[Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32 [KONIEC]
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32
Witam.
Kilka zdjęć tego co do tej pory udało mi się ulepić.
Z wiadomych już chyba względów moje możliwości warsztatowe są teraz bardzo ograniczone, dlatego wykorzystując każdą możliwą chwilę (a nie jest ich dużo) na klejenie, a właściwie borykanie się z tym modelem, staram się iść do przodu możliwie najszybciej, przez co pracę nie są najlepiej udokumentowane zdjęciami.
Poza brakiem czasu ciężko mi też dzielić ten model na etapy, bo wszystko w nim się jakoś dziwnie zazębia.
Korzystając z wolnej chwili, cyknąłem właśnie kilka zdjęć lustrem, ale bez namiotu, dlatego też zdjęcia nie są może pierwszej klasy.
Kadłub jest na razie pomalowany kolorem bazowym. Nie ma póki co żadnych obdrapań, washa, kalek itd. Za to są jakieś pypcie tu i tam. Dopiero na zdjęciach zauważyłem że nie wyczyściłem dokładnie modelu przed sesją...
Tak on dziś wygląda.
To co widać będzie jeszcze lakierowane połyskiem przed kładzeniem kalek, dlatego niektóre elementy są tymczasowo zamaskowane. Ale zanim polakieruję ten kadłub, muszę skończyć maski silnika, pierścień Townenda, oraz skrzydła i je także pomalować. Dzisiejszy dzień zleciał mi właśnie na obróbce tych elementów, ale o tym w następnym odcinku.
Tyle na dziś.
Pozdro!
Kilka zdjęć tego co do tej pory udało mi się ulepić.
Z wiadomych już chyba względów moje możliwości warsztatowe są teraz bardzo ograniczone, dlatego wykorzystując każdą możliwą chwilę (a nie jest ich dużo) na klejenie, a właściwie borykanie się z tym modelem, staram się iść do przodu możliwie najszybciej, przez co pracę nie są najlepiej udokumentowane zdjęciami.
Poza brakiem czasu ciężko mi też dzielić ten model na etapy, bo wszystko w nim się jakoś dziwnie zazębia.
Korzystając z wolnej chwili, cyknąłem właśnie kilka zdjęć lustrem, ale bez namiotu, dlatego też zdjęcia nie są może pierwszej klasy.
Kadłub jest na razie pomalowany kolorem bazowym. Nie ma póki co żadnych obdrapań, washa, kalek itd. Za to są jakieś pypcie tu i tam. Dopiero na zdjęciach zauważyłem że nie wyczyściłem dokładnie modelu przed sesją...
Tak on dziś wygląda.
To co widać będzie jeszcze lakierowane połyskiem przed kładzeniem kalek, dlatego niektóre elementy są tymczasowo zamaskowane. Ale zanim polakieruję ten kadłub, muszę skończyć maski silnika, pierścień Townenda, oraz skrzydła i je także pomalować. Dzisiejszy dzień zleciał mi właśnie na obróbce tych elementów, ale o tym w następnym odcinku.
Tyle na dziś.
Pozdro!
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32
Cześc.
Dziś tylko warsztatowo i brzydko.
Dla usprawiedliwienia słabej jakości zdjęć muszę niestety przyznać, że w ferworze walki z materią plastikową, tylko takie udało mi się zrobić telefonem. Niestety lepszych nie będzie.
Aparatem zrobię lepsze zdjęcia po malowaniu.
No to od poczatku.
Pierścień wymagał sporo szlifowania nadlewek na rurkach idących z cylindrów a także szpachli, na zewnętrznej powierzchni w miejscach gdzie odcinałem go od ramek. Całość po zewnętrznej także szlifowałem, bo widać by było rożnicę między miejscami ze szpachlą i bez.
Na dwóch pierwszych zdjęciach widać, że wyloty z wydechów mają w środku białe wstawki. To dlatego, że dzień wcześniej niechcący wywaliłem do kosza oryginalne cześci z zestawu sprzątając biurko po szlifowaniu. Zapomniałem że je odcinałem od ramek i połozyłem sobie na macie z boczku i poszły do smiecia...
Doróbki oczywiście z kartonu impregnowanego CA. Nie zaopatrzyłem się jeszcze w arkusze polistyrenu.
Następnie wziąłem się za maski silnika. szkoda że nie zrobiłem zdjęcia, jak grube były przed szlifem.
Dlatego postanowiłem odchudzić tylną ich krawędź. Oczywiscie uzycie dremela przy mojm braku doświadczenia skończyło się przegrzaniem elementów, pofalowaniem powierzchni i ubytkami.
To tylko jedna maska, ta z ubytkiem. Na drugiej powstały pofalowania, ale nie zrobiłem zdjęcia.
No i szpachla, oraz wstawki.
Pierwsza próba polagała na uzyciu zaślepki do kaemu skrzydłowego. Element nawet nieźle przypasował, bo miał podobną krzywiznę, co maska.
Wygladało to obiecująco.
Ale niestety po dalszym szlifowaniu na bokach wstawki porobiły mi się kolejne ubytki. Tym razem postanowiłem zrobić po swojemu. Czyli z tektury 0,8mm nasaczonej CA. Kartoniarz nigdy nie przestanie być kartoniarzem, chyba hahaha
No i po kolejnym szlifie wyszło moim zdaniem dobrze.
Obie maski sklejone razem.
Musiałem tez zezlifować, zaszpachlować i natrasować od nowa miejsce, gdzie jest zawias łączący obie połówki. Projektanci modelu zrobili zawias typu fortepianowego, a w rzeczywistości on tak nie wygląda.
Mogłem kupić maski żywiczne od Bitskrieg, ale zrezygnowałem, dlatego, że miał wyjść też nowy zestaw od nich; zywiczny kolektor i dedykowane do niego maski. Te, które są dostepne teraz, są dedykowane do plastikowego kolektora z modelu. Nie chciało mi się dłużej czekać na zywiczny zestaw, więc nie kupiłem nic. I dobrze, przynajmniej potrenowałem walkę z materią.
I to chyba tyle na dziś.
Dziś tylko warsztatowo i brzydko.
Dla usprawiedliwienia słabej jakości zdjęć muszę niestety przyznać, że w ferworze walki z materią plastikową, tylko takie udało mi się zrobić telefonem. Niestety lepszych nie będzie.
Aparatem zrobię lepsze zdjęcia po malowaniu.
No to od poczatku.
Pierścień wymagał sporo szlifowania nadlewek na rurkach idących z cylindrów a także szpachli, na zewnętrznej powierzchni w miejscach gdzie odcinałem go od ramek. Całość po zewnętrznej także szlifowałem, bo widać by było rożnicę między miejscami ze szpachlą i bez.
Na dwóch pierwszych zdjęciach widać, że wyloty z wydechów mają w środku białe wstawki. To dlatego, że dzień wcześniej niechcący wywaliłem do kosza oryginalne cześci z zestawu sprzątając biurko po szlifowaniu. Zapomniałem że je odcinałem od ramek i połozyłem sobie na macie z boczku i poszły do smiecia...
Doróbki oczywiście z kartonu impregnowanego CA. Nie zaopatrzyłem się jeszcze w arkusze polistyrenu.
Następnie wziąłem się za maski silnika. szkoda że nie zrobiłem zdjęcia, jak grube były przed szlifem.
Dlatego postanowiłem odchudzić tylną ich krawędź. Oczywiscie uzycie dremela przy mojm braku doświadczenia skończyło się przegrzaniem elementów, pofalowaniem powierzchni i ubytkami.
To tylko jedna maska, ta z ubytkiem. Na drugiej powstały pofalowania, ale nie zrobiłem zdjęcia.
No i szpachla, oraz wstawki.
Pierwsza próba polagała na uzyciu zaślepki do kaemu skrzydłowego. Element nawet nieźle przypasował, bo miał podobną krzywiznę, co maska.
Wygladało to obiecująco.
Ale niestety po dalszym szlifowaniu na bokach wstawki porobiły mi się kolejne ubytki. Tym razem postanowiłem zrobić po swojemu. Czyli z tektury 0,8mm nasaczonej CA. Kartoniarz nigdy nie przestanie być kartoniarzem, chyba hahaha
No i po kolejnym szlifie wyszło moim zdaniem dobrze.
Obie maski sklejone razem.
Musiałem tez zezlifować, zaszpachlować i natrasować od nowa miejsce, gdzie jest zawias łączący obie połówki. Projektanci modelu zrobili zawias typu fortepianowego, a w rzeczywistości on tak nie wygląda.
Mogłem kupić maski żywiczne od Bitskrieg, ale zrezygnowałem, dlatego, że miał wyjść też nowy zestaw od nich; zywiczny kolektor i dedykowane do niego maski. Te, które są dostepne teraz, są dedykowane do plastikowego kolektora z modelu. Nie chciało mi się dłużej czekać na zywiczny zestaw, więc nie kupiłem nic. I dobrze, przynajmniej potrenowałem walkę z materią.
I to chyba tyle na dziś.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32
Ciekaw jestem czy jednak po podkładzie nie będzie widać miejsca łączenia. W końcu to obcy przeszczep.
Dremelem na taki element? Leń.
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32
No jak będzie widać, to szpachla i kolejny szlif. Do skutku.
A elektronarzędzia po to są by sobie ułatwiać życie. Trochę mi wyczucia zabrakło, ale to nie karton, żeby nie dało się naprawić. To zdecydowana zaleta plastików. Przed malowaniem wszystko można.
Każdy dzień jest walką...
https://youtu.be/xSQLU3RZtqE
A elektronarzędzia po to są by sobie ułatwiać życie. Trochę mi wyczucia zabrakło, ale to nie karton, żeby nie dało się naprawić. To zdecydowana zaleta plastików. Przed malowaniem wszystko można.
Każdy dzień jest walką...
https://youtu.be/xSQLU3RZtqE
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32
Rzart z tym leniem, rzecz jasna.
Mi, w mej krótkiej "plastikowej karierze" nigdy nie udało się bezstratnie użyć drmela do obróbki polistyrenu. Plastik topił się, nawijał na wiertła, frezy i tarcze. Tylko ręcznie mogłem co sensownie wyrzeźbić
Mi, w mej krótkiej "plastikowej karierze" nigdy nie udało się bezstratnie użyć drmela do obróbki polistyrenu. Plastik topił się, nawijał na wiertła, frezy i tarcze. Tylko ręcznie mogłem co sensownie wyrzeźbić
Święte słowa.
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32
Nie, no wiem przecie że żart. Choć użyłem dremela właśnie dlatego że nie chciało mi się ręcznie tego szlifować. No i właśnie wyszło mi tak, jak Tobie. Ale nie zrażam się. Zawsze, na wszystko przy tym modelu, mam super usprawiedliwienie przed samym sobą: "To mój pierwszy plastik". Opanować można wszystko, tylko trzeba czasu. Sam wiesz. Co ciekawe wciągnęło mnie to na tyle, że już kupiłem sobie drugi model i właśnie dzisiaj przyszły mi do niego farby. Oczywiście dodatki Airesa i Eduarda też już mam... Mój światopogląd wali się w posadach...
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32
W końcu udało mi się poskładać na tyle, że mogę coś pokazać.
Skrzydło.
Taki wymyśliłem sobie "preshade".
Do zrobienia tych plamek pomiędzy czarnymi pręgami użyłem szablonów do "mottlingu". Polecam.
Po nałożeniu kolorów bazowych.
Dwa słowa komentarza.
Jestem bardzo zadowolony ze spodniej powierzchni. Wyszło mi to jak chciałem. Czarny "preshade" moim zdaniem dobrze wygląda pod jasnym niebieskim. Plamki też fajnie widać. Spód malowany AK RC239. Bardzo fajne farby. Ładnie pachną i świetnie się tym maluje. Dwie warstwy załatwiły sprawę.
Na górze nieco gorzej. Brnę w tym kolorze jasnym khakim z czerwoną Hataką. Maluję bardzo rozrzedzoną farbą, przez co nakładać trzeba kilkanaście warstw, co jest dość męczące. A powierzchnia w porównaniu do AK, który daje fajny satynowy finisz,wygląda bardziej chropowato, taki głębszy mat. I tak będę to wszystko lakierował połyskiem przed kalkami i washem, ale chyba jednak malowanie "błotem" nie za bardzo mi podchodzi.
Miałem pokazać jeszcze kolektor i maski, ale coś One Drive odmówił posłuszeństwa i nie chce mi kodów generować.
Na tym kończę tan post. Może podlinkuję z Postimage'a.
Ale żeby nie robić bałaganu sobie, będzie to w następnym poście.
Skrzydło.
Taki wymyśliłem sobie "preshade".
Do zrobienia tych plamek pomiędzy czarnymi pręgami użyłem szablonów do "mottlingu". Polecam.
Po nałożeniu kolorów bazowych.
Dwa słowa komentarza.
Jestem bardzo zadowolony ze spodniej powierzchni. Wyszło mi to jak chciałem. Czarny "preshade" moim zdaniem dobrze wygląda pod jasnym niebieskim. Plamki też fajnie widać. Spód malowany AK RC239. Bardzo fajne farby. Ładnie pachną i świetnie się tym maluje. Dwie warstwy załatwiły sprawę.
Na górze nieco gorzej. Brnę w tym kolorze jasnym khakim z czerwoną Hataką. Maluję bardzo rozrzedzoną farbą, przez co nakładać trzeba kilkanaście warstw, co jest dość męczące. A powierzchnia w porównaniu do AK, który daje fajny satynowy finisz,wygląda bardziej chropowato, taki głębszy mat. I tak będę to wszystko lakierował połyskiem przed kalkami i washem, ale chyba jednak malowanie "błotem" nie za bardzo mi podchodzi.
Miałem pokazać jeszcze kolektor i maski, ale coś One Drive odmówił posłuszeństwa i nie chce mi kodów generować.
Na tym kończę tan post. Może podlinkuję z Postimage'a.
Ale żeby nie robić bałaganu sobie, będzie to w następnym poście.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32
Kolektor wydechowy i maski silnika.
Malowanie kolektora na podstawie zdjęć egzemplarza krakowskiego, dzięki uprzejmości Rowina, który te zdjęcia porobił i mi przesłał.
Czy tak wyglądał kolektor podczas wojny? Nie mam pojęcia. Ale efekt uzyskany podoba mi się.
Było tak:
Na czarny połysk poszedł Gunmetal z czerwonej Hataki a na to gąbkami nanoszone plamki kolorów Medium Sea Grey i RLM02 z Vallejo Model Color i Rust z Pactry, oraz Burnt Cadm Reddy z Vallejo także.
Całość przyciemniona jeszcze mieszanką olejów Abteilung 502 czarnym i surowej umbry.
Maski poprzez moją amatorską obróbkę, średnio spasowały się z kolektorem. Mogłem już kupić te żywiczne od Bitskrieg, ale jest jak jest.
I tak w prawdziwym samolocie maski nie przylegały idealnie do kolektora. W szparę między mini napuszczę jeszcze washa po lakierowaniu i będzie git.
Maski z zewnątrz to czerwona Hataka, jak cały model zresztą. Od środka "semi matt alluminium" z palety Vallejo Metal Color. Bardzo fajne matalizery.
Na ten metalizer pójdzie jeszcze brudzenie olejami, żeby nie było tak jasno.
Zawias fortepianowy z lewej strony został zeszlifowany i natrasowana została pojedyncza prosta linia. Niestety na sam koniec ukruszyłem co nieco przy trasowaniu na krawędzi spływu. Po jednej nieudanej próbie ratowania szpachlą, darowałem sobie.
Nie mam zamiaru się tym przesadnie przejmować. To model rozruchowy a nie na konkurs.
Nie mogłem sobie odmówić przypasowania całości do reszty modelu. Pasuje i wygląda nieźle moim zdaniem.
I to by było na tyle.
Malowanie kolektora na podstawie zdjęć egzemplarza krakowskiego, dzięki uprzejmości Rowina, który te zdjęcia porobił i mi przesłał.
Czy tak wyglądał kolektor podczas wojny? Nie mam pojęcia. Ale efekt uzyskany podoba mi się.
Było tak:
Na czarny połysk poszedł Gunmetal z czerwonej Hataki a na to gąbkami nanoszone plamki kolorów Medium Sea Grey i RLM02 z Vallejo Model Color i Rust z Pactry, oraz Burnt Cadm Reddy z Vallejo także.
Całość przyciemniona jeszcze mieszanką olejów Abteilung 502 czarnym i surowej umbry.
Maski poprzez moją amatorską obróbkę, średnio spasowały się z kolektorem. Mogłem już kupić te żywiczne od Bitskrieg, ale jest jak jest.
I tak w prawdziwym samolocie maski nie przylegały idealnie do kolektora. W szparę między mini napuszczę jeszcze washa po lakierowaniu i będzie git.
Maski z zewnątrz to czerwona Hataka, jak cały model zresztą. Od środka "semi matt alluminium" z palety Vallejo Metal Color. Bardzo fajne matalizery.
Na ten metalizer pójdzie jeszcze brudzenie olejami, żeby nie było tak jasno.
Zawias fortepianowy z lewej strony został zeszlifowany i natrasowana została pojedyncza prosta linia. Niestety na sam koniec ukruszyłem co nieco przy trasowaniu na krawędzi spływu. Po jednej nieudanej próbie ratowania szpachlą, darowałem sobie.
Nie mam zamiaru się tym przesadnie przejmować. To model rozruchowy a nie na konkurs.
Nie mogłem sobie odmówić przypasowania całości do reszty modelu. Pasuje i wygląda nieźle moim zdaniem.
I to by było na tyle.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32
Spód płata i kolektor przykuwają uwagę. Widowiskowe
Co do khaki mniej widowiskowy - po prostu dokładnie pomalowany. Ciekawe jaki będzie ciąg dalszy. Poczekamy, zobaczymy .
Co do khaki mniej widowiskowy - po prostu dokładnie pomalowany. Ciekawe jaki będzie ciąg dalszy. Poczekamy, zobaczymy .
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
- Szydercza Gała
- Posty: 2327
- Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
- Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
- x 169
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32
Dół jest fajny, możesz mu jako ostatni smaczek baaaardzo rzadkim białym SZCZelic marmurka, na jasnoniebieskich to zazwyczaj dobrze wychodzi. Góra... jak to sie fachowo nazywa, zamalowałeś w pi..u Przynajmniej zgrywa się z resztą samolota, będziesz musiał tam jakieś inne czary oprawić.
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!