Czyli teraz będzie już dobrze. Odnośnie tych różnic w kolorystyce kawałków pokładu to niestety przez takie kwiatki można powiedzieć porzuciłem kartony. Jeśli sklejając model kartonowy muszę posiłkować się przemalowywaniem takich elementów by wyglądało to normalnie a nie jak jakiś zlepek wielokolorowy z Cepelii to lepiej zrobić model samemu od podstaw i go w całości pomalować. Dziwię się wydawcom że wypuszczają takie gnioty. XXI wiek, ludzie w kosmos latają a rakiety nośne same lądują z powrotem na ziemi a ci nie potrafią w jednym kolorze wydrukować bliźniaczych elementów, ehhhh.
Znowu DKM Bismarck
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Re: Znowu DKM Bismarck
Re: Znowu DKM Bismarck
W tym przypadku jest na ten feler sposób, ale o tym potym.
Krzysztof
Krzysztof
Re: Znowu DKM Bismarck
Oto remedium na babol z poprzedniego zdjęcia:
Pokład drewniany zakupiony, będę go przyklejał w całości tak jak na zdjęciu.
Wydaje mi się że taki sposób będzie obarczony mniejszą ilością niedokładności w porównaniu do klejenia po kawałku.
Przy symetrycznym ułożeniu desek pomogą mi dystanse zamocowane przy burtach:
W sumie nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, dzięki deskom model bardziej zbliży się do oryginału.
pozdrawiam Krzysztof
Pokład drewniany zakupiony, będę go przyklejał w całości tak jak na zdjęciu.
Wydaje mi się że taki sposób będzie obarczony mniejszą ilością niedokładności w porównaniu do klejenia po kawałku.
Przy symetrycznym ułożeniu desek pomogą mi dystanse zamocowane przy burtach:
W sumie nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, dzięki deskom model bardziej zbliży się do oryginału.
pozdrawiam Krzysztof
Re: Znowu DKM Bismarck
Dobry dzień wszystkim
Przykleiłem drewniany pokład do szkieletu i po paru dniach leżakowania w czterech miejscach wystąpiły wybrzuszenia. Przy pomocy skalpela wykonałem mrożące krew w żyłach nacięcia aby wprowadzić ponownie klej:
Nacięcia są pod barbetą i pod nadbudówkami, czyli jak mówią starzy fachowcy- przyjdzie kit bedzie git.
No to jeszcze pedicure i manicure pokładu i sru dalej.
Póki co pozdrawiam wszystkich ze skąpanego słońcem pokładu Bismarcka
cześć Krzysztof
Przykleiłem drewniany pokład do szkieletu i po paru dniach leżakowania w czterech miejscach wystąpiły wybrzuszenia. Przy pomocy skalpela wykonałem mrożące krew w żyłach nacięcia aby wprowadzić ponownie klej:
Nacięcia są pod barbetą i pod nadbudówkami, czyli jak mówią starzy fachowcy- przyjdzie kit bedzie git.
No to jeszcze pedicure i manicure pokładu i sru dalej.
Póki co pozdrawiam wszystkich ze skąpanego słońcem pokładu Bismarcka
cześć Krzysztof
Re: Znowu DKM Bismarck
Witam wszystkich których zainteresowały moje wypociny.
Nie lękajcie się, dzisiaj nie będzie ciągu dalszego.
Z powodu kłopotów rodzinnych zmuszony zostałem do dezercji z Bismarcka. Czasu wolnego nie marnuję, i poświęcam go do zakupów rzeczy niezbędnych do współczesnego modelowania.Nożyczki do paznokci i nóż do tapet już nie wystarczą.
pozdrawiam Krzysztof
Nie lękajcie się, dzisiaj nie będzie ciągu dalszego.
Z powodu kłopotów rodzinnych zmuszony zostałem do dezercji z Bismarcka. Czasu wolnego nie marnuję, i poświęcam go do zakupów rzeczy niezbędnych do współczesnego modelowania.Nożyczki do paznokci i nóż do tapet już nie wystarczą.
pozdrawiam Krzysztof
Re: Znowu DKM Bismarck
Spokojnych i zdrowych świąt, oraz wszystkiego lepszego w nowym roku, aby modele były bardziej oryginalne od oryginałów.
Życzę tego wszyskim forumowiczom i sobie
Krzysztof
Życzę tego wszyskim forumowiczom i sobie
Krzysztof
Re: Znowu DKM Bismarck
Mój ulubiony temat :-) zasiadam i patrzę :-)
Czy masz jeszcze jakieś dodatki do tego modelu ? Jak oceniasz jakość wycinanki ?
Pozdrawiam
Czy masz jeszcze jakieś dodatki do tego modelu ? Jak oceniasz jakość wycinanki ?
Pozdrawiam
Re: Znowu DKM Bismarck
[/quote]
Pozdrawiam jeszcze świątecznie
Krzysztof
I już mam kolejnego stresa
Nie, nie mam za takowymi będę się rozglądał jak uda mi się skończyć kadłub.Jestem pełen obaw co do tego gdyż po raz pierwszy kleję takiego giganta, w zamierzchłych czasach kleiłem głównie samoloty, zdarzały się jakieś pojazdy.
Jestem w szoku co do ilości detali, rysunki instruktażowe są wystarczające choć toporne.Zdarzył się babol techniczny dotyczący kolorystyki pokładu(zdjęcie powyżej).To tyle mogę na razie powiedzieć, na forach nie tylko polskich to opracowanie uważane jest za dotychczas najlepsze.Czekałem na Hala, no ale cóż czas sobie drepta a Bismarcka chciałoby się mieć na półce.No to tyle.
Pozdrawiam jeszcze świątecznie
Krzysztof
Re: Znowu DKM Bismarck
Dzieńdobrywieczór wszystkim
Ogródki piwne dawno zamknięte sprawy rodzinne ogarnięte (rym niezamierzony) pora wracać na Bismarcka.Jako że pierwszy raz w życiu nacisnąłem cyngiel aerografu, aerograf zakpił sobie ze mnie:
No ale to nic, w końcu Bismarck miał być piratem.Dopiero za drugim razem na dziobie był bardziej posłuszny:
Pokład jest z grubsza ogarnięty, maźnięty caponem i gotowy na przyklejenie burt.I tu zacznie się problem, bo nie mam zielonego pojęcia jak to zrobić.
Żeby nie marnować czasu na przemyślenia w trakcie zabiorę sie za bulaje i takie tam.
Pozdrawiam Krzysztof
Ogródki piwne dawno zamknięte sprawy rodzinne ogarnięte (rym niezamierzony) pora wracać na Bismarcka.Jako że pierwszy raz w życiu nacisnąłem cyngiel aerografu, aerograf zakpił sobie ze mnie:
No ale to nic, w końcu Bismarck miał być piratem.Dopiero za drugim razem na dziobie był bardziej posłuszny:
Pokład jest z grubsza ogarnięty, maźnięty caponem i gotowy na przyklejenie burt.I tu zacznie się problem, bo nie mam zielonego pojęcia jak to zrobić.
Żeby nie marnować czasu na przemyślenia w trakcie zabiorę sie za bulaje i takie tam.
Pozdrawiam Krzysztof