[Relacja] Yamaha XV1600 Road Star Custom-TAMIYA 1:12
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
[Relacja] Yamaha XV1600 Road Star Custom-TAMIYA 1:12
...No, także ten...
Jaki już wspominałem wczesniej, teraz bedzie coś z zupełnie innej beczki.
https://www.youtube.com/watch?v=8KwgWqVCPzk
Tak więc powitalny "jingiel" mamy za sobą i przechodzimy do części drugiej, czyli genezy tej relacji.
Na wstępie przyznam, że ostatnio chyba przechodzę jakieś metamorfozy związane ze starzeniem się. Podobno po 40-tce coś tam się w głowie przestawia i odzywają się tłumione wczesniej żądze.
W moim przypadku doszedł do głosu "zew motocyklowy". Przypomniało mi się dzieciństwo spędzone na motorynce Romet Pony M2. Mieliśmy nawet z kumplami na podwórku tzw. "Gang motorynkowy". Było nas kilku, w tym trzech na motorynkach i jeden na "Charcie". Ależ to było piękne...
Jednak bezpośrednim bodźcem, który wywołał u mnie zew posiadania jednośladu, była wizyta u szwagra. Było to latem, w sierpniu, na dzień Wojska Polskiego. Wtedy akurat jego córka obchodziła urodziny i właśnie była to impreza urodzinowa. No i szwagier wyciągnął z garażu "motór" pod tytułem "Honda VT750 Black Widow", sprawny, na chodzie. No i szwagier zaczął wozić dzieciaki po drodze przy domu. W tamtej chwili coś we mnie eksplodowało i powiedziałem do żony: "Mów sobie co chcesz, idę robić prawko na motocykl. Muszę na czymś takim jeździć i koniec".
Jak powiedziałem, tak zrobiłem. W tym tygodniu mam ostatnie dwie godziny jazd i będę szykował się do egzaminu praktycznego na kategorię "A"
No ale nie do końca tylko te wydarzenia są genezą tej relacji. Było po drodze coś jeszcze.
I znowu szwagier. Tym razem miał on obchodzić urodziny w październiku. Zastanawiałem się nad prezentem, no i finalnie zapytałem Rowina, co on by kupił na moim miejscu.
Odpowiedź była taka: „To ten od moto? To kup mu model tego motocykla co ma i powiedz, że mu go skleisz, dodając jego tablicę rejestracyjną.”
Pomysł może i był fajny, ale raczej ciężko by mi było oddać mu sklejony model, a kupno nie sklejonego nie wchodziło w grę. Szwagier nie jest modelarzem i nie interesuje go to. Nigdy by nie skleił.
Ale finalnie, z powodu narastającej pandemii, urodziny zostały odwołane, więc temat prezentu tymczasowo obumarł. Jednak przez to że szukałem w internetach modeli motocykli, zajarałem się, gdy zobaczyłem właśnie ten.
Po obejrzeniu kilku prezentacji i relacji z klejenia na YT, postanowiłem że kupuję sobie go na urodziny.
Tak też zrobiłem. Dokupiłem też zestaw waloryzacyjny od HD Design. Wygląda to wszystko bardzo obiecująco, no ale zobaczymy jak to będzie wszystko wychodzić.
Także mając za sobą już całą genezę relacji, przechodzimy do meritum.
Prezentacja modelu:
https://www.scalemates.com/pl/kits/tami ... m--1246407
Zestaw waloryzacyjny:
I poszły konie po betonie:
Główna bryła silnika sklejona na tyle, żeby dało się go wsadzić do ramy.
Malowanie silnika: Najpierw czarny surfacer 1500 od Gunze, na to połysk Tamiya TS-14 z aerozolu, na to Vallejo Semi Gloss Aluminium. Na całość lakier połysk Gunze GX112 Super Clear III UV Cut z aero.
No i oczywiście nie mogło pójść zbyt gładko z ramą.
Podczas sprzątania po klejeniu, jakimś cudem zawieruszył mi się gdzieś mały element ramy, stanowiący przednie ucho mocowania silnika. Doklejone powinno być to dopiero po montażu silnika w ramie. Prawdopodobnie sprzątnąłem go razem ze śmieciami, gdy zwijałem warsztat. Niestety przekonałem się o tym dopiero kilka dni później, gdy się rozkładałem z warsztatem. Nie wiem dokładnie jakie miałem ciśnienie krwi wtedy, ale słowa jakie leciały przez jakiś czas, nie nadają się do cytowania. Dzieci na szczęście w domu nie było.
No i musiałem tego małego dziada dorobić sobie jakoś. Na szczęście kartonowe doświadczenie i szuflada z drucikami i przewodami po raz kolejny wyciągnęły mnie z opresji.
Kawałek izolacji docięty na wymiar wycięcia w ramie i trójkątne ucho na bazie wymiarów tego po drugiej stronie ramy.
Spasowało się wyśmienicie.
Jakoś niestety nie zrobiłem jeszcze zdjęcia, jak to wygląda po pomalowaniu, ale póki co, kilka zdjęć silnika w ramie.
Rama malowana najpierw oczywiście czarnym surfacerem 1500 od Gunze, na to dałem podkład połysk czarny z serii Vallejo Metal Color, a finalnie jeszcze połysk od Gunze, czyli GX112 Super Clear III UV Cut.
Niestety, nie widzę, póki co, satysfakcjonującej mnie metody retuszowania miejsc odcięcia wlewek z elementów chromowanych. Jest to chrom fabryczny całych wyprasek. Myślałem że wystarczający będzie do tego pisak „Molotov Liquid Chrome”, jednak nie spełnił on moich oczekiwań. Próba retuszu metalizerem chromowym, daje podobny rezultat. Jedynym sensownym rozwiązaniem tego problemu byłoby zapewne chemiczne usunięcie chromowej powłoki z wyprasek, i malowanie każdego chromowanego detalu osobno, po obróbce. Jednak z całą pewnością, żaden chrom, nawet Alclad nakładany aerografem, nie da takiej powierzchni jak chrom fabryczny Tamiyi. Muszę więc zaakceptować te widoczne miejsca po wlewkach. Widać je na zdjęciach powyżej.
Zacząłem już przygotowywać elementy tylnego zawieszenia.
Tak więc, napęd.
Jeden z cięższych do pomalowania elementów. Pierwsza próba zakończona w zmywaczu Wamodu.
Dopiero za drugim razem poszło jak należy.
Niestety nie posiadam zdjęć z wszystkich etapów malowania. Pomiędzy powyższymi dwoma zdjęciami, był jeszcze etap z maskowaniem dużego koła pasowego po bokach.
Generalnie najpierw całość czarnym Surfacerem 1500 od Gunze, potem maskowanie paska, podkład połysk czarny z serii Vallejo Metal Color, a na to dopiero metalizer Semi Gloss Aluminium z tej samej serii Vallejo, na koła pasowe.
Na koniec po zdjęciu maskowania z paska, maski z boku na duże koło pasowe i poprawki czarnym Surfacerem Gunze, który według mnie świetnie nadaje się na imitacje gumy.
Na zdjęciu poniżej widać czym te maski były wycinane i same maski zdjęte juz po malowaniu.
Oczywiście zanim mnie olśniło, że można włożyć nożyk Olfy do tego typu cyrkla, w którym wcześniej zainstalowany był ołówek, najpierw wykreśliłem nim kilka masek, które następnie wycinałem nożykiem z ręki na macie. Na szczęście jednak oświecenie przyszło. Lepiej późno niż wcale.
Ostatnią rzeczą do omówienia na dziś jest tylne koło.
Najpierw zrobiłem tarczę hamulcową z zestawu waloryzacyjnego. Wyszła naprawdę nieźle, jednak przez moje gapiostwo, skleiłem tą tarczę odwrotnie i niestety te kierunkowe żeberka pod bieżnią klocków są zwrócone nie w tę stronę co trzeba. Trudno. Nic już z tym nie zrobię.
Samą tarczę, a właściwie jej elementy składowe wypolerowałem papierem ściernym i szmatką ścierną Laplos gradacji4000. Udało mi się też przeszlifować ją jeszcze na Dremelu grubszym papierem ściernym chyba 320, by nadać jej ślady tarcia od klocków. Wyszło moim zdaniem zaje...
Tutaj porównanie z częścią z zestawu:
A tutaj, sklejone tylne koło wraz z tarczą:
To wszystko każe nam powiedzieć głośno... I stanowczo...
Tarczowym partaczom mówimy... NIE!!!
To wszystko dostanie jeszcze trochę olejnego washa, zeby ni było takie zbyt nietknięte. Ale to później.
Zdjęcia nie powalają, ale niestety przez to że z klejeniem rozkładam się głównie w weekendy, nie mam za bardzo czasu na
robienie zdjęć lustrem w namiocie. Każdą wolną chwilę poświęcam na klejenie, a zdjęcia tym telefonem, który mam obecnie, wychodzą niestety nie najlepsze. Kurde 3 obiektywy a zdjęcia ch...sze niż w poprzednim.
Jak już połączę ramę z tylnym kołem, to zrobię kilka lepszych zdjęć, obiecuję.
Dobra, to wszystko na dziś. Spokoju i zdrowia.
Jaki już wspominałem wczesniej, teraz bedzie coś z zupełnie innej beczki.
https://www.youtube.com/watch?v=8KwgWqVCPzk
Tak więc powitalny "jingiel" mamy za sobą i przechodzimy do części drugiej, czyli genezy tej relacji.
Na wstępie przyznam, że ostatnio chyba przechodzę jakieś metamorfozy związane ze starzeniem się. Podobno po 40-tce coś tam się w głowie przestawia i odzywają się tłumione wczesniej żądze.
W moim przypadku doszedł do głosu "zew motocyklowy". Przypomniało mi się dzieciństwo spędzone na motorynce Romet Pony M2. Mieliśmy nawet z kumplami na podwórku tzw. "Gang motorynkowy". Było nas kilku, w tym trzech na motorynkach i jeden na "Charcie". Ależ to było piękne...
Jednak bezpośrednim bodźcem, który wywołał u mnie zew posiadania jednośladu, była wizyta u szwagra. Było to latem, w sierpniu, na dzień Wojska Polskiego. Wtedy akurat jego córka obchodziła urodziny i właśnie była to impreza urodzinowa. No i szwagier wyciągnął z garażu "motór" pod tytułem "Honda VT750 Black Widow", sprawny, na chodzie. No i szwagier zaczął wozić dzieciaki po drodze przy domu. W tamtej chwili coś we mnie eksplodowało i powiedziałem do żony: "Mów sobie co chcesz, idę robić prawko na motocykl. Muszę na czymś takim jeździć i koniec".
Jak powiedziałem, tak zrobiłem. W tym tygodniu mam ostatnie dwie godziny jazd i będę szykował się do egzaminu praktycznego na kategorię "A"
No ale nie do końca tylko te wydarzenia są genezą tej relacji. Było po drodze coś jeszcze.
I znowu szwagier. Tym razem miał on obchodzić urodziny w październiku. Zastanawiałem się nad prezentem, no i finalnie zapytałem Rowina, co on by kupił na moim miejscu.
Odpowiedź była taka: „To ten od moto? To kup mu model tego motocykla co ma i powiedz, że mu go skleisz, dodając jego tablicę rejestracyjną.”
Pomysł może i był fajny, ale raczej ciężko by mi było oddać mu sklejony model, a kupno nie sklejonego nie wchodziło w grę. Szwagier nie jest modelarzem i nie interesuje go to. Nigdy by nie skleił.
Ale finalnie, z powodu narastającej pandemii, urodziny zostały odwołane, więc temat prezentu tymczasowo obumarł. Jednak przez to że szukałem w internetach modeli motocykli, zajarałem się, gdy zobaczyłem właśnie ten.
Po obejrzeniu kilku prezentacji i relacji z klejenia na YT, postanowiłem że kupuję sobie go na urodziny.
Tak też zrobiłem. Dokupiłem też zestaw waloryzacyjny od HD Design. Wygląda to wszystko bardzo obiecująco, no ale zobaczymy jak to będzie wszystko wychodzić.
Także mając za sobą już całą genezę relacji, przechodzimy do meritum.
Prezentacja modelu:
https://www.scalemates.com/pl/kits/tami ... m--1246407
Zestaw waloryzacyjny:
I poszły konie po betonie:
Główna bryła silnika sklejona na tyle, żeby dało się go wsadzić do ramy.
Malowanie silnika: Najpierw czarny surfacer 1500 od Gunze, na to połysk Tamiya TS-14 z aerozolu, na to Vallejo Semi Gloss Aluminium. Na całość lakier połysk Gunze GX112 Super Clear III UV Cut z aero.
No i oczywiście nie mogło pójść zbyt gładko z ramą.
Podczas sprzątania po klejeniu, jakimś cudem zawieruszył mi się gdzieś mały element ramy, stanowiący przednie ucho mocowania silnika. Doklejone powinno być to dopiero po montażu silnika w ramie. Prawdopodobnie sprzątnąłem go razem ze śmieciami, gdy zwijałem warsztat. Niestety przekonałem się o tym dopiero kilka dni później, gdy się rozkładałem z warsztatem. Nie wiem dokładnie jakie miałem ciśnienie krwi wtedy, ale słowa jakie leciały przez jakiś czas, nie nadają się do cytowania. Dzieci na szczęście w domu nie było.
No i musiałem tego małego dziada dorobić sobie jakoś. Na szczęście kartonowe doświadczenie i szuflada z drucikami i przewodami po raz kolejny wyciągnęły mnie z opresji.
Kawałek izolacji docięty na wymiar wycięcia w ramie i trójkątne ucho na bazie wymiarów tego po drugiej stronie ramy.
Spasowało się wyśmienicie.
Jakoś niestety nie zrobiłem jeszcze zdjęcia, jak to wygląda po pomalowaniu, ale póki co, kilka zdjęć silnika w ramie.
Rama malowana najpierw oczywiście czarnym surfacerem 1500 od Gunze, na to dałem podkład połysk czarny z serii Vallejo Metal Color, a finalnie jeszcze połysk od Gunze, czyli GX112 Super Clear III UV Cut.
Niestety, nie widzę, póki co, satysfakcjonującej mnie metody retuszowania miejsc odcięcia wlewek z elementów chromowanych. Jest to chrom fabryczny całych wyprasek. Myślałem że wystarczający będzie do tego pisak „Molotov Liquid Chrome”, jednak nie spełnił on moich oczekiwań. Próba retuszu metalizerem chromowym, daje podobny rezultat. Jedynym sensownym rozwiązaniem tego problemu byłoby zapewne chemiczne usunięcie chromowej powłoki z wyprasek, i malowanie każdego chromowanego detalu osobno, po obróbce. Jednak z całą pewnością, żaden chrom, nawet Alclad nakładany aerografem, nie da takiej powierzchni jak chrom fabryczny Tamiyi. Muszę więc zaakceptować te widoczne miejsca po wlewkach. Widać je na zdjęciach powyżej.
Zacząłem już przygotowywać elementy tylnego zawieszenia.
Tak więc, napęd.
Jeden z cięższych do pomalowania elementów. Pierwsza próba zakończona w zmywaczu Wamodu.
Dopiero za drugim razem poszło jak należy.
Niestety nie posiadam zdjęć z wszystkich etapów malowania. Pomiędzy powyższymi dwoma zdjęciami, był jeszcze etap z maskowaniem dużego koła pasowego po bokach.
Generalnie najpierw całość czarnym Surfacerem 1500 od Gunze, potem maskowanie paska, podkład połysk czarny z serii Vallejo Metal Color, a na to dopiero metalizer Semi Gloss Aluminium z tej samej serii Vallejo, na koła pasowe.
Na koniec po zdjęciu maskowania z paska, maski z boku na duże koło pasowe i poprawki czarnym Surfacerem Gunze, który według mnie świetnie nadaje się na imitacje gumy.
Na zdjęciu poniżej widać czym te maski były wycinane i same maski zdjęte juz po malowaniu.
Oczywiście zanim mnie olśniło, że można włożyć nożyk Olfy do tego typu cyrkla, w którym wcześniej zainstalowany był ołówek, najpierw wykreśliłem nim kilka masek, które następnie wycinałem nożykiem z ręki na macie. Na szczęście jednak oświecenie przyszło. Lepiej późno niż wcale.
Ostatnią rzeczą do omówienia na dziś jest tylne koło.
Najpierw zrobiłem tarczę hamulcową z zestawu waloryzacyjnego. Wyszła naprawdę nieźle, jednak przez moje gapiostwo, skleiłem tą tarczę odwrotnie i niestety te kierunkowe żeberka pod bieżnią klocków są zwrócone nie w tę stronę co trzeba. Trudno. Nic już z tym nie zrobię.
Samą tarczę, a właściwie jej elementy składowe wypolerowałem papierem ściernym i szmatką ścierną Laplos gradacji4000. Udało mi się też przeszlifować ją jeszcze na Dremelu grubszym papierem ściernym chyba 320, by nadać jej ślady tarcia od klocków. Wyszło moim zdaniem zaje...
Tutaj porównanie z częścią z zestawu:
A tutaj, sklejone tylne koło wraz z tarczą:
To wszystko każe nam powiedzieć głośno... I stanowczo...
Tarczowym partaczom mówimy... NIE!!!
To wszystko dostanie jeszcze trochę olejnego washa, zeby ni było takie zbyt nietknięte. Ale to później.
Zdjęcia nie powalają, ale niestety przez to że z klejeniem rozkładam się głównie w weekendy, nie mam za bardzo czasu na
robienie zdjęć lustrem w namiocie. Każdą wolną chwilę poświęcam na klejenie, a zdjęcia tym telefonem, który mam obecnie, wychodzą niestety nie najlepsze. Kurde 3 obiektywy a zdjęcia ch...sze niż w poprzednim.
Jak już połączę ramę z tylnym kołem, to zrobię kilka lepszych zdjęć, obiecuję.
Dobra, to wszystko na dziś. Spokoju i zdrowia.
Ostatnio zmieniony pn lis 02 2020, 22:16 przez laszlik, łącznie zmieniany 1 raz.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: [Relacja] Yamaha XV1600 Road Star Custom-TAMIYA 1:12
Toś pojechał
Czołówka dobrana idealnie i z dużym znawstwem
Ciekawe. Duży będzie sądząc po silniku.
Czołówka dobrana idealnie i z dużym znawstwem
Ciekawe. Duży będzie sądząc po silniku.
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [Relacja] Yamaha XV1600 Road Star Custom-TAMIYA 1:12
O, temat bliski mojemu sercu - uwielbiam motocykle!
Chrom daje sie wspaniale zmyc pianka do czyszczenia piekarnika i grilla. Natomiast do malowania calosci polecam chrom AK Extreme Metal. Wyglada na to, ze daja wyraznie lepsza powloke od Alclad.
https://www.youtube.com/watch?v=3OnSqACPZRo
Na to istnieje, moim zdaniem, tylko jedna metoda: zmyc caly chrom, oszlifowac miejsca odciec i wszystko pomalowac od nowa, co przeciez sam napisales.laszlik pisze: pn lis 02 2020, 13:49 Niestety, nie widzę, póki co, satysfakcjonującej mnie metody retuszowania miejsc odcięcia wlewek z elementów chromowanych.
Chrom daje sie wspaniale zmyc pianka do czyszczenia piekarnika i grilla. Natomiast do malowania calosci polecam chrom AK Extreme Metal. Wyglada na to, ze daja wyraznie lepsza powloke od Alclad.
https://www.youtube.com/watch?v=3OnSqACPZRo
Jarek M
___________________________________________
NIE OTWIERAM MINIATUREK!
___________________________________________
NIE OTWIERAM MINIATUREK!
Re: [Relacja] Yamaha XV1600 Road Star Custom-TAMIYA 1:12
Jarku, wiem że napisałem. Ale napisałem też, że moim zdaniem żaden metalizer nie da takiego efektu, jak ten chrom fabryczny na wypraskach. Dlatego nie zdecydowałem się na malowanie tych elementów.mr.jaro pisze: wt lis 03 2020, 14:14 Na to istnieje, moim zdaniem, tylko jedna metoda: zmyc caly chrom, oszlifowac miejsca odciec i wszystko pomalowac od nowa, co przeciez sam napisales.
A co do samego ewentualnego usuwania takiej powłoki, sądzę że zmywacz Wamodu także dałby radę. Ale tak się nie stanie w tym przypadku. Teraz to już nawet zresztą za późno. Nie będę niczego teraz rozklejał. Musiałbym zaczynać od początku, a i najpewniej coś bym zniszczył po drodze. Dzięki za link. Może w przyszłości wypróbuję.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
- Szydercza Gała
- Posty: 2327
- Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
- Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
- x 169
Re: [Relacja] Yamaha XV1600 Road Star Custom-TAMIYA 1:12
Chromowy mazaczek Mołotowa
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
Re: [Relacja] Yamaha XV1600 Road Star Custom-TAMIYA 1:12
Mam go przecież. Pisałem że jestem nim rozczarowany. Ale może po prostu nie wymieszałem w nim farby jak należy. Będę jeszcze próbował poprawić.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
- Szydercza Gała
- Posty: 2327
- Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
- Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
- x 169
Re: [Relacja] Yamaha XV1600 Road Star Custom-TAMIYA 1:12
Za dużo piszesz, nie chce mi się czytać wszystkiego, ogladam obrazki
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
Re: [Relacja] Yamaha XV1600 Road Star Custom-TAMIYA 1:12
Rozczarowałeś mnie srodze, Gał
Dobra, to żeby już nie zanudzać Was pisaniną głupot, wrzucam kilka lepszych zdjęć tego co dotychczas powstało, zgodnie z tym co obiecałem.
Silnik w ramie połączony z tylnym zawieszeniem, z zamontowanym już kołem.
Obecnie pracuję nad błotnikami, bakiem i przednim zawieszeniem. Pewnie się chwilę zejdzie, do kolejnej aktualizacji.
Pozdro!
Dobra, to żeby już nie zanudzać Was pisaniną głupot, wrzucam kilka lepszych zdjęć tego co dotychczas powstało, zgodnie z tym co obiecałem.
Silnik w ramie połączony z tylnym zawieszeniem, z zamontowanym już kołem.
Obecnie pracuję nad błotnikami, bakiem i przednim zawieszeniem. Pewnie się chwilę zejdzie, do kolejnej aktualizacji.
Pozdro!
Ostatnio zmieniony wt lis 10 2020, 18:25 przez laszlik, łącznie zmieniany 1 raz.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: [Relacja] Yamaha XV1600 Road Star Custom-TAMIYA 1:12
Nie słuchaj Gały, niech sobie wytrzeszcza gały na obrazki, ale są przecież inni czytelnicy tego tematu, którzy z równą przyjemnością wytrzeszczają gały na to co pokazujesz na obrazkach jak i na to co opisujesz, więc opisuj, tłumacz, wyjaśniaj... no chyba, że Ci się już nie chce ?
Re: [Relacja] Yamaha XV1600 Road Star Custom-TAMIYA 1:12
Piękna rzecz.
Jak zwykle zresztą.
Jak zwykle zresztą.
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD