[Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32 [KONIEC]
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
- Szydercza Gała
- Posty: 2327
- Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
- Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
- x 169
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32
JezusMariaiJózefieśFienty Laszlo złapał się za plastik!!!! To my znowu mamy o czym ze sobą porozmawiać
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32
Tak Szyderczy, możemy już znowu rozmawiać...Szydercza Gała pisze: pn cze 22 2020, 10:30 JezusMariaiJózefieśFienty Laszlo złapał się za plastik!!!! To my znowu mamy o czym ze sobą porozmawiać
Żeby do tego doszło, musiałem się złapać za obcą materię.
Jarek, dzięki. Robię co mogę.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-
- Posty: 479
- Rejestracja: sob sty 17 2015, 22:34
- Lokalizacja: Wielkopolska
- x 102
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32
Widzę je jesteśmy rówieśnikami jeżeli chodzi o wiek. Wybrałeś odważnie skalę 1:32 na pierwszy model plastikowy, ja nigdy w takiej skali nie skleiłem żadnego samolotu (znasz moje podejście do detali).
Wspominałeś o kosztach modelarstwa plastikowego, mnie też ostatnio przeraziła ilość specyfików i farb które gromadzę od około 3 lat po moim powrocie do klejenia. Do tego dochodzą narzędzia i oczywiście same zestawy.
Jeżeli chodzi o samo malowanie to nie będę udzielał rad bo sam nie jestem w tym za dobry. Ostatnio używałem jako podkładu Mr Hobby Surfacer 1500 i wiem że występuje on także w kolorze czarnym. Generalnie jestem z niego zadowolony nigdy natomiast nie malowałem z puszki, bo mam zasadę że farby nakładam bardzo rozcieńczone cienkimi warstwami. Ostatnio jednak nie do końca wysuszyłem aerograf po przemyciu toluenem i podkład mi się lekko zważył jak malowałem wnęki do FW-190. Trzymam kciuki za twój pierwszy plastik. Tak z ciekawości jakiego używasz aerografu?
Wspominałeś o kosztach modelarstwa plastikowego, mnie też ostatnio przeraziła ilość specyfików i farb które gromadzę od około 3 lat po moim powrocie do klejenia. Do tego dochodzą narzędzia i oczywiście same zestawy.
Jeżeli chodzi o samo malowanie to nie będę udzielał rad bo sam nie jestem w tym za dobry. Ostatnio używałem jako podkładu Mr Hobby Surfacer 1500 i wiem że występuje on także w kolorze czarnym. Generalnie jestem z niego zadowolony nigdy natomiast nie malowałem z puszki, bo mam zasadę że farby nakładam bardzo rozcieńczone cienkimi warstwami. Ostatnio jednak nie do końca wysuszyłem aerograf po przemyciu toluenem i podkład mi się lekko zważył jak malowałem wnęki do FW-190. Trzymam kciuki za twój pierwszy plastik. Tak z ciekawości jakiego używasz aerografu?
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32
No patrz, dopiero teraz się połapałem, że już zacząłeś nadawać. Generalnie gratuluję Ci wyjścia poza swoją strefę komfortu. To chyba najlepsza metoda na pójście dalej w twórczości. Zakładam, że poza fajnym modelem, będzie z tej budowy wartość dodana w postaci nowych umiejętności, które i w makulaturze będą Tobie bardzo przydatne. Będę zaglądał i kibicował.
Good Luck!
Good Luck!
- Szydercza Gała
- Posty: 2327
- Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
- Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
- x 169
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32
Podkład musi miec jak najwięcej czaszek na opakowaniu, żadne tam akrylowe gówna, odchodzi potem płatami. Czarnego uzywam Alclada, a szarego najnormalniejszego podkładu Tamijuni. Podkład, jak i wszystko inne najlepiej jestt fukać, podkłady z puszki nie dają wystarczająccej kontroli gdzie i ile tego leci, łatwo zatopic detal. Laszlo ten P.11 to ma byc malowany oryginalnOM farbOM, czy przewidujesz jakieś cieniowania, przecierki do amelinium i inne takie zabawy?
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32
Cześć Wszystkim.
Miałem się jeszcze wstrzymać ze zdjęciami, bo kadłub jest w trakcie i jeszcze mi trochę brakuje do zamknięcia tego etapu, ale widzę nowe wpisy, więc przy okazji odpowiadania na pytania, coś pokażę.
Najpierw Mateusz.
Skala, to chyba kwestia bardzo indywidualna. Ten samolot jest mały sam w sobie, więc w 1/48, albo 1/72 po prostu tego nie widzę (bym go nie widział chyba...)
Jeżeli miałbym kontynuować plastikowe myśliwce z II W. Ś., to tylko w 1/32. Jeżeli chciałbym iść w coś nowszego, a szczerze mówiąc myślałem o F-4S Phantom II od Zoukei Mura, to wolałbym właśnie 1/48 z uwagi na rozmiar modelu i wszystkie idące z z tym wymagania.
Skala 1/72 w ogóle mnie nie interesuje.
Jeżeli chodzi o malowanie, to mam już jakieś tam swoje wyobrażenie i przecieram sobie szlaki. Ale to nie jest tak, że zacząłem się bawić plastikiem kompletnie nie przygotowany. Przez jakiś czas wcześniej sporo podpatrywałem, pytałem (Rowina), oglądałem na YT.
Używam dwóch surfacerów w tym momencie, oba od Gunze. Szary Primer Surfacer 1000 i czarny Finishing Surfacer 1500 w słoiczkach, czyli do aerografu. Rozcieńczam sobie Mr. Leveling Thinnerem ok 50/50.
Ten połysk czarny ze spraya Tamiyi użyłem tylko do wnętrza skorup kadłuba, żeby położyć na to Alclad. Ale fakt, będę musiał jeszcze nabyć czarny połysk do aero. A Aero póki co mam H&S ULTRA, czyli najprostszy od nich, ale zawsze to lepiej niż chinol.
Jednak już marzy mi się Infinity...
Kuba, to co napisałeś, dokładnie oddaje moje założenia. Właśnie po to się za to wziąłem. Dzięki!
Szyderczy, malowanie będzie zasadniczo dedykowanym zestawem Hataka linii czerwonej (jedynej słusznej co nie?) do malowania naszych samolotów z września'39. Innego koloru niż w tym zestawie farb użyję jednak do spodnich powierzchni, bo szary mi się tam nie widzi. A co do weatheringów i obdrapań, przewiduję lekki wash i może kilka srebrnych punkcików tu i tam, ale to gąbką. Żadnego chippingu nie będę, na tym etapie mojej radosnej twórczości, uskuteczniał. To nie jest dobry model do tego.
Dobra, to kwestie publiczne mamy chyba wyjaśnione.
Lecimy z koksem.
Żeby skleić dwie połówki kadłuba wymyśliłem, że trzeba najpierw pomalować krawędzie otwartych paneli i w około nich. Żeby jednak to zrobić, musiałem trochę powalczyć z taśmą maskującą. Trzeba było zamaskować otwory w kadłubie i kratownicę kabiny wraz z zagłówkiem.
Taśmę maskującą dodatkowo scaliłem maskolem od Gunze.
Następnie poszedł szary surfacer i preshading czarnym surfacerem na niesklejone jeszcze połówki.
No i kolor wokół otwartych paneli i tam gdzie nie będzie już klejenia wymagającego korekt szpachlą.
Po zdjęciu maskowań okazało się że brzegi otwartych paneli wyszły całkiem spoko. Ja tam jestem zadowolony.
Żeby skleić dwie połówki kadłuba z wklejoną już kratownicą kabiny w lewą połówkę, musiałem do tej kratownicy i tej połówki przykleić najpierw silnik z łożem.
I po sklejeniu połówek.
Przemalowałem na czarno ten wlot powietrza pod silnikiem. Przedtem był srebrny.
No i czeka mnie jeszcze trochę pracy z tym kadłubem. Wyszpachlowałem i wyszlifowałem łączenia, ale okazało się że zeszlifowałem nity z garby za zagłówkiem. Oczywiście kulki BGA które mam są za małe i dopiero dziś zamówiłem 04 i 0,5 mm, żeby uzupełnić ubytki.
No i chyba tyle co mam na dzisiaj do powiedzenia.
P.S.
IDŹCIE NA WYBORY JUTRO!
Miałem się jeszcze wstrzymać ze zdjęciami, bo kadłub jest w trakcie i jeszcze mi trochę brakuje do zamknięcia tego etapu, ale widzę nowe wpisy, więc przy okazji odpowiadania na pytania, coś pokażę.
Najpierw Mateusz.
Skala, to chyba kwestia bardzo indywidualna. Ten samolot jest mały sam w sobie, więc w 1/48, albo 1/72 po prostu tego nie widzę (bym go nie widział chyba...)
Jeżeli miałbym kontynuować plastikowe myśliwce z II W. Ś., to tylko w 1/32. Jeżeli chciałbym iść w coś nowszego, a szczerze mówiąc myślałem o F-4S Phantom II od Zoukei Mura, to wolałbym właśnie 1/48 z uwagi na rozmiar modelu i wszystkie idące z z tym wymagania.
Skala 1/72 w ogóle mnie nie interesuje.
Jeżeli chodzi o malowanie, to mam już jakieś tam swoje wyobrażenie i przecieram sobie szlaki. Ale to nie jest tak, że zacząłem się bawić plastikiem kompletnie nie przygotowany. Przez jakiś czas wcześniej sporo podpatrywałem, pytałem (Rowina), oglądałem na YT.
Używam dwóch surfacerów w tym momencie, oba od Gunze. Szary Primer Surfacer 1000 i czarny Finishing Surfacer 1500 w słoiczkach, czyli do aerografu. Rozcieńczam sobie Mr. Leveling Thinnerem ok 50/50.
Ten połysk czarny ze spraya Tamiyi użyłem tylko do wnętrza skorup kadłuba, żeby położyć na to Alclad. Ale fakt, będę musiał jeszcze nabyć czarny połysk do aero. A Aero póki co mam H&S ULTRA, czyli najprostszy od nich, ale zawsze to lepiej niż chinol.
Jednak już marzy mi się Infinity...
Kuba, to co napisałeś, dokładnie oddaje moje założenia. Właśnie po to się za to wziąłem. Dzięki!
Szyderczy, malowanie będzie zasadniczo dedykowanym zestawem Hataka linii czerwonej (jedynej słusznej co nie?) do malowania naszych samolotów z września'39. Innego koloru niż w tym zestawie farb użyję jednak do spodnich powierzchni, bo szary mi się tam nie widzi. A co do weatheringów i obdrapań, przewiduję lekki wash i może kilka srebrnych punkcików tu i tam, ale to gąbką. Żadnego chippingu nie będę, na tym etapie mojej radosnej twórczości, uskuteczniał. To nie jest dobry model do tego.
Dobra, to kwestie publiczne mamy chyba wyjaśnione.
Lecimy z koksem.
Żeby skleić dwie połówki kadłuba wymyśliłem, że trzeba najpierw pomalować krawędzie otwartych paneli i w około nich. Żeby jednak to zrobić, musiałem trochę powalczyć z taśmą maskującą. Trzeba było zamaskować otwory w kadłubie i kratownicę kabiny wraz z zagłówkiem.
Taśmę maskującą dodatkowo scaliłem maskolem od Gunze.
Następnie poszedł szary surfacer i preshading czarnym surfacerem na niesklejone jeszcze połówki.
No i kolor wokół otwartych paneli i tam gdzie nie będzie już klejenia wymagającego korekt szpachlą.
Po zdjęciu maskowań okazało się że brzegi otwartych paneli wyszły całkiem spoko. Ja tam jestem zadowolony.
Żeby skleić dwie połówki kadłuba z wklejoną już kratownicą kabiny w lewą połówkę, musiałem do tej kratownicy i tej połówki przykleić najpierw silnik z łożem.
I po sklejeniu połówek.
Przemalowałem na czarno ten wlot powietrza pod silnikiem. Przedtem był srebrny.
No i czeka mnie jeszcze trochę pracy z tym kadłubem. Wyszpachlowałem i wyszlifowałem łączenia, ale okazało się że zeszlifowałem nity z garby za zagłówkiem. Oczywiście kulki BGA które mam są za małe i dopiero dziś zamówiłem 04 i 0,5 mm, żeby uzupełnić ubytki.
No i chyba tyle co mam na dzisiaj do powiedzenia.
P.S.
IDŹCIE NA WYBORY JUTRO!
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
- Szydercza Gała
- Posty: 2327
- Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
- Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
- x 169
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32
Hataka o wiele lepsza jest pomarańczowa. Widzę że malujesz za gestą farbą, widać odkurz. Przeszejdy lepiej robić kolorem zbliżonym do koloru bazowego, płynniej wychodzi. W Twoim wypadku brązowy jakiś byłby lepszy od czarnego. Zasadniczo jak to sie mówi... zamalowałeś to w pi..du To narmalne przy pierwszych podejściach. Malowanie rzadką farbą daje Ci lepszą kontrole nad procesem, trudniej zamalować. Pamiętaj też że farby zasadniczo póki są nie do końca wyschnięte sa bardziej transparentne. Dlatego malując coś takiego trzeba się zatrzymac nie wtedy kiedy wydaje sie dobrze, bo po pełnym, wyschnięciu okaże sie że zamalowałeś w pi..du. Zatrzymaj się wtedy kiedy kotrast wydaję sie jeszcze za ostry i zostaw na noc do wyschnięcia ( przynajmniej ja zazwyczaj maluje wieczorem ). Rano sie okaże że jest w sam raz, a jak nie, to dofukać zawsze można, niestety odfukać się już nie da. W przypadku zamalowania zawsze można ratować sie postszejdem albo z tamijuniowego smoke'a (X19), albo z pociemnionej nieco bazy ( w tym wypadku to musi być naprawdę bardziej brudny rozcieńczalnik niz farba, tak cos 10:1 ) Do tego oczywiście możesz jeszcze porozjaśniać środki paneli jakimiś marmurkami z rozjaśnionej bazy. Takie ło moje dwa grosze w temacie.
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32
Zaraz, zaraz, powoli, nie galopuj tak.
Kwestia wyższości pomarańczowej hataki nad czerwoną, to chyba kwestia indywidualna. Żeby byc obiektywnym, nabyłem ową pomarańczową Hatakę w tym samym kolorze co i czerwona, czyli jasnym polskim khakim.
Na próbę obleciałem nią wokół otwartych luków pierwszą warstwę, ale w porównaniu z powłoką uzyskaną z czerwonej na materiale testowym i tym pierścieniu za cylindrami silnika, wybrałem jednak tą drugą i poprawiłem nią to, co namalowałem pomarańczową.
Generalnie lepiej mi się maluję czerwoną, bo szybko wysycha i nie śmierdzi. Dmuchnięcie samym powietrzem z aero w psiknietą plamkę, wysusza rozcieńczalnik w 2-3 sekundy. Pomarańczowa schnie znacznie dłużej.
Czy maluję zbyt gęstą farbą?... No nie wiem. Rozcieńczam ją dosyć solidnie. Nie wydaje mi się by była za gęsta. To co wydaje Ci się odkurzem, jest prawdopodobnie kurzem z zeszlifowanej szpachli z garba za zagłówkiem. No nie doczyściłem porządnie do zdjęcia. A zdjęcia telefonem też wychodzą przeostrzone, jezeli chodzi o jakies takie drobinki. To nie to, co wyszło by lustrzanką.
Gdyby był tam odkurz, usunąłbym go szmatką ścierną (bo mam takie także).
Co do tego preszejda, sam do końca nie byłem pewny czy w ogóle go robić. Zrobiłem sobie go jednak na próbę, z myślą że jezeli będzie kiepsko wyglądał, to zamaluję go całkiem. Nie wyszedł jakoś bardzo kiepsko, ale też nie chciałem żeby był ordynarnie widoczny. Tylko ledwo co. Ta powierzchnia jest tak przestrzenna, że nie ma co przesadzać z takimi efektami.
Cieniowanie planuję uwydatnić bardziej delikatnym washem.
Tyle co mam do wyjaśnienia. Nie chcę jednak udowadniać na siłę że się znam, bo Ty znasz się lepiej i nie będę na siłę się usprawiedliwiał. Oceniłeś po tym co widać i przyjmuję to. Rady oczywiście wezmę pod uwagę i postaram się zrobić ten kadłub najlepiej jak umiem.
Kwestia wyższości pomarańczowej hataki nad czerwoną, to chyba kwestia indywidualna. Żeby byc obiektywnym, nabyłem ową pomarańczową Hatakę w tym samym kolorze co i czerwona, czyli jasnym polskim khakim.
Na próbę obleciałem nią wokół otwartych luków pierwszą warstwę, ale w porównaniu z powłoką uzyskaną z czerwonej na materiale testowym i tym pierścieniu za cylindrami silnika, wybrałem jednak tą drugą i poprawiłem nią to, co namalowałem pomarańczową.
Generalnie lepiej mi się maluję czerwoną, bo szybko wysycha i nie śmierdzi. Dmuchnięcie samym powietrzem z aero w psiknietą plamkę, wysusza rozcieńczalnik w 2-3 sekundy. Pomarańczowa schnie znacznie dłużej.
Czy maluję zbyt gęstą farbą?... No nie wiem. Rozcieńczam ją dosyć solidnie. Nie wydaje mi się by była za gęsta. To co wydaje Ci się odkurzem, jest prawdopodobnie kurzem z zeszlifowanej szpachli z garba za zagłówkiem. No nie doczyściłem porządnie do zdjęcia. A zdjęcia telefonem też wychodzą przeostrzone, jezeli chodzi o jakies takie drobinki. To nie to, co wyszło by lustrzanką.
Gdyby był tam odkurz, usunąłbym go szmatką ścierną (bo mam takie także).
Co do tego preszejda, sam do końca nie byłem pewny czy w ogóle go robić. Zrobiłem sobie go jednak na próbę, z myślą że jezeli będzie kiepsko wyglądał, to zamaluję go całkiem. Nie wyszedł jakoś bardzo kiepsko, ale też nie chciałem żeby był ordynarnie widoczny. Tylko ledwo co. Ta powierzchnia jest tak przestrzenna, że nie ma co przesadzać z takimi efektami.
Cieniowanie planuję uwydatnić bardziej delikatnym washem.
Tyle co mam do wyjaśnienia. Nie chcę jednak udowadniać na siłę że się znam, bo Ty znasz się lepiej i nie będę na siłę się usprawiedliwiał. Oceniłeś po tym co widać i przyjmuję to. Rady oczywiście wezmę pod uwagę i postaram się zrobić ten kadłub najlepiej jak umiem.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32
Pozwól, że się dopytam o tą szmatkę ścierną. To jakiś wyrafinowany przyrząd płócienny czy może inny wyrób tekstylny ogólnego stosowania? Ja czasem świeżą farbę po napsikaniu i wyschnięciu przecieram lekko miękką częścią zmywaka żeby pozbyć się jakiś nieuniknionych paprochów.
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32
Szmatki ścierne gradacji 6000 i 8000 od Mr. Hobby:
https://www.mojehobby.pl/products/Mr.-L ... -8000.html
https://www.mojehobby.pl/products/Mr.-L ... -8000.html
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD