Znowu DKM Bismarck
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
-
- Posty: 479
- Rejestracja: sob sty 17 2015, 22:34
- Lokalizacja: Wielkopolska
- x 102
Re: Znowu DKM Bismarck
Witam syna marnotrawnego. Ja sam wróciłem do modelarstwa co prawda tylko po 20 latach. Fajnie się zapowiada. Czy mi się wydaje , czy wcześniej na tej wersji z czaszką było bardziej ostre przejście do koloru czerwonego?
Re: Znowu DKM Bismarck
Dzieńdobrywieczór wszystkim
No tak, z modelarstwa nigdy się nie wyrasta.
pozdrawiam Krzysztof
Zgadza się.Wynikło to ze złego maskowania ryflowanego pokładu na dziobie przed pryśnięciem aerografem.No ale to jest dziób, wiadomo morskie fale z furią opadają na na pokład i robią swoje.Z Jolly Rogerem na rufie to oczywiście żart:Mateusz Skałecki pisze: czw sty 14 2021, 13:36 Czy mi się wydaje , czy wcześniej na tej wersji z czaszką było bardziej ostre przejście do koloru czerwonego?
No tak, z modelarstwa nigdy się nie wyrasta.
pozdrawiam Krzysztof
Re: Znowu DKM Bismarck
HELP!
Życie byłoby piękne gdyby nie za wąskie wręgi na dziobie.Dopadł mnie ich syndrom jak mojego mistrza na którego relacji się wzoruję:viewtopic.php?f=19&t=14110&start=130
U mnie wygląda to identycznie, chociaż minęłą dekada i wycinanka z innej parafii :
To nie może być przypadek tylko celowe działanie którego autor nie wyjaśnił na rysunkach montażowych, w przeciwieństwie do rufy która została rozrysowana w szczegółach.Pozwoliłem sobie metodą Leonardo da Vinci narysować problem:
Wszystkie modele które znalazłem w sieci mają rozwiązanie nr.2 z mojego rysunku, natomiast za wąskie wręgi wymuszają rozwiązanie nr.1, co może potwierdzać archiwalne zdjęcie Bismarcka:
W wyjaśnieniu tego dylematu bardzo liczę na pomoc znawców tematu.
pozdrawiam Krzysztof
Życie byłoby piękne gdyby nie za wąskie wręgi na dziobie.Dopadł mnie ich syndrom jak mojego mistrza na którego relacji się wzoruję:viewtopic.php?f=19&t=14110&start=130
U mnie wygląda to identycznie, chociaż minęłą dekada i wycinanka z innej parafii :
To nie może być przypadek tylko celowe działanie którego autor nie wyjaśnił na rysunkach montażowych, w przeciwieństwie do rufy która została rozrysowana w szczegółach.Pozwoliłem sobie metodą Leonardo da Vinci narysować problem:
Wszystkie modele które znalazłem w sieci mają rozwiązanie nr.2 z mojego rysunku, natomiast za wąskie wręgi wymuszają rozwiązanie nr.1, co może potwierdzać archiwalne zdjęcie Bismarcka:
W wyjaśnieniu tego dylematu bardzo liczę na pomoc znawców tematu.
pozdrawiam Krzysztof
Re: Znowu DKM Bismarck
Nie za bardzo rozumiem Twój dylemat, masz fotkę na której wyraźnie widać jak powinno być i tak rób. Piszesz że wszystkie modele które znalazłeś mają określone rozwiązanie, zapewne dlatego że tak zostały zaprojektowane a w Twoim przypadku albo robisz jak założył to projektant, albo robisz tak jak pasują do siebie elementy albo olewasz wszystko i robisz tak jak być powinno i jak widać na zdjęciach oryginału. Generalnie chyba dotychczas nie napisałeś w jakiej formie będzie budowany ten model, czy standard czy będziesz go ulepszał. Jeśli standard z wykorzystaniem gotowych elementów takich jak chociażby pokład którego użyłeś to problem sam się rozwiązuje i budujesz tak jak jest w wycinance, a jak walorka to nie widzę problemu - wszystko przed Tobą.
TUTAJ duża fotka elementu o którym piszesz.
TUTAJ duża fotka elementu o którym piszesz.
Re: Znowu DKM Bismarck
Drogi Tomaszu
Krótko i na temat, dzięki.Mój dylemat polegał na tym że nawet znani potentaci modeli plastikowych nie odzwierciedlali tego elementu tak jak na załączonych zdjęciach, a zdjęcia archiwalne w zależności od ujęcia i oświetlenia też potrafią zafałszować rzeczywistość.Dlatego szukałem kogoś kto by uporządkował te sprzeczności.Projektant tej wycinanki milczy w sprawie tego elementu co dodatkowo spowodowało moje wątpliwości.Model sklejam dla własnej przyjemności i nie potrzebne są mi jego klasyfikacje, niemniej byłoby miło gdyby przypominał oryginał.
pozdrawiam Krzysztof
Krótko i na temat, dzięki.Mój dylemat polegał na tym że nawet znani potentaci modeli plastikowych nie odzwierciedlali tego elementu tak jak na załączonych zdjęciach, a zdjęcia archiwalne w zależności od ujęcia i oświetlenia też potrafią zafałszować rzeczywistość.Dlatego szukałem kogoś kto by uporządkował te sprzeczności.Projektant tej wycinanki milczy w sprawie tego elementu co dodatkowo spowodowało moje wątpliwości.Model sklejam dla własnej przyjemności i nie potrzebne są mi jego klasyfikacje, niemniej byłoby miło gdyby przypominał oryginał.
pozdrawiam Krzysztof