[Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Dołączam się do słów Tomasza. Dodam tylko, że widać nakład pracy włożonej w silnik. Brawa za wytrwałość : )
Moje galerie i relacje - https://kartonowe-hobby.pl/galeria-i-relacje/
Mój kanał na YouTube - https://www.youtube.com/@kartonowe-hobby
Mój kanał na YouTube - https://www.youtube.com/@kartonowe-hobby
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Trzeba przerzucić się na samoloty z silnikami rzędowymi albo odrzutowymi i będzie łatwiej i szybciej. Pod warunkiem że nie otwierania się pokryw tegoż silnika.
A sam model silnika gdy ogląda się go na ekranie 20-kilkucalowego monitora to może i ujawnia jakieś niedoskonałości ale w realu na pewno jest to mało widoczne.
A sam model silnika gdy ogląda się go na ekranie 20-kilkucalowego monitora to może i ujawnia jakieś niedoskonałości ale w realu na pewno jest to mało widoczne.
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Fajny motorek ,działaj dalej , grunt to dobra zabawa. Pozdrawiam serdecznie Jacek.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Dzięki za (pochlebne) opinie!
Silnik z cekinów robię nie dlatego, że ten oryginalny jest niedoskonały, wręcz przeciwnie, wystarczy spojrzeć na Kondradusie na prace KUDŁATEGO albo OSTOI! Motywem mojej działalności jest moja coraz mniejsza sprawność manualna; mówiąc inaczej, z cekinów „robi mi się” łatwiej a i też przyjemniej. No i to taka „działalność konstrukcyjna”, która sprawia mi olbrzymią radochę!
Silnik z cekinów robię nie dlatego, że ten oryginalny jest niedoskonały, wręcz przeciwnie, wystarczy spojrzeć na Kondradusie na prace KUDŁATEGO albo OSTOI! Motywem mojej działalności jest moja coraz mniejsza sprawność manualna; mówiąc inaczej, z cekinów „robi mi się” łatwiej a i też przyjemniej. No i to taka „działalność konstrukcyjna”, która sprawia mi olbrzymią radochę!
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Kurcze, taki pomysl nie przyszedlby mi do glowy! To sie nazywa "wyjrzec poza krawedz wlasnego talerza". Super.
Jarek M
___________________________________________
NIE OTWIERAM MINIATUREK!
___________________________________________
NIE OTWIERAM MINIATUREK!
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
„Ostatnie” części zmontowane, teraz jeszcze śmigło z kołpakiem. Śmigło o takim kształcie widzi sie chyba rzadko.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Śmigło wraz z kołpakiem – nieco inne niż to „tradycyjne“. Chyba chodziło o to, że przy tej mocy silnika i parametrach śmigła jego końcówki poruszały się (obracały się) z prędkością większą niż prędkość dźwięku – stąd szablisty kształt łopat?
Łopaty śmigieł wystrugane z listewki sosnowej, kołpak z krążków podpiwka.
Jeszcze tylko anteny (ca. ½ godziny pracy) i model gotowy. Teraz tylko jeszcze poczekać na lepszą pogodę, żeby zdjęcia „lepiej wyszły“…
Łopaty śmigieł wystrugane z listewki sosnowej, kołpak z krążków podpiwka.
Jeszcze tylko anteny (ca. ½ godziny pracy) i model gotowy. Teraz tylko jeszcze poczekać na lepszą pogodę, żeby zdjęcia „lepiej wyszły“…
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Po zamontowaniu anten (u mnie jak zwykle nitka z pończochy) model gotowy! Niemalże zapomniałem (zlutowałem go z drutu miedzianego w ostatniej chwili) o „pojemniku“ na jakieś tam przyrządy pomiarowo-badawcze (kamera? magnetomierz?) po prawej burcie samolotu.
Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że to najtrudniejszy model, jaki w mojej ponad 60-letniej karierze modelarza kartonowego budowalem! Kto da sobie (chociażby w grubych zarysach) z nim radę, może się uważać za pasowanego na modelarskiego rycerza!
Plusów ujemnych praktycznie nie znalazłem – poza faktem, że dodatkowo kupione LC-wręgi nie są numerowane, co szalenie utrudnia i spowalnia pracę – ale to (chyba?) nie wina autora wycinanki.
Objaśnienia grubości (podklejania) części tekturką też bym inaczej widział; n.p. „bristol +“ nic (mi) nie mówi, bo są „różne bristole“, prościej byłoby podanie końcowej grubości części, np. „*+” = 0,7 mm.
Co do mojego wykonania – koń jaki jest, każdy widzi. Ale moim zdaniem liczy się pasja i radocha z wykonanej pracy, no i fakt, że to następny, już 10 model samolotu w skali 1:33, który aktualnie (albo kiedyś) lata(ł) w barwach LOTu.
Teraz tylko poczekać. gdy przestanie padać (zdjęcia do galerii końcowej)…
Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że to najtrudniejszy model, jaki w mojej ponad 60-letniej karierze modelarza kartonowego budowalem! Kto da sobie (chociażby w grubych zarysach) z nim radę, może się uważać za pasowanego na modelarskiego rycerza!
Plusów ujemnych praktycznie nie znalazłem – poza faktem, że dodatkowo kupione LC-wręgi nie są numerowane, co szalenie utrudnia i spowalnia pracę – ale to (chyba?) nie wina autora wycinanki.
Objaśnienia grubości (podklejania) części tekturką też bym inaczej widział; n.p. „bristol +“ nic (mi) nie mówi, bo są „różne bristole“, prościej byłoby podanie końcowej grubości części, np. „*+” = 0,7 mm.
Co do mojego wykonania – koń jaki jest, każdy widzi. Ale moim zdaniem liczy się pasja i radocha z wykonanej pracy, no i fakt, że to następny, już 10 model samolotu w skali 1:33, który aktualnie (albo kiedyś) lata(ł) w barwach LOTu.
Teraz tylko poczekać. gdy przestanie padać (zdjęcia do galerii końcowej)…
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
No i przestało padać - zapraszam do galerii końcowej.
-
- Posty: 143
- Rejestracja: pt kwie 09 2010, 17:44
- Lokalizacja: Biłgoraj
- x 8
Re: [Relacja] An-2, Orlik Nr. 1/2011 – 1:33
Gratuluję ładnego ukończenia i słonecznej galerii. Henryku życzę powodzenia przy kolejnych projektach.