale obciągnąłem Renaultowi do końca. Oto dowód:

Obrazek

Oczywiście jeszcze zostaje wieża, ale kadłub już ma wszystkie podstawowe elementy. Teraz przejdę w tryb Canaletto, i spróbuję precyzyjnie zamaskować i zamalować miejsca łączeń płatów poszycia.

Jednak usunąłem linie na górnej powierzchni. Łączenia odcinków są trochę mniej widoczne. Plamy kamuflażu na bocznych elementach i tak nie pasowały na 100% z górą. Niektóre miejsca się zgrały, inne się rozjechały. Element skrócił się może o 0,8 mm. Z tyłu nieco brakuje, ale to przysłoni pasek maskujący.

Obrazek

Teraz dokładniejszy opis przygód.

1. Najgorsze łączenie, w dodatku na jasnym. Narożny element o skomplikowanym kształcie okazał się za wąski na tym zwężającym się końcu. Chociaż w samym miejscu wskazywanym przez strzałkę to już musiałem podcinać. Pomimo przycięcia na łączeniu z górą, i naciągnięcia ile się dało bocznego elementu. Rozrysowane wcięcia między listkami prawie wszędzie są za szerokie.
2. Łączenie narożnego i bocznego elementu. Dobrze widoczne na poprzednim zdjęciu. Dziwnie poprowadzone, i moim zdaniem zupełnie niepotrzebne. Mógł to być jeden element, albo z łączeniem poprowadzonym po najkrótszym odcinku, jak z drugiej strony.
3. Druga strona. Tutaj lepiej dopasowałem listki, ale jest i jedna trójkątna wstawka. Widoczna na zdjęciu, po przyjrzeniu się.
4. Wywinięcie, które trochę mnie wnerwiło. Projektant przewidział promieniste ponacinanie, i wywinięcie fragmentu. Trochę musiałem tam gnieść i naciągać, w końcu mi się ten wachlarz zmarszczył i ponaddzierał na ukos. Dorobiłem taką wstawkę, nieco szerszą od wyciętego fragmentu. No, w każdym razie jest lepiej niż z wachlarzem.
5. Tutaj kończyłem oklejanie. Została mi szpara, więc wyciąłem trochę białego, i zasadziłem taką, z kolei prostokątną, wstawkę. Było takie widoczne załamanie na kadłubie obok włazu kierowcy, więc nie ma tragedii. Chyba trochę za szeroko ułożyłem elementy w rejonie 1. i 2. Trzeba było bardziej podciąć w miejscu wspomnianej w punkcie 1. strzałki, to i szpara 1. była by mniejsza.
6. Bułkowate miejsce tylnego segmentu. Jakoś poszło. Musiałem docinać.

Dla estetów jeszcze wersja poprzedniego zdjęcia bez piętna Gmocha:

Obrazek

Lepiej by to wyszło, gdybym najpierw skleił elementy poszycia, i dopiero nakleił to na szkielet, po dopasowaniu szkieletu.

Za jakiś czas pokażę zdjęcia po upiększeniu. Pora scalić kadłub, i będę mógł wrócić do podwozia.
Ostatnio zmieniony ndz maja 24 2020, 23:46 przez krzywy, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ