[Relacja] PZL P.11c od IBG w skali 1/32 [KONIEC]

[Szydercza Gała]

... z kartonu nie zrezygnuję, ale sam się zastanawiam kiedy do niego wrócę. Kiedyś na pewno...

Też tak kiedys myślałem

[laszlik]

No właśnie mam takie przeczucie, że może być tak, jak u Ciebie. Ale może kiedyś wyrwę się że szponów polistyrenu?

[Szydercza Gała]

Tylko po co? Nie nalezy oczywiście pod żadnym pozorem wyrzkać sie i odgradzać od kartonowej przeszłości. Ktoś wcześniej zauważył że kartoniarze bardzo dobrze i szybko odnajdują się w plastiku, to prawda, głównie dlatego że to co plastikowcy uważaja za problematyczne, miekkie i małe ( blaszki), dla nas jest dziecinną zabawą i dlatego możemy się skoncentrowac na tym co w tym rodzaju modelarstwa jest najważniejsze- MALOWANIU.
Ze swojej strony dodam że cały czas używam papieru i kartonu, który pozwalam sobię nazywać erzacem blaszek a także BCG. Nie myśl więc o tym jako o porzucaniu czegoś dla czegoś innego, myśl raczej o łączeniu wszystkiego czego się nauczyłeś w kartonie z tym czego nię nauczyłeś i nauczysz pracując z plastikiem. Nie uprawiaj rasizmu materiałowego, rób fajne modele

[laszlik]

Bardzo mądry post napisałeś. Naprawdę!
Będę się starał podążać tą ścieżką.
Najlepszego!

[Marcin_Matejko]

Bardzo fajny model, gratuluję, tym bardziej że pierwszy. Pewnych detali się nie czepiam bo nie są to jakieś bardzo istotne sprawy. Jedynie chłodnica oleju powinna być czarna, konstrukcyjnie jest ona wykonana z mosiądzu i pomalowana na czarno. Też przymierzam się do tego modelu ale mam zamiar trochę go przerobić na nieco inną wersję. Ale to jak skończę P6kę
Wszystkiego najlepszego w nowym roku :-)

[laszlik]

Dzięki Marcin.
Wzajemnie, wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.