[Z] FM-2 Wildcat Wyd. "Card Army"

[Sztuk 4]

Jak już powszechnie wiadomo trwają prace nad kolejnym modelem autorstwa Marcina Dworzeckiego, którym jak w tytule tematu jest amerykański samolot pokładowy FM-2 Wildcat i w związku z powyższym warto zobaczyć ten fragment modelu który wymaga pewnego pochylenia się nad nim - wiadomo co mam na myśli - oczywiście "kopciuchy".
Wiadomo, że zawsze można podać w instrukcji, że model przedstawia egzemplarz 5 minut po zejściu z linii produkcyjnej, ale wtedy nie wiem, czy taki samolot ma oznaczenia własne - chyba nie.
Wiadomo, że można pokazać zdjęcie dokładnie tego samolotu, w takich oznaczeniach jakie posiadał w czasie II wojny światowej, ale akurat zrobione bez "kopciuchów" - w sumie chyba jeszcze nie wiadomo w jakim docelowym kamuflażu model zostanie wydany ?
Ten samolot akurat chyba wyjątkowo "kopcił" - nie wiem, czy to od paliwa, czy od klimatu, ale dawał czadu, że hej :
http://warbirdinformationexchange.org/p ... =3&t=51080

[Heinrich Kosmala]

Link (u mnie) nie otwiera się;
Ta strona nie jest osiągalna.

[Heinrich Kosmala]

Oj, coś chyba nie tak z ustawieniami mojego komputera; teraz (po kilku minutach) otwiera się (WARBID INFORMATIONEXCHANGE), ale bez zdjęć. Jestem dość pewien, że za pewien czas pojawią się też zdjęcia…

[Heinrich Kosmala]

No i wykrakałem – teraz są i zdjęcia…
Ktoś (komputerowo) mądry, żeby to wytłumaczyć? Komputer jest „szybki“, tak samo łącze (100 Mbit/sek).
Jednocześnie przepraszam za „nie na temat“.

[Marcin Dworzecki]

FM-2 na pewno ukaże się w serii Card Army wydawanej przez Answer.

[Sztuk 4]

OK tytuł zmieniłem, czy taka forma nazwy jaką napisałeś jest prawidłowa "Card Army", czy taka jak jest w moim tytule ?
Sprawa "kopciuchów" jest jeszcze w fazie decyzyjnej, czy już zdecydowałeś, że będą konkretne na tym modelu ?

[Marcin Dworzecki]

Jeszcze nie wiem jakie będzie malowanie, ale okopcenia zrobię na 100%. Prawidłowa nazwa serii to Card Army.

[Sztuk 4]

Dziękuję już zmieniam tytuły. Dziękuję za "okopcenia"- super !

[rowin]

Ja akurat jestem przeciwnikiem okopceń drukowanych. Jest to na tyle widoczny element na kadłubie, że może powodować zasłanianie malowania. Kolor okopceń jest zazwyczaj czarny, więc w przypadku kiedy komuś nie będą się podobać to jest on niemożliwy do usunięcia. A wiadomo, że eksponowanie modelu z okopceniami lub bez to rzecz subiektywna i zależna od modelarza. W dodatku kupując model jestem skazany na Twoją interpretację, z którą niekoniecznie muszę się zgadzać. Niestety jest wiele Twoich modeli, gdzie ślady eksploatacji są niespójne lub błędne, na szczęście giną w całości modelu lub da się je zamalować. Natomiast okopcenia będą na pierwszym planie i w przypadku złej interpretacji zdjęć przez Ciebie (a temat intensywności okopceń jest bardzo dyskusyjny) model będzie zwyczajnie zepsuty. Ale decyzja należy do Ciebie.

[Sicore]

Eh Rowin, żeby te okopcenia były głównie czarne, życie byłoby prostsze.
I zgadzam się z Twoją opinią. Brud tak, by model był ciekawszy, ale okopcenia to już za dużo.
Z resztą mam wrażenie, że one były niemal w systemie zero-jedynkowym. Albo uwalone po ogon, albo zmyte.