[R/G] Jak-3 „Neu-Neu” (Orlik 9/2007)
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Re: [R] Jak-3 „Neu-Neu” (Orlik 9/2007)
Zdrowego Nowego Roku!
Dzięki Heniu. Trzeba było się przyłożyć, żeby było gładko i krzywo.
Dobrnąłem do końca z budową zespołu śmigła dla Jaczesława. Dobrnąłem, bo jak zwykle musiałem coś knocić i poprawiać po drodze. Z kołpakiem poszło nawet sprawnie i bez większych problemów. Natomiast łopaty dały mi w kość.
Pierwsze ich wersje kleiłem z pudełka, ale nie mogłem tak ich ukształtować, żeby przypominały te ze zdjęć. Problem polegał na tym, że są wg mnie zbyt szerokie w wycinance. Dopiero pogrubienie ich / wysklepienie dawało zbliżony efekt. Niestety łopaty w Jakach były bardziej płaskie i „lekkie” wizualnie – zamieściłem fotkę z ICARE. Zapożyczyłem więc łopaty z Jaka-1b od Hala i za którymś podejściem uzyskałem mniej więcej to, na co liczyłem (fotki z produkcji pokazują poprzednie wersje, kiedy jeszcze myślałem, że chyba może być...).
Na zdjęciach samolotów Jednostki nie widziałem, żeby końcówki miały ciapkę jasnej farby ostrzegającej o kręgu śmigła, wiec jej brak (na Jakach w innych jednostkach takie bywają). To czego jeszcze nie zrobiłem to nie naniosłem cztero-wersowego napisu eksploatacyjnego na łopacie blisko kołpaka od frontu. W moim zestawie kalek jest on ciemnoczerwony, a na fotkach widać, że był on jasnego koloru – być może białego, żółtego..., a może czerwonego ale wyblakłego? Oczywiście kolor na zdjęciu B&W to pewna abstrakcja, ale po pierwsze kolorystycznie nie pasuje mi ta czerwień tutaj i po drugie są fotki śmigieł Jaków i bez tego napisu. Wiec jest łyso.
Na ostatnim zdjęciu od tyłu widać jakby dekielek zamykający był rozcentrowany. Generalnie to prawda bo przy dopasowywaniu go do kołpaka za bardzo poszlifowałem go asymetrycznie papierem ściernym. Natomiast sama oś obrotu jest OK, bo klinuje się w kołpaku na „mechanizmie” wewnętrznym mocowania łopat, nie dekielku. W każdym razie kręci się jak trzeba i nie bije. Najfajniej śmigło wygląda na samolocie, ale to dopiero na finał.
Pozdrawiam!
Dzięki Heniu. Trzeba było się przyłożyć, żeby było gładko i krzywo.
Dobrnąłem do końca z budową zespołu śmigła dla Jaczesława. Dobrnąłem, bo jak zwykle musiałem coś knocić i poprawiać po drodze. Z kołpakiem poszło nawet sprawnie i bez większych problemów. Natomiast łopaty dały mi w kość.
Pierwsze ich wersje kleiłem z pudełka, ale nie mogłem tak ich ukształtować, żeby przypominały te ze zdjęć. Problem polegał na tym, że są wg mnie zbyt szerokie w wycinance. Dopiero pogrubienie ich / wysklepienie dawało zbliżony efekt. Niestety łopaty w Jakach były bardziej płaskie i „lekkie” wizualnie – zamieściłem fotkę z ICARE. Zapożyczyłem więc łopaty z Jaka-1b od Hala i za którymś podejściem uzyskałem mniej więcej to, na co liczyłem (fotki z produkcji pokazują poprzednie wersje, kiedy jeszcze myślałem, że chyba może być...).
Na zdjęciach samolotów Jednostki nie widziałem, żeby końcówki miały ciapkę jasnej farby ostrzegającej o kręgu śmigła, wiec jej brak (na Jakach w innych jednostkach takie bywają). To czego jeszcze nie zrobiłem to nie naniosłem cztero-wersowego napisu eksploatacyjnego na łopacie blisko kołpaka od frontu. W moim zestawie kalek jest on ciemnoczerwony, a na fotkach widać, że był on jasnego koloru – być może białego, żółtego..., a może czerwonego ale wyblakłego? Oczywiście kolor na zdjęciu B&W to pewna abstrakcja, ale po pierwsze kolorystycznie nie pasuje mi ta czerwień tutaj i po drugie są fotki śmigieł Jaków i bez tego napisu. Wiec jest łyso.
Na ostatnim zdjęciu od tyłu widać jakby dekielek zamykający był rozcentrowany. Generalnie to prawda bo przy dopasowywaniu go do kołpaka za bardzo poszlifowałem go asymetrycznie papierem ściernym. Natomiast sama oś obrotu jest OK, bo klinuje się w kołpaku na „mechanizmie” wewnętrznym mocowania łopat, nie dekielku. W każdym razie kręci się jak trzeba i nie bije. Najfajniej śmigło wygląda na samolocie, ale to dopiero na finał.
Pozdrawiam!
Re: [R] Jak-3 „Neu-Neu” (Orlik 9/2007)
Tyci update. Przy wydechach zdecydowałem się zakupić żywiczne wersje od CMK. Jak dla mnie to duże ułatwienie. Zastanawiałem się tylko chwilkę, czy by ich nieco bardziej nie wydrążyć, bo są płytkie, ale po kilku próbach na nadlewce odpuściłem. Żywica jest krucha i obawiałem się uszkodzić bardzo cienkiej ścianki wylotu. Po wstępnym malowaniu i brudzeniu podzieliłem je na trzy sekcje, w której pierwszy i ostatni wydech w szeregu były oddzielnie montowane. W modelu wyciąłem podłużną szczelinę, w którą wsunąłem dopasowane elementy. Na koniec lekko dobrudziłem po przyklejeniu.
- Marcin_Matejko
- Posty: 92
- Rejestracja: ndz lip 18 2010, 15:50
- x 3
Re: [R] Jak-3 „Neu-Neu” (Orlik 9/2007)
Cześć Marcin.
Dzięki, niestety jest w tym łyżka dziegciu... Otóż nie udało mi się do końca zachować rozstawu poszczególnych kolektorów względem siebie. Mniej więcej powinno wyglądać to tak. Na zdjęciu widać, że ostatni wydech odstaje od reszty. W wycinance szczelina przeznaczona na to wszystko jest trochę przykrótka w stosunku do żywicy (trudno powiedzieć, czy to kwestia wycinanki, czy tego, że żywica w 1/32, a może bo dwa różne projekty). Zatem zamiast ścieśnić wszystkie kolektory (obawiałem się ciąć tego na drobne kawałki, żeby nie stracić integralności odlewki) poświęciłem ten dystans na ostatnim, żeby z przodu było OK i jednocześnie, żeby nie wyjść poza obręb obramowania blach. Być może była to zła decyzja. Niestety z precyzją tutaj jestem trochę na bakier (Twoja P6 jest bajeczna).
Pozdrawiam!
Dzięki, niestety jest w tym łyżka dziegciu... Otóż nie udało mi się do końca zachować rozstawu poszczególnych kolektorów względem siebie. Mniej więcej powinno wyglądać to tak. Na zdjęciu widać, że ostatni wydech odstaje od reszty. W wycinance szczelina przeznaczona na to wszystko jest trochę przykrótka w stosunku do żywicy (trudno powiedzieć, czy to kwestia wycinanki, czy tego, że żywica w 1/32, a może bo dwa różne projekty). Zatem zamiast ścieśnić wszystkie kolektory (obawiałem się ciąć tego na drobne kawałki, żeby nie stracić integralności odlewki) poświęciłem ten dystans na ostatnim, żeby z przodu było OK i jednocześnie, żeby nie wyjść poza obręb obramowania blach. Być może była to zła decyzja. Niestety z precyzją tutaj jestem trochę na bakier (Twoja P6 jest bajeczna).
Pozdrawiam!
Re: [R] Jak-3 „Neu-Neu” (Orlik 9/2007)
Zabrałem się w końcu za coś, za czym chyba najbardziej nie przepadam w modelarstwie w swoim wydaniu – czyli wyposażenie kabiny. Zacząłem od sklecenia fragmentu kratownicy z okrągłych w przekroju plastikowych profili. Zrobiłem je w oparciu o schemat z wycinanki z pewnymi modyfikacjami. Przy dopasowywaniu musiałem je lekko podocinać. Pomalowałem i wkleiłem na miejsce. W jej temacie to nie wszystko, bo brakuje jeszcze poprzecznych rurek. Większość tego rusztowania zniknie za „szafkami”. Wkleiłem także bazę pod przyszłą tablicę przyrządów, dzięki czemu będzie mi łatwiej ją dopasować.
I teraz zachodzi pytanie, czy do tego dojdzie, bo uszkodziłem model...@#%&$! Upadł mi przypadkiem na biurko z małej wysokości, ale bardzo niefortunnie. Walnął o blat czubkiem steru kierunku, a potem fizyka i mechanika zrobiły swoje. Energia uderzenia wylazła w postaci spektakularnego pęknięcia po obwodzie przed nasadą usterzenia. Pęknięcie obejmuje około 60-70% obwodu. Jakby wysokość była nieco większa nastąpiłaby samoistna amputacja. Dodatkowo lekko odkształciła się rama wiatrochronu, ale to jednak najmniejszy problem. Obecnie pęknięcie zasklepiłem rzadkim Domaluxem i schnie (przez jakiś czas pod dociskiem), żeby dalej nie pracowało. Na szczęście nie ma trwałych odkształceń i odprysków, ale jakby to powiedzieć, znowu… szlaaaag!
...
I teraz zachodzi pytanie, czy do tego dojdzie, bo uszkodziłem model...@#%&$! Upadł mi przypadkiem na biurko z małej wysokości, ale bardzo niefortunnie. Walnął o blat czubkiem steru kierunku, a potem fizyka i mechanika zrobiły swoje. Energia uderzenia wylazła w postaci spektakularnego pęknięcia po obwodzie przed nasadą usterzenia. Pęknięcie obejmuje około 60-70% obwodu. Jakby wysokość była nieco większa nastąpiłaby samoistna amputacja. Dodatkowo lekko odkształciła się rama wiatrochronu, ale to jednak najmniejszy problem. Obecnie pęknięcie zasklepiłem rzadkim Domaluxem i schnie (przez jakiś czas pod dociskiem), żeby dalej nie pracowało. Na szczęście nie ma trwałych odkształceń i odprysków, ale jakby to powiedzieć, znowu… szlaaaag!
...
Re: [R] Jak-3 „Neu-Neu” (Orlik 9/2007)
Prośba do Adminów, do skasowania ten post, przypadkiem pykłem.
Re: [R] Jak-3 „Neu-Neu” (Orlik 9/2007)
Ale przypal. Nie wiem czy bym sie nie poddal po takiej akcji. Ale mam nadzieje, ze wezmiesz przyslowiowego byka za rogi. Powodzenia
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
-
- Posty: 479
- Rejestracja: sob sty 17 2015, 22:34
- Lokalizacja: Wielkopolska
- x 102
Re: [R] Jak-3 „Neu-Neu” (Orlik 9/2007)
Ja też współczuję, ale ze względu na to że jest to model malowany, naprawa będzie możliwa. Powodzenia
-
- Posty: 479
- Rejestracja: sob sty 17 2015, 22:34
- Lokalizacja: Wielkopolska
- x 102
Re: [R] Jak-3 „Neu-Neu” (Orlik 9/2007)
Zapomniałem dodać że jednak było by lepiej robić to wnętrze przed malowaniem całości, ale chyba masz taką technikę.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2215
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Re: [R] Jak-3 „Neu-Neu” (Orlik 9/2007)
A myślałem, że coś takiego zdarza się tylko mnie…jacob pisze: ndz sty 24 2021, 20:22 I teraz zachodzi pytanie, czy do tego dojdzie, bo uszkodziłem model...@#%&$! Upadł mi przypadkiem na biurko z małej wysokości, ale bardzo niefortunnie.
Dasz radę!