[Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32 [KONIEC]
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
- Szydercza Gała
- Posty: 2327
- Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
- Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
- x 169
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32 [KONIEC]
Dałeś radę, piewsze starcie zdecydowanie udane
Planowanie i myslenie na przód 10 kroków przy plastiku to normalka i bez tego sie nie da, przyzwyczajaj się
Planowanie i myslenie na przód 10 kroków przy plastiku to normalka i bez tego sie nie da, przyzwyczajaj się
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
- bestialsko
- Posty: 280
- Rejestracja: sob lut 20 2010, 16:23
- Lokalizacja: Kraków
- x 119
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32 [KONIEC]
Hi,
Ja też polubiam. Ładny model, taki inny niż kartonowe. No i szybko się te plastiki klei...
A nity to aż mnie po którymś odcinku relacji zmotywowały do wycieczki do muzełum, żeby porównać. No ale co zrobić, domyślam się, że na żywca to wygląda zupełnie inaczej.
Z grzeczności życzę powodzenia w następnym projekcie ale czekam na karton ;)
Ja też polubiam. Ładny model, taki inny niż kartonowe. No i szybko się te plastiki klei...
A nity to aż mnie po którymś odcinku relacji zmotywowały do wycieczki do muzełum, żeby porównać. No ale co zrobić, domyślam się, że na żywca to wygląda zupełnie inaczej.
Z grzeczności życzę powodzenia w następnym projekcie ale czekam na karton ;)
Pzdr.
BES.
BES.
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32 [KONIEC]
Dziękuję raz jeszcze.
Słuchajcie, odnośnie brudów wokół paneli kaemów i o zacieku za zbiornikiem paliwa było już mówione. Wiem że może przesadziłem z tym zaciekiem, ale na panelach kaemów, za zagłówkiem i na burtach kabiny pilota to miał być brud od brudnych łap mechaników, a nie zbyt ciemny wash, jak się wydaje Tempestowi, albo okopcenia, jak się wydaje wszystkim. No nie wyszło zbyt dobrze, trudno. Gdyby były te brudy trochę delikatniejsze, to może wyglądałoby to na to, na co miało wyglądać.
Odnośnie nitów na kadłubie, to przecież chyba nie moja wina że takie są. Nie ja robiłem wypraski. Takie były w pudełku i tak to wygląda.
BES, karton jeszcze musi niestety trochę poczekać. Jeszcze dwa plastiki przede mną, także do zobaczenia wkrótce w tym dziale.
Słuchajcie, odnośnie brudów wokół paneli kaemów i o zacieku za zbiornikiem paliwa było już mówione. Wiem że może przesadziłem z tym zaciekiem, ale na panelach kaemów, za zagłówkiem i na burtach kabiny pilota to miał być brud od brudnych łap mechaników, a nie zbyt ciemny wash, jak się wydaje Tempestowi, albo okopcenia, jak się wydaje wszystkim. No nie wyszło zbyt dobrze, trudno. Gdyby były te brudy trochę delikatniejsze, to może wyglądałoby to na to, na co miało wyglądać.
Odnośnie nitów na kadłubie, to przecież chyba nie moja wina że takie są. Nie ja robiłem wypraski. Takie były w pudełku i tak to wygląda.
BES, karton jeszcze musi niestety trochę poczekać. Jeszcze dwa plastiki przede mną, także do zobaczenia wkrótce w tym dziale.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32 [KONIEC]
No przecież to oczywiste. Ale podkreślanie washem tych nitów jeszcze bardziej uwidoczniło ich przeskalowanie.laszlik pisze:Odnośnie nitów na kadłubie, to przecież chyba nie moja wina że takie są. Nie ja robiłem wypraski.
Nie wiem jak to było drzewiej ale chyba czystość podczas grzebania w silniku albo awionice samolotu to podstawa tego aby aeroplan nie znalazł się za chwilę na pierwszych stronach serwisów informacyjnych podających liczbę ofiar katastrofy Jakieś szmaty do wycierania rąk chyba były w użyciu No ale ja w zamierzchłych czasach jedynie przy pancernej szkoleniowej lotni pod tytułem "Wega" (a może to była "Vega" ) grzebałem a tam silnika nie było.laszlik pisze:to miał być brud od brudnych łap mechaników...
-
- Posty: 479
- Rejestracja: sob sty 17 2015, 22:34
- Lokalizacja: Wielkopolska
- x 102
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32 [KONIEC]
Model jak na pierwsze wykonanie bardzo dobry. Faktycznie trochę te okopcenia przy km przesadzone, ale chyba to nie problem delikatnie to psiknąć
i zamalować.
Co do tych nitów to znam ten ból. Obecnie podjąłem decyzję że nie będę robił AH-64 w skali 1:32 ze względu nie te nieszczęsne nity. Ich seryjna metoda wciskania nie sprawiła się a musiałbym ich wykonać z kilka tysięcy aby efekt był zadowalający. Natomiast te nity na modelu z pudełka to totalna porażka i tylko by szpeciły.
Powodzenia z kolejnymi modelami.
i zamalować.
Co do tych nitów to znam ten ból. Obecnie podjąłem decyzję że nie będę robił AH-64 w skali 1:32 ze względu nie te nieszczęsne nity. Ich seryjna metoda wciskania nie sprawiła się a musiałbym ich wykonać z kilka tysięcy aby efekt był zadowalający. Natomiast te nity na modelu z pudełka to totalna porażka i tylko by szpeciły.
Powodzenia z kolejnymi modelami.
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32 [KONIEC]
A, rozumiem i przepraszam. U nas Poxipolu nie widzialem, ale tez specjalnie nie szukalem, bo uzywam klej Tamiya, ktory to faktycznie do tanich nie nalezy. Z klejem Bondic tez prawdopodobnie masz racje - ja kleje nim glownie wszystko, co przezroczyste i niektore drobiazgi, oraz uzywam do szybkiego uzupelniania ubytkow plastiku w bardziej niewdziecznych miejscach.laszlik pisze: czw paź 15 2020, 17:31 Mr.jaro, klej Poxipol którego użyłem też jest bezbarwny. Chyba nie potrzebuję Tamiyowskiego zamiennika, który na pewno jest przy okazji że dwa albo 3 razy droższy. Bondic posiadam, ale używam go raczej w innych celach. Tutaj Poxipol sprawdził się idealnie i złego słowa nie powiem. Nawet lepiej się nadawał do montażu kół niż Bondic, bo twardnieje stopniowo i daje więcej czasu na ustawienie. Bondic wymaga utwardzenia lampką UV i trwa to kilka sekund. Można w tym czasie niechcący trącić koło i utrwardzic klej w niewłaściwym jego położeniu. We wzmiance o kleju chodzilo mi raczej o to, że nie dało się tego skleić normalnie, przy użyciu kleju do plastiku.
Natomiast w odniesieniu do wspomnianych wczesniej przez kolegow, zbyt wydatnych nitow widze sprawe dosyc luzno. Nie przypominam sobie, by istnial inny zestaw P11c w tej skali, wiec owe nity trzeba po prostu zaakceptowac, albo calkowicie zrezygnowac z budowy modelu tej maszyny. Moim zdaniem ta pierwsza mozliwosc jest mimo wszystko lepsza i nie ma co dalej sobie tym glowe zawracac.
Jarek M
___________________________________________
NIE OTWIERAM MINIATUREK!
___________________________________________
NIE OTWIERAM MINIATUREK!
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32 [KONIEC]
Jarek, dokładnie tak jak piszesz. Nic dodać, nic ująć.mr.jaro pisze: pt paź 16 2020, 7:39 Natomiast w odniesieniu do wspomnianych wczesniej przez kolegow, zbyt wydatnych nitow widze sprawe dosyc luzno. Nie przypominam sobie, by istnial inny zestaw P11c w tej skali, wiec owe nity trzeba po prostu zaakceptowac, albo calkowicie zrezygnowac z budowy modelu tej maszyny. Moim zdaniem ta pierwsza mozliwosc jest mimo wszystko lepsza i nie ma co dalej sobie tym glowe zawracac.
A przy okazji, odnośnie Twojego wcześniejszego wpisu, mamy emotkę kciuka. Proszę bardzo
Musisz kliknąć w "wyświetl więcej emotikon", albo napisać tekstem wyraz "spoko", tylko nie w cudzysłowie, a pomiędzy dwukropkami.
Eee, nie ma zaaa co...
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32 [KONIEC]
Mnie się podoba, bez wnikania w drobiazgi.
Zastanawiam się .. co ja tu robię" z moim modelikiem. Trudno będzie utrzymać poziom.
Zastanawiam się .. co ja tu robię" z moim modelikiem. Trudno będzie utrzymać poziom.
Pozdrawiam Marek - sklejacz fabrycznych części,przeznaczonych do samodzielnego montażu.
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32 [KONIEC]
No i odpaliłem kompa, żeby przyjrzeć się większym fotkom. Na tel wszystko było super, ale pomyślałem, że zanim coś napiszę to rzucę okiem na większy ekran. Oczywiście zdjęcia i model wyglądają jeszcze lepiej niż na telefonie. Ja ze swojej strony gratuluję, bo patrząc na zdjęcia, to gdybym nie wiedział, to bym nie uwierzył, że to Twój pierwszy plastik. Są jakieś mankamenty niewielkie, o których pisali poprzednicy, jednak odbiór ogólny jest bardzo dobry. Mam tylko nadzieję, że po tak dobrym starcie nie pożegnasz papieru definitywnie!
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
Re: [Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32 [KONIEC]
Dzięki raz jeszcze. Niedoskonałości tego modelu jestem świadomy, uwagi krytyczne biorę na klatę i nie będę już wchodził w polemikę w kwestiach dyskusyjnych. Następny może będzie lepszy.
Dla mnie, jak na pierwszy raz, jest OK. W ogóle nie byłem pewien czy ukończę ten model, zaczynając z nim zabawę.
Wciągnęło mnie to jednak i uważam że jest to fajne. Szczególnie, że model skleiłem w czasie o połowę krótszym niż kleiłem modele kartonowe. Szczerze mówiąc, to sam jestem też zaskoczony, że udało mi się wykonać, na dość dobrym poziomie rzeczy, których nigdy nie robiłem wcześniej. Oczywiście, do mistrzów daleko, ale nie od razu Rzym zbudowano.
Rowin, z kartonu nie zrezygnuję, ale sam się zastanawiam kiedy do niego wrócę. Kiedyś na pewno. Na razie jednak idę za ciosem i aerografy już znowu pracują a żona się wścieka.
Do zobaczenia już wkrótce.
Dla mnie, jak na pierwszy raz, jest OK. W ogóle nie byłem pewien czy ukończę ten model, zaczynając z nim zabawę.
Wciągnęło mnie to jednak i uważam że jest to fajne. Szczególnie, że model skleiłem w czasie o połowę krótszym niż kleiłem modele kartonowe. Szczerze mówiąc, to sam jestem też zaskoczony, że udało mi się wykonać, na dość dobrym poziomie rzeczy, których nigdy nie robiłem wcześniej. Oczywiście, do mistrzów daleko, ale nie od razu Rzym zbudowano.
Rowin, z kartonu nie zrezygnuję, ale sam się zastanawiam kiedy do niego wrócę. Kiedyś na pewno. Na razie jednak idę za ciosem i aerografy już znowu pracują a żona się wścieka.
Do zobaczenia już wkrótce.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD