Modele na niedziele
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Modele na niedziele
Dawno temu wpadłem na pomysł aby w niedzielę zbudować model czyli rozpocząć go i zakończyć więc wybrałem niby prosty model drezyny pancernej Tatra firmy GPM w skali 1:25. Okazało się jednak, że jedna niedziela to w moim przypadku za mało czasu i zeszło mi kilka niedziel nad tym modelem.
Przeglądając ostatnio strony sklepów z modelami wpadła mi w oko też drezyna Tatra tylko w skali 1:35, firmy Extramodel. Model uproszczony, niby dla dzieci powyżej 10 roku życia. Jako że łapię się do tej kategorii postanowiłem wspomóc rodzimy biznes i zakupiłem ten model a także kilkanaście innych o podobnym stopniu trudności, choć ta drezyna wcale aż taka prosta do sklejenia się nie okazała.
Zdjęcia okładki nie będzie bo okładki nie ma, jest tylko jedna kartka a na niej aż dwie drezyny. Na pierwszy ogień poszła wersja polska czyli taka właśnie, którą kiedyś skleić mi się udało.
Na kartce napisano, że instrukcja sklejania znajduje się na stronie extramodel.pl więc trzeba było wyciągnąć jakiś zabytkowy tablet aby popatrzeć co do czego przykleić.
10 części. Słownie dzie-sięć.
A wycięcie (nożykiem Olfy od linijki i z wolnej ręki gdzieniegdzie) tego co poniżej na zdjęciu przedstawione zajęło mi 1 godzinę i 10 minut.
Potem paginowanie krawędzi, retusz kredkami akwarelowymi za pomocą pędzelka, pod lupą (taka z 3 ręką). Niezbyt dobry ten zielony, może jeszcze to poprawię ale już na pewno w następną niedzielę bo mnie w krzyżu od tego modelowania zaczęło łupać.
No i po prawie 3 godzinach zabawy mam dopiero tyle
Strzałką zaznaczyłem część numer 6. Sądziłem że to jest tylko stopka redakcyjna czy jak to się tam nazywa a to jest podłoga drezyny i aby wykonać drugi model należy sobie odrysować wcześniej ten prostokąt na jakimś kartoniku co jest nawet obok tej części napisane czerwonym drukiem.
A miał to być model na niedzielę. Może gdybym nie spał do 12:30 tylko z rana ochoczo zasiadł do roboty udałoby się tę drezynę skończyć.
Trudno, znowu się nie udało. No wyszedł taki powrót do przeszłości.
Do następnej niedzieli.
I jako że to mój pierwszy post w nowym roku to Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim Forumowiczkom i Forumowiczom życzę.
Przeglądając ostatnio strony sklepów z modelami wpadła mi w oko też drezyna Tatra tylko w skali 1:35, firmy Extramodel. Model uproszczony, niby dla dzieci powyżej 10 roku życia. Jako że łapię się do tej kategorii postanowiłem wspomóc rodzimy biznes i zakupiłem ten model a także kilkanaście innych o podobnym stopniu trudności, choć ta drezyna wcale aż taka prosta do sklejenia się nie okazała.
Zdjęcia okładki nie będzie bo okładki nie ma, jest tylko jedna kartka a na niej aż dwie drezyny. Na pierwszy ogień poszła wersja polska czyli taka właśnie, którą kiedyś skleić mi się udało.
Na kartce napisano, że instrukcja sklejania znajduje się na stronie extramodel.pl więc trzeba było wyciągnąć jakiś zabytkowy tablet aby popatrzeć co do czego przykleić.
10 części. Słownie dzie-sięć.
A wycięcie (nożykiem Olfy od linijki i z wolnej ręki gdzieniegdzie) tego co poniżej na zdjęciu przedstawione zajęło mi 1 godzinę i 10 minut.
Potem paginowanie krawędzi, retusz kredkami akwarelowymi za pomocą pędzelka, pod lupą (taka z 3 ręką). Niezbyt dobry ten zielony, może jeszcze to poprawię ale już na pewno w następną niedzielę bo mnie w krzyżu od tego modelowania zaczęło łupać.
No i po prawie 3 godzinach zabawy mam dopiero tyle
Strzałką zaznaczyłem część numer 6. Sądziłem że to jest tylko stopka redakcyjna czy jak to się tam nazywa a to jest podłoga drezyny i aby wykonać drugi model należy sobie odrysować wcześniej ten prostokąt na jakimś kartoniku co jest nawet obok tej części napisane czerwonym drukiem.
A miał to być model na niedzielę. Może gdybym nie spał do 12:30 tylko z rana ochoczo zasiadł do roboty udałoby się tę drezynę skończyć.
Trudno, znowu się nie udało. No wyszedł taki powrót do przeszłości.
Do następnej niedzieli.
I jako że to mój pierwszy post w nowym roku to Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim Forumowiczkom i Forumowiczom życzę.
Ostatnio zmieniony ndz maja 09 2021, 23:18 przez Tempest, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Model na niedzielę
Ostatnio jak wydawało mi się, że skleję model w 5 dni to wyszło mi z tego, z 10, więc znane jest mi to uczucie .
Następna niedziela galeria … powodzenia.
Następna niedziela galeria … powodzenia.
Re: Model na niedzielę
Cześć.
Fajna drezynka.
Pytanie co do sprzętu. Te nożyczki to są OLFA?
Szukam dobrych nożyczek za rozsądną cenę, może macie jakieś swoje opinie na ten temat. Chodzi o takie co nie drą papieru w niekontrolowany sposób
To samo się tyczy linijek. Przeważnie ich nie używam, bo albo się niszczy ostrze (w przypadku "linijka twardsza niż ostrze") albo linijka ("ostrze twardsze niż linijka").
Wiem, że już nie raz to wałkowaliśmy, ale tu Kolega dał zdjęcie swojego warsztatu więc podejmuję na nowo temat.
Pozdrowienia.
Fajna drezynka.
Pytanie co do sprzętu. Te nożyczki to są OLFA?
Szukam dobrych nożyczek za rozsądną cenę, może macie jakieś swoje opinie na ten temat. Chodzi o takie co nie drą papieru w niekontrolowany sposób
To samo się tyczy linijek. Przeważnie ich nie używam, bo albo się niszczy ostrze (w przypadku "linijka twardsza niż ostrze") albo linijka ("ostrze twardsze niż linijka").
Wiem, że już nie raz to wałkowaliśmy, ale tu Kolega dał zdjęcie swojego warsztatu więc podejmuję na nowo temat.
Pozdrowienia.
Re: Model na niedzielę
Polecam nożyczki do nici FISKARS 839981 12CM (czarne oprawki), jakość cięcia super jak na moje standardy i przystępna cena.
Linijka stalowa 30cm ze marketu budowlanego, od spodu podklejona kawałkiem gumy lub jakiejś twardszej gąbki (np. twardej uszczelki samoprzylepnej do drzwi wejściowych) w celu zapobiegnięcia przesuwaniu się podczas cięcia.
Linijka ma szlifowany „rant” i raczej nie mam mowy o tępieniu się ostrzy za jej sprawą, ostrze najbardziej tępi papier lub tektura, która potrafi być naprawdę „zanieczyszczona”.
Linijka stalowa 30cm ze marketu budowlanego, od spodu podklejona kawałkiem gumy lub jakiejś twardszej gąbki (np. twardej uszczelki samoprzylepnej do drzwi wejściowych) w celu zapobiegnięcia przesuwaniu się podczas cięcia.
Linijka ma szlifowany „rant” i raczej nie mam mowy o tępieniu się ostrzy za jej sprawą, ostrze najbardziej tępi papier lub tektura, która potrafi być naprawdę „zanieczyszczona”.
Re: Model na niedzielę
Dzięki.
Niestety już takich nie robią. Przynajmniej ja nie znalazłem.
Są inne, trochę podobne. Chętnie wypróbuję.
Pozdrawiam.
Niestety już takich nie robią. Przynajmniej ja nie znalazłem.
Są inne, trochę podobne. Chętnie wypróbuję.
Pozdrawiam.
Re: Model na niedzielę
Faktycznie przestali je robić…szkoda , ale masz rację są „odpowiedniki” np. 1005153 (13 cm), 1000813 (10 cm), ich HRC to, 57 więc biedy nie ma .
Naprawdę tym sprzętem da się precyzyjnie operować , małe, kompaktowe, wąskie a zarazem sztywne, nie łapią luzów itd.
Tempest daj proszę info jak sprawuje się OLFA, czy nożyczki to ten sam poziom, co „skalpele” i ich ostrza?
Naprawdę tym sprzętem da się precyzyjnie operować , małe, kompaktowe, wąskie a zarazem sztywne, nie łapią luzów itd.
Tempest daj proszę info jak sprawuje się OLFA, czy nożyczki to ten sam poziom, co „skalpele” i ich ostrza?
Re: Model na niedzielę
Każdy "szybki model" okazuje się przerastać nasze oczekiwania i tak z jednodniowej budowy, ta przeobraża się w tygodnie Nawet jeśli chcemy zrobić coś "prosto z pudła" jak to mówią modelarze od plastyku. Zawsze znajdzie się coś, co byśmy zmienili w budowie takiej wycinanki.
Co do podłogi to "diabeł tkwi w szczegółach" ;) ;)
Ja kiedyś taki prosty model stara 200 z orlika dla początkujących totalnie zwaloryzowałem dodając wszystko włącznie z makietą silnika i bieżnikiem na każdej oponie. Ale taki urok tego hobby.
Odnośnie Twojej wycinanki, niby to Extra Model, ale grafika niczym rodem z GPM-u, z edycji września '39.
Dopinguję i podglądam bo taka wycinanka, "w takich rękach" to będzie ciekawostka.
Co do modeli jednodniowych to z całego serca polecam wycinanki od kolegów modelarzy z południa ( minimodel.sk ). Nawet osobówki czy Vana w 1:100 nie idzie złożyć w jeden dzień, a co dopiero zestaw 18-kołowego potwora nawet z wyposażeniem kabiny
Co do podłogi to "diabeł tkwi w szczegółach" ;) ;)
Ja kiedyś taki prosty model stara 200 z orlika dla początkujących totalnie zwaloryzowałem dodając wszystko włącznie z makietą silnika i bieżnikiem na każdej oponie. Ale taki urok tego hobby.
Odnośnie Twojej wycinanki, niby to Extra Model, ale grafika niczym rodem z GPM-u, z edycji września '39.
Dopinguję i podglądam bo taka wycinanka, "w takich rękach" to będzie ciekawostka.
Co do modeli jednodniowych to z całego serca polecam wycinanki od kolegów modelarzy z południa ( minimodel.sk ). Nawet osobówki czy Vana w 1:100 nie idzie złożyć w jeden dzień, a co dopiero zestaw 18-kołowego potwora nawet z wyposażeniem kabiny
Pozdrawiam,
Karol
Karol
Re: Model na niedzielę
Model "szybki" czy "nie szybki" ale trzeba mieć czas na prace przy nim a ja dziś mogłem mu poświęcić tylko pół godziny do południa i teraz coś tu skrobię aby nie wyszło że temat został zarzucony.
Retusz zielonego poprawiony innym - też nie pasującym - kolorem zielonym, ale nie rzucającym się tak w oczy po tym jak się "zmieszał" z tym poprzednim
No i gięcie "blach"
Co do nożyczek firmy Olfa to solidne są ale nadają się tylko do wycinania zgrubnego ponieważ jedna krawędź jest ząbkowana co trzyma papier czy tekturę podczas cięcia ale na ciętym elemencie odciska swoje piętno
Linijek używam różnych, na przykład takich
albo takiej ale tej właśnie nie polecam ponieważ jej krawędź ściśle przylega do podłoża i łatwo ją ostrzem nożyka "ostrugać". Powinien być pomiędzy ciętym materiałem a spodem linijki jakiś dystans. Można go sobie samodzielnie pilnikiem do metalu wykonać zeszlifowując pod kątem 45 stopni dolną krawędź linijki czy jakiegoś innego płaskownika. Na zdjęciu poniżej widać także przyrząd wykonany z pasków tektury przyklejonych taśmą dwustronną pozwalający na w miarę powtarzalne cięcie pasków tektury o takiej samej szerokości.
Retusz zielonego poprawiony innym - też nie pasującym - kolorem zielonym, ale nie rzucającym się tak w oczy po tym jak się "zmieszał" z tym poprzednim
No i gięcie "blach"
Co do nożyczek firmy Olfa to solidne są ale nadają się tylko do wycinania zgrubnego ponieważ jedna krawędź jest ząbkowana co trzyma papier czy tekturę podczas cięcia ale na ciętym elemencie odciska swoje piętno
Linijek używam różnych, na przykład takich
albo takiej ale tej właśnie nie polecam ponieważ jej krawędź ściśle przylega do podłoża i łatwo ją ostrzem nożyka "ostrugać". Powinien być pomiędzy ciętym materiałem a spodem linijki jakiś dystans. Można go sobie samodzielnie pilnikiem do metalu wykonać zeszlifowując pod kątem 45 stopni dolną krawędź linijki czy jakiegoś innego płaskownika. Na zdjęciu poniżej widać także przyrząd wykonany z pasków tektury przyklejonych taśmą dwustronną pozwalający na w miarę powtarzalne cięcie pasków tektury o takiej samej szerokości.
Ostatnio zmieniony ndz sty 17 2021, 18:19 przez Tempest, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Model na niedzielę
Lenistwo czy też raczej chęć szybkiego zakończenia modelu nie popłaca. Pierwszy retusz - do kitu, drugi - do bani. No i teraz wreszcie za trzecim podejściem postanowiłem namieszać i chyba się udało. Mix trzech odcieni zielonego plus czarny dobierany na zasadzie a może jeszcze trochę tego koloru dodam. Gdzieś mam książkę - poradnik dotyczący malowania farbami akwarelowymi ale nie mam pojęcia gdzie ją upchnąłem - w której coś chyba było o kolorach. A tak na marginesie to "prawdziwe" farby akwarelowe dla prawdziwych malarzy to nie są tanie rzeczy. Na szczęście do tej tatry wystarczyła paletka przeznaczona dla dzieci w wieku przedszkolnym
Do retuszowania musiałem wyciągnąć ciężki sprzęt
i wyszło tak, sądzę że nie najgorzej.
No i nie można było od razu tego w ten sposób zrobić
Niestety te trzykrotne retuszowanie akwarelową farbką spowodowało że tu i ówdzie papier się na krawędziach troszkę rozmiękczył. Następny model z tej serii (czyli model na niedzielę za dwa pinćdziesiąt) przed wycięciem części pomaluję caponem. Caponowania jeszcze nie ćwiczyłem więc będzie okazja.
Do retuszowania musiałem wyciągnąć ciężki sprzęt
i wyszło tak, sądzę że nie najgorzej.
No i nie można było od razu tego w ten sposób zrobić
Niestety te trzykrotne retuszowanie akwarelową farbką spowodowało że tu i ówdzie papier się na krawędziach troszkę rozmiękczył. Następny model z tej serii (czyli model na niedzielę za dwa pinćdziesiąt) przed wycięciem części pomaluję caponem. Caponowania jeszcze nie ćwiczyłem więc będzie okazja.
Re: Model na niedzielę
Trzeba było najpierw przed wycięciem części pocaponować arkusz, a wtedy krawędź nie rozmięknie przy retuszowaniu, a ewentualne zabrudzenia można usunąć poślinionym palcem, jak się ślini palec nie trzeba chyba robić tutorialu ?
O to chodzi, aby tam gdzie nie potrzeba - niepotrzebnie nie wydawać pieniędzy - ruch z akwarelami szkolnymi to dobry pomysł, bo z tej palety kolorów dobierzesz każdy kolor - ja podobnym zestawem, który był używany jeszcze w szkole podstawowej, no nie mojej retuszuję do tej pory, plus podobny zestaw farb plakatowych - nie to, że jestem sknera, ale do kartonówek to zupełnie wystarcza.
Retuszuj części trzymając je stroną niezadrukowaną do siebie - jak Ci pędzelek się omsknie to ubrudzi "białe", a jak jednak "kolorowe" to jak wyżej. Do retuszu używam pędzelka z dość sztywnym krótkim włosiem, krótkim, bo go przyciąłem - rozumiesz takiego co to kobiety sobie rzęsy utwardzają, czy pogrubiają - masz takiego kogoś w pobliżu ?
Co Ty Tempest chcesz ćwiczyć caponowanie ?! No nie żartuj - zwykły pędzelek dla malarzy kupiony w sklepie z art. malarskimi, no dobra kupujesz w empiku, w sklepie dla plastyków najprostrzy i najtańszy pędzel płaski i malujesz arkusze (-e) - wiadomo BHP - dobrze wentylowane pomieszczenie.
UWAGA - nowy pędzel lubi gubić włosy - ostatnio takie skubańce mi się dwa przykleiły w newralgicznych miejscach... no chyba z pędzla to były włosy, mniejsza z tym, ale musiałem delikatnie przeszlifować miejsca po oderwaniu ich tych włosów.
Myślę, że pomogłem - jakby co to pytaj.
O to chodzi, aby tam gdzie nie potrzeba - niepotrzebnie nie wydawać pieniędzy - ruch z akwarelami szkolnymi to dobry pomysł, bo z tej palety kolorów dobierzesz każdy kolor - ja podobnym zestawem, który był używany jeszcze w szkole podstawowej, no nie mojej retuszuję do tej pory, plus podobny zestaw farb plakatowych - nie to, że jestem sknera, ale do kartonówek to zupełnie wystarcza.
Retuszuj części trzymając je stroną niezadrukowaną do siebie - jak Ci pędzelek się omsknie to ubrudzi "białe", a jak jednak "kolorowe" to jak wyżej. Do retuszu używam pędzelka z dość sztywnym krótkim włosiem, krótkim, bo go przyciąłem - rozumiesz takiego co to kobiety sobie rzęsy utwardzają, czy pogrubiają - masz takiego kogoś w pobliżu ?
Co Ty Tempest chcesz ćwiczyć caponowanie ?! No nie żartuj - zwykły pędzelek dla malarzy kupiony w sklepie z art. malarskimi, no dobra kupujesz w empiku, w sklepie dla plastyków najprostrzy i najtańszy pędzel płaski i malujesz arkusze (-e) - wiadomo BHP - dobrze wentylowane pomieszczenie.
UWAGA - nowy pędzel lubi gubić włosy - ostatnio takie skubańce mi się dwa przykleiły w newralgicznych miejscach... no chyba z pędzla to były włosy, mniejsza z tym, ale musiałem delikatnie przeszlifować miejsca po oderwaniu ich tych włosów.
Myślę, że pomogłem - jakby co to pytaj.