[R] Pzkpfw III Modelik
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Re: [R] Pzkpfw III Modelik
Nie przesadzałbym z tym zachowaniem czystości gatunkowej, choć ze względu na uproszczenia w tym modelu, malowane gąsienice laserowe będą się widocznie odbijać od reszty modelu. Może skorzystać z gąsek od innych pojazdów na bazie trójki np. Stuga F z WAK lub wydrukować opracowane przez kogoś (może przez QN ale nie nam pewności ) na kartonie barwionym w masie. Mam gąski 360 i 400 mm z neta do trójki. Jakbyś był zainteresowany tą opcją to prześlę Ci takie gąski.
Re: [R] Pzkpfw III Modelik
Kiedyś ten moment musiał nastąpić i zacząłem rzeźbić koła jezdne. Kół jest sporo więc najbliższy miesiąc pewnie zejdzie...
Budowa kół wymaga trochę inwencji. O dziwo coraz więcej przy pracy używa, wikolu. Wyparł on BCG z kilku rodzajów spojeń. Generalnie zacząłem kleić wg zasady najpierw formowanie i składanie, a póżniej nakładanie kleju. Staram się gdzie mogę najpierw złożyć na sucho i zabezpieczyć kształt, a potem zalać od "lewej" strony klejem. Jak na mój gust daje to lepsze rezultaty. Wikol ponadto likwiduje mikroszczeliny. Z innych ciekawostek, po wieloletniej fascynacji skalpelami OLFY przyszła u mnie kolej na nie mniejszą fascynację nożyczkami Olfy. Wycinanie okręgów i krzywizn "na zewnątrz" nożyczkami idzie wyśmienicie
Na wieży też doszło parę detali
Budowa kół wymaga trochę inwencji. O dziwo coraz więcej przy pracy używa, wikolu. Wyparł on BCG z kilku rodzajów spojeń. Generalnie zacząłem kleić wg zasady najpierw formowanie i składanie, a póżniej nakładanie kleju. Staram się gdzie mogę najpierw złożyć na sucho i zabezpieczyć kształt, a potem zalać od "lewej" strony klejem. Jak na mój gust daje to lepsze rezultaty. Wikol ponadto likwiduje mikroszczeliny. Z innych ciekawostek, po wieloletniej fascynacji skalpelami OLFY przyszła u mnie kolej na nie mniejszą fascynację nożyczkami Olfy. Wycinanie okręgów i krzywizn "na zewnątrz" nożyczkami idzie wyśmienicie
Na wieży też doszło parę detali
Re: [R] Pzkpfw III Modelik
Czyściutki standard. Mimo to, tak z zazdrości jednak przyczepię się. Chodzi o mocowanie pancerza typu aplique. Płaskowniki mocujące ten pancerz przy wygięciu nad dodatkową płytą są jak przełamane. Nie wiem czy to wina głębokiego nacięcia ale wygląda nienaturalnie. Może warto zaspawać je wikolem i zaretuszować. Kolor retuszu masz idealny więc nie ma żadnego ryzyka pogorszenia wyglądu.
I jeszcze te pokrywy na silniku nie dają mi spokoju bo nie pasują do tego coraz piękniejszego modelu. Jak zupełnie z innej bajki. Może warto by kupić drugi egzemplarz i zrobić nowe korzystając z wanny kadłuba?
I jeszcze te pokrywy na silniku nie dają mi spokoju bo nie pasują do tego coraz piękniejszego modelu. Jak zupełnie z innej bajki. Może warto by kupić drugi egzemplarz i zrobić nowe korzystając z wanny kadłuba?
Re: [R] Pzkpfw III Modelik
Taaaa, jak patrzę na foto, to te płaskowniki chyba poprawię. W sumie wpisze się to w moje próby mikro szpachlowania modelu niemalowanego. Te przestrzenie są za duże na wikol, ale spróbuję ze szpachlówką Tamiya lub Valejjo. Jak użyję taśmy maskującej to chyba nic nie spieprzę . Co do osłon na silniku zostają. Poziom uproszczenia całego modelu jest duży, ale równomierny (zawiasy, włazy, koła, dodatkowy pancerz itp.) . Gdybym chciał go dopieszczać to trzeba by pójść w malowanie albo hybrydę - prościej byłoby wybrać lepiej opracowany model Po części właśnie dla tego wybrałem to opracowanie, żeby nie lepić za dużo obłych elementów. Wiem, że ci którzy znają oryginał będą odczuwać niesmak i ból spowodowany kłuciem w oczy - Trudno
Re: [R] Pzkpfw III Modelik
Nie przesadzajmy z niesmakiem i bólem oczu. Po prostu jesteś za dobrym modelarzem na takie uproszczone pokrywy. Decyzję szanuję ale jakby co to nawet byłbym skłonny przysłać Ci mój egzemplarz do poprawki.
Re: [R] Pzkpfw III Modelik
Dziękuję, miło z Twojej strony. Dobrze wiedzieć, że masz drugi egzemplarz. Jakby mi kot części zjadł, albo żona coś do odkurzacza wciągnęła to się odezwę ;)
Bez przesady, z tym za dobrym Kiedyś podchodziłem ambicjonalnie do modeli. Nie mogłem zdzierżyć błędów i niedociągnięć. Cały czas chciałem być lepszy od innych. Przez to wiele moich modeli wylądowało w koszu, albo na stosie pogrzebowym. Na szczęście mi przeszło Modelarstwo obecnie sięgnęło jakiegoś wręcz absurdalnego poziomu realizmu. Zastępy, ambitnych modelarzy kleją wierne repliki, które nawet odcień kurzu na kołach mają odpowiedni dla danego teatru działań - i dobrze (kiedyś to było nieosiągalne). Ja kartonówki kleję trochę z nostalgii za dawnym i przede wszystkim dla przyjemności samego klejenia Pomimo, że brzmi to jak dopisywanie teorii do tego, że mi się nie chce poprawić tych kwadratowych pokryw, to tak je zostawię.
PS.
Hmm, a może mi się po prostu nie chce, taki wariant też trzeba wziąć pod uwagę
Bez przesady, z tym za dobrym Kiedyś podchodziłem ambicjonalnie do modeli. Nie mogłem zdzierżyć błędów i niedociągnięć. Cały czas chciałem być lepszy od innych. Przez to wiele moich modeli wylądowało w koszu, albo na stosie pogrzebowym. Na szczęście mi przeszło Modelarstwo obecnie sięgnęło jakiegoś wręcz absurdalnego poziomu realizmu. Zastępy, ambitnych modelarzy kleją wierne repliki, które nawet odcień kurzu na kołach mają odpowiedni dla danego teatru działań - i dobrze (kiedyś to było nieosiągalne). Ja kartonówki kleję trochę z nostalgii za dawnym i przede wszystkim dla przyjemności samego klejenia Pomimo, że brzmi to jak dopisywanie teorii do tego, że mi się nie chce poprawić tych kwadratowych pokryw, to tak je zostawię.
PS.
Hmm, a może mi się po prostu nie chce, taki wariant też trzeba wziąć pod uwagę
Re: [R] Pzkpfw III Modelik
Przy klejeniu kół, dość uciążliwe jest sklejanie pierścieni na styk. Związanie kleju trochę trwa i w tym czasie trzeba te elementy trzymać albo "jakoś" to unieruchomić. Zrobiłem takie cuś, co mi znacznie ułatwiło życie. Elementy z wycinanki są za długie, więc przyrząd sprawdza wpierw czy przyciąłem na dobrą długość, a później utrzymuje kształt w trakcie wiązania kleju. Klej (wikol) nakładam od białej strony, po dokładnym ułożeniu. Taka "filozofia" klejenia, tzn. uformować, złożyć, ustalić kształt zalać klejem bardzo mi pasuje i stosuję tam wszędzie gdzie się da.
Pewnie większość z was tak to robi zazwyczaj, tylko ja potrzebowałem tyle lat żeby na to wpaść
Otwory są odrysowane dokoła okręgu na którym będzie oklejony dany pierścień. Jak widać całkiem dobrze to pasuje po sklejeniu
Ten sam otwór pasuje również do wstępnie uformowanych boków bandaży gumowych
Taki w sumie banał, a może komuś się przyda
Pewnie większość z was tak to robi zazwyczaj, tylko ja potrzebowałem tyle lat żeby na to wpaść
Otwory są odrysowane dokoła okręgu na którym będzie oklejony dany pierścień. Jak widać całkiem dobrze to pasuje po sklejeniu
Ten sam otwór pasuje również do wstępnie uformowanych boków bandaży gumowych
Taki w sumie banał, a może komuś się przyda
Re: [R] Pzkpfw III Modelik
Helios, pewnie że się przyda. Np. mnie bo ja jako "miszcz szpachelki i pędzelka" dopiero postawię pierwsze kroki w standardzie. I może zrobię relację pod tytułem : Jak spier...ić model w standardzie" albo " Jak nie robić modeli" . Skoro mało jest relacji pokazujących młodym jak zrobić to przynajmniej będzie jak nie robić a i sporo radochy sprawię Grześkowi, Tobie a Szyderczy, Sicore czy Laszlik poturlają się ze śmiechu zaraz po zjechaniu mnie od góry do dołu. Może nawet odezwie się Wujek Andrzej zniesmaczony żenującym poziomem ? Czy dacie wiarę, że ja długo najpierw oklejałem wręgę samolotu paskiem a potem oklejałem poszyciem mając problemy z łączeniem?
Re: [R] Pzkpfw III Modelik
Modele szpachelkowane i pędzelkowane też trzeba umić zrobić ;) W moim "standardzie" będzie też całkiem sporo szpachli i to dzięki Tobie . Wrzuć coś nowego, pooglądamy O Szyderczego możesz być spokojny, widzę, że on ostatnio nie zwraca uwagi na modele większe niż 5cm
Re: [R] Pzkpfw III Modelik
Koła się lepią. Idzie to wolno, ale nieustępliwie do przodu Trochę wspomagam się Dremelkiem przy obróbce krawędzi. Oczywiście dało by się bez, ale skoro już jest ... (20 lat temu dałbym się pokroić za taką zabawkę)