[Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Szkoda że do stateczników poziomych nie zastosowałeś podobnego szablonu jak do skrzydeł bo wydają mi się być trochę przekrzywione.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Zgadza się Tempest, cała sekcja ogonowa jest przekrzywiona, nie mam pojęcia, jak do tego doszło, teoretycznie (przy takim rodzaju szkieletu) jest to właściwie (prawie) niemożliwe...
Zauważyłem dopiero po fakcie. Gdybym jeszcze raz robił, wstawiłbym najpierw skrzydła „na sucho” – by mieć punkt odniesienia - i dopiero wtedy wkleiłbym część ogonową szkieletu.
Zauważyłem dopiero po fakcie. Gdybym jeszcze raz robił, wstawiłbym najpierw skrzydła „na sucho” – by mieć punkt odniesienia - i dopiero wtedy wkleiłbym część ogonową szkieletu.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Upały straszne (w mojej okolicy 39°C w cieniu), wprost propocjonalnie do tej okoliczności pracę nad modelem posuwają się w (bardzo) ślimaczym tempie. Ale żeby złącza internetowe nie zardzewiały, chociaż symbolicznie troszeczkę do przodu – stójki międzyskrzydłowe.
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Prace nad silnikiem proponuję zaplanować na wrzesieńUpały straszne (w mojej okolicy 39°C w cieniu), wprost proporcjonalnie do tej okoliczności pracę nad modelem posuwają się w (bardzo) ślimaczym tempie
Chyba trzeba będzie uznać za niezasadny pogląd że mieszkańcy Afryki to lenie
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Hi Tempest,
wszystko wskazuje na to, że nie nadaję się na Afrykańczyka. A produkcję silników, w szczególności gwiazdowych i śmigieł to ja nawet lubię...
Skrzydła górne, bez niespodzianek. Przy montażu użyłem także szablonu montażowego.
W „ostatniej chwili” zauważyłem, że stójki międzyskrzydłowe były w tym konkretnym samolocie pomalowane na niebiesko – przelakierowałem.
Przy okazji zniwelowałem (tzw. przemoc fizyczna, utrwalona po zastosowaniu tej przemocy za pomocą SG) nieco niesymetryczne ustawienie usterzenia poziomego – chyba teraz lepiej wygląda, ale może uda mi się jeszcze bardziej „nagjąć”
wszystko wskazuje na to, że nie nadaję się na Afrykańczyka. A produkcję silników, w szczególności gwiazdowych i śmigieł to ja nawet lubię...
Skrzydła górne, bez niespodzianek. Przy montażu użyłem także szablonu montażowego.
W „ostatniej chwili” zauważyłem, że stójki międzyskrzydłowe były w tym konkretnym samolocie pomalowane na niebiesko – przelakierowałem.
Przy okazji zniwelowałem (tzw. przemoc fizyczna, utrwalona po zastosowaniu tej przemocy za pomocą SG) nieco niesymetryczne ustawienie usterzenia poziomego – chyba teraz lepiej wygląda, ale może uda mi się jeszcze bardziej „nagjąć”
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Odciągi skrzydeł. W oryginale są to taśmy o wymiarch (+/-) 3 x 22 mm, w tej skali byłoby to około 0,1 x 7 mm – dla mnie nie do wykonania. Tzn. nawet udało mi się wyciąć taką taśmę szerokości 0,7 mm z blaszki aluminiowej grubości 0,1 mm, ale nie miałem pomysłu na jej usztywnienie (naciąg). Zdecydowałem się więc na drut stalowy 0,5 mm – dla mnie to akceptowalny kompromis. Taki drut trzyma swój prostolinijny przebieg bez względu na wszelkie okoliczności typu zmiany wilgotności powietrza itp.
Ponieważ ciągle w mojej okolicy pada, na razie parę zdjęcia „indoor”.
Ponieważ ciągle w mojej okolicy pada, na razie parę zdjęcia „indoor”.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
„Robią się” blachy przedniej części kadłuba (przedziału silnikowego) i elementy silnika. To chyba najbardziej zdetalizowany (i najtrudniejszy) silnik w modelu kartonowym, jaki do tej pory budowalem – chociaż i tak wybrałem tę najprostszą wersję.
[
[
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Żeby przerwy w relacji nie były zbyt duże, przedstawiam dzisiaj małe postępy w budowie, czyli początek prac przy silniku. Postanowiłem się też trochę „pobawić”, przede wszystkim dlatego, że poległem przy tradycyjnej wersji przewidzianej w wycinance, zrobilem więc cylindry i głowice cylindrów z... cekinów! Moim zdaniem wygląda to lepiej, niż moje wypociny nad oryginałem – ale nie lepiej niż praca „kudłatego” z relacji na Kondradusie. Żeby oszczędzić wam przeżyć natury (nie)estetycznej i pokazać, jak fajna jest oryginalna wersja konstruktora, prezentuję nie moją wersję, a kolegi z Kondradusa (za jego zgodą). Zaiste, mistrzowskie wykonanie!
Tutaj wynik moich dotychczasowych zmagań z materią.
Jeszcze tylko zbudować osiem następnych i pokombinować z rozrządem zaworów...
Tutaj wynik moich dotychczasowych zmagań z materią.
Jeszcze tylko zbudować osiem następnych i pokombinować z rozrządem zaworów...
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Montaż silnika. Można by (gdyby się było w stanie ) trochę dokładniej te części poskładać...
W sumie jestem jednak z koncepcji (cekiny) zadowolony. Muszę tylko wymyśleć jeszcze jakiś przyrząd do „powtarzalnego” składania segmentów, żeby rzeczywiście były (głowice, cylindry) identyczne. A taka robota czeka mnie (jeszcze dwukrotnie) przy DC2-!
No i cały (ta moje wersja) silnik gotowy. Trochę to taki miś na moje możliwości, na więcej mnie jednak manualnie już nie stać.
W następnym etapie budowy zamocowanie do kadłuba – plus „oprzyrządowanie”, a więc chłodnica oleju, wydech itd. Potem już tylko śmigło i anteny...
W sumie jestem jednak z koncepcji (cekiny) zadowolony. Muszę tylko wymyśleć jeszcze jakiś przyrząd do „powtarzalnego” składania segmentów, żeby rzeczywiście były (głowice, cylindry) identyczne. A taka robota czeka mnie (jeszcze dwukrotnie) przy DC2-!
No i cały (ta moje wersja) silnik gotowy. Trochę to taki miś na moje możliwości, na więcej mnie jednak manualnie już nie stać.
W następnym etapie budowy zamocowanie do kadłuba – plus „oprzyrządowanie”, a więc chłodnica oleju, wydech itd. Potem już tylko śmigło i anteny...
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Nie tłumacz się, wyszło dobrze, osobiście podziwiam że w ogóle ci się chciało bawić w detalizowanie tego silnika.