[R/G] Arsenal Delanne 10C.1 (MPModel 1/33)

[gk]

Poklejone.
No to mały spoiler



Trzeba będzie chyba trochę posprzątać
Na początku budowy jest ą, ę. Narzędzia odkładane do pudełek, farby do pojemników i w ogóle francja elegancja. Pod koniec zaś zawsze taki burdel się robi, że nie widać gdzie jest model

BERP,
Na arkuszach są już dwa psiki motipa z puszki.
Teraz psiknę fukawką dwie warstwy akrylowego błyszczącego lakieru tamiji x-22, i lekką warstwę semigloss X-35. Jak przesadzę z półmatem to na koniec mgiełkę sidoluksu. Tak lakierowałem Pioneera i w sumie efekt mi się podobał. Jak coś się zmieni napiszę.

[mr.jaro]

Grzes, wszystko cacy, i ten bajzel na stole zupelnie mi nie przeszkadza (u mnie nie lepiej), ale co z "Krosnem"?

[Sklejacz Maciej]

O kurczę,
na pierwszy rzut jednego z moich oczu, trudno na tym zdjęciu odnaleźć samolot. rzecz w końcu niemałą.
A przecież szkoda, bo zacnym jest wielce te model. Piękna robota.
Dzięki za informację o eksperymentach z lakierowaniem arkuszy.
Pozdrawiam.

[marek d]

bajzel na stole

Panowie jaki tam bajzel? To się nazywa przyjazna strefa twórcza.
Modelik jak zawsze miodzio.

[BERP]

Dzięki za opis lakierowania może w końcu zastosuje, co będzie oznaczało, że skleiłem model .
Dobrze, że zrobiłeś to zdjęcie … wnioskuje z niego, że jest jeszcze szansa dla mnie i moich modeli również przy klejeniu towarzyszy mi artystyczny nieład.

[gk]

ale co z "Krosnem"?

Spokojnie, jak na wojnie. SieM robi. Z przerwami znaczy się. Statki mają to do siebie, że się je długo buduje
Polakieruję jeszcze tego pterodaktyla i coś przy statku pokleję.

Sklejacz Maciej,
w sumie to test był nieudany, bo materiał testowy był wg mnie nieodpowiedni. Nie znam się na druku cyfrowym (ani na żadnym innym ) ale czy to możliwe że taki druk się jeszcze jakoś utwardza? Może ten odpad nie przeszedł całego procesu? Bo z tych arkuszy co próbowałem to toner złaził od potarcia palcem. Kleje go rozpuszczały. Motip też, więc przed całkowitym wyschnięciem nie ma co dotykać arkusza. Bez macania, jak wysechł, był odporny na butapren i ścieranie. Tyle że nadruk mocno zmienił kolor. Na razie nie planuje kleić żadnej wydrukowanej cyfrowo wycinanki, ale robiłem dwie ze ŚzK i tam żadnych tego typu jaj nie było. Stąd wniosek, że próba na, jak by nie było, odpadzie - nie daje odpowiedzi i nie uprawnia do wnioskowania. Trzeba przetestować na żywej wycinance. Jak szczepionkę

na pierwszy rzut jednego z moich oczu, trudno na tym zdjęciu odnaleźć samolot

Znaczy to, że malowanie kamuflażowe spełnia swą rolę

[jhradca]

Zdjęcie extra. Większość pewnie ma tak samo o ile ma tylko swoje miejsce w pokoju czy wręcz tylko swój pokój/garaż/piwnicę. Ja mogę jedynie pozazdrościć, bo za każdym razem muszę wszystko wyjąć a następnie sprzątnąć do szafki co znacząco zabiera czas na samo klejenie. Ale cóż, u mnie na stałe stoi kolarka wmontowana w trenażer i na kolejną kochankę i to z rozrzuconymi dookoła klamotami nie pozwoliła .
Czekam na galerię. Bo model i ciekawy i pięknie wykonany.
A co to za okręcik rozgrzebałeś ?

[Mateusz Skałecki]

Druk cyfrowy to temat rzeka. Jest ich tyle, że zawsze trzeba się odnoście do konkretnego przypadku. Ostatnio śledzę szybki rozwój druku UV. Myślę że ma on wielką przyszłość. Co ciekawe jest możliwość drukowania wypukłości. Można by wydrukować np. nity, ale to na razie tylko moja wyobraźnia. Poza tym dla prawdziwego kartonowego ortodoksa taki wydruk to już nie do końca papier.

[Sztuk 4]

Zdecydowanie śmietniczka robi na tym zdjęciu robotę - nie ma to jak selektywna zbiórka odpadów, ale że nie odkładasz większych ścinków tektury i kartonu w celu- "na pewno się przydadzą przy następnym modelu"

[gk]

ale że nie odkładasz większych ścinków tektury i kartonu

jak nie odkładam jak odkładam. Już nie mam gdzie ich trzymać. . To co w "koszu" to oceniłem, że już nie warto gromadzić.
Największym pożądaniem darzę wszelkie ścinki i resztki z nadrukowanymi kolorami. Te przechowuje jak relikwie. Zawsze się przydają.

Mam tyle kartonu w jaskini, że jakby mi jaki patriota racę wrzucił, to by tylko furkło

A co to za okręcik rozgrzebałeś ?

A to tak "przyszłościowo" HMS Onslow projektu Adriana Kacza - zapragnąłem czegoś pływającego z dużą ilością detali

śledzę szybki rozwój druku UV. Myślę że ma on wielką przyszłość.

Rzuciłem okiem w net co to za diabeł ten druk UV. Interesujące.
Ale, czy taka powłoka byłaby na tyle elastyczna, żeby zwinąć rurkę 1mm, czy też inne ostre łuki kształtować?
Nadrukowane nity na wycinance to byłoby ciekawe.
A ten druk cyfrowy - to masz rację, Przejrzałem kilka zakolekcjonowanych cyfrowych wycinanek, i każda inna. I karton, i sam druk.

Tymczasem wieczór upłynął pod znakiem maskowania. Zalepiłem szklarnię i parę detali tego wymagających:



Jak los da - jutro fukanko

Jeszcze uwaga dla potencjalnych przyszłych klejących maszkarona, o ile przypadkiem tu zajrzą. Oklejki kabiny, co najmniej pilota, bezwzględnie należy podkleić dodatkowym kartonem. Często się łapie w tym miejscu model w czasie budowy i przy przyklejaniu oprofilowania skrzydła dodatkowo dociska. Jak kleiłem taśmę na szybki to zauważyłem, że wyraźnie boki tego segmentu pod odsuwaną owiewką pilota mi się zapadły Chuda krowa jak nic . Trza było podkelić