[R/G] S/S Krosno (1:100 GPM)
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Re: [R] S/S Krosno (1:100 GPM)
Rzeczywiście, w planach relingi były jeszcze na krawędziach. Natomiast wypatrywałem odcinka przy drzwiach, tych dopatrzeć się nie mogłem. Z dokumentacją zdjęciową naszych N3 jest słabo. Może przydadzą się Tobie zdjęcia jednego statku z serii - Rondane:
http://www.usmaritimecommission.de/pict ... ode=A0418d
http://www.shipspotting.com/gallery/sea ... E&x=44&y=2
Kemot - jestem otwarty na uwagi
http://www.usmaritimecommission.de/pict ... ode=A0418d
http://www.shipspotting.com/gallery/sea ... E&x=44&y=2
Kemot - jestem otwarty na uwagi
Gotowe:Ki 44 Shoki, Kubelwagen.
W między czasie zamiast klejenia ;)
Tutaj karton nie ma tajemnic Pozdrawiam ! The End vel Tomasz K
W między czasie zamiast klejenia ;)
Tutaj karton nie ma tajemnic Pozdrawiam ! The End vel Tomasz K
Re: [R] S/S Krosno (1:100 GPM)
Tam jest 8 mm od ściany do krawędzi pokładu. Drzwi mają 7 mm szerokości Ciasno, ale niewykluczone.Kemot pisze: pn lip 06 2020, 22:13 Na ściance rufowej jednej z nadbudówek są 2 włazy. Jak umieści się tam jeszcze reling to będzie chyba problem z "otwarciem" drzwi.
Są dobrze zaprojektowane. Także wyczyn, nie wyczyn
Trudno wypatrzeć coś czego na rysunkach nie ma (choć niektórzy zdają się dawać radę ). Jest w rzucie bocznym, ale w rzucie od tyłu nie maThe End pisze: śr lip 08 2020, 16:44 Natomiast wypatrywałem odcinka przy drzwiach, tych dopatrzeć się nie mogłem.
Dzięki za linki, tego drugiego jakoś nie znalazłem, a foto ładne. Na tym Rondane widać fajnie relingi z tyłu pokładu śródokręcia. Co oczywiście niczego nie przesądza w odniesieniu do naszych wojennych N3, ale chcę je zrobić bo mi nie pasują drzwi do przepaści. Wg mnie mają logiczne uzasadnienie w tym miejscu.
pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [R] S/S Krosno (1:100 GPM)
Niewielki postęp w nadbudówce. Stopnie zejściówki prowadzącej na mostek należy zwęzić, gdyż są za szerokie. Ciachnąłem o prawie 2 mm. Wykonanie przewidzianych w projekcie powoduje, że zasłonią włazy. Na rysunkach instrukcji jest to pokazane prawidłowo, ale same elementy są szersze niż powinny.
Na wysokość brakło mi około 0,6/0,7 mm osłony pomostu, ale wydawca nie żałował zapasu koloru więc można szaleć. Zresztą ten element z prostokątnymi oknami sterówki musiałem wykonać z zapasu koloru właśnie. Podklejałem okna czarnym kartonem używając bezbarwnego kleju kontaktowego zawierającego dość agresywny rozpuszczalnik. Na macie był totalny bajzel i brak miejsca, więc docisnąłem sobie paluchem element bezpośrednio na stole (szarym do blatu). Rozpuszczalnik z kleju łaskaw był rozpuścić politurę blatu stołu i w centralnej części na najbardziej eksponowanym miejscu powstała piękna brązowa plama . Zapas koloru to jednak skarb.
pzdr Grzegorz
Na wysokość brakło mi około 0,6/0,7 mm osłony pomostu, ale wydawca nie żałował zapasu koloru więc można szaleć. Zresztą ten element z prostokątnymi oknami sterówki musiałem wykonać z zapasu koloru właśnie. Podklejałem okna czarnym kartonem używając bezbarwnego kleju kontaktowego zawierającego dość agresywny rozpuszczalnik. Na macie był totalny bajzel i brak miejsca, więc docisnąłem sobie paluchem element bezpośrednio na stole (szarym do blatu). Rozpuszczalnik z kleju łaskaw był rozpuścić politurę blatu stołu i w centralnej części na najbardziej eksponowanym miejscu powstała piękna brązowa plama . Zapas koloru to jednak skarb.
pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [R] S/S Krosno (1:100 GPM)
Oprócz mistrzowskiego wykonania i pięknych zdjęć, Twoje poczucie humoru i specyficzna satyra zasługują na jakaś nagrodę specjalną.gk pisze: ndz lip 19 2020, 18:54 ...Rozpuszczalnik z kleju łaskaw był rozpuścić politurę blatu stołu ... .
Jakiś order uśmiechu, czy coś w tym rodzaju. Taki wniosek stawiam.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: [R] S/S Krosno (1:100 GPM)
A to chętnie wypnę pierślaszlik pisze: pn lip 20 2020, 21:21 Jakiś order uśmiechu, czy coś w tym rodzaju. Taki wniosek stawiam.
Dobrze, że nie stawiasz wniosku o przesunięcie mnie do sekcji gimnastycznej
Ludzie powinni się zdecydowanie więcej uśmiechać. Na początek sami do siebie (i z siebie), a potem do innych. Mam nieodparte wrażenie, że zniknęła by co najmniej połowa tego kur..twa, które nas zewsząd otacza i wylewa się z wszelakich mediów, tępawych gadających głów i tym podobnych indywiduów.
Innymi słowy, śmiech to zdrowie.
A wierzchnia warstwa lakieru, którym pokryty jest mój stół, służący za warsztat, naprawdę się deczko rozpuściła. Do teraz chce mi się śmiać, jak sobie przypomnę. To nie jest bowiem tak do końca "mój" stół, gdyż to stół rodzinny, rozkładany ze dwa razy do roku na święta lub inne spędy (wtedy tylko muszę zwijać majdan, stąd mam taki bajzel ). Na szczęści zawsze jest na tego typu okazje nakrywany obrusem, więc drobne usterki powierzchni pozostaną niezauważone
Skoro już jestem na wizji, to ...
Jako że już kupiłem lutownicę, to trzeba jej używać. Polutowałem więc grill kapy komina. Trochę się pomęczyłem, szczególnie z tymi małymi odcinkami w środku. W konsekwencji nie jest lutowanie najwyższych lotów, ale ... po pierwsze, wprawa przyjdzie z czasem, a po drugie - klejenie tego zajęło by ze 2 razy więcej czasu i z 10 razy coś by odpadło w trakcie prac i łączeniu z kominem. A efekt raczej byłby gorszy.
Tak, tak. Pomyślicie, że jaram się tym lutowaniem nadmiernie, ale to jeszcze dla mnie nowość i cieszy. Zaś wytrzymałość takich konstrukcji jest nie do przecenienia.
Użyłem drutu miedzianego 0,4 mm. Wyżarzonego nad zapalniczką. Plastyczność drutu po wyżarzeniu pozwala bez problemu kształtować gotowy, poskładany na płasko element.
pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [R] S/S Krosno (1:100 GPM)
Zaje... ście Ci idzie to lutowanie. Mam nadzieję że będzie można liczyć na Twoją pomoc, gdy i mnie najdzie na takie ekstrawagancje. Na razie mam inne, ale to kwestia czasu.
A co do rozpuszczonych przedmiotów domowego użytku, to mnie też ostatnio zdarzyło się coś podobnego.
W moim wypadku był to służbowy monitor żony, a właściwie jego podstawa. Mianowicie przez COVID-19 moja żona pracuje zdalnie w domu używając do tego mojego biurka, co bardzo mi przeszkadza, bo gdy chcę rozłożyć warsztat, to muszę zwijać jej biuro, a potem je przywracać, gdy skończę. I tak w koło Macieju. Także trochę mam utrudnioną egzystencję. No ale jako że służbowy monitor żony jest większy niż mój, to on zostaje na biurku gdy rozkładam się z klejeniem. No i pewnego dnia po czyszczeniu aerografu, papier nasączony bardzo żarłocznym Cleanerem od Mr. Hobby, wylądował przypadkiem na stopie monitora koloru srebrnego i poleżał sobie tam kilka minut. Dopiero podczas próby usunięcia go z tamtąd, zauważyłem że papierek się przykleił. Oczywiście musiałem go zeskrobać razem z warstwą farby i plastiku ze stopy monitora. Myślałem że żona nie zauważy, ale gdzieżby tam...
Jej furii następnego dnia już nie będę tu opisywał. Obiecałem że naprawię to aerografem. Psiknąłem więc alcladem duraluminium i kolor nawet przypasował, ale bruzda jest na tyle głęboka że nie zadowoliło to jej. Muszę więc zaszpachlować bruzdę i pomalować raz jeszcze przed powrotem żony do biura w miejscu pracy. Tak sobie zrobiłem...
Sorry za odbieg od wątku modelu, ale historia że stołem sprawiła że musiałem.
Pozdr!
A co do rozpuszczonych przedmiotów domowego użytku, to mnie też ostatnio zdarzyło się coś podobnego.
W moim wypadku był to służbowy monitor żony, a właściwie jego podstawa. Mianowicie przez COVID-19 moja żona pracuje zdalnie w domu używając do tego mojego biurka, co bardzo mi przeszkadza, bo gdy chcę rozłożyć warsztat, to muszę zwijać jej biuro, a potem je przywracać, gdy skończę. I tak w koło Macieju. Także trochę mam utrudnioną egzystencję. No ale jako że służbowy monitor żony jest większy niż mój, to on zostaje na biurku gdy rozkładam się z klejeniem. No i pewnego dnia po czyszczeniu aerografu, papier nasączony bardzo żarłocznym Cleanerem od Mr. Hobby, wylądował przypadkiem na stopie monitora koloru srebrnego i poleżał sobie tam kilka minut. Dopiero podczas próby usunięcia go z tamtąd, zauważyłem że papierek się przykleił. Oczywiście musiałem go zeskrobać razem z warstwą farby i plastiku ze stopy monitora. Myślałem że żona nie zauważy, ale gdzieżby tam...
Jej furii następnego dnia już nie będę tu opisywał. Obiecałem że naprawię to aerografem. Psiknąłem więc alcladem duraluminium i kolor nawet przypasował, ale bruzda jest na tyle głęboka że nie zadowoliło to jej. Muszę więc zaszpachlować bruzdę i pomalować raz jeszcze przed powrotem żony do biura w miejscu pracy. Tak sobie zrobiłem...
Sorry za odbieg od wątku modelu, ale historia że stołem sprawiła że musiałem.
Pozdr!
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: [R] S/S Krosno (1:100 GPM)
qk - po prostu ciężko "gały" oderwać od tego co pokazujesz, więc pisz i dawaj zdjęcia, a my będziemy podziwiać
A co do ewentualnych zniszczeń blatu, to ja jestem chojrak Po tym jak sie pościerały krawędzie blatu i zgłosiłem to na gwarancję - przysłali mi zapasowy blat (który nadal czeka na montaż) Jestem bezpieczny
Pozdrawiam
A co do ewentualnych zniszczeń blatu, to ja jestem chojrak Po tym jak sie pościerały krawędzie blatu i zgłosiłem to na gwarancję - przysłali mi zapasowy blat (który nadal czeka na montaż) Jestem bezpieczny
Pozdrawiam
Klub Modelarsko-Historyczny Sokół Radom
Re: [R] S/S Krosno (1:100 GPM)
Świetna robota i co trzeba przyznać moim przedmówcom dobre teksty. Jedna z niewielu relacji którą nie tylko oglądam ale też czytam od deski do deski
Czy komin jest zaślepiony u góry?
Czy komin jest zaślepiony u góry?
Re: [R] S/S Krosno (1:100 GPM)
Czyli można by powiedzieć, że zagraciłeś dom/mieszkaniepulpetto pisze:Po tym jak sie pościerały krawędzie blatu i zgłosiłem to na gwarancję - przysłali mi zapasowy blat (który nadal czeka na montaż)
A jeśli chodzi o model to zbyt idealne to wychodzi, wygląda jak jakieś rendery 3D
Re: [R] S/S Krosno (1:100 GPM)
stary,
Tak, komin jest zaślepiony. W sumie to nie wiem, dlaczego nie zaimprowizowałem jakiegoś przewodu dymowego
Generalnie wnętrza kominów są traktowane po macoszemu w modelach kartonowych, ale to zapewne konsekwencja tego, że i w planach tak są traktowane. Są przekroje tego i owego, a kominów jakoś nikt nie przekrawa
pulpetto,
dziwię się, że uznali Ci reklamację. Pościerane krawędzie, hm.... Modelarz kartonowy, hm... . Przeciąganie oklejek na krawędzi stołu, hm... .
Gdybyś nie zataił, że budujesz kartonówki, to gwarant orzekł by uszkodzenie mechaniczne wynikłe z nieprawidłowej eksploatacji .
Tempest,
jak to model W ogólności fajnie zaczyna wyglądać, a szczegółach bywa różnie.
Laszlik,
hehe..., stąd warunkiem komfortu sklejania, czy jakiegoś innego hobby, jest posiadanie własnego "kąta". Oczywiście warunki lokalowe ogólnie jakie są, każdy wie. Ja akurat mam ten komfort, że - poza "rodzinnym" stołem, którego użyczam maksymalnie 4 razy w roku - mam w samoistnym posiadaniu pokój, w którym pod karą główną nikt nie ma prawa niczego dotykać (poza okazjonalnym użyciem drukarki z najwyższa ostrożnością), przestawiać,o zgrozo.. sprzątać
A o lutowaniu to nadal prawie nic nie wiem, więc chętnie pomogę Jednego się jednak nauczyłem - jak się należycie i solidnie unieruchomi części względem siebie, to samo lutowanie wydaje się dość łatwe i jakoś idzie. No i jeszcze to, że przydałyby się czasem dwie prawe ręce z tej samej strony
Przejrzałem pudełko z posiadanymi nićmi i żadna nie przypadła mi do gustu - za cienkie do 1/100. Zamówiłem więc parę nowych na próbę. W monitorze wyglądały fajnie. Co oczywiście niczego nie przesądza. Jak zamówienie dotrze będzie można spróbować przymocować komin odciągami. Jak nitki będą ok, to się pochwalę i napiszę coś więcej. Jeśli nie, to nie.
pzdr Grzegorz
Tak, komin jest zaślepiony. W sumie to nie wiem, dlaczego nie zaimprowizowałem jakiegoś przewodu dymowego
Generalnie wnętrza kominów są traktowane po macoszemu w modelach kartonowych, ale to zapewne konsekwencja tego, że i w planach tak są traktowane. Są przekroje tego i owego, a kominów jakoś nikt nie przekrawa
pulpetto,
dziwię się, że uznali Ci reklamację. Pościerane krawędzie, hm.... Modelarz kartonowy, hm... . Przeciąganie oklejek na krawędzi stołu, hm... .
Gdybyś nie zataił, że budujesz kartonówki, to gwarant orzekł by uszkodzenie mechaniczne wynikłe z nieprawidłowej eksploatacji .
Tempest,
jak to model W ogólności fajnie zaczyna wyglądać, a szczegółach bywa różnie.
Laszlik,
hehe..., stąd warunkiem komfortu sklejania, czy jakiegoś innego hobby, jest posiadanie własnego "kąta". Oczywiście warunki lokalowe ogólnie jakie są, każdy wie. Ja akurat mam ten komfort, że - poza "rodzinnym" stołem, którego użyczam maksymalnie 4 razy w roku - mam w samoistnym posiadaniu pokój, w którym pod karą główną nikt nie ma prawa niczego dotykać (poza okazjonalnym użyciem drukarki z najwyższa ostrożnością), przestawiać,o zgrozo.. sprzątać
A o lutowaniu to nadal prawie nic nie wiem, więc chętnie pomogę Jednego się jednak nauczyłem - jak się należycie i solidnie unieruchomi części względem siebie, to samo lutowanie wydaje się dość łatwe i jakoś idzie. No i jeszcze to, że przydałyby się czasem dwie prawe ręce z tej samej strony
Przejrzałem pudełko z posiadanymi nićmi i żadna nie przypadła mi do gustu - za cienkie do 1/100. Zamówiłem więc parę nowych na próbę. W monitorze wyglądały fajnie. Co oczywiście niczego nie przesądza. Jak zamówienie dotrze będzie można spróbować przymocować komin odciągami. Jak nitki będą ok, to się pochwalę i napiszę coś więcej. Jeśli nie, to nie.
pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD