[ukończony] DC-2 z „Murphs-models”; przeskalowany na 1:33 – SP- ASK
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [R] DC-2 z „Murphs-models”; przeskalowany na 1:33 – SP- ASK
Dzięki Grzegorz!
Moja metoda robienia kół z krążków podpiwka, a mówiąc dokładniej moja metoda ich klejenia. Jak wiadomo (podają to instrukcje klejenia większości wytwórców) jakość połączenia nie zależą od czasu ściskania klejonych części, tylko przede wszystkim od siły nacisku. Przeważnie (przy płaskich elementach, np. przy podklejaniu/wzmocnieniu wręg) obciążam miejsce klejenia książkami – należę do grupy wiekowej, która posiada jeszcze w domu encyklopedię. Ponieważ koła mają nieraz sporą grubość, metoda ta tutaj nie zdaje egzaminu, ponieważ pod dużym naciskiem książek krążki mają tendencję do przesuwania się względem siebie, co powoduje utratę centryczności z fatalnymi skutkami dla pozycji osi. W związku z tym używam czegoś takiego; dwie listewki drewniane z otworami, drut (stalowy albo aluminiowy) i klamry ściskające używane np. przy pracych stolarskich. Używam do tego rodzaju prac wyłącznie Uhu-hart, ponieważ jego spoina po wyschnięciu jest „krystaliczna”, tzn. jednolita, twarda ale jednocześnie łatwo dająca się obrabiać i bez ciągnących się nitek kleju – ułatwia to szalenie dalszą obróbkę, tzn. szlifowanie. Po posmarowaniu klejem i ściśnięciu sprawdzam po około minucie, czy klej nie wszedł tam, gdzie nie trzeba (np. na ośkę) i gdy wszysto w porządku, mam po paru dalszych minutach gotowe do dalszej obróbki koła.
Malowanie „ciemno szarym”akrylem, produkcja własna, mieszanka czarnego z białym w proporcjach „na oko”.
Moja metoda robienia kół z krążków podpiwka, a mówiąc dokładniej moja metoda ich klejenia. Jak wiadomo (podają to instrukcje klejenia większości wytwórców) jakość połączenia nie zależą od czasu ściskania klejonych części, tylko przede wszystkim od siły nacisku. Przeważnie (przy płaskich elementach, np. przy podklejaniu/wzmocnieniu wręg) obciążam miejsce klejenia książkami – należę do grupy wiekowej, która posiada jeszcze w domu encyklopedię. Ponieważ koła mają nieraz sporą grubość, metoda ta tutaj nie zdaje egzaminu, ponieważ pod dużym naciskiem książek krążki mają tendencję do przesuwania się względem siebie, co powoduje utratę centryczności z fatalnymi skutkami dla pozycji osi. W związku z tym używam czegoś takiego; dwie listewki drewniane z otworami, drut (stalowy albo aluminiowy) i klamry ściskające używane np. przy pracych stolarskich. Używam do tego rodzaju prac wyłącznie Uhu-hart, ponieważ jego spoina po wyschnięciu jest „krystaliczna”, tzn. jednolita, twarda ale jednocześnie łatwo dająca się obrabiać i bez ciągnących się nitek kleju – ułatwia to szalenie dalszą obróbkę, tzn. szlifowanie. Po posmarowaniu klejem i ściśnięciu sprawdzam po około minucie, czy klej nie wszedł tam, gdzie nie trzeba (np. na ośkę) i gdy wszysto w porządku, mam po paru dalszych minutach gotowe do dalszej obróbki koła.
Malowanie „ciemno szarym”akrylem, produkcja własna, mieszanka czarnego z białym w proporcjach „na oko”.
Re: [R] DC-2 z „Murphs-models”; przeskalowany na 1:33 – SP- ASK
Cześć Henryku
Fajny pomysł z tymi zaciskami na koła. Generalnie cieszę się, że budujesz tego Douglasa. Dzięki Tobie można w praktyce zobaczyć jak wygląda model, a wygląda on fajnie, latający autobus...hmm tylko te nity po horyzont. Jakby wydać go w zwaloryzowanej nowej panierce, byłby jeszcze bardziej atrakcyjny.
Powodzonka
Fajny pomysł z tymi zaciskami na koła. Generalnie cieszę się, że budujesz tego Douglasa. Dzięki Tobie można w praktyce zobaczyć jak wygląda model, a wygląda on fajnie, latający autobus...hmm tylko te nity po horyzont. Jakby wydać go w zwaloryzowanej nowej panierce, byłby jeszcze bardziej atrakcyjny.
Powodzonka
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [R] DC-2 z „Murphs-models”; przeskalowany na 1:33 – SP- ASK
Hi Jacob,
DC-2 należy do całej sławetnej rodziny DC, i praktycznie wszystkie ich konstrukcje bardzo mi się podobają, niezależnie od (jak przy tym modelu) wpływu nuty retro. Szkoda, że tak żałośnie ich historia się zakończyła, z winy (przede wszystkim) fatalnego managementu „kierownictwa”.
Zawodowiec, czyli „prawdziwy” konstruktor modeli kartonowych mógłby oczywiście z tego o wiele więcej wycisnąć, w szczególności jeżeli chodzi o grafikę – nity odrywają tutaj rzeczywiściw decydującą rolę. Ten samolot składał się chyba tylko z nitów...
Jakoś nikt nie zwrócił uwagi na fakt, że koła zrobiłem w podwójnej ilości – nie z roztargnienia (wiek ), lecz ze względu na to, że zamierzam zbudować także natępcę tego modelu ze stajni Douglas Aircraft Company, czyli DC-3 (C-47?, Li-2? – jeszcze się nie zdecydowalem). Jakoś tak „łatwiej” robiło mi się seryjnie, podwozia (przynajmniej według moich wiadomości) są identyczne.
Podwozie główne jest, jak dla mnie, dość skomplikowane, postanowilem je jednak zbudować tak dokładnie, jak tylko na podstawie zdjęć z sieci uda mi się odwzorować – model Murphiego przewiduje dość uproszczone podwozie.
A tutaj moje przeróbki.
Przełomowy moment przy budowie każdego modelu samolotu – nareszcie stoi na własnych nogach!
DC-2 należy do całej sławetnej rodziny DC, i praktycznie wszystkie ich konstrukcje bardzo mi się podobają, niezależnie od (jak przy tym modelu) wpływu nuty retro. Szkoda, że tak żałośnie ich historia się zakończyła, z winy (przede wszystkim) fatalnego managementu „kierownictwa”.
Zawodowiec, czyli „prawdziwy” konstruktor modeli kartonowych mógłby oczywiście z tego o wiele więcej wycisnąć, w szczególności jeżeli chodzi o grafikę – nity odrywają tutaj rzeczywiściw decydującą rolę. Ten samolot składał się chyba tylko z nitów...
Jakoś nikt nie zwrócił uwagi na fakt, że koła zrobiłem w podwójnej ilości – nie z roztargnienia (wiek ), lecz ze względu na to, że zamierzam zbudować także natępcę tego modelu ze stajni Douglas Aircraft Company, czyli DC-3 (C-47?, Li-2? – jeszcze się nie zdecydowalem). Jakoś tak „łatwiej” robiło mi się seryjnie, podwozia (przynajmniej według moich wiadomości) są identyczne.
Podwozie główne jest, jak dla mnie, dość skomplikowane, postanowilem je jednak zbudować tak dokładnie, jak tylko na podstawie zdjęć z sieci uda mi się odwzorować – model Murphiego przewiduje dość uproszczone podwozie.
A tutaj moje przeróbki.
Przełomowy moment przy budowie każdego modelu samolotu – nareszcie stoi na własnych nogach!
- pawelelka77
- Posty: 424
- Rejestracja: pn kwie 11 2011, 8:12
- Lokalizacja: BYDGOSZCZ/BYSŁAW/TUCHOLA
- x 108
Re: [R] DC-2 z „Murphs-models”; przeskalowany na 1:33 – SP- ASK
Oj długo kazałeś nam czekać na kolejną odsłonę DC...,Heniu
Z przyjemnością tutaj zaglądam, bo faktycznie to taki autobus ze skrzydłami
Koła mnie zastanowiły ale sadziłem, że z tych dwóch zestawów po prostu wybierzesz lepszy... A tu trwają przygotowania pod kolejny DC Super!
Powiedz, czy to kółko ogonowe było w rzeczywistości tak przesunięte do przodu, czy tak jest w opracowaniu?
Z przyjemnością tutaj zaglądam, bo faktycznie to taki autobus ze skrzydłami
Koła mnie zastanowiły ale sadziłem, że z tych dwóch zestawów po prostu wybierzesz lepszy... A tu trwają przygotowania pod kolejny DC Super!
Powiedz, czy to kółko ogonowe było w rzeczywistości tak przesunięte do przodu, czy tak jest w opracowaniu?
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [R] DC-2 z „Murphs-models”; przeskalowany na 1:33 – SP- ASK
Witaj,
kółko ogonowe tak było w opracowaniu, w rzeczywistości było ono jednak nieco bardziej z tyłu – gdyby nie twoja spostrzegawczość, nie zwróciłbym na to uwagi. Teraz wygląda także dla mnie „nieco dziwnie“. Mógłbym spróbowa to poprawić, ale nie jestem pewien, czy się „opłaca“, tzn. czy nie zepsuję zamiast poprawić.
kółko ogonowe tak było w opracowaniu, w rzeczywistości było ono jednak nieco bardziej z tyłu – gdyby nie twoja spostrzegawczość, nie zwróciłbym na to uwagi. Teraz wygląda także dla mnie „nieco dziwnie“. Mógłbym spróbowa to poprawić, ale nie jestem pewien, czy się „opłaca“, tzn. czy nie zepsuję zamiast poprawić.
Re: [R] DC-2 z „Murphs-models”; przeskalowany na 1:33 – SP- ASK
Wydaje mi się, że gdyby użyć jakiejś nie używanej wcześniej w celu redukcji zarostu żyletki dałoby się tę goleń odciąć.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [R] DC-2 z „Murphs-models”; przeskalowany na 1:33 – SP- ASK
A jednak wziąłem na odwagę i poprawiłem!
Trwało ok. 15 sekund, wyciąganie goleni na siłę ruchem „skręcająco-ciągnącym” (goleń była osadzona w tulejce przymocowanej do wręgi) bez żadnych problemów – widocznie klej nie związał jeszcze ostatecznie.
Trwało ok. 15 sekund, wyciąganie goleni na siłę ruchem „skręcająco-ciągnącym” (goleń była osadzona w tulejce przymocowanej do wręgi) bez żadnych problemów – widocznie klej nie związał jeszcze ostatecznie.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [R] DC-2 z „Murphs-models”; przeskalowany na 1:33 – SP- ASK
Silniki – budowa jak przy moim An-2, czyli cekiny jako żeberka chłodzące. Tyle tylko, że silniki innego typu - Bristol Pegasus VI. Oczywiście w ramach misia na moje możliwości. Jeżeli ktoś chce zobaczyć, jak coś takiego można, co prawda w innej skali, bo 1:8 lepiej zrobić, to proszę spojrzeć tutaj.
Łopaty śmigła tym razem „tradycyjnie“, czyli z kartonu. W następnej odsłonie wszysto zostanie już definitywnie zjednoczone.
Łopaty śmigła tym razem „tradycyjnie“, czyli z kartonu. W następnej odsłonie wszysto zostanie już definitywnie zjednoczone.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [R] DC-2 z „Murphs-models”; przeskalowany na 1:33 – SP- ASK
Śmigła wraz z urządzeniem do (chyba automatycznej) zmiany kąta natarcia łopat.
Teraz jeszcze tylko drobiazgi – anteny i niektóre widoczne od zewnątrz części agregatów silników.
Teraz jeszcze tylko drobiazgi – anteny i niektóre widoczne od zewnątrz części agregatów silników.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [R] DC-2 z „Murphs-models”; przeskalowany na 1:33 – SP- ASK
Ostatnie części wykonane i przyklejone – model jest tym samym po 7 miesiącach budowy gotowy. Prace nad nim sprawiły mi dużo radości, przy przeskalowywaniu jak i przy samej budowie. Wkrótce galeria końcowa.